Jaki jest koszt przewalutowania w Pekao?

17 wyświetlenia

Ech, Pekao... Zawsze mnie drażni ta ich prowizja za przewalutowanie! Jeden procent od transakcji kartą? Toż to rabunek! Na wakacjach w końcu człowiek chce się cieszyć, a nie liczyć każdą złotówkę. Lepiej załatwić sobie kartę z lepszymi warunkami, bo te 1% szybko robi różnicę, zwłaszcza przy większych zakupach. Serio, warto poszukać alternatywy!

Sugestie 0 polubienia

Jaki jest koszt przewalutowania w Pekao? Ojej, Pekao… Znowu o tym myślę, bo ostatnio mnie to konkretnie wkurzyło! Jeden procent, mówisz? A niby mały, niewidoczny, a jak się człowiek przejedzie po Hiszpanii, kupując codziennie tapas i kawę… to nagle okazuje się, że straciłeś z 50 złotych, a może i więcej! Gdzie ta kwota się podziała? Przecież to i tak jest tylko prowizja, a nie zysk z kursu, rozumiesz? Wściekłość! Pamiętam jak byłam w Rzymie, kupiłam sobie cudowną, skórzaną torebkę, a potem zaczęłam liczyć, ile mnie kosztowało to przewalutowanie… wyszło chyba z 80 zł! Można by za to zjeść świetną kolację, prawda?

No i co ja mam zrobić? Zmienić bank? W sumie, tak, na pewno warto poszukać lepszych warunków. Bo ten 1%, niby nic, ale przy większych zakupach, a szczególnie na takich wakacjach, gdzie wydaje się sporo… to się robi niezła suma. Chyba, że ktoś ma w banku tysiące złotych odłożonych i 1% dla niego to pestka. Ja nie mam! A koleżanka mi opowiadała, że w jej banku mają jakieś promocje, że niby bez prowizji… albo z jakąś minimalną. Trzeba się rozejrzeć, bo to naprawdę robi różnicę. Serio, kto ma czas na takie liczenie? Lepiej znaleźć kartę, która nie będzie mnie dodatkowo okradać, w sensie… doliczać tego przewalutowania. Powinno się to po prostu jasno pisać, bez tych gwiazdeczek i haczyków. Masakra po prostu!

#Kurs Pekao #Opłaty Pekao #Przewalutowanie