Ile ZUS ma na rozpatrzenie decyzji?

7 wyświetlenia

Z własnego doświadczenia wiem, że czekanie na decyzję ZUS-u to koszmar. Niby miesiąc, a czasem dwa, to niby niedługo, ale nerwy żrą strasznie. Człowiek wisi w powietrzu, nie wie, na czym stoi. Rozumiem, że mają dużo wniosków, ale ta niepewność jest okropna. Mam nadzieję, że kiedyś ten system przyspieszą.

Sugestie 0 polubienia

Ile ZUS ma na rozpatrzenie decyzji? Ech… Sama się nad tym zastanawiam, ile razy. Z własnego, bolesnego doświadczenia wiem, że czekanie na decyzję ZUS-u to istny koszmar. Mówią, miesiąc, góra dwa. Niby niedługo, prawda? Ale spróbujcie tak żyć w zawieszeniu, z tą okropną niepewnością co do jutra. Nerwy żrą strasznie, serio! Ja czekałam na decyzję o rehabilitacji po wypadku samochodowym – prawie trzy miesiące! Trzy miesiące! Wyobrażacie sobie? Cały czas w powietrzu, nie wiedziałam, na czym stoję, czy będę mogła kontynuować leczenie, czy wrócę do pracy… Koszmar. Rozumiem, że mają dużo wniosków, czytałam gdzieś, że tysiące, może nawet setki tysięcy miesięcznie przetwarzają, ale… no właśnie, ale… Czy nie da się tego jakoś usprawnić? Przecież to ludzkie losy, a nie jakieś tam papierki! Pamiętam, jak dzwoniłam do nich co tydzień, za każdym razem inna osoba, za każdym razem to samo: “proszę czekać, sprawa jest w trakcie”. No w trakcie, tylko jakim? Ile można czekać?! A rachunki same się nie zapłacą… Naprawdę mam nadzieję, że kiedyś ten system przyspieszą, bo to po prostu nieludzkie tak traktować ludzi.