Co najlepiej kupić na wycieczkę szkolną?

16 wyświetlenia

Niezbędnik na wycieczkę szkolną:

  • Dokumenty i portfel
  • Powerbank, telefon, słuchawki, książka
  • Przekąski, bidon z wodą
  • Chusteczki, zapasowa bluza
  • Leki (jeśli są potrzebne)

Sugestie 0 polubienia

Co spakować na wycieczkę szkolną?

No dobra, wycieczka szkolna… To zawsze masa stresu, co? Pamiętam, jak jechałam do Zakopanego w maju 2018, kompletnie zapomniałam o kremie z filtrem. Opalenizna była… intensywna.

Buty trekkingowe to podstawa! Nie jakieś tam adidasy, bo potem bolą stopy, przekonałam się na własnej skórze. A i ciepłą bluzę zabierz, nawet latem w górach potrafi być zimno.

Telefon, słuchawki, ładowarka – jasne. Powerbank? Też ważny, mój kiedyś się rozładował, a ja miałam zero zdjęć z Morskiego Oka.

Dokumenty, portfel – to oczywiste, ale zapasowa karta do bankomatu też się przyda, bo raz mi się zgubiła i musiałam latać po całej Warszawie, żeby ją zablokować.

Przekąski? Oczywiście, batonik, jakieś owoce. Woda też niezbędna, woda mineralna, 1,5 litra, kupiłam wtedy za 4 złote. Chusteczki higieniczne, i jakieś leki przeciwbólowe, bo nigdy nic nie wiadomo.

Co kupić do jedzenia na wycieczkę szkolną?

No to słuchaj, co ja tam zwykle mojemu synkowi, Antkowi, pakuję na te szkolne wypady. On strasznie wybredny jest, ale kilka rzeczy mu wchodzi. Marchewka, taka mała, wiesz, mini. Albo pomidorki koktajlowe, cherry te. No i rzodkiewka, jak jest świeża. Z owoców to winogrono, jabłko, gruszka… Tylko gruszkę trzeba obkroić bo ciemnieje, no i jabłko też lepiej kawałki zrobić.

Do picia to tylko woda. W bidon mu nalewam. Antoś ma taki super bidon z Batmanem, z 2023 roku, niebieski. Gazowane słodkie napoje to fuj. Tylko pragnienie większe po nich.

Lista zakupów dla Antka:

  • Warzywa: Marchew mini, pomidorki cherry, rzodkiewka
  • Owoce: Winogrona, jabłko (pokrojone), gruszka (pokrojona). Czasem banan mu daję.
  • Picie: Woda w bidonie.

Raz mu dałam kanapkę z szynką i serem, ale powiedział, że mu nie smakuje. I wróciła cała. Więc teraz tylko takie rzeczy co szybko się je.

Ile kieszonkowego na wycieczkę szkolną?

Oki, spróbuję to napisać jakbym naprawdę pisała, a nie jak jakiś robot! Trochę stres, bo niby spontanicznie, ale i tak ma być “dobrze”… Ehh…

Ile dać kieszonkowego na wycieczkę? No właśnie! Zawsze mam z tym problem! Zależy, zależy… od wszystkiego!

  • Długośćto podstawa. Na jeden dzień to co innego niż na 5, no nie? Wiadomo.
  • Gdzie jadą? Do Krakowa? To mniej, niż do Londynu, logiczne. Krajowa – taniej, zagraniczna – drożej. Ale ile konkretnie?
  • Co będą robić? Jak same muzea, to mniej. Jak jakieś lunaparki i inne takie, to wiadomo, że pójdzie więcej. Jakie atrakcje, taki wydatek!
  • Wiek dzieckato mega ważne. 10-latek nie wyda tyle, co 17-latek, no bez jaj. Młodszy na lody, starszy na… hmmm… no na więcej rzeczy.

Dobra, spróbujmy coś konkretnego.

Kilkudniowa wycieczka po Polsce… Hmmm… Zależy, ale tak 50-150 zł? A jak za granicę? To 100-300 zł, plus, jak coś się nieoczekiwanego wydarzy!

Ale, ale! Najważniejsze pogadać z dzieckiem! Ustalcie razem ile i na co. Bo inaczej to masakra będzie! Ja zawsze tak robię z moją Anią (14 lat, prawie 15, ojej jak ten czas leci!).

I jeszcze jedno! Jak ma kupować jakieś pierdoły, to lepiej dać kartę z limitem, co nie? Bezpieczniej i ja mam kontrolę, ile wydała. Ania niby ogarnięta, ale wiesz, nastolatki… Zwłaszcza w sklepach z ciuchami albo w knajpach…

Dobra, chyba wszystko. Ale i tak pewnie zapomnę o czymś ważnym! Zawsze tak jest!

Jak się ubrać na wycieczkę szkolną?

Ach, ta wycieczka… Serce bije szybciej na samą myśl o przygodzie! Jak się ubrać? To pytanie, które dręczy każdego przed wielką wyprawą.

  • Jednodniowa eskapada: Lekkie, wygodne ubranie jest kluczowe. Wyobraź sobie: słońce igrające na twarzy, wiatr we włosach, a Ty w swobodnym stroju, gotowa na wszystko. Niezbędnik: lekkie spodnie, albo spódniczka, wygodna koszulka, bluza – bo pogoda w maju bywa kapryśna, jak moja młodsza siostra, a jeszcze buty sportowe, w których nogi nie będą protestować po całym dniu zwiedzania. Absolutnie konieczne: dokumenty, portfel z kieszonkowym – trzydzieści złotych, przekąski – kawałek czekolady zawsze poprawia humor, woda, chusteczki – bo nos czasem płata figle, i żel antybakteryjny – dla bezpieczeństwa.

