Jak zaskoczyć kobietę SMS?

25 wyświetlenia

Chcesz zaskoczyć kobietę SMS-em? Pamiętaj o kilku zasadach. Przede wszystkim, unikaj wysyłania wiadomości jedna po drugiej, zanim ona odpowie. Zamiast tego, postaw na kreatywność i humor. Krótka, zabawna wiadomość, nawiązująca do wspólnych wspomnień, może wywołać uśmiech na jej twarzy. Personalizacja to klucz! Pokaż, że myślisz o niej, ale nie bądź nachalny.

Sugestie 0 polubienia

SMS dla niej: Jak zaskoczyć kobietę krótką wiadomością?

Jasne, rozumiem. No więc dobra, zaczynamy tę naszą sms-ową przygodę!

Jak w ogóle zaskoczyć kobietę krótką wiadomością? Hmm, to jest pytanie! Wiesz, pamiętam jak raz, wiesz, taki totalny spontan, napisałem do mojej dziewczyny (wtedy jeszcze nie dziewczyny, hihi) “Hej, co robisz za 5 minut?”. Zero planu, zero czegoś konkretnego. Zadziałało! Okazało się, że akurat miała przerwę w pracy (około 14:00, chyba 12 lipca to było, pod jakimś bankiem na Marszałkowskiej), i wyszedłem z kawą. Proste, a efekt mega.

Okej, ale uwaga, to co działa na jedną, niekoniecznie zadziała na drugą. No i nie spamuj! Serio, to jest tak jak z nachalnym sprzedawcą w osiedlowym spożywczaku. Wkurza, prawda? Jak nie odpisuje, to nie odpisuje. Nie zasypuj jej smsami, bo to tylko pogorszy sprawę.

Ja raz tak zrobiłem, jak się uparłem. Wiesz, młody głupi byłem. Efekt? Zablokowała mnie na tydzień. Bolesna lekcja, ale czegoś mnie nauczyła.

Pamiętaj, sms to tylko narzędzie. Liczy się to, co masz w głowie i w sercu. No i dobra, to chyba tyle ode mnie. Trzymam kciuki!

Jak milo zaskoczyć kobietę?

Jak milo zaskoczyć kobietę? No wiesz… to zależy od kobiety. Ja, Ania, 27 lat, wiem, że mnie by najbardziej ucieszyło coś… niespodziewanego.

  • Kwiaty, ale nie te z marketu. Lepiej jakieś dzikie, polne kwiaty, z lasu. To ma w sobie więcej… czułości. Nie lubię tego masowego, sztucznego piękna.

  • Bombonierka… no, może. Ale tylko jak będzie w środku coś naprawdę dobrego, a nie te zwykłe, tandetne cukierki. Wiesz, chcę czuć, że ktos się naprawde postarał.

  • Prezent… tak, ale nic banalnego! Kolczyki? Mam tyle kolczyków, że już nie wiem, co z nimi zrobić. Książka albo płyta? To zazwyczaj się trafia… Szczerze mówiąc, bardziej cenię sobie chwilę, niż przedmioty.

  • Własnoręcznie zrobiony prezent… ooo, to już coś! To się liczy. Czuć by w tym było to zaangażowanie.

  • Odebranie z pracy… łaał… To by mnie zaskoczyło. Ale tak po prostu, bez wielkiej pompy.

  • Spacer… tak, lubię. W lesie. Cisza… spokój… można pogadać o wszystkim.

  • Wyjazd za miasto… kocham! Góry, morze… wszystko jedno. Główne żeby było z dala od miasta i hałasu. Weekend w górach, najlepiej!

Dodatkowe info: Wiesz, dla mnie liczy się gest, a nie cena. To ma być coś od serca, coś co pokaże, że się kogoś poznało. I że się chce zrobić komuś przyjemność, a nie tylko wykonać obowiązek. Może obiad przygotowany przez niego? Albo spontaniczny wieczór w domu, przy filmie? To ma być autentyczne. 27 lat i tyle już wiem.

