Jak się przygotować do długiej podróży autokarem?
Klucz do komfortowej podróży autokarem? Wygoda i przekąski! Spakuj luźne ubranie i buty. Nie zapomnij o napojach i przekąskach, które dodadzą Ci energii.
Jak przygotować się do długiej podróży autobusem?
Okej, siadam do tego. Długie trasy autobusem… Ojej. Znam to aż za dobrze. Pamiętam, jak jechałam z Krakowa do Gdańska. Zima, grudzień, chyba 2018. Wieki temu.
Zawsze biorę ze sobą wodę, bez gadania. I jakieś owoce, typu jabłka, bo łatwo się je je i nie brudzą tak. I koniecznie coś na ząb, co daje kopa, bo inaczej umieram z nudów.
Ubrania? Totalny luz, dresy rządzą. Tylko żeby nie było mi w nich wstyd wyjść na stacji, jakby co. Bo raz tak miałam, że autobus stanął w jakimś pipidówie na godzinę i musiałam iść do sklepu w totalnej piżamie, masakra.
I jeszcze jedno, słuchawki to podstawa. Bez muzyki czy audiobooka to chyba bym wysiadła w połowie drogi. Raz zapomniałam i myślałam że zwariuje. Koszmar.
Co robić podczas długiej podróży autokarem?
Co robić podczas długiej podróży autokarem? Zależy, czy jesteś typem lenia czy wulkanem energii!
A. Dla leniwych dusz:
- Sen, sen i jeszcze raz sen! Zabierz poduszkę szyjną – to klucz do sukcesu. Bez niej ryzykujesz, że Twój kark będzie protestować jak kaczka w ciasnym pudełku.
- Audiobooki/podcasty: Zanurz się w innej rzeczywistości! Polecam “W pustyni i w puszczy” – klasyka, która zawsze działa. Albo “Pamiętnik z podróży” mojej cioci Haliny (pisze świetnie, chociaż o tym, jak zjadła zgniłą śliwkę). Zawsze coś nowego.
- Gry na telefonie: Candy Crush to zło konieczne, wiem. Ale przynajmniej odrywa od myślenia o tym, jak strasznie długą drogę jeszcze przed Tobą.
B. Dla aktywnych podróżników:
- Ćwiczenia rozciągające: Kto powiedział, że na siedząco nie da się zrobić przysiadu? Ktoś, kto nigdy nie jechał autokarem przez 8 godzin! Unikniesz zakwasów. Przynajmniej trochę.
- Czytanie: Książka papierowa? Super! E-book? Również w porządku. Tylko uważaj, żeby Ci się nie nudziło. Ostatnio czytałam “1984” i w sumie… nudziło mnie się.
- Rozmowa z współpasażerami: Ryzykowne, ale potencjalnie bardzo satysfakcjonujące. Zależy od towarzystwa. Mnie ostatnio trafiła się babcia, która opowiadała o swoim papugowym sznaucerze. Niezapomniane.
Ważne:
- Przerwy: To świętość! Korzystaj z każdej okazji, żeby wyciągnąć nogi, napić się kawy i oderwać wzrok od monotonnego krajobrazu.
- Higiena: Chusteczki nawilżane, żel antybakteryjny – Twoi nowi przyjaciele. Bo komfort, to podstawa.
- Jedzenie: Zabierz przekąski, które lubisz. Batoniki, orzechy, jabłko… Nie zapomnij o wodzie!
Dodatkowe info (bo jestem miła): W 2024 roku, moja podróż z Warszawy do Gdańska autokarem trwała 7 godzin i 15 minut. Nie polecam.
Jak czuć się komfortowo podczas długiej podróży autobusem?
Ej, jak przetrwać tą autobusową mękę? No, jazda!
-
Wyleź na zewnątrz, choćby Ci się nie chciało! Serio, nawet jak pada deszcz i czujesz się jak zmokła kura, rusz dupsko! Obkręć się wokół tego autobusu jakbyś szukał zgubionego portfela (którego i tak nie masz, bo wydałeś na bilet, lol).
-
Rozprostuj kości! Poczuj się jak baletnica na wygnaniu i porób parę wymachów, tylko uważaj, żeby nie walnąć w głowę tego typa z wąsem, co chrapie na siedzeniu obok.
-
Włącz mózg (o ile masz)! Dotlenienie to podstawa, inaczej zaczniesz gadać do okna jak moja ciotka Grażyna po trzech winkach.
-
Zabierz coś do roboty, bo inaczej ześwirujesz! Tablet, książka, audiobook – cokolwiek, byleby nie słuchać rozmów o problemach z hemoroidami sąsiada z tyłu. Jak nie masz nic, to pograj w “kto pierwszy zaśnie, ten przegrywa” z tym typem z wąsem.
A tak serio (na chwilę), parę dodatkowych trików:
- Wygodne ciuchy! Zapomnij o obcisłych dżinsach i koszuli z kołnierzykiem. Dresy i bluza to Twój przyjaciel. Serio.
- Poduszka pod kark! Inaczej obudzisz się z bólem, jakby Cię krowa kopała.
- Żarcie i picie! Ale bez przesady z cebulą i czosnkiem, bo pasażerowie Cię zlinczują.
