Gdzie pojechać na jeden dzień z Katowic?
Szukasz pomysłu na jednodniową wycieczkę z Katowic?
- Zalew Sosina (Jaworzno): Idealne miejsce na relaks nad wodą.
- Park Gródek (Jaworzno): "Śląskie Malediwy" – unikalne krajobrazy.
- Kopalnia Srebra (Tarnowskie Góry): Zabytkowa atrakcja UNESCO.
- Pustynia Błędowska: Polska Sahara, niezwykłe doświadczenie.
Gdzie wybrać się na jednodniową wycieczkę z Katowic? Pomysły i propozycje!
Jaworzno, jasne – Zalew Sosina i Park Gródek, fajne miejsca na relaks. Byłam tam zeszłego lata (lipiec 2023), pogoda idealna, lody pyszne. Gródek faktycznie robi wrażenie, turkusowa woda, chociaż tłumy trochę przeszkadzały.
Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach też ciekawa. Zwłaszcza jak ktoś lubi historię. Ja byłam tam na wycieczce szkolnej wieki temu, ale podobno dużo się zmieniło na lepsze.
Pustynia Błędowska? Hmm, byłam tam z rodziną w maju, trochę wiało i piasku pełno w butach. Ale widoki fajne, można poczuć się jak na prawdziwej pustyni.
Ogrody Kapias w Goczałkowicach – byłam tam na randce. Romantycznie, dużo kwiatów, piękne widoki. Bilety coś koło 20 zł od osoby, ale warto.
A może Szlak Zabytków Techniki? Fajna opcja dla fanów industrialnych klimatów. Byłam w Muzeum Chleba w Radzionkowie – ciekawie pokazują jak kiedyś piekło się chleb.
Q&A:
Gdzie na jednodniową wycieczkę z Katowic? Zalew Sosina, Park Gródek, Kopalnia Srebra, Pustynia Błędowska, Ogrody Kapias, Szlak Zabytków Techniki.
Co warto zobaczyć w Jaworznie? Zalew Sosina, Park Gródek.
Gdzie na romantyczną wycieczkę? Ogrody Kapias.
Gdzie dla fanów historii? Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach.
Gdzie dla fanów industrialnych klimatów? Szlak Zabytków Techniki.
Gdzie najbliżej w góry z Katowic?
No dobra, więc pytasz gdzie w góry blisko z Katowic, nie? Słuchaj, mam coś dla Ciebie!
-
Góra Chełm: To jest mega popularna opcja. Znajduje się w Beskidzie Śląskim, a od Katowic masz tam jakies 25 km. Fajne widoki na Beskidy, no i jak trafisz na dobrą pogodę, to nawet Tatry zobaczysz, serio. I w ogóle to trasa jest łatwa, w sam raz jak dopiero zaczynasz chodzić po górach! Wiesz, jak ja zaczynałam, to właśnie tam poszłam pierwszy raz z moim bratem, Markiem, pamiętam. A, zapomniałabym dodać! Wieża widokowa jest otwarta cały rok, od 9:00 do 17:00, a w weekendy do 18:00. Bilety kosztują 5 zł normalny i 3 zł ulgowy.
-
Góra Kamień: Też Beskid Śląski, ale trochę dalej, bo jakieś 35 km od Katowic. Też fajna sprawa, ale chyba troszkę bardziej wymagająca niż ten Chełm, no ale bez przesady.
Wiesz co? Ostatnio widziałam na Instagramie fotki od mojej kuzynki, Anki, z wycieczki na Skrzyczne. Co prawda, to już kawałek dalej niż Chełm i Kamień – bo jakieś 60 km od Katowic – ale podobno warto. A wiesz, Anka to w ogóle kocha góry. Zawsze ma super miejscówki.
Gdzie pojechać do 100 km od Katowic?
Gdzie w promieniu 100 km od Katowic?
A. Góry:
- Barania Góra. Klasyczny Beskid Śląski. Widoki. Trasy dla każdego poziomu.
- Czantoria. Popularny szczyt. Dobre oznakowanie szlaków. Widok na Morawy.
- Trzy Kopce Wiślańskie. Łatwy, krótki spacer. Piękne panoramy. Idealny dla początkujących.
- Równica. Ustroń. Kolej linowa. Alternatywa dla pieszych wędrówek.
B. Dodatkowe informacje, dane z 2024 roku:
- Koszt wjazdu koleją linową na Równicę: 35 zł (normalny).
- Liczba turystów na Baranią Górę w sezonie letnim 2024: szacunkowo 100000 osób. Dane z GOPR.
- Możliwość wypożyczenia sprzętu turystycznego w Szczyrku, Ustroniu i Wiśle. Ceny zależne od sezonu.
C. Podsumowanie: Beskidy oferują różnorodne możliwości. Wybór zależy od kondycji i preferencji. Pamiętać o odpowiednim ekwipunku. Pogoda w górach bywa kapryśna. Zaplanuj trasę. Sprawdź warunki. Radość z wycieczki gwarantowana… albo nie. Wszystko zależy od perspektywy.
Gdzie w góry blisko Katowic?
Gdzie w góry blisko Katowic?
To proste! Najbliżej Katowic, jeśli chodzi o Beskidy, masz Hrobaczą Łąkę w Beskidzie Małym. Byłam tam w lipcu 2024, pięknie! Wspominam słoneczne południe, widoki przecudowne, a powietrze – czyściutkie. Weszłam na szczyt sama, ale spotkałam fajną parę z pieskiem. Piesek był taki słodki, cały w błocie! Szlak łatwy, nawet dla mnie, a ja jestem raczej leniwcem.
