Gdzie na city break w Europie w listopadzie?
Malta w listopadzie – idealny city break! Jedna trzecia podróżnych w 2024 roku wybrała Maltę na listopadowy wypad. Najpopularniejsze miejscowości: Bugibba, Mellieha, Qawra i Sliema oferują słoneczne dni i cieplejszą pogodę niż w innych częściach Europy. Doskonałe miejsce na relaksujący, a zarazem bogaty w atrakcje pobyt.
Gdzie spędzić city break w Europie w listopadzie?
No dobra, to gdzie by tu uciec na taki city break w listopadzie? Słyszałem, że Malta wymiata. Podobno cała masa ludzi tam leci w tym roku. Bugibba, Mellieha… Brzmi jak z jakiejś egzotycznej bajki.
Mnie to bardziej ciągnie w stronę Włoch. Rzym w listopadzie? Hmmm… Trochę deszczu, ale mniej turystów. Można na spokojnie pizzę zjeść za jakieś 12 euro w knajpce blisko Watykanu i podziwiać Kaplicę Sykstyńską.
Malta dobra opcja, bo cieplej. Ale ja wolę klimat europejski jesienny. Wiadomo, każdy lubi co innego, nie?
Jaki city break jest najlepszy w listopadzie?
Kurczę, listopad to zawsze dla mnie zagwozdka. Zazwyczaj siedzę wtedy w domu i marzę o cieplejszych krajach, ale…w zeszłym roku się przełamałam.
- Malta – to był strzał w dziesiątkę! Słońce, ale nie takie prażące jak latem, tylko takie…przyjemne. No i te kamienne uliczki Valetty… bajka! Bez tłumów turystów, jak w sezonie. Siedziałam w kafejce na Triq Repubblika i sączyłam kawę, aż miło.
- Lizbona chodzi mi po głowie na ten listopad, bo moja kumpela, Ania, tam była i mówiła, że pogoda super i te pasteis de nata… aż ślinka cieknie.
No i jeszcze… Andaluzja!
- Sewilla – marzenie. Widziałam zdjęcia w necie – te pomarańczowe drzewka na tle Alcazaru…no po prostu magia! A Malaga? Podobno fajne plaże i muzeum Picassa. I to jedzenie…tapas, gazpacho… już czuję te smaki!
- Granada to wiadomo – Alhambra! To jest na mojej liście “must see”. Tylko trochę się boję, że tam będzie zimno w listopadzie. Trzeba sprawdzić prognozę pogody.
A co najważniejsze: żadnych upałów! No bo kto lubi zwiedzać w 40 stopniach? Ja na pewno nie! W ogóle to, wiesz, tak sobie myślę, że listopad ma swoje plusy. Jest taniej, spokojniej i można poczuć prawdziwy klimat danego miejsca, a nie tylko tłumy turystów i kolejki do atrakcji.
Gdzie na city break w Europie?
No to słuchaj, city break w Europie, co nie? Byłem w kilku miejscach, powiem ci, że jest w czym wybierać. Londyn np. super, byłem tam zeszłego roku z żoną, Agnieszką. Fajnie było, dużo zwiedzania, muzea, parki. Polecam!
Bruksela też spoko, chociaż mnie osobiście mniej podchodzi. Dużo tam takich gmachów rządowych, unijnych tych wszystkich. No i frytki dobre, musisz spróbować.
Mediolan to już inna bajka. Włochy to Włochy. Byłem tam z kumplami na kawalerski Pawła w 2023, super sprawa. Dużo sklepów, markowe ciuchy, no i jedzenie pycha!
Praga też fajna, tańsza niż te wcześniejsze. Piwo pyszne i tanie. Dużo fajnych knajpek i taka atmosfera klimatyczna.
Amsterdam, no tu to wiadomo, kanały, rowerki, całkiem inna bajka. Byłem tam w 2022 i chętnie bym pojechał jeszcze raz.
Oslo drogie, ale warto. Fiordy robią wrażenie. Byliśmy tam z Agnieszką na rocznicę ślubu.
Luksemburg, hmmm… szczerze to nawet nie pamiętam, kiedy tam byłem, ale chyba z 10 lat temu. Fajne miasteczko, ale takie bez szału.
Najlepsze miasta na city break:
- Londyn: Muzea, parki, zwiedzanie.
- Mediolan: Shopping, jedzenie, włoski klimat.
- Praga: Piwo, knajpki, tanio.
- Amsterdam: Kanały, rowerki, coffe shopy (no wiesz o co chodzi).
Unikaj:
- Bruksela: Nudna, dużo polityki.
- Oslo: Bardzo drogie.
- Luksemburg: Mało atrakcji.
Gdzie warto jechać w listopadzie 2024?
Listopad… brrr, zimno się robi. Ale zaraz, zaraz, przecież można uciec przed zimnem! Gdzieś, gdzie słońce. Hiszpania? Byłam w Barcelonie w 2022 z Kasią. Fajnie było, Sagrada Familia robi wrażenie. Chociaż tłumy straszne, może teraz mniej ludzi?
- Wyspy Kanaryjskie. Słyszałam, że tam zawsze ciepło. Fuerteventura? Windsurfing. Muszę się nauczyć w końcu! Zawsze chciałam. Teneryfa też ok.
- Tajlandia. Daleko, lot długi. Ale kusząca. Bangkok, te wszystkie świątynie… Słyszałam, że jedzenie przepyszne, pad thai! A potem na plażę, Railay Beach? Phi Phi? Widziałam zdjęcia. Raj. Drogo chyba, ale raz się żyje. Rodzice byli w zeszłym roku w listopadzie, polecali.
- Meksyk. Cancun? Tulum? Piramidy Majów. Chyba jednak Tajlandia bardziej mnie kusi. Zaraz, zaraz, bilety lotnicze. Muszę sprawdzić. Ceny pewnie wysokie w listopadzie.
