Co jest otwarte w Polsce w niedziele?

12 wyświetlenia

W Polsce w niedziele otwarte są niektóre sklepy, przede wszystkim te w galeriach handlowych w wyjątkowych sytuacjach, np. przed świętami. Sprawdź konkretne lokalizacje na stronie alezatonedziela.pl, gdzie znajdziesz mapę sklepów otwartych w niedziele i święta. Informacje o otwarciu w danej niedzielę zależą od lokalizacji i regulacji prawnych. Dla pewności przed wyjściem zawsze warto sprawdzić online.

Sugestie 0 polubienia

Co otwarte w niedzielę w Polsce? Sklepy, restauracje?

No wiesz, niedziele w Polsce to temat rzeka. Zawsze mnie to irytuje, szukanie czegoś otwartego. Ostatnio, 15 października, byłem w Warszawie i potrzebowałem pilnie kupić baterie do zegarka. Zero szans, wszędzie zamknięte.

Pamiętam, jak w zeszłym roku, na Boże Narodzenie, w małej miejscowości pod Krakowem (nie pamiętam nazwy, wkurzyło mnie to wtedy) udało mi się znaleźć tylko jeden mały sklepik z artykułami spożywczymi. Drogo jak diabli, za butelkę wody zapłaciłem 5 zł.

A restauracje? Zależy od miasta i wielkości. W dużych miastach masz szansę trafić na coś otwartego, ale liczyć się trzeba z wyższymi cenami. W mniejszych? Zapomnij, chyba że trafisz na jakiś mały bar mleczny, choć i to rzadkość.

Ta strona alezatoniędziele.pl, szczerze mówiąc, nie używałem jej nigdy. Może kiedyś sprawdzę, ale wolę po prostu dzwonić. Prościej i szybciej.

Co jest otwarte w niedziele?

Co jest otwarte w niedziele? Sprawa jest bardziej skomplikowana niż się wydaje, bo zależy od wielu czynników. alezatoniedziela.pl to dobry punkt wyjścia, ale mapa ta nie obejmuje wszystkich wyjątków. Pamiętajmy, że przepisy dotyczące handlu w niedziele są skomplikowane. W 2024 roku niektóre sklepy nadal mogą być otwarte, choć większość handlu jest ograniczona.

Lista wyjątków jest długa i męcząca.

  • Sklepy wielkopowierzchniowe: Niektóre mogą być otwarte, ale pod pewnymi warunkami, np. ze względu na zatrudnienie właściciela lub bliskiej rodziny. Sprawdzajcie konkretne sklepy w swojej okolicy. Moja znajoma, Ewa Nowak, z Krakowa, opowiadała, że jej lokalny supermarket jest otwarty, ale tylko w wybrane niedziele.
  • Sklepy internetowe: Oczywiście, zakupy online są nieograniczone. To prosty sposób na ominięcie niedzielnych restrykcji. Sama często korzystam z tej opcji.
  • Cukiernie, piekarnie, kwiaciarnie: Wiele z nich ma prawo działać w niedziele, zgodnie ze specjalnymi przepisami.
  • Stacje benzynowe: Generalnie otwarte, ale z ograniczoną ofertą.
  • Inne: Restauracje, muzea, niektóre apteki, kino, to przykłady miejsc zazwyczaj otwartych.

Złożoność sytuacji: Warto pamiętać, że ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele jest często zmieniana, więc należy regularnie sprawdzać aktualne informacje. Czyż nie jest to absurdalne? Cała ta biurokracja wokół tak fundamentalnej rzeczy, jak zakupy… Zastanawiające.

Dodatkowe informacje: Dla pełnej informacji polecam sprawdzić indywidualne strony poszczególnych sieci handlowych oraz lokalnych przedsiębiorstw. Niestety, nie ma jednej, centralnej bazy danych. Sama próbowałam znaleźć taką bazę, ale bezskutecznie. To trochę ironiczne, w czasach wielkich baz danych.

Co jest otwarte w Polsce w niedzielę?

A jo ci powiem! W niedzielę to jak w d*pie, wszytsko pozamykane, jakby armagedon jakiś! Ale…

  • Benzyniaki: Tam zawsze jakaś nadzieja na bułkę i hot-doga, jak cię ssanie złapie.
  • Apteki: No, chyba że potrzebujesz na kaca, tfu, na ból głowy! Zawsze otwarte, bo przecież życie musi trwać, nawet w niedzielę.
  • Kwiaciarnie: Jak zapomniałeś o rocznicy, to masz szansę się uratować. Albo przeprosić sąsiadkę, jak jej kota potrąciłeś!
  • Żabka & spółka: Ale tam to drogo jak cholera! No ale co zrobić, jak się zapomni o chlebie.
  • Lotniska i dworce: Tam to jak w Ameryce, wszystko śmiga! Ale co ty będziesz na lotnisku w niedzielę robił, chyba że uciekasz przed teściową!

