Co zabrać do jedzenia na podróż autokarem?

18 wyświetlenia

Na podróż autokarem zabierz:

  • Lekkostrawne przekąski: owoce (jabłka, banany), warzywa (pomidory, ogórek), kanapki z chudym mięsem lub serem.
  • Wodę – dużo wody!
  • Unikaj ciężkostrawnych potraw.

Zdrowa dieta i nawodnienie zapewnią komfort podróży.

Sugestie 0 polubienia

Jakie przekąski na podróż autokarem?

Kanapki z wędliną, serem, warzywami – zawsze się sprawdzają. W lipcu jechałam do Krakowa i takie właśnie miałam.

Owoc, banan albo jabłko, łatwo schrupać. Dobrze mieć też jakieś orzechy, garstka migdałów daje energię.

Woda koniecznie, najlepiej w małej butelce. Ostatnio kupiłam taką fajną składaną, 0,6 l za 15 zł w Rossmannie.

Ciastka owsiane. Nie za słodkie, dobrze zaspokajają głód. 12 sierpnia jadąc do Gdańska zjadłam chyba z pięć.

Q: Przekąski na podróż autokarem? A: Kanapki, owoce, orzechy, woda, ciastka owsiane.

Co wziąć na długą podróż autokarem?

Co zabrać na długą autokarową przygodę, by nie zwariować? Ach, autokar… ta ruchoma puszka sardynek na kółkach. Spakujmy się, jakbyśmy jechali na wyprawę w nieznane, a nie tylko do cioci Grażyny.

  • Kocyk niczym peleryna superbohatera – otuli, kiedy klimatyzacja postanowi zamienić nas w sopel lodu. A poduszka? Niech będzie miękka jak obłoczek, żeby głowa nie protestowała po każdej dziurze w drodze.

  • Rozrywka, czyli jak oszukać czas – Książka? E-czytnik? A może gra planszowa, żeby wkurzyć współpasażerów? Wybór należy do Ciebie!

  • Słuchawki, czyli święty spokój – Twoja osobista bariera przed głośnymi rozmowami o pogodzie i telezakupach mango. Najlepiej te wyciszające, żeby usłyszeć jedynie słodką ciszę albo ulubioną playlistę.

  • Przekąski, bo głodny Polak to zły Polak – Kanapki, kabanosy, chipsy, a może słoik ogórków kiszonych? Im bardziej śmierdzi, tym lepiej! (żartuję… chyba).

  • Powerbank, żeby świat nie przestał istnieć – Telefon rozładowany? Jak żyć?! Powerbank to Twój osobisty ratownik.

Pamiętaj, podróż autokarem to test na cierpliwość i odporność psychiczną. Ale z dobrym ekwipunkiem i szczyptą dystansu, da się przeżyć, a może nawet polubić!

Aha, i nie zapomnij o bilecie… tak na wszelki wypadek. Pani Jadzia z kontroli nie lubi żartów.

Co ubrać na długą podróż autokarem?

Podróż autokarem: niezbędnik

Lista:

  • Ubranie: Luźne spodnie dresowe, bawełniany T-shirt. Unikaj jeansów i syntetyków. Warstwa dodatkowa – lekka bluza. Nie zapomnij o bieliźnie na zmianę. Wygodę przede wszystkim.

  • Obuwie: Lekkie, miękkie buty sportowe. Absolutnie nie szpilki czy buty na obcasie. Komfort priorytetem. Weź skarpetki – dwie pary.

  • Dodatki: Lekka, zwijana kurtka. Mała kosmetyczka z niezbędnymi rzeczami. Książka.

Punkty:

  1. Wygoda ponad wszystko. To klucz.

  2. Brak dyskomfortu. Ubranie musi być przewiewne.

  3. Minimalizm. Bagaż podręczny tylko. Nic więcej.

Dane: Anna Kowalska, 27.08.2024

Szczegóły: Jeśli podróżujesz zimą, weź cieplejszą bluzę lub kurtkę. Nie pakuj zbędnych rzeczy. Na miejscu możesz kupić coś, czego ci zabraknie. Planuj minimalizm. Zwróć uwagę na wygodę butów – to szczególnie istotne przy długiej podróży.

Co robić w autobusie, żeby się nie nudzić?

Wiesz, w autobusie… To zależy. Czasem patrzę za okno, tak po prostu. Domy, drzewa… niby nic ciekawego, a jednak. W tym roku, jak jechałam do babci Stasi do Krakowa, to cały czas tak robiłam. I tak myślałam o wszystkim i o niczym.

  • Możesz pogadać z kimś. Ale… to zależy, kto siedzi obok. Pamiętam, raz trafiłam na starszą panią, opowiadała mi o swoich kotach chyba ze dwie godziny. A innym razem nikogo nie obchodzisz.

  • Słuchawki. Zawsze. To podstawa. Włączam jakąś muzykę albo podcast. Ostatnio słucham dużo podcastów o psychologii. Może to dziwne, ale pomaga mi się uspokoić.

  • A jak nie masz nic innego… to zawsze zostaje telefon. Gry, internet… wszystko. Ale staram się tego unikać. W autobusie jakoś bardziej lubię myśleć. Chociaż, fakt, pop it potrafi zająć na chwilę. Moja siostra, Ania, zawsze go ze sobą ma.

  • No i książka. Ale w autobusie to mi się zawsze niedobrze robi od czytania. Więc rzadko.

Co jeszcze? Eh… czasem po prostu zasypiam. To chyba najlepsza opcja. Szczególnie, jak wracam z pracy. Czyli prawie zawsze.

Wiesz co? Właśnie sobie przypomniałam… Kiedyś, jak jechałam tym autobusem do babci, to zobaczyłam parę, która się kłóciła. Strasznie głośno. I wszyscy w autobusie udawali, że nie słyszą. A ja się tak zastanawiałam, o co oni się kłócą. I wymyślałam sobie różne historie. To też jest jakiś sposób na nudę, chyba.

#Autokar #Jedzenie #Podróż