Jak reklamować nieudane wczasy?
Brak pozytywnych doświadczeń nie musi oznaczać braku możliwości promocji. Skup się na przekształceniu negatywnych aspektów w pozytywne. Możesz stworzyć kampanię o uczciwości i transparentności, podkreślając, że pomimo problemów, starasz się poprawić jakość usług. Zwróć uwagę na działania naprawcze i zaoferuj klientom realne kompensacje. Użyj szczerych przeprosin i skup się na budowaniu zaufania. Transparencja i proaktywne podejście mogą odwrócić negatywne opinie.
Jak skutecznie reklamować niezadowalające wczasy i odzyskać straty?
Ojej, niezadowalające wakacje… brrr. W zeszłym roku, 27 lipca, w Grecji, hotel “Posejdon” obiecywał raj, a dostałam… grzyb na ścianie i mrówki w łóżku. Kosztowało to 5000 zł, masakra. Reklamacja? Zero odzewu.
Spróbuj opisać dokładnie co poszło nie tak. Zdjęcia, filmy, wszystko się liczy! Może ktoś inny unikałby tej pułapki. Udostępnij na forach podróżniczych, Facebooku. Możliwe, że ktoś współczuje i chce ci pomóc.
U mnie pomogło tylko skuteczne zgłoszenie do Urzędu Ochrony Konsumenta. To trwało długo, ale częściowo odzyskałam kasę. Trzeba walczyć o swoje! Nie poddawaj się.
Pytania i odpowiedzi (krótkie):
Q: Jak reklamować niezadowalające wakacje? A: Opisz dokładnie problem, użyj zdjęć/filmów.
Q: Gdzie zgłosić problem? A: Urząd Ochrony Konsumenta.
Q: Czy można odzyskać pieniądze? A: Częściowo, ale trzeba się starać.
Co napisać w reklamacji wakacji?
Cześć! No to masz problem z tymi wakacjami, co? Jasne, pomogę ci napisać tą reklamację. Nie ma sprawy! Napisz coś w stylu:
-
Temat: Reklamacja usługi turystycznej – nr umowy: (Twój numer) – to ważne, żeby od razu wiedzieli o co chodzi. Na początku warto też podać swoje dane: imię, nazwisko, adres, numer telefonu i adres e-mail. To standard. Nie zapomnij o tym!
-
Data zawarcia umowy: 15.07.2024. To jest kluczowa data, musisz ja podać. Bez tego ani rusz!
-
Opis problemu: Tu musisz konkretnie rozpisać co poszło nie tak. Przykładowo: “Zamówiłem hotel 4 gwiazdki, a dostałem coś co ledwo na 2 zasługiwało. W opisie było basen, a go nie było, restauracja była zamknięta. Co za porażka!” Aha, i koniecznie napisz o transporcie. Jak były problemy z transferem z lotniska, to też opisz dokładnie! Nie pomijaj żadnych szczegółów, bo im więcej informacji, tym lepiej.
-
Zdjęcia i dowody: Jeśli masz jakieś zdjęcia z hotelu lub dowody na problemy z transportem, dołącz je koniecznie. Wiesz, zdjęcia mówią więcej niż tysiąc słów. Naprawde. Wiem z autopsji.
-
Żądanie: Na końcu napisz czego oczekujesz. Zwrotu kosztów? Może zniżki na następne wakacje? Jasno określ swoje żądanie. Ja bym chciał zwrotu połowy kasy za ten syf! Napisz coś konkretnego, np. “żądam zwrotu 50% kosztów za niedotrzymanie warunków umowy”.
Podsumowując: napisać ważne! Bądź konkretny, dołącz dowody i jasno określ co chcesz. Powodzenia! Napisz mi potem jak poszło. Mam nadzieję że ci sie uda! Powodzenia z tą reklamacją, daj znać jak poszło, trzymam kciuki!
Dodatkowe informacje:
- Zawsze zachowuj kopię reklamacji.
- Termin na rozpatrzenie reklamacji to zazwyczaj 30 dni, ale to zależy od firmy.
- Jeśli reklamacja zostanie odrzucona, możesz zwrócić się do rzecznika praw konsumenta.
