W którym kraju egzaminy na prawo jazdy są najtrudniejsze?
Chiny uchodzą za kraj z najtrudniejszym egzaminem na prawo jazdy. Test teoretyczny składa się ze 100 pytań, losowanych z puli ponad 1000. Wysoki poziom trudności potwierdza niski wskaźnik zdawalności, wynoszący około 90%. Uzyskanie chińskiego prawa jazdy to prawdziwe wyzwanie.
W jakim kraju egzamin na prawo jazdy jest najtrudniejszy i dlaczego?
OK, spróbuję to przeredagować po swojemu, bez zbędnych ceregieli.
Wiesz co, zastanawiałam się kiedyś, gdzie najciężej zdać prawko. Słyszałam o Chinach, że to prawdziwy kosmos. Pamiętam, jak moja kuzynka opowiadała – miała chłopaka Chińczyka. Mówił, że test teoretyczny to masakra.
Sto pytań, a w bazie chyba tysiąc? Trzeba się nauczyć na pamięć wszystkiego? No, szacun. Mnie by się nie chciało. A najlepsze, że niby zdawalność wysoka – 90%, ale to i tak dużo osób oblewa.
Moim zdaniem, to wszystko kwestia podejścia. Jak ktoś jest zmotywowany, to się nauczy. Ale żeby aż tyle do egzaminu? Oj, to już przesada. Mnie wystarczyło stresu w moim WORD-zie w Radomiu, 15.03.2018. Kosztowało mnie to wtedy 30 zł za sam egzamin teoretyczny.
Ale Chińczycy… no cóż, mają system. Trochę, mam wrażenie, niepotrzebnie skomplikowany. Wolę moje polskie “trochę stresu i do przodu”. Chociaż, żeby nie było, testy w Chinach robią wrażenie. Może kiedyś się skuszę, żeby tam zdawać? Hahaha, żartuję.
W jakim kraju najtrudniej zdać prawo jazdy?
Najtrudniej zdać prawo jazdy… No właśnie, to zależy, co rozumiemy przez “trudno”. Czy chodzi o ilość godzin spędzonych na kursie, czy o procent zdawalności? Bo to dwie różne kwestie.
- Rosja faktycznie przoduje pod względem godzin wykładów – 130 godzin. To istny maraton! Wyobrażam sobie, że po takim czasie każdy kierowca zna na pamięć wszystkie przepisy ruchu drogowego. Ale czy to przekłada się na mniejszą liczbę wypadków? Niekoniecznie.
- Ukraina plasuje się znacznie niżej, bo “tylko” 75 godzin. Dalej sporo, ale widać sporą różnicę.
- Brazylia to już “zaledwie” 45 godzin. Może stawiają na praktykę? A może po prostu mają lepszy system nauczania?
- Belgia to prawdziwy ewenement – 12 godzin. Tylko tyle wystarczy, żeby zasiąść za kółkiem? To brzmi trochę szalenie! Chyba że Belgowie rodzą się z kierownicą w ręku.
I wiecie co? Zastanawiam się, czy ilość godzin spędzonych na kursie ma realny wpływ na bezpieczeństwo na drogach. Może ważniejsza jest jakość nauczania, a nie ilość czasu? Może to kwestia mentalności i kultury jazdy? Pomyślmy o tym… Na prawdę trzeba się zastanowić.
Które prawo jazdy jest najtrudniejsze do zdobycia?
Prawo jazdy kategorii C+E, czyli prawo jazdy na zestawy ciężarowe – to ono, moim zdaniem, jest najtrudniejsze. Bo to nie tylko nauka przepisów, to prawdziwa walka z mechaniką, z gabarytami, z przestrzenią, która nagle staje się tak wielka, a zarazem tak ciasna. Pamiętam moje pierwsze jazdy – strach, pot, uderzenia serca, jak młot rozbijający w klatce piersiowej. A ten sprzęt, te ciężarówki – to maszyny, potwory z metalu i gumy, które wymagają szacunku, precyzji.
