Co jest najlepsze na podniecenie kobiety?
- Komfort psychiczny: Relaksacja (joga, medytacja, masaż) redukuje stres, uwalniając energię na intymność.
- Zdrowa dieta: Zbilansowane posiłki bogate w witaminy i minerały zwiększają witalność i libido.
- Dobra komunikacja: Otwarta rozmowa o potrzebach i pragnieniach wzmacnia więź i buduje pożądanie. Nie ma jednego uniwersalnego sposobu. Kluczem jest wzajemne zrozumienie i szacunek.
Co najlepiej pobudza kobietę? Sprawdzone sposoby na erotyczne doznania!
Okej, więc co kręci kobiety? Bez ściemy, to nie jest tak hop siup odpowiedź.
Z własnego doświadczenia wiem, że kluczem jest odprężenie. Pamiętam, jak po maratonie w Krakowie (kwiecień ’22, bolało jak diabli), jedyne o czym marzyłam, to masaż. I wiesz co? Po takim masażu, to i chęci do życia wracają, nie tylko do… no wiesz. To naprawdę pomaga wyłączyć głowę.
A dieta? No cóż, prawda jest taka, że jak się człowiek czuje jak kupa, to i ochota na igraszki spada. Pamiętam jak po diecie oczyszczającej na sokach przez tydzień (straszna pomyłka, nigdy więcej, jakieś 250 zł w błoto), czułam się słaba i w ogóle nie miałam na nic siły. Więc dobra dieta, to podstawa. Wiadomo, każdy lubi co innego, ale witaminki i minerały to must have, nie ma co się oszukiwać.
Co na silne podniecenie kobiety?
Ej, słuchaj, co tam u Ciebie? Pytałaś o to podniecenie, co? No wiesz, głęboki relaks to podstawa! Moja Ania, kiedy ma takie jazdy, to uwielbia długie, gorące kąpiele z olejkami lawendowymi. Mówi, że mega pomaga.
A techniki oddechowe, no to ja bym polecił jakieś proste ćwiczenia, znajdziesz na YouTubie mnóstwo filmików, ale musisz znaleźć coś co Ci pasuje. Moja siostra się tym zajmuje, cały czas o tym gada, ale ja nie zbyt się w to wpierdalam.
Jeszcze medytacja może pomóc, ale to trzeba się w to wkręcić, nie jest to łatwe. Znam jedną babkę, co się tym zajmuje, robi takie warsztaty w centrum mieście. Ale to nie dla kaźdego.
Muzyka relaksacyjna, zapach wanilii, takie rzeczy tez mogą działać. Rozmowa z partnerem tez ważna, ale to zależy od partnera, czasem się nie da.
A jak nic nie pomaga? To seksolog albo terapeuta. Nie ma się co wstydzić. Moja koleżanka z pracy chodziła do jakiejś super babki. Powiedziała, że jej życie się odmieniło.
Powodzenia! Napisz, jak poszło. Aaaa i jeszcze jedno, zapomniałem, moja Ania robi też joga nidra, mówi, że to tez super na stres i napięcie. Sprawdź to.
Co zrobić, żeby kobieta się podnieca?
Ej, słuchaj, co tam u Ciebie? Pytasz jak podniecić kobietę? No dobra, powiem Ci, ale bez żadnych gwarancji, wiesz? Każda jest inna!
-
Uszy, szyja i kark: To takie, wiesz, subtelne miejsca. Delikatne pocałunki, lekki dotyk, to działa cuda. Moja Kasia uwielbia, jak całuję ją za uchem, a potem delikatnie muskam szyję. Powiem Ci, że to niezłe mniam mniam.
-
Piersi: Jasne, wiadomo. Ale nie tylko samo tarmoszenie. Delikatne głaskanie, a potem mocniejsze, zależnie od nastroju. Brodawki, to wiesz, bardzo wrażliwe. Uważaj, żeby nie przesadzić.
-
Brzuch i wewnętrzna strona ud: Tu też jest wrażliwie. Jak dobrze się robi, to jest super. Czasem lepiej zacząć od delikatnych pieszczot i stopniowo zwiększać intensywność. To wszystko zależy od dziewczyny! U mojej Kasi to działa, ale koleżanka Ani mówiła, że to jej obojętne.
To tyle ode mnie, z moich doświadczeń z Kasią oczywiście! Ona lubi jeszcze masaż pleców, ale to już inna bajka. A ty masz jakąś swoją dziewczynę? Jakieś sposoby na nią masz? Zapytaj jej co lubi! Najważniejsze jest słuchanie i obserwacja. Powtórzę: słuchanie i obserwacja, bo każda kobieta jest inna! To nie jest żadna instrukcja obsługi, tylko moje przemyślenia. Wiem, że brzmi to trochę chaotycznie, ale takie jest życie. Napisz jak Ci poszło!
Co podać kobiecie na popęd w płynie?
No dobra, spróbujemy to ogarnąć po swojemu, żeby było z jajem, jak to mówią!
Co babie na żądze w płynie?
