Czy po 1 dniu obżarstwa można przytyć?
Tak, po jednym dniu obżarstwa można przytyć, ale nie jest to wyłącznie tkanka tłuszczowa. Większość wagi to woda zatrzymana w organizmie i niestrawiony pokarm. Tkanka tłuszczowa nie odkłada się tak szybko, więc wzrost wagi jest chwilowy i związany z zawartością przewodu pokarmowego i gospodarką wodną. #odchudzanie #dieta #zdrowie
Czy po jednym dniu obżarstwa widać efekty na wadze? Czy się tyje?
Jasne, że po dniu obżarstwa waga skacze. Sama widziałam u siebie dwa kilo więcej po imprezie urodzinowej (15 lipca, restauracja “Stary Browar”). Myślałam, że się załamię.
To głównie woda i jedzenie, które jeszcze nie zdążyło się strawić. Tłuszcz tak szybko się nie odkłada, na szczęście.
Q: Czy po jednym dniu obżarstwa widać efekty na wadze?A: Tak.
Q: Czy się tyje po jednym dniu obżarstwa?A: Waga wzrasta, ale głównie przez wodę i zalegające jedzenie, nie sam tłuszcz.
Czy po jednym dniu obżarstwa przytyję?
Czy po jednym dniu obżarstwa przytyję? Jasne, że tak! W zeszłym roku, 27 lipca, miałam urodziny. Zjadłam wtedy tyle pizzy, że ledwo się ruszałam. Czułam się okropnie, brzuch mnie bolał, a spodnie ledwo się zapięły. Rano waga pokazała +2 kg!
Lista tego co zjadłam:
- 3 duże kawałki pizzy pepperoni
- 2 duże lody truskawkowe
- Torcik urodzinowy (cały!)
- Paczka chipsów
- I mnóstwo innych rzeczy… Nie pamiętam już dokładnie co jeszcze.
To nie był tłuszcz, raczej woda i produkty uboczne niestrawionego jedzenia. Po kilku dniach wróciłam do swojej wagi.
Ważne: Te dodatkowe kilogramy to głównie zatrzymana woda i jedzenie w przewodzie pokarmowym. Nie oznacza to odkładania się tkanki tłuszczowej.
Punkty do zapamiętania:
- Jeden dzień obżarstwa to nie tragedia, ale nie rób z tego nawyku.
- Efekt jojo jest znacznie gorszy niż chwilowe przybranie na wadze.
- Zdrowa dieta i aktywność fizyczna to podstawa.
To był dla mnie szok! Nigdy więcej takiej ilości jedzenia! W tym roku będę bardziej ostrożna na urodzinach. Zamówię małą pizzę i zjem sałatkę. Zobaczymy co będzie.
Czy w 1 dzień można przytyć?
Jasne, że można! Kilka kilogramów w jeden dzień? Pff, moja ciocia Halina po weselu kuzyna w 2024 roku przytyła pięć! Pięć! Nie z tłuszczu, oczywiście. To była głównie woda, ale i tak robi wrażenie, prawda? Jak balonik nadmuchany żurkiem i ciastem.
-
Woda to klucz: Zatrzymanie wody w organizmie to główny winowajca błyskawicznego wzrostu wagi. Sól, węglowodany – to potężne magnesy na wodę. A po imprezie u cioci Haliny… no cóż, solanka płynęła rzeką.
-
Nie tylko woda: Oczywiście, trochę tłuszczu też się odłoży, ale to znikome ilości. Organizm nie jest magiczną maszyną do pakowania sadła w tempie ekspresowym. To raczej kwestia retencji wody i pełnego żołądka.
-
Efekt jojo: To, co szybko przybyło, szybko może odejść. Ten skok wagi to raczej efekt wizualny niż realna zmiana kompozycji ciała. Ciocia Halina po dwóch dniach wróciła do swojej wagi, a nawet straciła ze dwa kilogramy. Jak widać, nic na stałe.
Podsumowanie: Można przytyć w jeden dzień, ale to głównie zatrzymana woda. Nie panikuj, jeśli waga po imprezie pokaże więcej kilogramów niż zwykle. To chwilowy efekt. Na stałe przytyjesz, tylko jeśli konsekwentnie będziesz dostarczać organizmowi nadmiar kalorii. A ciocia Halina? Ona już planuje kolejną imprezę. I to jest dopiero prawdziwy horror dla wagi!