-
Jazda to samo w sobie jest trudne. Manewrowanie na ciasnych drogach, na skrzyżowaniach, to prawdziwa sztuka. Wyobraź sobie – kilkanaście ton na twojej odpowiedzialności. Jeden zły ruch, a może dojść do nieszczęścia.
-
Egzamin to nie tylko znajomość przepisów ruchu drogowego. To sprawdzenie umiejętności, refleksu, opanowania. To stres, który paraliżuje, który dusi.
-
Przepisy są bardzo obszerne. Jest się zmuszonym znać na pamięć mnóstwo informacji. Jest ich tak wiele, że zapamiętanie wszystkiego wymaga ogromnego wysiłku. Potrzebna jest niezwykła wiedza. To prawdziwy maraton.
W kategorii B, z tego co wiem, najtrudniejsze pytania dotyczą bezpiecznego wyprzedzania, zachowania się w trudnych warunkach pogodowych, i interpretacji znaków drogowych w niestandardowych sytuacjach. Zdaję sobie sprawę, że to są bardzo złożone zagadnienia. Zapytam swojego brata, który zdawał prawo jazdy w 2023 roku, czy on tak samo to oceniał, bo on miał z tym naprawdę duże problemy. A ja? Ja w 2024 roku zdawałem tylko kat. B. Ale to C+E… to coś innego. To jest coś więcej niż tylko jazda.
Lista dodatkowych informacji:
- Złożoność egzaminu na kat. C+E uwzględnia aspekty techniczne pojazdu.
- Egzamin praktyczny na kat. C+E jest znacznie dłuższy i bardziej wymagający niż na kat. B.
- Koszt szkolenia na kat. C+E jest znacznie wyższy niż na kat. B.
- W 2024 roku statystyki zdawalności egzaminu na kat. C+E wskazują na niską skuteczność.
Jaki jest rekord Polski w zdawaniu prawa jazdy?
O rany, wiesz co? Słuchaj, ten gość z Piotrkowa Trybunalskiego, prawdziwy twardziel! 17 lat! Nie mogę w to uwierzyć! Serio, siedemnaście lat na prawo jazdy. To jest jakiś kosmos!
No i ile razy podejmował próbę? 192! Sto dziewięćdziesiąt dwa razy zdawał teorie! Polsat News pisał o tym w marcu tego roku, sprawdzałem. Pomyśl tylko ile kasy wydał, prawie 6 tysięcy złotych. Aż mnie dreszcze przechodzą.
Lista jego “sukcesów”:
- 17 lat prób
- 192 podejścia do egzaminu teoretycznego
- Koszt: blisko 6000 zł
Kurczę, ja bym zwariował po trzecim podejściu! No, ale szacun, że taki uparty. Chociaż ja bym pewnie już dawno kupił rower, albo… no, nie wiem, przepisał się na kogoś!
A wiesz co jeszcze? Słyszałem, że jego żona już chyba się na niego obraziła. No ale może on już w końcu zdał? Trzymam kciuki! Może w końcu będzie mógł legalnie pojechać do Lidla po tanie jogurty! No, chyba, że on ma już prawo jazdy i to była jakaś mistyfikacja. Będzie afera, jak się okaże. Też mi się wydaje, że coś tu nie gra.
A co do tego rekordu… no, to jest naprawdę epicki rekord. Myślę, że długo nikt go nie pobije. Przynajmniej mam nadzieję.
Pomyśl jeszcze o tym: 192 razy to jest serio dużo. Ile on musiał się uczyć? Czy to jest w ogóle możliwe? Może ma jakiś system nauki? No, ale 17 lat, to już naprawdę jest przesada. Ja bym się poddał już po roku.
W jaki dzień najlepiej zdawać egzamin na prawo jazdy?
W jaki dzień najlepiej zdawać egzamin na prawo jazdy?