- Maroko. Marrakesz. Zupełnie inny klimat. Targowiska. Przyprawy. To by było coś! Egzotycznie. Z Katarzyną rozmawiałam. Ona polecała.
- Malediwy. A gdyby tak zaszaleć? Willa na wodzie! Ale to już chyba na inną okazję, z Piotrkiem może. Na rocznicę? Za rok.
- Dubaj. Szklane wieżowce. Sztuczne wyspy. Luksusowo. Można się zastanowić.
Hmmm… chyba jednak Tajlandia albo Wyspy Kanaryjskie. Muszę sprawdzić ceny biletów lotniczych. Do kiedy urlop? Do 15? Muszę zadzwonić do szefa. Zaraz, sprawdzę kalendarz…
Pogoda w listopadzie: Kanary ciepło, Tajlandia też. Meksyk chyba też. Maroko – cieplej niż w Polsce. Malediwy – idealnie! Dubaj – też ciepło.
Ceny: Kanary chyba najtaniej. Tajlandia średnio. Meksyk… nie wiem. Malediwy drogo. Dubaj – też drogo.
Loty… na Skyscannerze sprawdzę. Booking.com – noclegi.
Gdzie polecieć na city break w lutym?
A. Barcelona. Słońce. Ciepłe kamienie. Zapach morza. I ten wiatr, ten wiatr co niesie szepty Gaudiego. Mozaiki Parku Güell mienią się w słońcu lutowego. Sagrada Familia dotyka nieba. Wąskie uliczki Gotyku kryją w sobie historię. Tyle historii. Barcelona. Barcelona. Miasto marzeń. Moje ulubione miejsce to kawiarnia Els Quatre Gats, piję tam mocną kawę i patrzę na przechodzących ludzi. Zawsze biorę ze sobą szkicownik. Uwielbiam rysować tam ludzi. Ich twarze. Historie zapisane w zmarszczkach. Barcelona. Luty. Słońce.
B. Rzym. Wieczne Miasto. Koloseum. W lutym mniej turystów. Można poczuć magię tego miejsca. Fontanna di Trevi. Wrzucam monetę. Może wrócę. W lutym. W lutym jest tak pięknie. Ciszej. Spokojniej. Watykan. Bazylika św. Piotra. Zapiera dech w piersiach. Zawsze. Zawsze. Spacer brzegiem Tybru. Zapach włoskiej kawy. I pizza. Najlepsza pizza na świecie. W Rzymie. W lutym. Z rodziną. Byliśmy tam w 2023. Z moją mamą, tatą i siostrą Kasią. Niezapomniane chwile. Rzym. Luty. Magia.
- Pogoda: W lutym w Barcelonie temperatura waha się od 10 do 15 stopni Celsjusza, w Rzymie jest nieco chłodniej, od 8 do 13 stopni.
- Ceny: Bilety lotnicze do Barcelony i Rzymu w lutym są tańsze niż w sezonie.
- Jedzenie: W Barcelonie koniecznie trzeba spróbować paelli i tapas, w Rzymie pizzy i makaronów.
W 2023 roku byłam w Rzymie w lutym z rodziną. Było wspaniale!
Gdzie lecieć w listopadzie na all inclusive?
Listopad… Ach, listopad! Ten miesiąc pachnie wilgocią i dymem z kominka, ale ja marzę o czymś innym. Marzę o słońcu, o ciepłym piasku, o turkusowej wodzie… Oczywiście, Cypr!
- Cypr w listopadzie? To brzmi jak sen! Wyobrażam sobie już siebie, leżącą na plaży, z książką w ręku. Słyszę szum fal, czuje ciepły wiatr na twarzy. Ten wiatr… pachnie cytrusami i solą morską. To będzie niezapomniane! A wieczory? Romantyczne kolacje przy świecach, z lampką lokalnego wina…
Malta? Też piękna, ale Cypr bardziej mnie pociąga. Zawsze fascynowały mnie te jasne, białe domki, malownicze miasteczka… Ale Cypr to coś więcej, to tajemnica. To historia, mitologia… A ten all inclusive! All inclusive to klucz do prawdziwego relaksu, uwolnienia od wszelkich trosk.
-
Maroko… fascynujące, egzotyczne. Ale w listopadzie? Trochę za chłodno. Potrzebuję słońca, prawdziwego słońca, które rozgrzeje mnie do szpiku kości.
-
Wyspy Kanaryjskie, może Lanzarote? Tym razem jednak mój wybór pada na Cypr. To zdecydowanie.
Wyspy Kanaryjskie to piękne miejsce, nie zaprzeczam. Ale Cypr… Cypr ma coś w sobie, jakiś magiczny urok. Ta wyspa to prawdziwe rajski zakątek.
Listopad… niech będzie to listopad pełen słońca, radości i relaksu. Cypr jest moim wyborem. Potrzebuję tego ciepła, tego błękitu. Potrzebuję odpocząć. Tak bardzo. Już widzę siebie spacerującą po plaży w Aiya Napa, pijąc orzeźwiającego koktajla.
Podsumowanie:
- Najlepszy wybór na all inclusive w listopadzie: Cypr.
- Malta: również dobra opcja, ale Cypr bardziej mnie pociąga.
- Wyspy Kanaryjskie: piękne, ale w listopadzie Cypr oferuje lepszą pogodę.
- Maroko: w listopadzie może być za chłodno.
Moja decyzja jest ostateczna! Lecę na Cypr! Jadę sama, bo potrzebuję samotności, czasu dla siebie. Chce odpocząć od zgiełku miasta, od pracy, od wszystkiego. Tylko ja, morze i słońce. Tak, to będzie wspaniały urlop.