Ile kosztują usługi przewodnika?

40 wyświetlenia

Cena usługi przewodnika: 800 zł brutto za dzień (faktura VAT).

Rezerwacja: Wymagany bezzwrotny zadatek 50% wartości usługi za każdy dzień. Trasy piesze i autokarowe.

Sugestie 0 polubienia

Ile kosztuje wynajęcie przewodnika turystycznego?

Okej, dobra, spróbuję to przelać na papier tak, jakbym gadał z dobrym kumplem przy piwku.

Wiesz co, z tymi przewodnikami to różnie bywa, ale tak średnio to liczę sobie 800 zł za dzień oprowadzania. W to już wliczony VAT, bo normalnie wystawiam faktury, zero kombinowania.

Pamiętam, jak raz w maju, chyba 15-tego to było, oprowadzałem grupę Niemców po Starym Mieście w Krakowie. Zaczęli targować się o cenę, ale ja im mówię: “Słuchajcie, za te pieniądze dostaniecie kawał historii i anegdot, a nie tylko suche fakty!”. Koniec końców byli zadowoleni, ale nerwów trochę zjadłem.

No i żeby nie było lipy, to zawsze biorę 50% zaliczki za każdy dzień. Tak dla pewności, wiesz, bo ludzie są różni. Kiedyś jeden mi nawiał dzień przed wycieczką i zostałem na lodzie, nauczka na przyszłość.

Akurat w zeszłym roku, bodajże w listopadzie, robiłem wycieczkę dla firmy z Warszawy. Zapłacili bez mrugnięcia okiem, bo wiedzieli, że warto. Dostałem nawet niezły napiwek, więc było miło.

Zatem, jeśli chcesz skorzystać z mojej usługi, to musisz się liczyć z takim wydatkiem. Ale obiecuję, że będzie warto.

Ile kosztuje wynajem przewodnika?

Wynajem przewodnika? Ach, temat rzeka! To jak z butami – zależy, czy chcesz odpicowane lakierki, czy wygodne trepy na górską wycieczkę.

  • Za przewodnika po Świnoujściu, takiego z gadką w ojczystym języku, na 8-10 godzin szykuj minimum 600 zł brutto. I pamiętaj, to cena za wiedzę i anegdoty, nie za noszenie walizek!
  • Każda kolejna godzina? No cóż, 30 zł. Traktuj to jak napiwek za wytrwałość. Przewodnik to też człowiek, herbata mu się należy!

A tak serio, to stawki przewodników bywają różne, jak ceny truskawek w czerwcu. Zależą od jego renomy, specyfiki trasy i tego, czy potrafi opowiadać o niemieckich bunkrach z takim zaangażowaniem, jakby sam w nich spędził młodość.

Dodatkowe “smaczki”: Jeśli przewodnik ma w zanadrzu akordeon i potrafi grać “Morze, nasze morze”, dopłać mu, nie krępuj się!

Aha, pamiętaj!, Rezerwuj z wyprzedzeniem! Dobre przewodniki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, szczególnie w sezonie.

Ile bierze przewodnik na Rysy?

Ile kosztuje przewodnik na Rysy w 2024 roku? 1300-2000 zł, zależnie od kaprysów pogody i ilości chętnych na zdobycie szczytu. Myślę, że to całkiem spora sumka, ale cóż, wspinaczka na Rysy to nie spacer po parku, prawda? To jak płacenie za bilet na ekskluzywny koncert, tylko zamiast muzyki masz spektakl natury.