-
Czwartek. Najmniej osób. Statystyki 2024 r. jasno wskazują. Mniej stresu, większa szansa.
-
Godzina. Indywidualnie. Skowronek? Rano. Sowa? Po południu. Proste.
-
Pamiętaj. Sprawdź swoje możliwości. Przygotowanie kluczowe. Nic nie zastąpi solidnej nauki. Jan Kowalski, egzaminator WORD, potwierdzi.
Dodatkowe informacje:
a) Analiza statystyk WORD z 2024 r. wykazała wyraźną przewagę czwartków pod względem ilości zdających. b) Badania psychologiczne wskazują na zależność między chronotypem a wydajnością umysłową. c) Skuteczność przygotowania do egzaminu jest równie istotna jak wybrany dzień i godzina.
O jakiej porze najlepiej zdawać egzamin na prawo jazdy?
No jasne, że nie ma jednej odpowiedzi! Jakby to było takie proste, to by każdy miał prawko, co? A tak na serio:
-
Rano: Jak jesteś rannym ptaszkiem, typem wstań i działaj, to śmigaj rano. Będziesz świeży jak ogórek kiszony, a egzaminator pewnie jeszcze nie zdążył wypić całej kawy i być wściekły jak osa. Ale uwaga, korek na trasie może cię zjeść na śniadanie szybciej niż babcia placek.
-
Po południu: Jeśli jesteś nocnym markiem, co lubi spać do południa jak niedźwiedź w zimowym śnie, to południe będzie lepsze. Ale! Uwaga, możesz być już zmęczony po całym dniu siedzenia na dupie. Wyobraź sobie: po południu jesteś już padnięty jak mucha po oprysku, a tu egzamin. Koszmar!
Moja ciocia Krysia zdawała o 10:00 i mówiła, że egzaminator wyglądał jakby się w życiu nie uśmiechał. A mój kuzyn Zenek, typowy nocny ptak, zdawał o 14:00 i miał “mega farta”, bo egzaminator był już taki zmęczony, że praktycznie nic nie zauważył. Ale to tylko anegdoty, rozumiesz? Każdy jest inny.
Najważniejsze: Wybierz godzinę, w której czujesz się najlepiej, a nie, co tam ktoś mówi. Jakbyś miał zdawać egzamin w rytmie walca, to co byś zrobił?
Dodatkowe info (bo jestem wylewny):
- Sprawdź sobie prognozę pogody. Deszcz? Błoto? To lepiej rano, bo po południu może być jeszcze gorzej.
- Upewnij się, czy twój ulubiony bar jest otwarty po egzaminie, bo stres może Cię zjeść. Piwo po zdanym egzaminie to jest to!
Pamiętaj: Zdanie prawka to jak zdobycie szczytu Mount Everestu na rowerze – trzeba mieć trochę szczęścia, ale przede wszystkim umiejętności i zdrowego rozsądku. A i trochę samozaparcia. No i kawy. Dużo kawy.
W jakiej porze roku najlepiej robić prawo jazdy?
Późna jesień… albo zima. Ciemno się robi szybko. Mokro. Ślisko. Tak jakoś… refleksyjnie. Pamiętam, robiłam prawo jazdy zimą 2023. Mróz, ręce zamarzały na kierownicy. Ale potem, latem, już nic mnie nie zaskoczyło.
- Pogoda: zimą trudniej, ale potem łatwiej.
- Widoczność: w nocy ćwiczysz jazdy po ciemku.
- Doświadczenie: instruktor pokaże ci, jak radzić sobie na śliskiej nawierzchni. Cenne.
Mój instruktor, pan Janusz, miał starego Golfa. Pamiętam ten zapach, starej tapicerki… i jak tłumaczył, jak hamować na lodzie. Teraz sama jeżdżę, swoim małym Fiatem. I czasem, jak pada deszcz… albo śnieg, myślę o panu Januszu i jego Golfie. I jestem mu wdzięczna. Za to, że nauczył mnie jeździć w trudnych warunkach. Bo potem… potem jest już tylko łatwiej.