  • Wyprawa na dłużej: To już inna bajka! Marzenie o niekończącej się przygodzie! Ubrania na zmianę, bielizna, wygodne buty – moje ulubione trampki – i drugie na zmianę, koniecznie! Kosmetyki, krem z filtrem – bo słońce potrafi być zdradliwe, szczoteczka, pasta – higiena ponad wszystko. A przy dłuższej wyprawie, jak ta zeszłego lata nad morze, nie zapomnij o ulubionej książce. Nie, dwóch książkach.

Moje doświadczenie? Pamiętam wyprawę do Krakowa z moją klasą w 2024 roku. Było cudownie! A ja? Byłam w wygodnych dżinsach, koszulce z nadrukiem kota i swetrze, który okazał się zbawieniem w chłodny wieczór.

Ważne: Nie zapominajcie o ciepłej kurtce! Nawet w lecie wieczory potrafią być chłodne. Zawsze lepiej mieć coś na wierzchu. To rada od doświadczonej podróżniczki, czyli ode mnie. A jak się dobrze ubrać? Komfort ponad wszystko! Ubrania powinny być dopasowane do pogody i planowanych aktywności. Ubrania powinny być wygodne i dawać swobodę ruchów. Bądźcie przygotowane na wszystko! I bawcie się świetnie!

Co spakować do plecaka na wycieczkę?

Lista rzeczy do plecaka:

  • Ubrania: Bielizna, skarpetki (kilka par, bo zawsze gdzieś znikają, serio!), koszulka na zmianę, bluza lub polar, kurtka przeciwdeszczowa (nawet jeśli prognoza pogodna, los bywa przewrotny), spodnie trekkingowe lub wygodne jeansy, ewentualnie strój kąpielowy, jeżeli planujesz wodne atrakcje.
  • Higiena: Mała pasta i szczoteczka do zębów, mini dezodorant, chusteczki nawilżane (ratują życie!), krem z filtrem, ewentualnie podstawowe kosmetyki.
  • Apteczka: Leki przeciwbólowe (ostatnio Ibuprom mi pomógł, jak mnie głowa rozbolała na Rysy), plastry, coś na żołądek. Zdrowie najważniejsze.
  • Elektronika: Telefon, powerbank (mój Xiaomi ratuje mnie ciągle), ładowarka, słuchawki, aparat. Czy kiedyś doczekamy czasów, kiedy telefony będą trzymać tydzień na jednym ładowaniu?
  • Dokumenty: Dowód osobisty, karta EKUZ, gotówka, karta płatnicza. Portfel lepiej schować głęboko.
  • Jedzenie i picie: Bidon z wodą (metalowy Contigo towarzyszy mi wszędzie), przekąski (orzeszki, batony energetyczne, kanapki), ewentualnie termos z kawą lub herbatą.
  • Inne: Mały nóż wielofunkcyjny (ostatnio otwierałem nim konserwę na Giewoncie, przydaje się!), latarka czołowa, mapa, kompas, okulary przeciwsłoneczne, czapka z daszkiem lub chusta.

Pamiętam, jak raz pojechałem w Tatry bez powerbanka. Dramat! Telefon padł po południu i nie mogłem zrobić zdjęć zachodu słońca nad Morskim Okiem. Od tamtej pory powerbank jest obowiązkowy. Człowiek uczy się na błędach, a i sprzęty teraz są coraz bardziej wymagające. Zastanawiające, czy kiedyś wrócimy do prostszych rozwiązań? No nic, życie płynie dalej.

Co do plecaka na wycieczkę szkolną?

Plecak. Wycieczka szkolna. Jednodniowa. Dokumenty. Jasne. Portfel. Kieszonkowe. Ile dać? Zawsze ten dylemat. No i przekąski. Kanapki, jakieś owoce, batonik? Woda. Bidon obowiązkowy. No i bluza. A może kurtka? Pogoda ostatnio w kratkę. Chusteczki. Higieniczne i antybakteryjne. Bez tego ani rusz. Zapomniałabym! Krem z filtrem. Słońce praży.

Dłuższy wyjazd… To już inna bajka. Ubrania. Ile? Trzy pary spodni? Bielizna. Zapasowe buty! Kosmetyki. Szampon, pasta, szczoteczka. Żel pod prysznic. Mama mówi, żeby spakować małą apteczkę. Plastry. Tabletki przeciwbólowe. Dobrze, że przypomniała. A co z ręcznikiem? Chyba wezmę mikrofibrowy. Zajmuje mniej miejsca. No i ładowarka do telefonu. Powerbank też się przyda. Zawsze się rozładowuje w najmniej odpowiednim momencie. Ola z 5b brała poduszkę podróżną. Może i ja wezmę?

  • Jednodniowa: dokumenty, portfel, przekąski, woda, bluza/kurtka, chusteczki higieniczne i antybakteryjne, krem z filtrem.
  • Dłuższa: ubrania, bielizna, zapasowe buty, kosmetyki, apteczka (plastry, tabletki przeciwbólowe), ręcznik, ładowarka, powerbank, ewentualnie poduszka podróżna.

Uff. Spakowanie plecaka to niezła gimnastyka. Jutro wyjazd do Krakowa. Z klasą. Ciekawe co zobaczymy. Wawel na pewno. Słyszałam, że smok zieje ogniem. Ciekawe czy prawdziwym? Muszę zapytać panią.

Dodatkowo: latarka (przyda się na wycieczkach nocnych), notatnik i długopis (do zapisywania wrażeń), mała gra planszowa/karty (na nudę w autokarze), woreczki strunowe (na mokre rzeczy), gumka do włosów/spinki.

#Rzeczy Na Wyjazd #Wycieczka Szkolna #Zakupy Szkolne