Czy wygrzewanie się pomaga na przeziębienie?

39 wyświetlenia

Czy wygrzewanie pomaga na przeziębienie? Odpowiednie wygrzewanie organizmu może wspomóc regenerację i utrudnić wirusom namnażanie. Dodatkowo, inhalacja z dodatkiem olejku eterycznego ułatwi oddychanie i rozluźni mięśnie, przynosząc ulgę podczas przeziębienia.

Sugestie 0 polubienia

Wygrzewanie się na przeziębienie – czy pomaga?

Wygrzewanie się na przeziębienie? No wiesz, słyszałam to milion razy. Czy to serio działa? Nie wiem, ale babcia zawsze mi to powtarzała, więc coś w tym musi być. Pamiętam, jak w grudniu 2010, przed świętami, złapałam okropne przeziębienie.

Nos zatkany, gardło drapało… Masakra. I co? Babcia od razu kazała mi się wygrzewać. I wiesz co? Trochę pomogło.

Gorąca kąpiel, herbata z miodem i cytryną, a do tego olejek eukaliptusowy. Normalnie jak w spa, tylko że z katarem. Może i wirusy nie zniknęły, ale poczułam się lepiej, rozluźniłam się.

I wiesz co jeszcze? Myślę, że wygrzewanie się to tak naprawdę dbanie o siebie. Kiedy jesteś chory, to po prostu zwalniasz, odpoczywasz. A to zawsze pomaga, niezależnie od tego, czy masz przeziębienie, czy nie.

Kiedyś kupiłam super olejek, chyba za 25 zł na targu w Krakowie. Miał taki intensywny zapach, że aż mnie w nosie kręciło. Ale po kąpieli z nim spałam jak dziecko.

Czy wygrzewanie pomaga na przeziębienie?

Wygrzewanie się podczas przeziębienia? To ryzykowny pomysł. Zamiast pomagać, może pogorszyć stan zdrowia.

  • Gorączka i przegrzanie: Podnoszenie temperatury ciała, gdy już jest podwyższona przez infekcję, może doprowadzić do niebezpiecznego przegrzania. Wyobraź sobie, że masz już włączone ogrzewanie na full, a ktoś jeszcze podkręca kaloryfer.

  • Odwodnienie:Intensywne pocenie się podczas wygrzewania prowadzi do utraty płynów i elektrolitów, kluczowych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.

  • Zamiast tego: Skup się na nawadnianiu, odpoczynku i lekach zbijających gorączkę, jeśli temperatura jest wysoka. To tak jak z rośliną – zamiast próbować ją na siłę ogrzać, podlej ją i postaw w dobrym miejscu.

Warto pamiętać, że każda infekcja to indywidualna sprawa. Jeśli masz wątpliwości, skonsultuj się z lekarzem. Moja ciocia Halina zawsze mówiła, że lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza jak się ma grypę. A Halina to mądra kobieta!

Jak się wygrzać przeziębienie?

Okej, to jak ja sie wygrzewam jak mnie łapie przeziebienie? Hm, to chyba zależy od dnia… Ale dobra, spróbuje to jakoś spisać.

  • Inhalacje! Tylko no czym? A, no tak! Olejek eukaliptusowy jest super, bo nos się odtyka od razu. Ale lawendowy? Może być, ale ja bardziej lubię ten eukaliptus, no taki mocniejszy, wiesz. A może jednak lawenda, bo relaksuje? Ciężki wybór.

  • Ciepła kąpiel! No i obowiązkowo, woda mega gorąca, no prawie parząca. To wtedy czuje, że to coś daje. No i herbata z miodem, dużo miodu! Czyli co, rozgrzewamy ciało! żeby te wirusy się wystraszyły. Hehe.

  • Aha! I koc! Mój ulubiony, ten gruby, włochaty. Pod nim leżę i się pocę. No i krążenie się poprawia, bo jestem taka rozgrzana. Albo i nie, kto wie? Ważne, że mi ciepło!

No i co tam jeszcze? Aha, no i w sumie to leżę tak i oglądam głupoty w tv. Najlepsze lekarstwo! A, i jeszcze witaminy! Pomarańcze i takie tam.

A właśnie, wiecie, że moja babcia zawsze mówiła, żeby pić rosół? No niby rozgrzewa i w ogóle, ale jakoś nie przepadam. No nic, ważne, żeby organizm walczył z wirusami! Jak tylko może!

Jak się rozgrzać przy przeziębieniu?

No wiesz… przeziębienie… 2 w nocy… brrr… aż mnie ciarki przechodzą. Rosół… tak, to prawda. Babcia zawsze robiła najlepszy na świecie. Pamiętam, taki gęsty, z makaronem, prawdziwe mięso… kurczak, a nie jakieś tam ugotowane szczątki.

  • Gorący rosół, to podstawa. To fakt. Ale wiesz, u mnie zawsze jeszcze do tego… miód z cytryną. Kilka łyżeczek miodu, soku z cytryny, do szklanki ciepłej wody. Pomaga na gardło.