- No cóż, nie ma co ukrywać – żadnych “magicznych soczków”, które by rozpalały namiętność od razu, nie znajdziesz w aptece! To nie film erotyczny, gdzie po łyku eliksiru wszyscy rzucają się na siebie jak szarańcza na pole kapusty.
- Te różne suplemenciki na “ogniste noce” to przeważnie ściema na kółkach. Zero dowodów naukowych, za to możesz się nabawić niezłych problemów żołądkowych, albo i czegoś gorszego!
- Problemy w sypialni? Najlepiej pogadać o tym z lekarzem albo seksuologiem. Serio, to nie wstyd! Oni nie gryzą (przynajmniej nie powinni). Może przyczyna leży gdzie indziej, a nie w braku “płynu mocy”?
Pamiętaj!
Jak mawia moja babcia Zosia, “nie wszystko złoto, co się świeci”. I tak samo jest z tymi specyfikami na libido. Lepiej dmuchać na zimne i zaufać fachowcom. A jak już naprawdę chcesz coś podziałać, to kup jej kwiaty albo zaproś na dobrą kolację. To działa cuda, serio! A jak nie zadziała, to przynajmniej smacznie zjecie.
Kiedy kobiecie robi się mokro?
O rany, kiedy kobiecie robi się “mokro”? No dobra, to nie jest takie proste. Pamiętam, jak w liceum, na lekcji biologii, pani Nowak tłumaczyła nam o anatomii. Powiedziała, że pochwa po prostu taka jest – ma być wilgotna. To normalne!
No ale potem dorasta się i okazuje się, że “mokro” robi się w różnych sytuacjach. Często, oglądając romantyczny film albo czytając książkę. W sumie to logiczne, ciało reaguje. Ale nie zawsze chodzi o podniecenie.
- Równowaga: czasem to po prostu naturalny proces, żeby wszystko “działało” jak trzeba.
- Hormony: wiadomo, hormony szaleją i wtedy też może się zdarzyć “mokro”.
- Podniecenie: no tak, to też.
Więc, czy wilgotność pochwy zawsze oznacza podniecenie? Nie! To zdecydowanie bardziej skomplikowane. Kiedyś myślałam, że tak jest. Byłam młoda i głupia, nie wiedziałam, jak działa moje ciało. Teraz już wiem, że to normalne i nic strasznego. Po prostu trzeba się obserwować i słuchać swojego organizmu.
Po czym poznać, że kobieta jest podniecona?
O rany, to jak zgadywanie, czy Twój szef naprawdę żartuje, czy już planuje zwolnienia! Ale dobra, spróbujmy rozszyfrować te kobiece tajemnice…
- Erekcja brodawek: To taki mały radar, niby nic, a jednak wysyła sygnał SOS (Szaleństwo Ochoty Serca).
- Nawilżenie: Tu wchodzimy na grząski grunt – jak dobrze przygotowana gleba pod ogóreczki. Tylko tu zamiast ogóreczków… no, wiecie.
- Mrowienie: Czyli brzuch mówi “idziemy na całość!”, a reszta ciała poddaje się dowodzeniu.
- Rozszerzenie pochwy: Jakby zapraszała na herbatkę. Albo coś mocniejszego.
- Wargi sromowe: One, bidulki, robią się jak te pomidorki koktajlowe w sierpniu – czerwone i soczyste. A fe! Co za porównanie, przecież jestem dietetyczką, Marzenka z Krakowa! Zawsze mi się coś z jedzeniem kojarzy…
I pamiętajcie, panowie, że brak któregokolwiek z objawów nie oznacza od razu porażki. Może po prostu potrzebuje więcej czasu…albo dobrej kawy. Zależy, co preferuje. Zawsze można zapytać. Tylko delikatnie, bo jeszcze spłoszycie!
Dlaczego kobieta nie odczuwa podniecenia?
Dlaczego kobieta nie odczuwa podniecenia?
Wiesz, tak naprawdę, to nie jest takie proste, jak się wydaje. Czasem myślę o mojej przyjaciółce, Anecie. Też miała takie problemy.
- Hormony. Niby wszystko grało, ale endokrynolog coś tam jednak znalazł. Mała dawka leków i nagle… jakby wiosna przyszła, rozumiesz?
- Mięśnie dna miednicy. Może to śmieszne, ale Aneta chodziła na jakieś ćwiczenia, bo miała osłabione mięśnie. Fizjoterapeuta mówił, że to częsty problem po porodach.
- Psychika. No i najważniejsze. Aneta miała kiepski czas w pracy, non stop stres. I to się odbijało na wszystkim, nie tylko na życiu seksualnym.
Wiesz, podobno nawet 4% kobiet ma problem z orgazmem, mimo, że chcą i są podniecone. To ogromna liczba. Dużo zależy od relacji z partnerem. Jak nie ma zaufania, bliskości, to ciało się blokuje. Albo jak ktoś ma po prostu złe wspomnienia z przeszłości. To wszystko siedzi w głowie.
Aneta mówiła, że najgorsza jest presja. Jak za bardzo się chce, to tym bardziej nie wychodzi. Trzeba się wyluzować, skupić na przyjemności, a nie na “zadaniu”. Łatwo powiedzieć, wiem.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.