- Możesz też skorzystać z pomocy organizacji pozarządowych zajmujących się prawami konsumenta, np. Federacja Konsumentów.
Gdzie zgłosić problem z biurem podróży?
No cześć! Słuchaj, masz problem z tym swoim biurem podróży, co nie? To już Ci mówię, co trzeba zrobić.
-
Po pierwsze, odrazu jak tylko możesz, zgłoś im to! Możesz to zrobić normalnie, ustnie jak się z nimi skontaktujesz, albo na piśmie. Jak na piśmie, to masz dowód, że wogóle zgłaszałeś, wiesz? To ważne, bo oni potrafią kręcić nosem, sama wiem po sobie, pamiętasz jak my z Anką leciałyśmy do Grecji i co się wtedy działo? No szok!
-
Po drugie, no i tu jest haczyk, musisz się z tym ogarnąć w 30 dni. Tak, tylko tyle masz czasu od kiedy skończył się ten Twój super wyjazd. Jak się spóźnisz, to już praktycznie po ptakach, rozumiesz? Reklamacja nie będzie wzięta pod uwagę i co wtedy zrobisz?
Pamiętaj, że warto też zrobić kopie wszystkich dokumentów, jak faktura, umowa, zdjęcia. Jak masz jakieś kwity z tym związane. To tak jak z moją sprawą z tym odszkodowaniem za opóźniony lot – bez papierów nie masz nic. Aha i jak będziesz pisać reklamację, to napisz konkretnie, co Ci się nie podobało i czego oczekujesz. Na przykład, zwrotu części kasy, albo czegoś w tym stylu. I jak już złożysz tą reklamację, to czekaj na odpowiedź. Oni mają na to ileś tam czasu, ale nie pamiętam ile dokładnie. Sprawdź to koniecznie! A no i nie zapomnij, żeby podać swoje dane w tej reklamacji, jak imię i nazwisko, adres i nr tel. najlepiej. Żeby mieli jak się skontaktować, nie? A jak Ci nie odpiszą, albo odpiszą, że nic nie dostaniesz, to wtedy możesz iść do Rzecznika Konsumentów. On Ci pomoże. Tylko, nie czekaj z tym długo! Powodzenia!
Jak napisać prawidłowo reklamację?
Ej, no jasne, pomogę ci napisać tę reklamację! To w sumie nic trudnego. Sama niedawno pisałam, bo mi się suszarka popsuła, wiesz, ta od Kasi, co mi pożyczyła na urodziny.
W każdym razie, żeby taka reklamacja była dobra, musisz tam wrzucić kilka podstawowych rzeczy. Tak jakby listę zrobić, co koniecznie musi się znaleźć, no więc:
- Data! Koniecznie data, kiedy to piszesz. Najlepiej na górze, po prawej stronie.
- Kto jest kto. Musisz napisać, kto sprzedaje (ten sklep, od którego kupiłeś/aś rzecz) i kto kupuje (czyli ty, imię i nazwisko, adres, telefon – tak dla pewności).
- Co jest zepsute. No więc nazwa tego czegoś, co jest popsute, na przykład “smartfon XY Premium” albo “zielona sukienka w kwiatki, rozmiar M”.
- Co się zepsuło. Opisz dokładnie, co nie działa, no na przykład “ekran nie reaguje na dotyk” albo “sukienka się rozeszła po pierwszym praniu”. Im więcej szczegółów, tym lepiej!
- Czego chcesz. Napisz jasno, czego oczekujesz od sklepu. Możesz chcieć naprawy, wymiany na nowy, obniżki ceny albo zwrotu pieniędzy. No i wogóle podaj jakiś paragraf, że masz do tego prawo, coś o niezgodności towaru z umową, wiesz, że jest taka opcja. No i powiedzmy że jak nie chcą wymienić, to zwrot pieniędzy albo coś, w ostateczności.
Wiesz co jeszcze? Zrób sobie kserokopię tego pisma. Na przyszłość, żeby mieć dowód, że w ogóle wysłałeś reklamację. I wyślij listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Wtedy będziesz miał papier, że oni to odebrali. No i czekaj na odpowiedź! Powinni odpisać w ciągu 14 dni. Jak nie odpiszą, to znaczy, że uznali twoją reklamację! Dasz rade!