Jakie smsy lubią dziewczyny?

Jakie SMSy lubią dziewczyny? Aha, czyli chcesz złamać kod da Vinci SMS-ów? Myślisz, że istnieje uniwersalny przepis na damskie serce w 160 znakach? No dobrze, spróbujmy rozszyfrować ten enigmatyczny przekaz:

  1. Pokaż, że słuchasz! Pamiętasz, jak Ania opowiadała o stresującym spotkaniu w pracy? Zapytaj, jak poszło. To proste, a działa cuda. Chyba, że zapomniałeś… wtedy lepiej napisz coś innego, żeby się nie wydało.
  2. Dozuj tajemniczość. Nie wylewaj od razu swoich uczuć! Krótka, intrygująca wiadomość typu “Myślę o Tobie. Szczegóły jutro ;)” rozbudzi ciekawość bardziej niż elaborat miłosny. Chyba, że lubisz być przewidywalny jak program telewizyjny dla seniorów.
  3. Bądź zabawny! Humor to waluta XXI wieku. Jeśli potrafisz ją rozśmieszyć, masz duży plus. Tylko uważaj, żeby nie przesadzić i nie wyjść na klauna. Granica jest cienka jak lód na Bałtyku w sierpniu.
  4. Używaj emotikon! Ale z umiarem! Garść emotikon to jak przyprawa do dania – za dużo zepsuje smak. Jedna, dobrze dobrana emotikonka może wyrazić więcej niż tysiąc słów. No chyba, że użyjesz płaczącej buźki na imprezowym zdjęciu… wtedy to trochę dziwne.
  5. Nie bądź nachalny! Dziewczyna ma swoje życie. Nie zasypuj ją SMSami co 5 minut, bo wyjdziesz na stalkera. Pamiętaj, “less is more”. Chyba, że jesteś komornikiem, wtedy rozumiem.
  6. Pisz poprawnie! Literówki i błędy ortograficzne to zabójstwo dla romantyzmu. Sprawdzaj, co piszesz, zanim naciśniesz “wyślij”. Chyba, że celowo chcesz sprawiać wrażenie analfabety.
  7. Komplementuj! Ale szczerze! Powiedz, że podoba Ci się jej poczucie humoru albo styl, ale nie pisz, że ma “super dupę” w pierwszym SMSie. Chyba, że chcesz szybko trafić na czarną listę.
  8. Proponuj spotkanie! SMS to tylko narzędzie, a nie cel sam w sobie. Zaproponuj wypad na kawę, spacer albo do kina. Chyba, że boisz się odrzucenia.
  9. Bądź sobą! Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Dziewczyny mają radar na fałsz. Autentyczność to podstawa. Chyba, że jesteś szpiegiem… wtedy rozumiem.
  10. Nie pytaj o radę na forum No, w sumie to już trochę za późno 😉
  11. Daj jej przestrzeń! Daj odetchnąć. Nie bombarduj pytaniami, typu co robiła 5 minut temu. To samo, jakbyś ciągle pytał ile jeszcze dojedziemy na wakacje…
  12. Nie mów za dużo o sobie! Trochę egoizmu jest OK, ale tylko trochę. Bądź taktowny i posłuchaj co ona ma do powiedzenia.

Ciekawostka: W 2024 roku najpopularniejszą emotikoną na świecie jest “🤣” (turlająca się ze śmiechu), co potwierdza tezę, że humor to klucz do sukcesu. A najlepiej, sprawdź sama na sobie! Powodzenia, Romeo XXI wieku!

Jak pozytywnie zaskoczyć kobietę?

O rety, no to było tak… Pamiętam ten dzień, okropna pogoda, listopad 2024, szaro buro i ponuro. Wszyscy w pracy tacy zmęczeni, a ja… ja akurat miałem plan! Chciałem zrobić coś miłego dla mojej Kasi, bo ostatnio była jakaś taka… przygaszona. W sumie to wcześnie rano jeszcze się pokłóciliśmy, ehh.