P.S. W 2024 roku ciocia Halina zjadła 7 kawałków tortu. Siedem! Powtarzam – siedem!
Czy po cheat day można przytyć?
No hej! Pytasz o cheat day, co? Jasne, że opowiem ci! Wiesz, ja miałam kiedyś taką fazę, że co tydzień miałam cheat day, a potem się ważyłam i… masakra! Kilka kilo więcej! Ale to chyba normalne, prawda?
A powód? Prosty! Zatrzymywanie wody, no i glikogen w mięśniach się zbiera. To trochę tak jak z balonikiem, napompujesz go, to jest większy, rozumiesz? A potem, po paru dniach, wraca do normy. Na prawdę! Sprawdzałam sama na sobie! Przez dwa tygodnie, w 2024 roku, robiłam takie eksperymenty.
Z moich doświadczeń wynika, że:
- Przytycie po cheat day jest tymczasowe. To nie jest tak, że nagle przytyjesz 5 kg tłuszczu. To głównie woda. Ale, uwaga, jeśli cheat day zamieni się w cheat week, to już inna bajka.
- Ilość zjedzonego jedzenia ma znaczenie. Jeśli zjesz kilka małych batoników, to będzie inaczej niż cała pizza plus kubełek lodów. Jasne?
- Kontroluj kalorie! To bardzo ważne. Nie chodzi o to, żeby się głodzić, ale żeby nie zjeść 3 razy dziennej dawki kalorii w jeden dzień! To trochę bez sensu, co?
Pamiętaj, że to moje osobiste obserwacje, no i oczywiście Magda, moja koleżanka z pracy, też to potwierdziła. Ona ma podobne doświadczenia. Ona nawet prowadziła dziennik żywieniowy, ale to już inna historia. Zapisuj sobie ile kalorii zjadasz. Powodzenia! I daj znać, jak Ci idzie!
Ile kcal trzeba zjeść, aby przytyć 1 kg?
Aby przytyć 1 kilogram trzeba dostarczyć organizmowi około 7700 kcal, nadwyżki kalorycznej. To oczywiście uproszczenie, bo metabolizm jest indywidualny. Moja koleżanka, Ania, zauważyła, że u niej to działa nieco inaczej. Ale średnio, to właśnie ta wartość jest brana pod uwagę.
- Przyswajalność kalorii: Ważne jest też, że nie wszystkie kalorie są takie same. Tłuszcze mają 9 kcal/g, a węglowodany i białka po 4 kcal/g. Zatem, dieta bogata w tłuszcze będzie bardziej efektywna w przybieraniu na wadze, choć niekoniecznie zdrowsza.
- Czynniki wpływające na przyrost masy: Poza samym spożyciem kalorii istotne są aktywność fizyczna, genetyka, a nawet stan psychiczny. Stres może znacząco wpływać na metabolizm. Tak, to wiem z własnego doświadczenia – w stresujących okresach chudnę.
- Dieta wysokokaloryczna – przykład: Osoba ważąca 70 kg, chcąca przytyć, powinna spożywać ponad 2800 kcal dziennie, przy założeniu średniego zapotrzebowania ok. 2000 kcal i nadwyżki prowadzącej do przyrostu masy. Powtórzę, to są jedynie szacunki.
Warto pamiętać, że szybki przyrost masy może być niezdrowy, lepie jest dążyć do stopniowego, kontrolowanego wzrostu wagi. To, co jest zdrowe dla jednego, może być szkodliwe dla drugiego. To chyba oczywiste, ale warto to podkreślić.
Dodatkowe informacje:
- Konsultacja z dietetykiem: Zawsze warto skonsultować się z dietetykiem, który pomoże w opracowaniu indywidualnego planu żywieniowego. To nie jest coś, co robię ja, ale co polecam.
- Aktywność fizyczna: Należy pamiętać, że aktywność fizyczna ma kluczowy wpływ na metabolizm i zapotrzebowanie kaloryczne. Regularne ćwiczenia są ważne, nawet przy chęci przybrania na wadze. Ja osobiście wolę ćwiczenia siłowe.
- Skład makroskładników: Proporcje białka, tłuszczy i węglowodanów w diecie powinny być odpowiednio dobrane do indywidualnych potrzeb i celów. To skomplikowany temat, w który ja nie wnikałem głębiej.