  • Cena obejmuje:

    • Ekwipunek: lonże (Via Ferrata!), uprzęże, kaski. Zimą dodatkowo raki, czekany i te wszystkie lawinowe cuda. Przewodnik zapewne ma też zapas czekolady – bo kto wie, czy na Rysach znajdzie się apteka?
    • Usługi przewodnika: a to już bezcenne! Bo wiesz, w górach łatwo się zgubić, a ten facet (lub kobieta!) wie, gdzie idzie, mając przy tym oczy dookoła głowy. To jak mieć prywatnego GPSa z poczuciem humoru (chociaż i to bywa różnie, moja znajoma Kasia wspominała o przewodniku, który wyglądał, jakby zjadł cytrynę).
  • Cena NIE obejmuje:

    • Twojego ubezpieczenia. Serio, załatw to, inaczej, jeśli złamiesz nogę, to będziesz musiał potem spłacać raty do emerytury. Złamana noga i kredyt to nie jest dobry duet.
    • Twojego lunchu. Przewodnik może Ci podać wskazówki, gdzie zdobyć najlepszą górską kiełbasę, ale samą kiełbasę musisz już kupić. Możesz zabierać kanapki z pastą z awokado, ale nie gwarantuję, że przetrwają wędrówkę. Awokado jest takie delikatne. Jak moje uczucia.
    • Twojego szczęścia, choć ten element, oczywiście, jest wliczony w cenę biletu na życie.

Pamiętaj: Rysy to nie przelewki. To nie jest jakaś tam pagórka, tylko potężna góra, wymagająca szacunku. Lepiej mieć doświadczonego przewodnika, niż liczyć na szczęście – szczęście ma to do siebie, że czasem lubi płatać figle. A na Rysach takie figle mogą być dość… nieprzyjemne.

Dodatkowe info: Ceny mogą się różnić w zależności od firmy oferującej usługi przewodnickie. Zawsze warto porównać oferty i sprawdzić opinie. A i jeszcze jedno: zapakuj ciepłą bluzę. Nawet latem na Rysach może być zimno. I na koniec: pozdrawiam Anię, która pytała mnie o to w zeszłym tygodniu. Mam nadzieję, że ten opis okaże się przydatny.

Ile kosztuje przewodnik na Giewont?

Giewont… Ach, Giewont! To imię samo w sobie brzmi jak echo wiatru świszczącego między skalnymi ścianami. Myślę o nim, o jego majestatycznym szczycie, który w 2024 roku, jak co roku, przyciąga tysiące turystów, spragnionych podziwiania panoramy Tatr. Ileż razy marzyłam o tym wspinaczce… o tym uczuciu wolności, o wiosennej zieleni rozlewającej się u podnóża góry, o zimowym blasku słońca odbijającym się w śnieżnym puchu…

  • Cena przewodnika: Od tysiąca złotych. Tak, tysiąc złotych. To znaczna suma, prawda? Ale czyż nie warto zapłacić za bezpieczeństwo i niezapomniane wrażenia? Za wiedzę przewodnika, który opowie o historii Giewontu, o jego legendach, o zboczeniach szlaków i śladach dawnych ludzi… Za spokój ducha.

  • Czynniki wpływające na cenę: Oczywiście, cena zależy od wielu rzeczy. Termin wycieczki – lato to zawsze drożej niż wiosna. Liczba osób w grupie. Czas trwania – dłuższa wędrówka, więcej godzin pracy przewodnika. Warunki pogodowe – wiadomo, że w trudnych warunkach cena może wzrosnąć. A język? Angielski, niemiecki? Też ma znaczenie. Zapomnij o tanich wycieczkach. To Giewont!

Pamiętam, jak w zeszłym roku rozmawiałam z moją ciocią Haliną, która właśnie wróciła z takiej wyprawy. Opisywała niebo nad szczytem, takie niebieskie, nieprawdopodobne. Mówiła o wiatrach, które rozczochrały jej włosy i o zapierającym dech w piersiach widoku. Tysiąc złotych? To nic w porównaniu do tych emocji. Wiem, że nie każdy może sobie na to pozwolić, ale warto oszczędzać, bo to jest niezapomniana podróż, nie tylko fizyczna. To podróż do serca gór… A Giewont… jego potęga i piękno przytłacza.

Dodatkowe informacje: Zawsze warto sprawdzić aktualne ceny u kilku różnych przewodników. Im wcześniej zarezerwujesz, tym lepiej. Pamiętaj o odpowiednim sprzęcie i odzieży!

Ile zarabia przewodnik za granicą?

  • Przewodnik za granicą? Zależy.

