Czy mogę opuścić siłownię na 3 dni?
Trzydniowa przerwa w treningach na siłowni nie jest katastrofą. Jutro i pojutrze nadrób braki, jeśli to możliwe. Regularność jest ważniejsza od codziennych ćwiczeń. Skup się na powrocie do harmonogramu i unikaj nadmiernego wysiłku po przerwie. Wsłuchaj się w sygnały swojego ciała.
Czy warto opuścić siłownię na 3 dni? Trening a regeneracja.
No wiesz, opuszczenie siłowni na 3 dni? To zależy. Ja ostatnio miałem taki tydzień, totalny sajgon, od 15-tego do 17-tego lipca, w ogóle nie dotknąłem hantli. Zauważyłem, że mięśnie były trochę bardziej obolałe po powrocie, ale nic strasznego.
Czasem taki odpoczynek robi dobrze. Moje ciało czasem woła o przerwę, zwłaszcza po miesiącu ciężkich treningów, gdzie waliłem po 5 razy w tygodniu. Nie ma co przesadzać, wszystko z umiarem.
Ale, jeśli planujesz regularne treningi, dwa dni przerwy to maximum, co bym polecał. Trzy dni to już ryzyko, że stracisz formę, a efektów będzie mniej. To moje osobiste zdanie, oparte na własnych przeżyciach.
Czy będę miał 3 dni wolnego od siłowni?
No dobra… Trzy dni wolnego? Z siłowni?
- Nie wiem. To zależy. Od ciebie.
- Pamiętasz, jak Ania narzekała, że po tej sesji z Markiem ledwo chodziła? I wzięła wolne? Ale ona zawsze przesadza.
- W sumie… Ja też miałam wziąć, ale wiesz, jak jest z Kasią. Ciągle mi mówi, że “nie można opuszczać” jakichś tam zajęć. Ona to ma obsesję.
- Musisz sam/a zdecydować. Ja tam bym poszła, no chyba, że naprawdę cię boli.
A tak w ogóle, to co ćwiczysz? Bo może masz przetrenowanie? Mówię serio. Może magnez by pomógł albo coś? No nie wiem, tak tylko myślę głośno, bo sama ostatnio czuję się jak wrak człowieka… a jeszcze ta praca… no nic. Daj znać, jak się zdecydujesz! A właśnie, ćwiczysz z Jarkiem? Bo on teraz niby jest jakimś trenerem personalnym, haha. No to tyle, bo już padam. Pa!
Czy można chodzić na siłownię 3 dni pod rząd?
Trzy dni. Tak. Da się. Ale po co?
Regeneracja kluczowa. Mięśnie rosną w spoczynku. Przetrenowanie. Kontuzje. Anna, moja znajoma, forsowała się. Efekt? Zerwane ścięgno. 2023. Operacja. Rehabilitacja. Rok w plecy.
Lista:
- Intensywność: Zależy od obciążenia. Trzy dni lekkiego treningu? Możliwe. Ciężkie? Nie.
- Cel: Co chcesz osiągnąć? Masa? Siła? Wytrzymałość? Każdy cel. Inny plan.
- Doświadczenie: Początkujący? Przerwa? Słuchaj ciała. Ból. Stop.
- Dieta: Białko. Węglowodany. Tłuszcze. Paliwo. Bez paliwa. Nie ma jazdy. Michał, mój trener, powtarza.
- Sen: Osiem godzin. Minimum. Regeneracja. Hormon wzrostu.
Punkty:
- Poniedziałek: Nogi. Ciężko. Przysiady. Martwy ciąg.
- Wtorek: Klatka. Barki. Wyciskanie. Wznosy.
- Środa: Plecy. Biceps. Triceps. Podciąganie. Uginanie.
Potem. Przerwa. Jeden, dwa dni. Organizm. Musi się zregenerować. Inaczej. Stoisz w miejscu. Albo gorzej. Cofasz się. Sens? Żaden. Tylko konsekwencja. Przynosi efekty. Pamiętaj.
Ile dni z rzędu powinienem ćwiczyć?