- Słuchawki! To Twój bilet do prywatnego świata. Tylko nie słuchaj disco polo na full, bo i tak Cię znajdą i uduszą poduszką.
- Powerbank! Telefon musi żyć, inaczej jak udokumentujesz swoją podróż życia?
- Maseczka na oczy! Śpisz jak zabity.
No i najważniejsze – uśmiechaj się! (No dobra, może nie przez całą drogę, bo pomyślą, żeś nawiedzony).
Czego nie wolno robić w autokarze?
Okej, dobra, spróbujmy to spisać tak jak leci z głowy, bez cenzury. Ciekawe, co z tego wyjdzie…
- Nie patrz w czyjś telefon czy gazetę! Serio, to mega wkurzające. Kto normalny to robi? Ja raz widziałam jak jakiś facet czytał babce SMS-y, no szok!
- Słuchawki obowiązkowe!!! Nikt nie chce słuchać twojego techno, no chyba że lubisz patrzeć na wkurzone twarze. A poza tym… moje uszy!
- Żadnych śmierdzących kanapek z jajkiem. Albo kurczaka z czosnkiem. Fuuj, serio. I broń Boże, żebyś coś upuścił! Potem się lepi do butów.
- Nie wierć się! Jakbyś miał robaki, ja rozumiem że długa trasa, ale no weź, troche kultury człowieku!
A tak w ogóle, pamiętam jak jechałam raz do Zakopanego, autokarem z Januszem, który non stop chrapał. Masakra! I jeszcze ta Grażyna obok, co miała chyba tonę perfum na sobie. I te dzieciaki, co kopały w fotel. O boże, to był koszmar. Dobra, starczy tych wspomnień, bo aż mnie ciarki przechodzą! Aaa! I jeszcze jedno! Nie rozkładaj siedzenia na maxa! Ktoś za tobą też chce mieć trochę miejsca! No chyba że lubisz, jak ktoś cię szturcha w plecy, całą drogę.
Jakie jedzenie na podróż autobusem?
Jedzenie na podróż autobusem to temat rzeka, o którym można rozprawiać godzinami, ale postaram się streścić. Kluczem jest komfort – własny i współpasażerów. Nikt nie chce siedzieć obok kogoś, kto zajada się aromatyczną cebulą albo jajkiem na twardo. Dlatego neutralne zapachy to podstawa.
- Kanapki: Klasyk, ale z zastrzeżeniem. Unikamy silnie pachnących składników, typu ser pleśniowy albo tuńczyk z cebulą. Wolę kanapki z serem białym i ogórkiem albo z szynką i pomidorem – proste, smaczne, no i w miarę lekkostrawne. Raz wziąłem sałatkę jajeczną i potem żałowałem przez całą drogę – zapach trochę zbyt intensywny.
- Sałatki: Świetny pomysł, o ile bez mocnych sosów i składników, które mogą się szybko zepsuć. Sałatka z kurczakiem i majonezem? Lepiej nie. Moja ulubiona to mix sałat, pomidor, ogórek, pestki słonecznika – prosta, zdrowa, bezproblemowa. Pamiętam, jak kiedyś wziąłem sałatkę grecką, ale oliwki okazały się zapachowe i nie było to najlepsze doświadczenie.
- Owoce i warzywa: Banan, jabłko, marchewka – szybkie, łatwe i pożywne przekąski. Tylko pamiętajmy, żeby owoce nie były przejrzałe – nie chcemy przecież nieprzyjemnego zapachu w autobusie. Arbuz? Raczej nie. Mandarynki, jeśli już, to obrane.
A teraz coś ekstra, bo przecież podróż to nie tylko jedzenie. Warto wziąć ze sobą małą torebkę na śmieci. Kultura obowiązuje nawet w autobusie. Dbajmy o czystość – dla siebie i innych. Czasem myślę, że podróż to taka metafora życia – krótkie przystanki, różni ludzie, wspólna droga. No i ten nieustanny głód – metaforyczny i dosłowny. Moja ostatnia podróż busem była do Krakowa – 12 godzin i trzy kanapki. Ale dałem radę.
Gdzie najlepiej usiąść w autobusie?
Bezpieczne: Za kierowcą. Środek z tyłu. Mniejsze obrażenia. Zderzenie czołowe. Statystyka. Zimna.
Niebezpieczne: Obok kierowcy. Środek z przodu. Odruch. Unik. Zwiększone ryzyko. Logika. Prosta. Moja babcia, Helena, zawsze siadała z tyłu. Mówiła, że tak bezpieczniej. Miała rację. Żyła 98 lat.
- Unikać: Pierwszy rząd. Ostatni rząd. Drzwi. Szyby.
- Rozważyć: Kierunek jazdy. Słońce. Widok. Czynniki drugorzędne, ale istotne. Dla komfortu. Komfort to iluzja. Bezpieczeństwo? Też iluzja. Wszystko. Przemijające.
Z tyłu autobusu, po lewej stronie, mniej pasażerów. Wtorek, godzina 14:37, linia 175. Puste miejsca. Zawsze. Wtedy. Wzór. Chaos. Helena zawsze powtarzała, życie to autobus. Jedziesz. Nie wiesz dokąd.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.