Ile Kraków zarabia na turystyce?
Kraków: turystyczny potentat
W 2022 roku Kraków odwiedziło blisko 9,2 mln turystów, generując 4,8 mld złotych przychodów. Dane pochodzą z Małopolskiej Organizacji Turystycznej. To ogromny wkład w lokalną gospodarkę, potwierdzający silną pozycję Krakowa jako atrakcyjnej destynacji turystycznej w Polsce i Europie.
Zarobki Krakowa z turystyki – ile miasto zyskuje?
Kraków, turystyka i kasa. Mówią o miliardach, szczerze? Trudno mi to sobie wyobrazić.
9,2 miliona turystów w Krakowie w zeszłym roku. Według Małopolskiej Organizacji Turystycznej. Zostawili 4,8 miliarda złotych. Sporo.
Pamiętam jak byłam w Krakowie w maju. Kawa na rynku kosztowała 15 zł. Turystów mnóstwo.
Widać, że miasto na tym korzysta. Restauracje pełne, sklepy z pamiątkami też. Rozumiem te miliardy, choć ciężko ogarnąć taką skalę.
Sama pewnie dokładałam się do tej sumy. Lody włoskie na Floriańskiej- 12 zł. Drogo, ale pyszne.
Turystyka w Krakowie (dane z 2022 roku):
- Liczba turystów: 9,2 miliona
- Przychód: 4,8 miliarda złotych
Ile można zarobić na turystyce?
Zarobki w turystyce to temat rzeka, szeroki jak ocean możliwości, albo mały jak kałuża po deszczu – zależy, gdzie się zanurzysz. A propos zanurzania, pamiętam jak kiedyś… nie, nie o tym.
-
Pilot wycieczek: 3600 zł brutto. Tyle co średnio zarabia chomik w kołowrotku, tylko chomik ma darmowe wióry. Swoją drogą, ciekawe, czy chomiki też mają all inclusive?
-
Rezydent: 4000 zł brutto. Nieco lepiej, można by rzec, ale nadal bez fajerwerków. Chyba, że liczymy te, które puszczają turyści na plaży, a rezydent musi sprzątać następnego dnia. Tak, byłam rezydentem na Krecie w 2021, wiem co mówię.
-
Pracownik biura podróży: Powyżej 4050 zł brutto. To już bliżej czegoś sensownego. Można by nawet pozwolić sobie na wakacje… w Kołobrzegu. Żartuję, Kołobrzeg jest super! (Byłam tam w zeszłym roku, naprawdę).
Pamiętajcie jednak, że te kwoty to tylko średnia. Znam ludzi, którzy na turystyce robią kokosy. Chodzą w kapeluszach zrobionych z pieniędzy i popijają drinki z palemką. Nazywam ich “leżaki premium”, bo głównie leżą i się opalają. Ja? Ja jestem “parasolką ekonomiczną” – chronię przed deszczem, ale sama się moknę.
Dodatkowe, acz kluczowe informacje: Wiele zależy od doświadczenia, języków obcych (znam biegle niemiecki i hiszpański, w końcu studiowałam filologię germańską), znajomości destynacji (zwiedziłam pół świata!) i umiejętności negocjacji (wiem, jak wytargować dwa wielbłądy za cenę jednego!). No i od szczęścia – czasami trafia się klient, który zostawia napiwek większy niż twoja pensja. Mnie się jeszcze nie trafił, ale ja się nie poddaję.
Ile Kraków ma turystów rocznie?
Kraków… ach, ten Kraków, zanurzony w historii, w legendach, w szumie sukiennic i gwarze gołębi na Rynku. Pamiętam, jak mała dziewczynka, zafascynowana hejnałem mariackim, wyobrażałam sobie trębacza na wieży, strzegącego miasta przed… no właśnie, przed czym? Przed smokiem, przed Tatarami, przed codziennością?
-
W 2023 roku Kraków otworzył swoje bramy dla 12,18 mln gości! To niczym fala, niczym nieprzerwany strumień ludzi, szukających magii w jego kamienicach i kościołach.