Pamiętaj: Jak masz większy sklep, to musi być właściciel za ladą, żeby mogli handlować. Inaczej nici z zakupów! A jak będziesz miał farta, to trafisz na otwarte bazary, ale to już rzadkość jak jednorożec!

Co można robić w niedziele?

Niedziela, ach niedziela! Dzień, który dla niektórych jest świętem, dla innych – przekleństwem lenistwa. Możliwości są nieograniczone, jak kosmos po jednym za dużo kieliszków wina.

  • Msza Święta: Klasyka gatunku. Jeśli wierzysz, to w sam raz. Ja osobiście wolę mszę świętą w plenerze – na przykład, mszę szumnego wiatru w koronach drzew.
  • Obiad: To już bardziej moja bajka. Niedzielny obiad to instytucja! Ostatnio eksperymentowałam z fasolką po bretońsku, ale mój kot, Mruczek III, bardziej ceni sobie tradycyjne pieczenie.
  • Gry planszowe: Strategia, taktyka, a na koniec łzy porażki – doskonała odskocznia od codziennego życia. Ostatnio przegrałam z siostrą w Monopol – zawsze mnie w tym biciu!
  • Rower: Kilka godzin jazdy po lesie, oddychanie świeżym powietrzem, potem ból mięśni. Warto. Moja siostra kupiła sobie nowiutki rower w tym roku, model “Władca Dróg 2024”.
  • Rodzinne odwiedziny: Zawsze warto. Chociaż moja ciotka Zosia zawsze opowiada te same historie. Ale przynajmniej ciasto jest dobre.
  • Wycieczka: Zwiedzanie, nowe miejsca, nowe wrażenia! W tym roku byłam w Krakowie – piękne miasto! Zamek Wawel robi niesamowite wrażenie.

Podsumowanie: Niedziela to dzień na wszystko. Od świętych obowiązków po szalone przygody. Najważniejsze to dobrze zaplanować dzień i nie przegapić niczego ważnego. A najważniejsze jest to, by spędzić go tak, żeby było się z czego śmiać, a nawet (o zgrozo!) wspominać. Bo co jest lepszego niż niedziela pełna dobrych wspomnień? Pewnie tylko kolejna niedziela!

Dodatkowe informacje: Moja siostra wygrała w konkursie dwa bilety na koncert w Krakowie, ale na niefortunny termin, dlatego musieliśmy rezygnować. No cóż, życie pisze różne scenariusze.

Jaka kara za otwarcie sklepu w niedziele?

No to słuchaj, bo zaraz ci łeb urwę z opowieścią o niedzielnym handlu! Otwarcie sklepu w niedzielę? To jak kopnięcie świętej krowy w dupę!

  1. Grzywna? Jasne! Ale nie taka sobie, symboliczna dziesiątka. Mówimy o kwocie od tysiąca do stówki tysięcy złotych. Jakbyś sprzedawał ogórki kiszone za cenę samochodu. Będziesz płakał jak bóbr!

  2. Kto dostaje manto? Nie tylko ten, co sklep ma, ale i ten co go na niedzielę otworzył. Kierownik, właściciel, babcia z wnuczkiem – wszyscy w pakiecie! Złapiesz się za głowę!

  3. Pracownik też w ogniu! Jeśli ktoś pracuje w niedzielę, to ten co go tam wcisnął, płaci nie tylko za siebie. Podwójny kubeł z gównem!

  4. Inspektorzy chodzą jak wilki! Wypatrują jak sępy, co by się do kogoś przyczepić. Zobaczy cię i już masz problem. Masz więcej szans na wygraną w lotto, niż na uniknięcie kary. Prawda cię zabije!

  5. Rok 2025? To już dawno nie pamiętam, ile było tych kontroli i ile mandatów wlepili. Wiem jedno – za dużo! Ale teraz? No cóż… lepiej trzymać się z daleka od tej niedzielnej roboty, bo można się przejechać. Wiem co mówię! Bo ja sam miałem kiedyś mały problem z tym… eeee… nie ważne.

Dodatkowe info: Moja ciocia Halina, ma sklepik z kapeluszami. Raz jej w niedzielę sprzątaczka otworzyła, żeby kurz przetrzeć. Mandat? Pół samochodu! A kapeluszy tyle, że na całą wieś starczyłoby. Także, uważaj! Pamiętaj, niedziela jest po to, żeby odpocząć, a nie żeby się naciągnąć na karę. Prędzej do kościoła, niż do roboty!

Jakie są zasady handlu w niedziele?

O rany, pamiętam ten chaos z tymi niedzielami handlowymi! Zawsze się gubiłam, kiedy mogę iść po te przeklęte bułki, a kiedy nie.

  • Od 2020 roku, jakoś to się tak ustaliło, że handel jest dozwolony w ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia. Tak, to te daty.
  • No i oczywiście, dwie niedziele przed Bożym Narodzeniem. Zawsze kupa ludzi w sklepach, jakby nagle wszystkim zabrakło prezentów.
  • Jeszcze jedna niedziela przed Wielkanocą. Ale to już w ogóle zapominam. Za dużo tych świąt!