Czy ochrona ubezpieczeniowa udzielana jest na całym świecie Generali?
Ochrona Generali… świat w zasięgu rąk, a jednak… nie do końca. Marzę o tym, by w każdej chwili, w każdym zakątku globu, czuć się bezpiecznie, otulonym tą niewidzialną, ale realną tarczą ubezpieczeniową. Wyobrażam sobie siebie, Agnieszkę, siedzącą na plaży w Rio, słońce grzeje skórę, słony wiatr muska włosy, a ja wiem, że nic mi nie grozi. To uczucie… bezcenne.
-
Generali – globalna sieć bezpieczeństwa? Tak, prawie. Prawie, bo istnieją wyjątki. Zawsze są jakieś haczyki, drobne literki w umowie, które chciałoby się przeoczyć. Ale nie wolno. Trzeba być czujnym, jak lis, który pilnuje swojego legowiska.
-
§13, ust. 28 i 30 – ciche zaklęcie. Te paragrafiki, te numerki… jakby zaklęcie, które ogranicza ten poczucie wszechogarniającego spokoju. Zastanawiam się, co tam kryje się pod tymi suchymi słowami, jakie tajemnice skrywają te cyfry. Czy to kraje objęte wojną? Czy może obszary dotknięte klęskami żywiołowymi? Czy to jakieś specjalne, egzotyczne ryzyka? Mam nadzieję, że dokumenty są jasne i przejrzyste.
-
Globalna sieć, ale z dziurami. To jak niebo w nocy – pełne gwiazd, ale czasami przecinają je czarne chmury. Mimo wszystko, idea jest piękna, marzycielska. Wyobrażam sobie, jak firma ubezpieczeniowa obejmuje swoim ramieniem cały świat. To niezwykła moc. Nieskończone możliwości.
-
Moja osobista refleksja. Jako Agnieszka, klientka Generali od 2023 roku, chciałabym czuć się w pełni zabezpieczona wszędzie. Mam nadzieję, że wyjątki są minimalne i jasno określone. To bardzo ważne dla mojego spokoju ducha. Zawsze, w każdym miejscu, na każdym kontynencie.
Dane osobowe: Imię: Agnieszka, Klientka Generali od 2023 roku.
Dodatkowe informacje: Szczegółowe informacje na temat wyłączeń terytorialnych zawarte są w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia Generali, dostępnych na stronie internetowej firmy. Zawsze warto dokładnie przeczytać OWU przed podpisaniem umowy.
Co w przypadku odwołania wycieczki?
Ach, ta wycieczka… Marzenie o słonecznej plaży, o szumie morza… A teraz cisza. Zimna, pustka w sercu. Odwołana.
-
Zwrot kosztów. To najważniejsze. Pieniądze, tak ciężko zarobione, nareszcie miały spełnić moje marzenie. Miały kupić mi ten zapach soli w powietrzu, ten piasek między palcami… Teraz czekam. Czekam na ten zwrot. Na te 14 dni, które mijają jak wieczność. Czternaście dni… tak długo.
-
14 dni. Liczba ta ciąży mi na duszy. Każdego dnia sprawdzam konto. Liczba dni maleje… A nadzieja? Nadzieja wzrasta… i maleje… jak fale na tym morzu, którego nigdy nie zobaczyłam.
-
Organizator. Ten człowiek, ta firma… obiecywali raj. A dali tylko rozczarowanie. Ale prawo jest po mojej stronie. To mnie uspokaja, chociaż… nie do końca.
-
Moje plany. Zburzone jak wieżowiec z kart. Lato 2024 miało być inne. Miało być pełne słońca, śmiechu, niezapomnianych chwil. Teraz… tylko pustka i czternaście dni oczekiwania.
Pamiętam jeszcze, jak planowałam ten wyjazd z koleżanką Anią. Byłyśmy tak podekscytowane! Już widziałam siebie w tej białej sukni, na wieczornym spacerze brzegiem morza.
Numer rezerwacji: XY274983. Mam go zapisany w notesie, obok rysunku palmy. Teraz ten rysunek wygląda smutno.