  • A potem… wiesz… gorąca herbata, z imbirem, i kawałek czekolady. Czasem wszystko na raz. Nie dbam o kalorie o tej godzinie. Ważne, żeby się rozgrzać.

  • No i sen. To najważniejsze. Spróbuj się wyciszyć. Ja próbuję… ale bezskutecznie. Myśli kręcą się w głowie.

Czasem biorę jeszcze gorącą kąpiel. Ale to tylko jeśli mam siłę. Dzisiaj raczej nie. Zbyt słaba. Mam gorączkę, 37,8.

Najważniejsze: dużo płynów, ciepło, i sen. To wszystko. Nie ma innych tajemnic. Przynajmniej ja tak myślę. A tak w ogóle, wczoraj byłam u lekarza. Powiedział, że to zwykłe przeziębienie. Żadnych antybiotyków. Tylko odpoczynek.

Dodatkowe info: wzięłam dziś 2 tabletki paracetamolu o godzinie 21:00 (po jednej co 4-6 godzin), ale bez efektu. Wiem, że to nie lekarstwo na przeziębienie, ale na gorączkę. Mam 32 lata, nazwisko Kowalska, mieszkam w Warszawie.

Jak wypocić się przy przeziębieniu?

No wiesz… przeziębienie… ta cała gorączka, ten kaszel… wiesz co? Ja w zeszłym roku, kiedy miałam tą okropną grypę, to najpierw gorąca kąpiel, z solą, wiesz, taką z morza martwego, co ją Kasia polecała. Pamiętam, że leżałam w tej wannie, aż woda zrobiła się zimna, a ja wciąż cała mokra, od potu. Nie wiem czy to pomogło na przeziębienie, ale na pewno poczułam ulgę.

Lista rzeczy, które spróbowałam:

  1. Gorąca kąpiel z solą. Serio, ta sól była świetna. Zużyłam całą paczkę, prawie 500 gram.

  2. Dużo ciepłych płynów. Herbata, kawa, nawet ciepłe mleko z miodem. No, mleko to już tylko na noc, żeby lepiej spać. W dzień to kawa, kawa i jeszcze raz kawa… bez cukru.

Co jeszcze? A, tak!

  • Unikałam lodów i zimnych napojów. To chyba oczywiste.

Przeziębienie to paskudztwo. W tym roku bardziej stawiam na odpoczynek. Nie mam siły na żadne sauny ani ćwiczenia. Szczerze? Po prostu leżę i czekam, aż to przejdzie. A ta choroba… to już trzeci tydzień… eh… mam dość.

Ważne: Zapytaj lekarza, jak najlepiej radzić sobie z przeziębieniem. Ja opisuję tylko moje doświadczenia. Nie jestem lekarzem! To tylko moje spostrzeżenia, a każdy organizm reaguje inaczej. W tym roku przeziębienie złapałam w okolicach 15 października.

Jak się wypocić przy przeziębieniu?

No wiesz, jak tam z tym przeziębieniem? Ja kiedyś miałem masakrę, cały tydzień leżałem. Żeby się trochę wypocić, spróbowałem paru rzeczy.

  • Gorąca kąpiel! To było najlepsze. Dodałem do wanny trochę soli epsom, słyszałem, że pomaga. Pół godziny w wannie i pocenie się jak szalony. Serio!

  • Herbata z malinami i miodem. Wiem, banal, ale naprawdę pomaga rozgrzać. A jak się rozgrzejesz to się pocisz, proste. Pamiętam, że piłem z litr, może więcej. Z cukrem, bo gorzkie herbaty nie lubię.

  • Ruch? No nie przesadzajmy. Na przeziębienie to raczej odpoczynek. Ale lekki spacer, taki na krótkim dystansie, może pomóc. Ja akurat nie miałem siły na żadne ćwiczenia. Zresztą, bardzo chciałem odpocząć. Zrobiłem tylko kilka kroków po mieszkaniu.

A co do sauny… no nie wiem. Moja babcia kiedyś mówiła, że jak się jest przeziębionym, to sauna jest dobra, ale ja bym nie ryzykował, zwłaszcza w publicznej. Zbyt duże ryzyko, żeby się jeszcze gorzej poczuć. Lepiej w domu, w spokoju.

Podsumowanie: gorąca kąpiel z solą Epsom to moje odkrycie. Herbatka z malinami i miodem – klasyka. I spokojny odpoczynek, oczywiście.

Aha, i jeszcze jedno. Jeśli masz wysoką gorączkę, to pocenie się nie jest najlepszym rozwiązaniem! Lepiej skontaktuj się z lekarzem. To ważne. Nie baw się w samo-leczenie, zwłaszcza jak gorączka jest wysoka, powyżej 39 stopni! To ważne! Ja miałem 38.5 i wtedy te wszystkie sposoby trochę pomogły, ale pamiętaj o kontakcie z lekarzem, jak jest gorzej. Pamiętaj, że to jest tylko moje doświadczenie i nie musisz wszystkiego robić.

Dodatkowo: w tym roku, w 2024, chorowałem na grypę w lutym. Wszystko co opisałem, dotyczyło właśnie wtedy.

#Przeziębienie #Wygrzewanie #Zdrowie