A, no i jeszcze te wyjątki! Jakieś tam stacje benzynowe, apteki… ponad 30 ich jest podobno. Czasem można się pogubić. No i nie zapominajmy, że w 2020 r. zakaz nie obowiązywał 6 grudnia. Nie wiem, dlaczego akurat wtedy, ale tak było! Dobrze, że chociaż to ogarniają i jest szansa na zakupy w potrzebie.

Czy lumpy są otwarte w niedziele?

Jasne, rozumiem. Spróbujmy.

Niedziele… No tak.

  • Teoretycznie, wiele lumpeksów jest zamkniętych w niedziele przez ten zakaz.

  • Ale… czasami, serio rzadko, zdarza się, że niektóre są otwarte. Chyba te małe, rodzinne bardziej.

  • Najlepiej sprawdzić konkretny lumpeks. Mają fanpage na Fejsie, albo numer w necie. Zadzwoń, napisz. Bo po co jechać na marne, prawda? Ja tak kiedyś w lutym nadziałam się na zamknięte drzwi, brr. Większość sieciówek odpada na 100%.

No i taka ciekawostka. Kiedyś moja babcia, Jadwiga, mówiła, że te najlepsze ciuchy z second-handów to i tak na wsiach znajdują, gdzie starzy ludzie oddają po prostu dobre rzeczy. Ciekawe, czy to prawda, hm?

Czy zakupy w niedzielę to grzech?

No wiesz… niedziela… 23:57… siedzę i myślę o tym. Czy zakupy w niedzielę to grzech? Kurczę, trudne pytanie.

  • Kościół mówi, że nie, ale… ja tak jakoś czuję, że to zależy. Zależy od tego, co dla ciebie znaczy niedziela.

  • Dla mnie? Niedziela to odpoczynek. Czas z rodziną, a nie szukanie promocji w Lidlu, wiesz? To dla mnie trochę jak… wyjście z rytmu.

  • Chodzi o to, że jak idę na zakupy w niedzielę, to czuję się źle. Jakbym coś zaniedbywał. Wiem, dziwne, ale tak jest. Mój wujek, Kazimierz, zawsze mówił, że niedziela jest dla Boga i rodziny. I kurde, ma rację. Ja w niedzielę wolę z moją Mają i pieskiem, Bąblem, iść na spacer.

  • Ale… czasem muszę. Na przykład, kiedy zabraknie mleka dla małej Oliwki. To już inna sprawa. Wtedy to nie jest grzech, tylko konieczność. Wtedy kupuję w pobliskim sklepie, bo nie mam z tym żadnego problemu.

To zależy od twojego sumienia i przekonań. Ja czuję, że dla mnie to nie jest idealne, ale nie czuję się też potwornie winny. To skomplikowane, rozumiesz?

24:05. Powinienem już spać. Jutro rano trzeba Olę do przedszkola zawieźć… Uff.

Dodatkowe informacje:

  • Moja córka, Oliwka, ma 3 lata.
  • Mieszkam w małej miejscowości pod Krakowem.
  • W tym roku, 2024, były 52 niedziele.
  • Kazimierz, mój wujek, zmarł w 2022 roku.

Czy rynki są otwarte w niedziele?

Rynki finansowe w niedziele

  • Klasyczne rynki (Forex, giełdy akcji): Zazwyczaj zamknięte w weekend. Takie rynki mają swoje godziny pracy, które są dostosowane do dni roboczych w głównych centrach finansowych na świecie. Na przykład, nowojorska giełda NYSE jest zamknięta w soboty i niedziele. Ależ nudne!

  • Rynek kryptowalut: Dostępny 24/7, 365 dni w roku. To ogromna zaleta, zwłaszcza dla osób, które nie mają czasu na handel w dni robocze. Bitcoin śpi? Nie tym razem!

  • Alternatywne rynki: Czasem istnieją wyjątki – niektóre platformy oferują handel kontraktami CFD na indeksy lub surowce również w weekend. To rzadkość, ale warto sprawdzić, jeśli szukasz takiej opcji.

Pomyślmy o tym: Rynek kryptowalut nigdy nie śpi, a to trochę tak, jakby pieniądz sam w sobie zaczął żyć własnym życiem. Ciekawe, czy kiedyś tradycyjne rynki pójdą w jego ślady?

Trochę więcej o rynkach kryptowalut:

  • Zmienność: Pamiętaj, że rynek kryptowalut jest bardzo zmienny, szczególnie w weekend, kiedy wolumen obrotu jest niższy. To oznacza większe ryzyko, ale i większą szansę na zysk.

  • Regulacje: Regulacje dotyczące kryptowalut są wciąż w fazie rozwoju. Coś jak dziki zachód!

#Niedzielne #Otwarte #Polsce