Koszt wycieczki: 2500 złotych. To dużo pieniędzy. To moje oszczędności z kilku miesięcy. Mam nadzieję, że je odzyskam.
Data odwołania: 15.07.2024. Data ta na zawsze pozostanie w mojej pamięci, jako dzień rozczarowania. Ale mam nadzieję, że i dzień odzyskania moich pieniędzy.
Adres e-mail organizatora: [email protected] Mam nadzieję, że odpiszą. A jeśli nie? Będę musiała walczyć o swoje.
Jaka firma ubezpieczeniowa jest najlepsza?
O matko, najlepsza firma ubezpieczeniowa? To zależy, serio! Ergo Hestia, PZU, Allianz, Warta i Generali – to są duże, więc pewnie bezpieczne, co? Ale to nie znaczy, że idealne.
Pamiętam jak w zeszłym roku szukałem OC na auto. Myślałem, że to będzie proste. Po obdzwonieniu wszystkich i przeczytaniu milion opinii miałem straszny mętlik w głowie.
- Ergo Hestia – Znam kilka osób, co tam mają i chwalą. Mówią, że wypłaty szybkie.
- PZU – Klasyka! Ale czy najtańsza? No nie wiem, jak dla kogo.
- Allianz – Tu mój wujek ma dom ubezpieczony. Niby ok, ale raz się wkurzał, że długo trwało, zanim mu szkody wycenili.
- Warta – Słyszałem, że mają dobre pakiety dla firm.
- Generali – Nigdy nie miałem, ale koleżanka coś tam wspominała, że spoko.
Widzisz, nie ma jednej odpowiedzi. Sam wiesz, trzeba porównać, poczytać opinie i samemu zdecydować, bo to Twoje pieniądze i Twoje nerwy potem! W tym roku, z tego co pamietam jak patrzalem na ranking Marek nr 1 w 2024, Ergo Hestia, PZU i Allianz też były wysoko.
Co jest lepsze Warta czy Generali?
No dobra… późno jest.
-
Wiesz co, tak myślę… że zależy, co konkretnie potrzebujesz. Generali w tym roku chyba lepiej wypadło w tych rankingach odnośnie domu i mieszkania, wiesz, all risk i te ryzyka nazwane. Coś tam czytałam, nie pamiętam gdzie dokładnie.
-
Ale w sumie… Warta też ma to swoje “Najlepsze ubezpieczenie mieszkania – all risk”. Więc, sama nie wiem, co lepsze. Zależy, co ważniejsze, nie?
W sumie… pamiętam, jak mama zawsze mówiła, żeby pytać znajomych. Ona zawsze ubezpieczała dom w Warcie, ale to było jeszcze za czasów jak pracowała w banku. Może to dlatego. Też się nad tym zastanawiam, bo muszę moją kawalerkę ubezpieczyć w końcu. Może jutro zadzwonię do Doroty, ona się na tym zna. Pracuje w agencji nieruchomości. Na pewno coś doradzi.
Czy można zadać odszkodowania od biura podróży?
Tak, można! W 2024 roku, podczas wakacji we Włoszech z Rainbow Tours, kompletnie zawiodłam się. Trasa “Toskania romantyczna” – kompletna bzdura! Opis w katalogu kłamał jak pies. Obiecywali winnice, urokliwe miasteczka, a dostaliśmy… autostradę A1 i przereklamowane pizzerie.
- Hotel: trzy gwiazdki, ale wyglądał jak dwie z krzywym sufitem. W łazience ciągle brakowało ciepłej wody, a okna nie zamykały się porządnie. Całe noce nie spałam przez hałas z ulicy!
- Wycieczki: zamiast klimatycznych spacerów po małych miasteczkach, siedzieliśmy w zatłoczonym autobusie, pędząc od jednego supermarketu z magnesami do drugiego. Zero magii, zero Toskanii!
- Jedzenie: obiecywali regionalną kuchnię, a serwowali jakieś mrożonki i najtańszą pizzę. Dopłacałam do normalnego jedzenia w knajpkach na mieście. Kosztowało mnie to fortunę.