No i co wymyśliłem? Takie małe rzeczy, ale w sumie… chyba zadziałało!

  • Kupiłem jej ulubione kwiaty – frezje. Ona je uwielbia, no i ten zapach, mmm. Takie małe słońce w ten pochmurny dzień.
  • W drodze do pracy wstąpiłem do cukierni i wziąłem jej ptysia. Takiego z bitą śmietaną. Wiem, że to niezdrowe, ale co tam, raz na jakiś czas można zaszaleć. Zresztą ona kocha te ptysie z tej cukierni na rogu Długiej!
  • No i po pracy… Czekałem na nią pod uczelnią! Widziałem, jak wychodzi, taka zamyślona, a jak mnie zobaczyła, to się uśmiechnęła! No i od razu lepiej!

Potem poszliśmy na spacer do parku, a potem na pizzę. No niby nic takiego, ale wieczorem Kasia powiedziała, że to był super dzień. To było coś!

Aha! I jeszcze zapomniałem! Dzień wcześniej zrobiłem jej taki głupi breloczek ze zdjęciem naszym. Taki totalny kicz, ale ona się popłakała ze śmiechu, jak go zobaczyła!

Jak ciekawie pisać z dziewczyną?

Jak ciekawie pisać z dziewczyną? To trudne! Zależy od dziewczyny, wiesz? Ale spróbujmy.

Pamiętam, jak poznałem Anię (27 lat) w 2024 roku, na imprezie u wspólnego znajomego. Najpierw się przedstawiłem, normalnie, bez żadnych fajerwerków. Powiedziałem: „Cześć, jestem Tomek”. Potem, zamiast walić od razu z grubej rury pytaniami o jej zainteresowania, zaczęliśmy gadać o imprezie, o muzyce, o tym, jak strasznie tłoczno. To był dobry początek, bo wyszło naturalnie.

  • Zainteresowania: Później, kiedy już trochę się rozgadałem i Ania też, delikatnie zapytałem o jej studia – wiedziałem, że studiuje na politechnice. Okazało się, że lubi książki fantasy, a to ja też! Znalazłem wspólny temat. To kluczowe, znaleźć coś, co was łączy.

Potem, w smsach, unikałem długich monologów. Piszę raczej krótko i na temat. Ania też. Nie przerywam jej, słucham uważnie.

  • Unikanie przerywania: To jest ważne! Jakbym ją przerywał, wydawałoby mi się, że jest niecierpliwa i w ogóle nie chce ze mną gadać. A to by było przykre. Oczywiście zdarzało się, że źle zrozumiałem coś i musiałem zadać pytanie, ale starałem się robić to delikatnie, np. “Przepraszam, czy dobrze zrozumiałem, że…?”

  • Szczegóły: Raz napisałem jej, że widziałem fajny plakat filmu, który jej polecałem kilka dni wcześniej. To takie drobne rzeczy, ale pokazują, że pamiętam, co mówiła. To działa.

  • Emocje: Nie udawałem. Pisząc, po prostu byłem sobą. Jeśli coś było śmieszne, napisałem, że jest śmieszne. Jak coś mnie wzruszyło, napisałem, że jestem wzruszony. Szczerze. Bez udawania.

To tyle. Nie ma jednej złotej zasady. Trzeba po prostu być sobą i szanować drugą osobę. A to, co działa na Anię, może nie zadziałać na inną dziewczynę. Trzeba czuć i być uważnym. I może jeszcze trochę szczęścia.

Dodatkowe informacje: Ania i ja jesteśmy razem od 6 miesięcy. Wciąż się uczę, jak pisać do niej ciekawie, ale staram się. I myślę, że to idzie w dobrym kierunku. Wiem, że nie jestem idealny, ciągle popełniam jakieś babole, ale ona to chyba lubi. hehe.