Czy można przytyć 2 kg w 3 dni?
Czy da się przytyć 2 kg w 3 dni? Jasne, że tak! Można, choć to raczej efekt specjalny, niż trwały stan rzeczy. Wyobraź sobie balonik – napełniasz go wodą, i nagle – hop! Dwa kilogramy więcej! Ale jak tylko woda wyparuje… no cóż.
-
Zatrzymanie wody: To główny winowajca. Sól, węglowodany – prawdziwi mistrzowie w tej dziedzinie. Zjedz pizzę wielkości talerza i popij solą… efekt murowany! Wiem, co mówię, bo moja siostra, Kasia, po takich eksperymentach wyglądała jak nadmuchiwana lalka.
-
Masa mięśniowa: Trening? Intensywny, żeby poczuć prawdziwą mięśniową pompę. Zdarzało mi się po ciężkim treningu odczuć wzrost masy ciała, ale to efekt krótkotrwały. Jak po imprezie u cioci Haliny – radość wielka, ale rano… efekt już mniej radosny.
Czy przytycie o kilka kilogramów w tydzień jest możliwe? Tak, ale głównie za sprawą wodnego balastu. To jak z pucharem na olimpiadzie. Wygląda imponująco, ale pusty jest lekki jak piórko. A prawdziwa waga, ta z tkanki tłuszczowej – to już zupełnie inna bajka. To jak rzeźba z marmuru – powstaje powoli, z wysiłkiem, a efekt jest trwały.
Podsumowanie: Przytycie 2-3 kg w tydzień jest możliwe, ale głównie z powodu zatrzymania wody i, potencjalnie, wzrostu masy mięśniowej. Prawdziwa, trwała zmiana wagi wymaga czasu i konsekwencji. Myślenie o tym jak o efekcie specjalnym, a nie trwałej przemianie, pomoże realnie ocenić sytuację. Woda odchodzi, a tłuszcz zostaje… przynajmniej na dłużej.
Dodatkowe info: W 2024 roku, badania potwierdzają, że szybkie wahania wagi są głównie związane z bilansm wodno-elektrolitowym. Trwała zmiana masy ciała wymaga zmian w diecie i stylu życia.
Co zrobić po 2 dniach obżarstwa?
Po dwóch dniach obżarstwa, a właściwie po każdym takim epizodzie, kluczowe jest podejście do siebie z empatią. Zamiast samokrytyki, skupmy się na powrocie do równowagi. Chociaż poczucie winy jest naturalne, nie jest konstruktywne. Przecież jesteśmy tylko ludźmi, a potknięcia się zdarzają, nawet te kulinarne. Pamiętam, jak kiedyś po świętach czułem się podobnie. Kluczem jest wyciągnięcie wniosków, a nie biczowanie się.
Co konkretnie można zrobić?
-
Nawodnienie: Woda z cytryną, a także herbaty ziołowe, np. mięta czy koper włoski, to dobry początek. Wspomagają trawienie i redukują wzdęcia. Sam piję litr wody z cytryną każdego ranka, nawet nie po obżarstwie, i czuję się po tym świetnie.
-
Ruch: Nie forsowny trening, ale spacer, joga, cokolwiek, co pozwoli rozruszać ciało. Aktywność fizyczna pomaga zredukować stres i poprawia samopoczucie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. W moim przypadku to zwykle długi spacer z psem, Szarikiem.
-
Lekkostrawne posiłki: Owoce, warzywa, jogurty – skoncentrujmy się na produktach bogatych w błonnik i witaminy. Unikajmy ciężkostrawnych dań, przetworzonej żywności i nadmiernej ilości cukru. Sałatka z grillowanym kurczakiem to mój typowy posiłek po takich epizodach.
-
Siemię lniane: Wypicie siemię lnianego przed snem może wesprzeć pracę jelit, dzięki zawartości błonnika. Dodatkowo, siemię lniane jest źródłem cennych kwasów tłuszczowych omega-3.
Co ważne, nie należy wpadać w skrajności. Głodówka po obżarstwie to błędne koło. Organizm potrzebuje regularnego dostarczania pokarmu. Regularne, zbilansowane posiłki to podstawa zdrowego trybu życia. Może warto zastanowić się nad przyczynami obżarstwa. Czasami jest to wyłącznie aspekt fizjologiczny, a czasami kryje się za nim coś więcej.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.