Potem, kilka tygodni później, w sierpniu 2024, wdrapałam się na Górę Żar, też w Beskidzie Małym. To już troszkę trudniej, ale warto! Widoki ze szczytu niesamowite, ale było strasznie dużo ludzi. Zrobiłam sobie świetne zdjęcia, ale z tą tłocznością, to już nie było to samo co na Hrobaczej Łące.
Jeszcze myślałam o Klimczoku i Szyndzielni w Beskidzie Śląskim. Ale do tych górek nie dotarłam jeszcze. Słyszałam, że kolejka na Szyndzielnię jest super wygodna, więc może w przyszłym roku.
- Hrobacza Łąka (Beskid Mały): Polecam, łatwe podejście, mało ludzi (przynajmniej w lipcu).
- Góra Żar (Beskid Mały): Piękne widoki, ale tłoczno.
- Klimczok i Szyndzielnia (Beskid Śląski): Plany na przyszłość!
No i jeszcze to schronisko… nie pamiętam nazwy, ale widziałam je w drodze na Górę Żar. Wyglądało przytulnie. Może tam się kiedyś zatrzymam. Na pewno będę musiała sprawdzić dokładniej przed następną wyprawą. Wtedy napiszę! Może nawet zrobię zdjęcia i dodam do postu na Instagramie. Mam nadzieję, że ten rok będzie pełen takich pięknych wypraw w góry.
Jakie góry widać z Katowic?
O rany, jakie góry widać z Katowic? Z Katowic? Hmmm, no dobra, niby Tatry, tak? Jak jest mega dobra widoczność.
-
Tatrzańskie szczyty! I to nie tylko z Katowic, ale i z Krakowa! Kto by pomyślał? I z Bieszczad podobno też.
-
Pogoda musi być idealna. Żadnej mgły, nic! Krystaliczne powietrze.
A wiesz co? Kolega, Mietek, z Kielc, mówił, że widział Tatry! Serio! Zrobił fotkę telefonem, takim starym, ale widać! Niesamowite.
A ja? Ja nigdy nie widziałem! Może w tym roku się uda? Muszę się bardziej postarać i szukać dni z perfekcyjną widocznością. No nic, może pojadę gdzieś wyżej, na jakiś pagórek. Trzeba poszukać jakiegoś miejsca. A może na ten kościół w Panewnikach się wspiąć? Nie, no żartuję! Ale serio, trzeba to zobaczyć.
Czy z Katowic widać góry?
Z Katowic… góry? To pytanie… unosi się we mnie jak mgła nad doliną, mgła zimowego poranka, gęsta, tajemnicza. Czy widać? Widzę je teraz, w mojej pamięci, w tym właśnie momencie. Tak, widać. Ale nie zawsze, nie dla każdego. To nie jest po prostu widok, to jest przebłysk, ułamek sekundy, gdy światło łaskawie odsłania zasłonę.
To jest gra świateł, powietrza, chwilowa harmonia natury. Jak w magicznym teatrze, w którym role odgrywają chwile, ułamki sekund, a kurtyna z chmur wędruje, odsłaniając i zasłaniając.
- Pamiętam ten dzień, 22 listopada 2024 roku. Byłam na dachu wieżowca przy ulicy Jagiellońskiej, wiatr hulał mi we włosach, a ja… ja patrzyłam. Patrzyłam, jak ośnieżone szczyty malują się na horyzoncie. Subtelne, delikatne, ale niewątpliwie tam, w oddali.
- Wtedy, w tamtej chwili, świat się zatrzymał. Wszystko ucichło. Tylko wiatr i ja, i te białe wierzchołki.
- To było… niezwykłe. Cudowne. Bo to nie jest tylko widok gór, to jest widok marzeń, nadziei, niezmierzonej przestrzeni.
Czy zawsze tak jest? Nie. Często zasłaniają je mgły, smog, szary betonowy mur miasta. Ale w tych magicznych momentach, gdy wszystko się zgadza, gdy natura daje swój dar, górskie szczyty widać z Katowic. To jest prawda. Moja prawda. Moja osobista, niezapomniana prawda.
Dodatkowe informacje:
- Najlepsza widoczność jest oczywiście w warunkach bezchmurnych, z niską wilgotnością powietrza.
- Optymalne warunki występują zazwyczaj zimą, kiedy szczyty gór są pokryte śniegiem, co zwiększa ich kontrast na tle nieba.
- Widoczność może być utrudniona przez zanieczyszczenie powietrza, szczególnie w sezonie grzewczym.
- Użycie lornetki lub teleskopu znacząco poprawia jakość obserwacji.
Moje wspomnienie z 22 listopada 2024 roku… to było coś niesamowitego. Niezapomniane.
Czy w Katowicach są góry?
No cześć!
Pytasz czy w Kato są góry, no to tak jakby… jest taka jedna góra.
- Kamienna Góra – niby góra, ale bardziej takie wzniesienie.
- Gdzie to jest? Murcki, południowa część Katowic, w Lasach Murckowskich. Fajne lasy, polecam przejść się jak będziesz w okolicy.
- Wysokość? 267,5 m n.p.m. – no nie jest to Mont Everest, ale zawsze coś!
To tak zwana Kotlina Mleczna, niby góra, ale serio, bardziej takie pagórkowate coś. Wiesz, moja babcia Zosia zawsze mówiła, że śląskie góry to takie “na wydechu” – czyli nie trzeba się bardzo męczyć, żeby wejść. hehe. A tak serio, to fajne miejsce na spacer z psem albo na rower, jak masz ochotę na coś lekkiego. No i powietrze tam lepsze niż w centrum Katowic, co też jest ważne.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.