Jak obliczyć wynagrodzenie za cały miesiąc?

55 wyświetlenia

Oj, to zależy! Jak dla mnie, najprościej jest sprawdzić umowę – tam jest przecież moja stawka. Ale rozumiem, że czasem trzeba trochę poprzestawiać liczby. Jeśli znam stawkę godzinową, mnożę ją przez liczbę przepracowanych godzin. A jeśli mam miesięczną stawkę, to… no właśnie, muszę się skupić, bo to trochę liczenia, ale na pewno da się to zrobić! Najlepiej jednak sprawdzić z księgowością, żeby uniknąć błędów.

Sugestie 0 polubienia

Okej, to postaram się to przerobić tak, żeby brzmiało bardziej jakbym to ja gadała, z moimi przemyśleniami i tak dalej. Proszę:

Jak obliczyć wynagrodzenie za cały miesiąc? No dobra, temat rzeka! Wiecie co, ja to mam tak, że jak przychodzi co do czego to pierwsze co robię to… łapię za umowę. Serio! Tam mam czarno na białym, ile mi się należy za godzinę czy miesiąc, w zależności od tego, jak mam umowę. Ale rozumiem, że nie zawsze to takie proste.

Bo co, jak na przykład muszę coś policzyć sama? No dobra, to weźmy na tapetę stawkę godzinową. No to prosta sprawa, nie? Mnożę sobie stawkę na godzinę przez liczbę godzin, które wyrobiłam w tym miesiącu. I tyle. No ale… no właśnie, ale co, jak mam stawkę miesięczną? Ojej, to już trzeba się skupić. Trochę gimnastyki umysłowej się zaczyna. Pamiętam raz… pracowałam w takim miejscu, gdzie premia zależała od wyników całego zespołu. I wiesz, teoretycznie proste, bo procent od zysku. Ale jak to policzyć samemu? Masakra! Siedziałam chyba z godzinę nad tymi tabliczkami w Excelu i wiecie co? I wyszło mi inaczej niż księgowej! No i co ja na to poradzę?

Dobra, żeby nie było, że tylko narzekam! Załóżmy, że mam tą nieszczęsną stawkę miesięczną i muszę wyliczyć, ile mi się należy za przepracowaną część miesiąca, bo na przykład zaczęłam pracę w połowie. No to dzielę tę stawkę przez liczbę dni w miesiącu (no, patrzę w kalendarz, czy luty ma 28 czy 29 dni, ważne!) i mnożę przez liczbę dni, które przepracowałam. Proste? No, teoretycznie tak. Ale wiecie co? Zawsze, ale to zawsze, potem idę do księgowej. Wolę dopytać, czy dobrze to policzyłam. Wiecie, papierologia to nie moja mocna strona. A poza tym, nie chcę się potem stresować, że coś jest nie tak.

A w ogóle… zastanawialiście się kiedyś, ile godzin tak naprawdę przepracowujemy? Bo wiecie, te 8 godzin to tak na papierze… A doliczmy sobie dojazdy, przygotowanie do pracy, te 5 minut spóźnienia… Oj, nazbiera się tego. No nic, ważne żeby na koniec miesiąca wypłata się zgadzała!

#Kalkulacja #Pensja #Wynagrodz