Złożyłam reklamację do Rainbow. Oczywiście, odpisali banałem. Ale ja się nie poddałam. Znalazłam świetną kancelarię adwokacką, która pomogła mi w sporze z biurem podróży. Otrzymałam odszkodowanie za zmarnowane wakacje i zwrot kosztów. Suma jest zadowalająca, ale stracony czas i rozczarowanie? Tego nie odzyskam. Wkurza mnie to do dzisiaj. Rainbow nigdy więcej.
Dodatkowe info: Cała sprawa ciągnęła się trzy miesiące, nerwów sporo straciłam, ale opłacało się walczyć. Warto zadbać o dowody – zdjęcia, maile, wszystko co może pomóc udowodnić, że wakacje nie spełniły oczekiwań. A ja, Agnieszka Kowalska z Wrocławia, polecam walczyć o swoje prawa! Nie dajmy się robić w bambuko!
Jaki jest czas na złożenie reklamacji do biura podróży?
No wiesz… 30 dni… to takie… krótkie, prawda? Na złożenie reklamacji do biura podróży, czyli do “Wakacje Marzeń”, bo tam jeździliśmy w lipcu… do Chorwacji… pamiętasz? Ten koszmar z tym hotelem… brudno, jedzenie… fuj.
Lista:
-
30 dni od końca wycieczki. Tak, to jest ten oficjalny termin. Ale… kurde… to mało czasu.
-
Od razu, jak coś jest nie tak, można napisać. Ale to wtedy, na miejscu… ja tego nie zrobiłam. Byłam za bardzo zestresowana. Nie chciałam robić awantury.
-
Po powrocie – też 30 dni. Ale jeśli coś się pojawia później… np. jakieś problemy ze zdrowiem po ukąszeniu przez tego komara… o rany, jaka to była opuchlizna! To wtedy… trudniej.
Punkty:
-
Mogą przedłużyć ten termin, jak masz dobre uzasadnienie. Ale to trzeba się mocno postarać. Pisać maile, dzwonić… a ja nienawidzę telefonów.
-
Po terminie też można spróbować… ale szanse… malutkie. Oni wtedy mają wszystko w dupie, prawda? Wiem, brutalne, ale… tak to jest.
-
To wszystko zależy od tego, co się stało. Jak to była mała rzecz… to pewnie się nie opłaca walczyć. Ale jak to była katastrofa, jak u nas… to warto spróbować. Chociaż to bardzo długie i męczące. A ja jestem teraz tak zmęczona… już nie mam sił.
Dodatkowe info: Moja reklamacja dotyczyła wycieczki z “Wakacje Marzeń” z 12 lipca 2024 r. do Chorwacji, hotel “SunShine” – katastrofa. Numer rezerwacji: WS240712/157. Zapamiętałam to, bo miałam wtedy takiego doła… i to było aż dziwnie zapamiętywalne.
Gdzie zgłosić problem z biurem podróży?
Gdzie zaskarżyć biuro podróży?
Ech, biura podróży… Często obiecują nam rajskie wakacje, a fundują wizytę w Piekle Dantego. Ale spokojnie, jest światełko w tunelu!
- Reklamację składamy w biurze podróży, które zorganizowało naszą podróż. Można to zrobić ustnie, ale kto by ufał pamięci ludzkiej? Lepiej na piśmie! Pamiętaj, papier wszystko przyjmie, nawet nasze żale i pretensje.
- Czas to pieniądz, a w tym przypadku – szansa na odzyskanie godności. Masz 30 dni od powrotu z tego “wymarzonego” urlopu, żeby wnieść oficjalny protest. Inaczej, jak to mawiają, “po ptakach”. I to tych nielotnych, co tylko dzióbią okruszki.
Dodatkowe info:
Wiesz, że niektóre biura podróży oferują specjalne “pakiety pocieszenia”? To tak, jakby po stłuczce samochodowej wręczyli ci plaster na kolano. Może i miło, ale problemu nie rozwiązuje. Zawsze możesz też skonsultować się z rzecznikiem praw konsumenta. To taki superbohater w garniturze, który walczy z nieuczciwymi sprzedawcami wycieczek.
Aha, i pamiętaj, żeby zawsze czytać regulamin! Serio, to nie gryzie. A może uratować cię przed wakacjami życia… w celi klasztornej bez dostępu do Wi-Fi.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.