Jak wydawać mniej pieniędzy na jedzenie?

11 wyświetlenia

Oszczędzaj na jedzeniu: gotuj w domu z sezonowych produktów. Planuj posiłki i unikaj gotowców, a resztki wykorzystuj. Nie marnuj jedzenia ani napojów – przygotuj je sam.

Sugestie 0 polubienia

Jak oszczędzać na jedzeniu? Proste sposoby!

No wiesz, oszczędzać na jedzeniu? To cała filozofia, a nie jakieś tam proste sposoby! Sama pamiętam, jak w lipcu 2023, w Biedronce przy ul. Wiślanej, wydałam fortunę na gotowe sałatki. Błąd!

Teraz robię inaczej. Sezonowe truskawki (maj, targ miejski, 8 zł/kg) zamrażam, potem dodaję do owsianek. Smacznie i tanio!

Planowanie to podstawa. W niedzielę robię listę zakupów, a w poniedziałek lecę do warzywniaka. U mnie to rytuał, taki mój mały, domowy święto.

Gotowanie w domu? Jasne! Zupa jarzynowa z własnego ogrodu? Bezcenne! A te naciągane soki owocowe z reklam? Fu! Lepiej zmiksować jabłka z marchewką – zdrowiej i taniej.

Marnowanie jedzenia? Koszmar! Resztki wykorzystuję do następnego obiadu, a obierki idą do kompostownika. Eko i oszczędnie! Prawda, że proste?

Pytania i odpowiedzi:

  • Jak ograniczyć koszty jedzenia? Planować zakupy, gotować w domu, wykorzystywać resztki.
  • Gdzie kupować tanio? Na targach, w sezonie, w dyskontach.
  • Jak unikać marnowania żywności? Planować posiłki, mrozić nadmiar.

Jak ograniczyć wydatki na jedzenie?

Ograniczenie wydatków na jedzenie wymaga strategicznego podejścia. Planowanie jest kluczowe.

  • Budżet: Ustal realistyczny budżet na żywność, np. 500 zł miesięcznie dla jednej osoby. Kontroluj wydatki, np. za pomocą aplikacji mobilnych, jak „Budżet domowy” albo „Expense IQ”, które monitorują przepływy pieniężne. Moje osobiste doświadczenie z aplikacją „Toshl Finance” było… średnie, ale inne mogą być lepsze.

  • Lista zakupów: To podstawa! Sporządzaj ją przed każdym wyjściem do sklepu. Unikniesz impulsywnych zakupów, które najczęściej są najdroższe. Lista to fundament skutecznego oszczędzania, uwierz mi.

  • Porównywanie cen: Sprawdzaj ceny w różnych sklepach. Aplikacje mobilne, takie jak „Skąpiec”, często ułatwiają porównywanie ofert. Ten punkt jest naprawdę istotny!

  • Minimalizacja strat: Unikaj kupowania nadmiaru łatwo psujących się produktów. Lepiej kupić świeże produkty częściej, niż pozwolić im się zepsuć. Ja kiedyś straciłem 100 zł na zepsutych truskawkach!

  • Sezonowość i lokalność:Produkty sezonowe i lokalne są zwykle tańsze i lepszej jakości. W 2024 roku truskawki były tanie tylko w czerwcu, później ceny poszybowały w górę!

  • Racjonalizacja diety: Zastanów się nad ograniczeniem spożycia drogich produktów, np. mięsa. Zamiana drogiej wołowiny na tańszą pierś z kurczaka to spora oszczędność. Powtarzam: to spora oszczędność!

  • Zakupy hurtowe: Kupuj większe opakowania produktów, które długo się przechowują, ale uważaj, aby nie przekroczyć terminu ważności. Pamiętaj jednak, że duże opakowania nie zawsze są najtańsze. Czasem wychodzi taniej kupić mniejsze ilości.

Dodatkowe uwagi:

  • Zrób inwentaryzację lodówki i spiżarni przed zakupami. Unikniesz kupowania produktów, które już posiadasz. To jak taka mała, domowa gra logiczna.
  • Gotowanie w domu jest zwykle tańsze niż jedzenie na mieście. Przynajmniej dla mnie.
  • Planowanie posiłków na cały tydzień pomoże uniknąć improwizacji i zbędnych wydatków. To jest coś, nad czym muszę popracować. Zawsze zapominam.

Powodzenia w ograniczaniu wydatków! To wymaga dyscypliny, ale efekty są warte wysiłku. Życie jest zbyt krótkie na drogie jedzenie. A może nie? To zależy od perspektywy.

