Jakie miejsca warto odwiedzić w styczniu?
Styczeń to idealny czas na ucieczkę od zimna. Kuba, Dominikana i Aruba kuszą tropikalnym klimatem. Dla miłośników wulkanów – Wyspy Kanaryjskie. Egipt oferuje słońce i zabytki. Wyspy Zielonego Przylądka i Madera to piękne krajobrazy i łagodna zima. Tajlandia zapewnia tropikalną aurę, ale z większą ilością deszczu. Wybór zależy od preferencji, ale ciepło gwarantowane!
Gdzie pojechać zimą? Najlepsze miejsca na styczeń.
Gdzie na wakacje zimą, hm? No właśnie! Styczeń… brrr! Pamiętam, jak kilka lat temu, w styczniu 2018, siedziałam w Zakopanem i… marzłam. Dosłownie. -20 stopni i wiatr!
Kuba? Może i tak. Ale Wyspy Zielonego Przylądka to jest to! Byłam tam w lutym (2021, bodajże), w Santa Maria na Sal i to był raj. Zero kurtek, tylko słońce i mojito.
Egipt? No niby ciepło, ale wieje piaskiem wszędzie. Kanary? Spoko, ale trochę tam europejsko. Dominikana i Aruba? Pewnie pięknie, ale nie byłam, więc się nie wypowiadam.
Tajlandia, o tak! Ale uwaga na smog w Bangkoku. Lepiej od razu na jakąś wyspę. Madera? Też opcja, choć ja bardziej wolę cieplejsze klimaty.
Gdzie jechać w styczniu w Polsce?
Styczeń w Polsce? Brzmi jak wyzwanie, ale i obietnica przygody! Gdzie się wybrać, żeby nie żałować urlopu spędzonego w cieniu bałwana?
- Zakopane: Klasyk, jak pierogi z kapustą i grzybami na Wigilię u cioci Grażyny. Zawsze tam jest tłok, ale przecież lubimy to poczucie, że jesteśmy częścią “masy krytycznej” narciarzy.
- Białka Tatrzańska, Bukowina Tatrzańska, Biały Dunajec: Opcje dla tych, którzy w Zakopanem szukają oddechu od Zakopanego. Jakby ktoś chciał jeść pierogi, ale z innym nadzieniem.
- Szczyrk i Wisła (Beskid Śląski): Alternatywa dla Tatr. Mniej góralskiego folkloru, więcej “śląskiej gościnności” (czytaj: więcej węgla w powietrzu, ale przynajmniej taniej).
- Karpacz (Karkonosze): Dla tych, którzy lubią dreszczyk emocji na Śnieżce. Pamiętajcie tylko, że to nie wyścig, a na szczycie zawsze wieje jak w kieleckim na dworcu!
- Zieleniec (Sudety): Opcja dla tych, którzy szukają spokojniejszego miejsca. Można powiedzieć, że to taki “slow food” wśród narciarskich kurortów.
A tak serio, jak już wybierzecie swój zimowy raj, sprawdźcie prognozę pogody i warunki na stokach. I pamiętajcie: bezpieczeństwo przede wszystkim! No i nie zapomnijcie o kremie z filtrem. Słońce w górach potrafi zaskoczyć tak samo, jak teściowa na imieninach! Aha, ja, Kasia (rocznik ’88), polecam jeszcze grzane wino wieczorem. Sprawdzone info!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.