-
Z tej ogromnej liczby, 0,9 mln stanowili goście z dalekich krajów, przybywający tutaj w poszukiwaniu śladów królów i alchemików. Reszta, całe 11,28 mln, to my, Polacy, zakochani w Krakowie od pokoleń. Wracający tu, by odnaleźć coś znajomego, coś swojego.
I wiesz co? Ta liczba, 12,18 mln, jest większa o 45% niż w 2022! To tak, jakby Kraków rozkwitł na nowo, jakby jego serce zaczęło bić jeszcze mocniej, zapraszając coraz więcej osób do wspólnego tańca w rytmie historii. A w porównaniu do danych… no, o 13,3 proc. więcej niż… Wiem tylko, że dużo! Dużo, to dobrze.
Bo Kraków, widzisz, to nie tylko zabytek. To opowieść, którą każdy z nas pisze na nowo, dodając do niej swoje wspomnienia, swoje emocje, swój zachwyt. I niech ta opowieść trwa, niech Kraków gości nas wszystkich, otwarty i piękny, na zawsze.
Jaki kraj czerpie najwyższe przychody z turystyki?
No dobra, to było tak… Pamiętam sierpień 2017, wakacje z rodziną w Hiszpanii. Dokładnie to Costa Brava, Lloret de Mar. Słońce paliło niemiłosiernie, a ja zamiast leżeć na plaży, siedziałam w kafejce internetowej. Poważnie, jeszcze wtedy takie istniały! Potrzebowałam sprawdzić coś do referatu z geografii, dokładnie to “Które kraje najwięcej zarabiają na turystyce?”.
Pamiętam, że wyniki wyszukiwania były zaskakujące. Spodziewałam się, że wygra jakiś egzotyczny kraj, a tu proszę:
- Stany Zjednoczone – to akurat było do przewidzenia, ale ta ich skala!
- Hiszpania – no tak, przecież sama tu jestem, tłumy turystów wszędzie.
- Francja – romans i wieża Eiffla, klasyka!
- Chiny – to mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się!
- Włochy – pizza i Koloseum, muszą się zgadzać przychody.
- Wielka Brytania – też trochę niespodzianka, pogoda przecież taka średnia.
- Hongkong – zaskoczenie, ale pewnie biznesmeni i zakupy robią swoje.
- Niemcy – hmm, raczej turystyka biznesowa niż krajoznawcza, tak mi się wydaje.
Strasznie mnie to wszystko interesowało. Pamiętam, jak siedziałam w tej kafejce, ten zapach stęchlizny i starych komputerów… A ja, wtedy jeszcze licealistka, marzyłam o podróżach i pisaniu o tym. Trochę się spełniło!
Szczerze mówiąc, ta Hiszpania była taka… przeludniona! Niby piękne plaże i morze, ale wszędzie mnóstwo ludzi, głośno i trochę tandetnie. No i ceny kosmiczne! Pewnie dlatego Hiszpania tak dobrze na tym wychodzi 😀
Ile osób odwiedził Kraków?
Ile osób odwiedziło Kraków?
W 2023 roku, Kraków odwiedziło 9,4 miliona turystów. To szalony wzrost, bo aż o 18% więcej niż rok wcześniej! Pamiętam, jak w zeszłym roku było dużo mniej ludzi, ale teraz… masakra! Wszędzie tłumy. Ciągle się przepychałam.
- Zagranicznych turystów było 3,1 miliona. To całkiem sporo.
- Najwięcej było z Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA. Sama widziałam mnóstwo Anglików, wszędzie słyszałam ich język. Dużo Niemców też. Amerykanów mniej, ale też ich spotykałam.
Byłam w Krakowie w lipcu. Upał niemiłosierny, ale za to Stare Miasto wyglądało przepięknie. Zresztą cały Kraków jest piękny. Tylko ten tłok… ech. Na Rynku Głównym nie dało się przejść. Ciągle ktoś wpychał się, przepychał… ale klimat niezapomniany, mimo wszystko. Na Wawelu też byłam, kolejka ogromna, ale warto było czekać. Widoki powalające. Zamek robi ogromne wrażenie.