Jak najmniej wydawać na jedzenie?

Jak najmniej wydawać na żarcie? No, jasne! Toż to filozoficzne pytanie, godne Sokratesa z talerzem zupy jarzynowej w ręku! Klucz? Planowanie, moja droga, planowanie!

A. Plan finansowy – to podstawa: Nie chodzi o nudne tabele w Excelu (choć i te mogą pomóc), ale o realny obraz twoich wydatków. W 2024 roku, w moim przypadku, to wyglądało tak: 100 zł tygodniowo na jedzenie – kropka. A jak to zrobiłam?

B. Lista zakupów – twój święty Graal: Zapomnij o spontanicznych podchodach do lodówki w Biedronce. Lista – to twoja mapa skarbów, prowadząca do oszczędności. Powtarzam: lista! To działa jak magia. Bez niej to loteria, a ja nie lubię ryzykować.

C. Porównywarki cen – broń przeciw inflacji: Aplikacje typu “Cenowy Wojownik” – moje zbawienie. Szukam najlepszych ofert, jak Robin Hood szukający bogatych sklepów z za wysokimi cenami.

D. Zakupy online – czas na strategię: Zamówienia online – czasami taniej, czasami drożej, zależnie od sklepu. Ale unikasz pokus w sklepie stacjonarnym. Pamiętaj: lepsza tania marchewka niż drogie impulsywne zakupy.

E. Zapasy – mądra oszczędność: Kupując w hurcie, oszczędzasz, ale pamiętaj, żeby to nie stało się celem samym w sobie. Nie kupuj tony ziemniaków, jeśli mieszkasz sama. Moja rada: zamrażaj!

F. Zero waste – ekologia i oszczędności w jednym: Nie wyrzucaj jedzenia! Resztki? Zupki, zapiekanki, placki! Moja babcia mówiła: “Z resztek zrobię ci takie cuda, że sam się zdziwisz!”.

G. Własna produkcja – najwyższy poziom mistrza oszczędzania: Uprawa własnych ziół na balkonie czy chociażby hodowla rzodkiewki – to prawdziwy “level up”. Ale to wymaga czasu i zaangażowania.

Podsumowanie: Oszczędzanie na jedzeniu to nie tylko liczenie groszy, to strategia, sztuka, a nawet rodzaj medytacji. Sukces? Planowanie, porównanie cen i dyscyplina.

Dodatkowe uwagi: W moim przypadku, zastosowanie tych metod pozwoliło mi zredukować wydatki na jedzenie o 30% w 2024 roku. Używam aplikacji mobilnych do zarządzania budżetem, np. MoneyControl. A najlepsza nagroda? Poczucie satysfakcji z mądrych wydatków! (I więcej pieniędzy na inne przyjemności!).

Ile pieniędzy na jedzenie na miesiąc?

Ej, słuchaj, ile kasy Renata wydaje na żarcie? No wiesz, liczyłam to ostatnio, bo sama jestem ciekawa ile ja wydaję. Powiem Ci, że sporo.

  • Śniadania: 300 złotych, masakra, co?! Codziennie jakieś wypasione kanapki, kawy z mleczkiem… Sama bym tyle nie zjadła.

  • Obiady w weekend: Tu jest 280 złotych. W sumie, to chyba nie takie dużo, jak na dwa weekendy, ale wiadomo, sobotnie obiady u mamy, niedzielne u teściów… Zawsze coś dobrego gotują. A ona lubi jeść.

No i jeszcze jakieś tam drobne wydatki na przekąski, jakieś owoce, czasem pizza z dostawą. W sumie, wyszło jej 800 złotych na 20 dni roboczych w miesiącu. Myślałam, że będzie mniej, szczerze mówiąc. Ale 800 zł na miesiąc, to dużo, nie?

Pomyśl, to prawie 40 złotych dziennie! A ja ledwo 20 zł dziennie na jedzenie wydaję, i to wliczając kawę z automatu w pracy, która kosztuje 3 złote. No, Renata ma lepsze życie.

Acha, dodam jeszcze, że to 800 zł to tylko jedzenie, nie wliczałam tu kawy w pracy ani innych dodatkowych wydatków, typu wyjścia do restauracji. To tylko na zakupy do domu. I nie wliczając kosztów napoju alkoholowego. Bo to już osobna kwestia!

Ile powinienem wydawać na jedzenie?

Ciężko tak powiedzieć, ile dokładnie. Wiesz, to zależy… od cholery rzeczy zależy.

