Na czym polega metoda budżetowania 50/20/30?

24 wyświetlenia

Metoda budżetowania 50/20/30 to prosty sposób na kontrolę finansów. Polega na podziale dochodu netto na trzy kategorie:

  • 50% na potrzeby (np. mieszkanie, jedzenie)
  • 20% na oszczędności i spłatę długów
  • 30% na przyjemności (np. rozrywka, hobby).

Dzięki temu łatwiej zapanujesz nad wydatkami i osiągniesz cele finansowe.

Sugestie 0 polubienia

Jak działa metoda budżetowania 50/20/30?

Dobra, to jedziemy z tym koksem! Metoda 50/20/30? Powiem tak, słyszałam o niej już dawno. Chyba w 2018 roku, na jakimś nudnym szkoleniu z finansów w firmie.

To w sumie proste jak drut: 50% kasy idzie na to, bez czego nie da się żyć. Mieszkanie, żarcie, rachunki. Wiecie, te wszystkie “muszę”, które wykańczają budżet.

20% na oszczędności i spłacanie długów. Taki “plan B”, emerytura albo po prostu zabezpieczenie na czarną godzinę. Ja tam wole odkładać w złocie – kupiłem na Allegro, 1g za 315zł w maju.

A 30%? No to jest ta wisienka na torcie! Kino, knajpy, nowe ciuchy… Czyli wszystko, co sprawia, że życie ma jakiś sens. Ważne żeby nie przesadzić, bo łatwo się w tym zgubić. No i bum, nagle 30% zamienia się w 50% i cały plan leci na łeb na szyję. Oj, zdarzyło mi się, zdarzyło.

Jak uniknąć deficytu w budżecie domowym?

Jak uniknąć deficytu w budżecie domowym? No, powiem Ci, że to nie jest takie hop siup. W 2024 roku walczyłam z tym potworem.

  • Kontroluj wydatki! To brzmi banalnie, wiem. Ale serio, zapisywałam wszystko! Każdą kawę, każdy bilet autobusowy, nawet te 5 zł na żucie gumy. Używałam aplikacji “Money Control”, ale na początku to była masakra.

  • Sporządź budżet. To chyba najtrudniejszy punkt. Siedząc przy kawie (ojej, już widzę wpis w aplikacji!) w grudniu 2024, popełniłam swój pierwszy sensowny budżet. Dochód: około 4500 zł netto na rękę. Wydatki… no, to była długa lista. Potem rozpisałam to na kategorie: jedzenie, mieszkanie, transport, rozrywka… i tak dalej i tak dalej. To zajęło mi wieczór, ale było warto.

  • Zmień nawyki. To chyba najważniejsze! Wcześniej zamawiałam jedzenie na wynos, minimum 3 razy w tygodniu! Koszmar! Teraz gotuję, czasem coś kupuję na promocji. A ta kawa… teraz parzę sobie w domu. Osłaniam się przed kuszącymi reklamami!

  • Celuj w oszczędności. Przestałam kupować ubrania co tydzień. Serio, potrzebowałam tylko dwóch nowych bluzek. Teraz robię remanent w szafie. Wstyd się przyznać ile tam było rzeczy, których nigdy nie założyłam.

Po paru miesiącach widać było efekty. Już nie czułam tego ciągłego stresu. Nareszcie mówię: “udało się!” Nie jest idealnie, wciąż się uczę, ale mam kontrolę nad pieniędzmi. To niesamowite uczucie! Oczywiście, zdarzają się wpadki, typu spontaniczną wycieczka do kina, ale teraz to po prostu odstępstwa od normy, a nie reguła.

Moje doświadczenia pokazują, że trzeba być konsekwentnym i cierpliwym. To proces, nie wydarzenie.

Jak oszczędzać czas każdego dnia?

Jak oszczędzać czas każdego dnia? To pytanie, które zadaje sobie chyba każdy z nas, przynajmniej raz w tygodniu, a ja – Zosia, specjalistka od efektywności (i od leniuchowania, ale to moja tajemnica) – powiem ci szczerze: to prostsze, niż myślisz. Ale wymaga dyscypliny. A dyscyplina, jak wiadomo, to ułożony chaos.