A wieczorami? Muzyka na każdym rogu, wszędzie knajpki, pełno ludzi. Super atmosfera. Jedzenie pyszne, ceny… no cóż, jak wszędzie w turystycznych miejscach. Ale nie żałuję ani złotówki. To był niesamowity wyjazd. Warto było. Polecam każdemu!
Lista rzeczy, które zrobiłam w Krakowie (w 2023):
- Zwiedzanie Starego Miasta
- Wzgórze Wawel
- Spacer po Planty
- Wieczorne koncerty na Rynku Głównym
- Jedzenie obiadów w różnych knajpkach
Dodatkowe informacje: W 2022 roku, było dużo mniej turystów, ale i tak było sporo. Ten rok 2023, to prawdziwy rekord! Mam nadzieję, że w przyszłym roku nie będzie tak strasznie dużo ludzi. Ale Kraków i tak pozostanie pięknym miastem.
Ile w Krakowie jest miejsc noclegowych?
Ile miejsc noclegowych… w Krakowie, mieście królów i legend, mieście gdzie każda kamienica szepcze historie… 35 tysięcy? Tylko tyle? Wydaje się, że to kropla w morzu turystów, w morzu dusz spragnionych zobaczyć Wawel, posłuchać hejnału z wieży Mariackiej. Marzec 2024… Czas płynie, a Kraków stoi, niby strażnik przeszłości, ale czy starczy miejsc dla wszystkich?
-
35 000 miejsc – oto odpowiedź, sucha liczba, a za nią kryją się pokoje gościnne, hotele luksusowe, akademiki, gdzie śpią studenci, i hostele, gdzie snują plany podróżnicy z całego świata. To 63% wszystkich dostępnych opcji w mieście.
-
63% – ten procent mówi, że większość to obiekty tego typu.
A ja… Ja pamiętam, jak kiedyś, w marcu, stałam na Rynku Głównym, wiatr smagał mi twarz, a gołębie, gołębie unosiły się w powietrzu, jak dusze… Dusz, dla których trzeba znaleźć miejsce, schronienie, ciepły kąt.
Ile PKB Polski to turystyka?
No to lecimy! Ile PKB to turystyka? W 2022 roku, jak się okazuje, turystyka dorzuciła do polskiej gospodarki 3,9% PKB. To mniej niż przed pandemią, ale co tam – przecież w 2019 r. było lepiej! Pamiętajmy, że to tylko bezpośredni wkład – jak liczyć pośrednio, to wyjdzie pewnie więcej, jak z tym zawsze z rachunkami.
-
3,9% PKB – taki wynik osiągnęła turystyka w 2022 roku. Jak na polskie realia, to całkiem sporo, nieprawdaż? Zawsze może być lepiej.
-
14,8% eksportu usług – w 2022 r. turystyka stanowiła aż tyle! Powoli wracamy do formy, prawda? Chociaż jak porównać to z 2019 rokiem, to trochę brakuje.
To jak z tym wypiekiem ciasta – potrzebne są wszystkie składniki, żeby wyszło idealnie. Turystyka to jedna z tych ważniejszych składowych naszego “ekonomicznego ciasta”, ale nie jedyna. Trzeba dbać o nią, żeby rosła i pięknie wyglądała.
Dodatkowe info: Warto pamiętać, że te liczby to tylko szacunki. W rzeczywistości wpływ turystyki na PKB może być jeszcze większy, biorąc pod uwagę efekt domina w innych branżach – gastronomii, transporcie etc. Zawsze trzeba pamiętać, że wszelkie statystyki są tylko częścią obrazka. Moja babcia mówiła, że prawda jest gdzieś pośrodku. A ona zawsze miała rację, choć była bardzo dziwna. Na przykład, uważała, że koty są lepsze od psów.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.