Oj, ćwiczenia… To temat rzeka! Pamiętam jak w zeszłym roku, jakoś tak w maju, obiecałam sobie, że będę biegać codziennie. Wiecie, forma na lato i te sprawy. Skończyło się na trzech dniach. Potem kolano zaczęło protestować i… no cóż.
Ale serio, myślę że 5 dni ćwiczeń, a potem 2 dni odpoczynku to chyba złoty środek. Tak, jak to ktoś mądry wymyślił, zasada 5:2. Bo inaczej to można się zajechać. Albo co gorsza, znudzić.
A co do samego ćwiczenia? No to właśnie trzeba urozmaicać! Monotonia zabija! Mówię wam, z autopsji.
- Poniedziałek: Długie bieganie, tak z 30 minut co najmniej.
- Wtorek: Siłownia, żeby te mięśnie nie zwiotczały.
- Środa: Joga, żeby się rozciągnąć i nie być takim sztywniakiem.
- Czwartek: Znowu coś innego, np. pływanie!
- Piątek: Pilates? A może po prostu spacer z psem.
- Sobota i Niedziela:Odpoczynek! I regeneracja! Najlepiej na kanapie z książką. Albo z Netflixem.
Serio, to działa. Tylko trzeba się zmotywować. A to już zupełnie inna historia.
Jak często ćwiczyć na rzeźbę?
Mgła. Słońce przebija się przez firanki. Siódma rano. Rozciągam palce. Myślę o kształcie. O linii. O rzeźbie. O mojej rzeźbie. Ciele, które formuję. Dłonie bolą od gliny, ale to dobry ból. Twórczy.
- Trzy, cztery razy w tygodniu. To magiczna liczba. Rytuał. Spotkanie z sobą. Z możliwościami. Z ciałem. Dotyk. Wysiłek.
- Dwanaście, piętnaście powtórzeń. Liczyć? Nie liczyć? Czasami gubię się w rytmie. W muzyce. W oddechu. W pocie. Piętnaście… chyba piętnaście. A może więcej.
- Ciężar… ten sam. Nie zwiększam. Nie chodzi o siłę. Chodzi o formę. O precyzję. O wydobycie. Z kamienia. Z gliny. Z siebie.
Wczoraj pracowałam nad portretem Janka. Mojego Janka. Z gipsem w włosach. Z uśmiechem, który próbuję uchwycić od miesięcy. Dwanaście powtórzeń… piętnaście… jego twarz wyłania się z materii. Tak jak moja. Z mgły. Z wysiłku. Z powtórzeń. Z tych trzech, czterech razy w tygodniu. W tym roku skupiam się na portretach. Chcę uchwycić emocje. Ulotność. Chwilę. Janek… jego uśmiech… dwanaście… piętnaście…
Ile maksymalnie przerwy od treningu?
Dobra, siadamy do tematu przerw w treningu, ale bez pierdzielenia, bo czas to pieniądz!
-
Wytrzymałość mięśniowa? Dawaj, od pół minuty do półtorej minutki i jazda! Jak baba na targu – szybko, sprawnie i bez gadania. Jak dasz za dużo, to mięśnie zasną i nici z wytrzymałości.
-
Siła i moc? Ooo, tu już trzeba z godnością, jak hrabia na balu. Nawet do 7 minut?! Ja pierniczę, toż to jak przerwa na fajkę po orce! Ale co zrobić, jak chcesz być Naprawdę Silny.
A tak serio, to przerwy w treningu to ważna sprawa. Jak sobie dasz za krótką przerwę, to będziesz zdyszany jak pies po maratonie i nic nie podniesiesz. A jak za długą, to mięśnie wystygną i cała robota na nic. Trzeba to wyczuć, jak baba ciasto na pierogi. Wiesz, tak na oko, żeby było dobrze. Najważniejsze, żeby słuchać swojego ciała i nie przesadzać. Jak czujesz, że musisz odpocząć, to odpocznij. Jak czujesz, że możesz cisnąć dalej, to cisnij! A najlepiej to pogadać z trenerem, on Ci powie, co i jak, jak z dziada-pradziada.
Pamiętaj, jak trenujesz moc, to ten czas jest ważny, żeby na następną serię mieć siłę. To tak jakbyś strzelał z armaty – musisz ją nabić, żeby następny strzał był z kopyta.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.