  • Priorytetyzacja: To nie jest żaden mit – lista rzeczy do zrobienia to podstawa. Nie mówię o tych wielkich, niezgrabnych listach, które przypominają bardziej rozdział z “Boskiej Komedii”. Myślę o krótkiej, zwięzłej liście TOP 3 ważnych zadań na dziś. Reszta? Może poczeka. Albo przejdzie do kosza. A jak potrzebujesz więcej motywacji, przypnij sobie zdjęcie kotka w koszulce z napisem “Zrób to!”. Działa cuda!

  • Automatyzacja: Żyjemy w XXI wieku, a nie w epoce kamienia łupanego. Używaj kalendarza w telefonie (ja używam Google Calendar, bo ma śliczne ikonki), ustawiaj przypomnienia, korzystaj z automatycznych płatności. Nie marnuj czasu na rzeczy, które może zrobić za ciebie inteligentna lodówka. Zawsze chciałam mieć inteligentną lodówkę…

  • Blokowanie czasu: To brzmi jak z filmu sci-fi, ale serio – podziel swój dzień na konkretne bloki czasowe. Godzina na pracę, pół godziny na odpoczynek, 15 minut na kawę i podziwianie kwiatów. Ale bez przekraczania limitów! To nie jest czas na maraton filmów na Netflixie.

  • Minimalizacja rozpraszaczy: Wyłącz powiadomienia, odłóż telefon (może go nawet schowaj w szufladzie – na serio!), zamknij zakładki w przeglądarce. Koncentracja to klucz. A jak masz problem z koncentracją, wyobraź sobie, że Twój mózg to leniwy żółw, którego trzeba motywować marchewką.

Dodatkowe wskazówki:

  • Naucz się mówić “nie”. Twoje “tak” jest cenniejsze niż mysz komputerowa.
  • Znajdź swój rytm pracy. Ja, Zosia, jestem najbardziej produktywna rano, ale wieczorem wolę herbatkę i dobry film.
  • Regularne przerwy są kluczowe. Mózg też potrzebuje odpoczynku. Nie zapominaj o tym.

Dane osobowe (tylko poglądowe): Imię: Zosia, Zawód: “ekspertka od efektywności” (w trakcie stażu), ulubiony napój: zielona herbata z miętą.

Jak nauczyć się oszczędzania?

Automatyczne przelewy! Genialne! Właśnie tak zrobię! Ale ile? 300 zł? Za mało! Może 500? Nie, za dużo na początek. A co z rachunkami? Zapomniałam o nich! Zawsze przestrzelam z budżetem, a potem lament! Muszę zapisać wszystko! Zeszyt, aplikacja… co lepsze? Aplikacja wygodniejsza. Ale zeszyt… można ładnie napisać, narysować! No dobra, aplikacja. W końcu 2024 rok, nie żyjemy w średniowieczu.

Lista wydatków, muszę zrobić! Kawa codziennie… to 10 zł dziennie, 300 zł miesięcznie! O matko! A to tylko kawa! Wyprowadzka? Oszczędności na mieszkanie! Chyba 10 000 zł potrzeba, a mam… nic! No dobra, kłamstwo, mam 200 zł! Tragedia. Muszę zacząć oszczędzanie od jutra. Tak! Jutro! Na pewno!

Punkty:

  • Automatyczne przelewy – klucz do sukcesu. 500 zł na początek, to dużo? Za mało?
  • Aplikacja do budżetu – niezbędna. Zeszyt fajny, ale niepraktyczny.
  • Lista wydatków – pilne! Kawa, jedzenie, czynsz… wszystko!
  • Cel – 10 000 zł na mieszkanie. Do 2025 roku. Realne? Mam nadzieję.

No i co z tym teraz? Wypłata za tydzień. Muszę zaplanować! Może te 300 zł na początek? Tak, 300 zł, a resztę na rachunki. Mam nadzieję, że starczy. A co jak nie starczy? Będę żebrać? Nie, głupie. Muszę lepiej planować. Będę mądrzejsza. Na pewno!

Dodatkowe informacje:

  • Używam aplikacji “Budżetowy As” na telefonie.
  • Moje miesięczne zarobki to 3500 zł netto w 2024 roku.
  • Planuję zacząć oszczędzanie od 1 marca 2024.
#Budżet #Finanse #Zasady