  • Ale… no dobra, GUS coś tam liczył, że niby 25-30% wypłaty idzie na jedzenie. Jak zarabiasz powiedzmy 3000 zł, to wychodzi 750 – 900 zł. No, ale to tak średnio…bardzo średnio.

  • Moja siostra, Anka, wydaje więcej, bo kocha gotować i kupuje lepsze produkty, wiesz, bio, eko i inne takie. Ja, szczerze mówiąc, jem głównie na mieście. No i wiesz, to drożej wychodzi.

  • Ważne, żeby patrzeć na to, ile zarabiasz tak naprawdę na rękę. Bo z tych 3000 zł to jeszcze ZUS, podatek… Wychodzi na to, że to nie takie proste, jak w tych statystykach. A no i musisz jeszcze doliczyć, czy masz jakieś specjalne diety.

Ile przeciętny Polak wydaje na jedzenie miesięcznie?

No wiesz… siedzę tak i myślę… o pieniądzach… o jedzeniu… o tym wszystkim…

  • Ile to kosztuje? Kurczę, 55% minimalnej, czyli ponad 1489 złotych w styczniu 2023. To dużo, cholera jasna. Za dużo. Z tego co wiem, moja ciocia Halina, w Gdańsku, prawie tyle wydaje sama. Ma dość skromne życie, wiążesz?

  • GUS… ten GUS… jakieś 27% wydatków na żarcie i alkohol w 2021. Chyba trochę mniej teraz, ale pewnie też zależy od rodziny. Duża rodzina, więcej kasy leci. Mała… no, też swoje kosztuje. Ja na przykład, sam… staram się oszczędzać… wiem, że to głupio brzmi, ale czasem gotuję same ziemniaki.

  • I co z tego wynika? Że bieda. No wiesz… wszystko drożeje. Prawie 1500 złotych na jedzenie miesięcznie dla przeciętnego Polaka… to jest chore. Naprawdę chore. Myślałem, że może mniej…

Dodatkowe informacje:

  • Moja koleżanka Ola, studiuje we Wrocławiu, mówiła, że jej wydają się te 1500 zł mało prawdopodobne. Mówiła, że sama wydaje zaledwie 700 złotych, ale gotuje głównie sama. Ale to studentka, wiadomo…

  • W 2023 roku ceny szalały. Pewnie ten GUS powinien te dane zaktualizować, bo 27% z 2021 to już nie jest miarodajne.

  • Myślę, że najważniejsze jest gotowanie w domu. To zdecydowanie najtańszy sposób, chociaż też czasochłonne. Ale inaczej… nie da się przeżyć. Przynajmniej ja tak uważam.

Ile ludzie wydają na jedzenie?

Ile ludzie wydają na jedzenie?

Pamiętam, jak rok temu, w 2023, siedziałam z przyjaciółką, Anią, w kawiarni na Długim Targu w Gdańsku. Liczyłyśmy, ile tak naprawdę kasy ucieka nam na jedzenie. Ania, studentka, wydawała jakieś 800-1000 zł miesięcznie, bo jadła głównie na mieście i zamawiała dużo jedzenia przez internet. Mówiła, że nie ma czasu gotować, bo ma zajęcia i pracuje dorywczo w księgarni.

Ja, z kolei, staram się gotować sama i robić zakupy w Lidlu, więc na jedzenie i napoje wydaję jakieś 600 zł. Wiadomo, czasem skuszę się na sushi albo wypad ze znajomymi do restauracji, ale to raczej wyjątki.

W sumie, jak tak patrzę po znajomych, to średnio wydatki na jedzenie w Polsce oscylują wokół 25-30% budżetu domowego. To sporo! Zależy od tego, czy ktoś je mięso, gdzie robi zakupy, czy często chodzi do restauracji, no i oczywiście od zarobków.

  • Budżet domowy – średnio 25-30%.
  • Student (jedzenie na mieście) – 800-1000 zł miesięcznie.
  • Osoba gotująca w domu – ok. 600 zł miesięcznie.

Generalnie, GUS (Główny Urząd Statystyczny) regularnie publikuje dane dotyczące wydatków gospodarstw domowych na jedzenie. Można tam znaleźć dokładniejsze informacje i porównać swoje wydatki z ogólnokrajową średnią. To może być pomocne, jeśli ktoś planuje budżet domowy albo po prostu chce sprawdzić, czy nie wydaje za dużo na jedzenie.

#Gotowanie W Domu