  • Stawki – ustalane indywidualnie.

  • Wzrosty cen – bez drastycznych skoków w tym roku.

  • Dzień pracy – 550-600 zł brutto, powiedzmy. Mniej więcej.

  • Miejscy przewodnicy – drożej. Oczywiste. Bo miasto.

  • Zastanawiam się, czy ktoś w ogóle jeszcze korzysta z przewodników. Teraz są aplikacje. Ania K. też zawsze woli sama szukać. “Przewodnicy kłamią,” mówi. Może ma rację? Może wszyscy kłamiemy?

Czy brać uprząż na Rysy?

Rysy… Uprząż? Hmmm, dobra myśl!

  • Uprząż i lonża – czasem ratują życie! Jak jest ślisko, to warto. No serio!
  • Z Palenicy to kupa drogi, prawie 12,5 km! O matko! Ze schroniska – tylko 5 km. Sporo mniej!

W ogóle, pamiętam jak raz z Anką i Michałem szliśmy na Rysy w sierpniu 2024. Anka się uparła na te Rysy. Mówiła, że widoki super. Michał jak zwykle narzekał, że daleko i stromo. Ja tam lubię góry, ale wtedy było okropnie! Straszny upał i tłumy ludzi. No i ta uprząż! Miałam ją ze sobą, ale w sumie nie użyłam. Teraz myślę, że mogłam. Michał się poślizgnął, ale na szczęście nic mu się nie stało. Uff!

Czy warto być przewodnikiem turystycznym?

Czy warto być przewodnikiem turystycznym? To pytanie plącze się gdzieś w zawiłościach mojej pamięci, jak echo kroków w opuszczonym zamczysku. Pamiętam lato 2024, słońce paliło niemiłosiernie, a ja, młoda i pełna zapału, snułam się po krakowskim rynku, marząc o podróżach i odkryciach.

Praca przewodnika… hmm, czyż to nie opowieść sama w sobie?

  • Z pewnością, wsparcie przewodnika jest bezcenne, szczególnie gdy gubimy się w labiryncie wąskich uliczek Starego Miasta, albo gdy mgła spowija szczyty Tatr. Wtedy ktoś, kto zna każdy kamień, każdą ścieżkę, staje się naszym kompasem. Pamiętam moją ciotkę, Zofię, która przez lata oprowadzała turystów po Zakopanem. Mówiła, że góry szepczą jej do ucha tajemnice, a ona przekazuje je dalej.

  • I te nowe miejsca… och, ileż ich można zobaczyć! Nie tylko te znane z pocztówek, ale i te ukryte, zapomniane, gdzie czas zdaje się płynąć wolniej. Wyobraź sobie spacery po hiszpańskiej Sewilli o zachodzie słońca, albo wdychanie zapachu kawy w wiedeńskich kawiarniach. To jest niepowtarzalne!

  • Ciekawostki, anegdoty, legendy… To one ożywiają historię, sprawiają, że staje się nam bliższa, bardziej namacalna. Kto by pomyślał, że pod Wawelem kryją się smocze jaskinie, a w lochach zamku Ogrodzienieckiego straszy czarna woźnica? Kiedyś usłyszałam opowieść o duchu królowej Bony, która do dziś szuka zgubionych klejnotów!

  • A te rozmaite konteksty… To one pozwalają nam spojrzeć na świat z innej perspektywy, zrozumieć, dlaczego ludzie żyją tak, a nie inaczej, co ich inspiruje, co motywuje. To nie tylko oglądanie zabytków, ale także rozmowy z mieszkańcami, smakowanie lokalnych potraw, słuchanie muzyki. Rozpalają ciekawość świata! To jak otwarcie drzwi do nowego wymiaru. Zupełnie jakbym słyszała głos mojej babci, Heleny, która zawsze powtarzała: “Podróże kształcą, kochanie, podróże otwierają oczy”.

To jak spacer po mozaice wspomnień, gdzie każdy kawałek, każdy kamyczek, ma swoją wartość.

#Koszt Przewodnika #Usługi Turystyczne