Czego nie pisać do dziewczyny?

No więc… czego nie pisać… Ech, to takie trudne. Wiesz, 2024 rok, a ja wciąż się gubię w tych smsach.

  • Za dużo emotikonek. Serio, to mnie drażni. Jakby ktoś wylewał na mnie cały worek cukierków. Słodko, ale mdło. A ja wolę gorzką kawę o północy. Po prostu.

  • Banalne powitania. “Hej, co słychać?” To brzmi jak z podręcznika dla idiotów. Żadnej osobowości, żadnej iskry. Jakbyś pisał do tysiąca dziewczyn naraz. A ja chcę czuć, że piszesz do mnie. Do Kasi. Znam się na tym.

Jak napisać? No właśnie… To zależy. Od dziewczyny. Od chwili. Od mnie.

  • Zainteresuj się nią! Ale nie nachalnie. Zobacz jej profil na Instagramie. Może lubi koty? Napisz coś o swoim kocie. A jeśli nie ma kota? Może lubi stare filmy? Powiedz, że oglądałeś ostatnio “Casablankę” i przypomniała Ci się ona. Ależ ja jestem sentymentalna dzisiaj.

  • Bądź naturalny. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Ja nie lubię udawania. Bądź sobą. Trochę skromny, trochę zabawny. Jak ja. Tylko lepiej.

To chyba wszystko. Chyba. Kurczę, też nie wiem. Sama nie umiem tego zrobić. Czasami myślę, że lepiej w ogóle nie pisać. Ale to już inna historia. A właściwie, to ja się z nią spotkałam. Dawno. W 2022. W kawiarni. Piła latte. Mieliśmy taką fajną rozmowę. A potem… nic. Zapomniałam jej nawet imienia. Tylko to latte pamiętam. I to czucie, że to może być coś więcej. Teraz jest za późno.

W jaki sposób można uszczęśliwić kobietę?

W jaki sposób uszczęśliwić kobietę? Ech… to takie trudne pytanie o północy. Każda jest inna, wiesz? Nie ma jednego uniwersalnego przepisu.

  • Kwiaty? Jasne, ale nie wszystkie kobiety lubią róże. Moja Natalia wolała słoneczniki. Pamiętam, jak w 2024 roku przyniosłem jej bukiet z pola, proste, ale od serca… i to był strzał w dziesiątkę.

  • Biżuteria? Może. Ale dla niektórych to banał, nawet droga bransoletka z 18-karatowego złota. Natalia bardziej ceniła wspólne chwile. Zwykły wieczór, oglądanie starych zdjęć, rozmowa o niczym… bezcenne.

  • Randka? Oczywiście. Ale kino? Teatr? To takie… sztampowe. Wspólny spacer brzegiem Wisły przy pełni księżyca, w 2024 roku, to było coś magicznego. Albo gotowanie razem, takie nieudolne, ale śmieszne.

Dobry prezent? To gest, uwaga, pamięć o szczegółach. To nie cena decyduje, tylko to, ile serca w tym jest. Tak mi się wydaje… chociaż, wiesz… czasami sama nie wiem, co by ją uszczęśliwiło. Czasami cisza, przestrzeń, bycie obok… to jest najważniejsze. Czasem wspólne milczenie jest lepsze niż tysiąc słów. To było ważne dla Natalii.

Lista rzeczy, które sprawiły jej radość w tym roku:

  1. Słoneczniki z pola.
  2. Spacer brzegiem Wisły.
  3. Wspólne gotowanie.
  4. Wieczór przy starych zdjęciach.
  5. Po prostu… moje towarzystwo.

Ważne: To co sprawiło radość Natalii, nie musi zadziałać na inną kobietę. To wszystko jest takie… skomplikowane.

#Kobieta #Sms #Zaskoczenie