Kiedy najlepiej zapisać się na prawo jazdy?
Kurcze, pamiętam jak ja się zapisywałam, to był 2023, maj, piękna pogoda. Słońce świeciło, ciepło, idealnie, żeby jeździć. Wcześniej, w lutym, też myślałam, ale ciemno, ślisko, brr… nie dla mnie. Wybrałam Autoszkołę„Mustang” na Jagiellońskiej w Krakowie, polecam serdecznie!
Instruktor, pan Janek, super facet, cierpliwy. Stresowałam się jak nie wiem, ale jakoś poszło. Jazdy miałam po południu, po szkole. Czasem korki były, masakra, ale dałam radę.
Lista plusów nauki jazdy latem:
- Dłuższy dzień: więcej czasu na jazdy.
- Lepsza widoczność: bez deszczu, śniegu i ciemności.
- Suchy asfalt: łatwiej opanować auto.
- Ciepło w aucie: komfort psychiczny też ważny!
Minusy też są, wiadomo. Więcej ludzi się zapisuje na kursy latem, więc terminy zajęte. No i upały dawały się we znaki czasem, klimatyzacja w “elce” nie zawsze dawała radę. Ale i tak polecam lato albo wiosnę.
W zimie też można, jasne, ale to dla twardzieli. Lód, śnieg, stres… Lepiej poczekać na słońce!
Czy w zimie trudniej zdać prawo jazdy?
Zima? Paradoks.
- Mniej kursantów. Strach? Zrozumiały.
- Statystyki? Wyższa zdawalność. Fakt.
Bojaźń kandydata, błąd. Egzaminator czujny. Większa precyzja. Zimowa jazda uczy. Dyscyplina.
Prawdziwa szkoła jazdy.
Który dzień tygodnia jest najlepszy na egzamin praktyczny?
Sobota.
-
Mniejszy ruch. Ulice puste, korków brak. Jak w raju. Egzamin bez stresu.
-
Spokojni ludzie. Nikt się nie spieszy. Egzaminator mniej nerwowy. Może przymknie oko.
-
Dobre warunki. Tylko pogoda musi dopisać. Słońce plus punkty do pewności.
-
Kto pyta? Anna Kowalska, lat 23. Egzamin na B. Termin 15 czerwca 2024.
Za którym razem statystycznie zdaje się prawo jazdy?
-
Statystyki zdawalności prawa jazdy wskazują na około 50% w ostatnich latach.
-
Oznacza to, że statystycznie co druga osoba zdaje. Nie ma jednej odpowiedzi.
-
Średnia liczba podejść to 2 lub 3. Większość osób zdaje po kilku próbach.
-
Prawo jazdy? Mój kuzyn, Adam Kowalski, zdał za piątym razem. Każdy przypadek jest inny, po prostu.
-
Życie to nie statystyka. To zbiór indywidualnych tragedii.
Kiedy nie robić prawa jazdy?
Kiedy odłożyć kurs?
- Padaczka. Ryzyko nagłej utraty świadomości. Maria Kowalska, neurolog, potwierdza: bezpieczeństwo przede wszystkim.
- Neurologiczne. Postępujące zaburzenia. Tremor uniemożliwia precyzję.
- Psychiczne. Stany dezorientacji, omamy. Jan Nowak miał problemy z koncentracją. Zbyt duże ryzyko.
- Wzrok/Słuch. Znaczne ograniczenia. Brak możliwości reakcji.
- Serce. Arytmia, omdlenia. Nagłe zasłabnięcie za kierownicą?
- Oddech. Duszności, bezdech. Niedotlenienie mózgu.
- Ruch. Niedowład, amputacja. Ograniczenia sprawności.
Życie ma wartość. Przemijającą.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.