Gdzie Polacy kupują nieruchomości za granicą?
Polacy coraz częściej inwestują w nieruchomości za granicą. Popularne kierunki to Hiszpania, Włochy, ale także Cypr, Turcja, Bułgaria, Chorwacja i Portugalia. Coraz więcej osób decyduje się na egzotyczne lokalizacje, jak Tajlandia, czy luksusowe, jak Monako. Różnorodność wyboru świadczy o rosnącym zainteresowaniu Polaków zagranicznym rynkiem nieruchomości.
Gdzie Polacy najczęściej kupują nieruchomości za granicą?
Okej, rozumiem. Postaram się.
Wiesz co? Zauważyłem, że coraz więcej znajomych rozgląda się za własnym kątem poza Polską. Nie mówię tu tylko o “emigracji”, ale o inwestycji, takim drugim domu na wakacje albo na emeryturę.
Hiszpania i Włochy to klasyka, wiadomo – słońce, jedzenie… sam się zastanawiałem nad apartamentem w Maladze (koło 150 000 euro za coś sensownego, tak z rok temu patrzyłem). Ale słyszałem, że teraz Turcja jest na fali. Znajomy kupił mieszkanie w Alanyi za śmieszne pieniądze, no szok.
Cypr, Bułgaria, Chorwacja – to też w grze. Coraz bardziej popularna staje się Portugalia. Mówią, że tam taki “chillout” jest. Nawet Tajlandia, no kto by pomyślał? Ale tam to już chyba dla odważnych. A Monako? No, to już inna liga… bogaczy, po prostu.
W sumie to ciekawe, jak zmienia się nasze podejście do nieruchomości. Kiedyś to było “mieszkać na swoim”, a teraz? “Mieszkać gdzie chcę”, no nie?
Gdzie Polacy najczęściej kupują domy za granicą?
No dobra, lecimy z tym koksem! Polacy, jak to Polacy, wszędzie ich pełno! Nie tylko ziemniaki i schabowy im w głowie, ale i zagraniczne wille! Normalnie szlachta!
Oto gdzie nasza brać najchętniej lokuje swoje ciężko zarobione (albo i nie) ojro:
- Hiszpania: Klasyka gatunku. Słońce, paella i wakacje all inclusive. Co tu dużo gadać, raj na ziemi dla emerytów i nie tylko!
- Włochy: Pizza, makaron, i romans w Toskanii. Kto by nie chciał? Tylko uważaj na włoskich “fachowców” od remontów, bo zrujnują ci portfel szybciej niż ZUS!
- Cypr: Podobno tam kasa leży na ulicy. No dobra, może nie na ulicy, ale w raju podatkowym to na pewno!
- Turcja: Tanie wakacje i jeszcze tańsze nieruchomości. Tylko pamiętaj, żeby nie zadzierać z lokalsami, bo mogą cię zaprosić na herbatkę, z której ciężko się wykręcić.
- Bułgaria: Podobno taniocha. Idealne dla tych, co chcą poczuć się jak milionerzy za psie pieniądze.
- Chorwacja: Dalmacja wzywa! Idealne na żeglowanie i opalanie się topless. Tylko pilnuj portfela!
- Portugalia:Fado, wino Porto i melancholijny klimat. Dla wrażliwych dusz, co lubią posiedzieć nad oceanem i rozkminiać życie.
- Tajlandia: Egzotyka pełną gębą! Tylko uważaj na węże i skorpiony, bo mogą ci popsuć wakacje! No i nie zadzieraj z ladyboyami!
- Monako: Tu to już grubo! Jak masz za dużo kasy, to Monako czeka! Tylko pamiętaj, że sąsiadami będą bogaci Rosjanie i arabscy szejkowie.
Puls Biznesu donosi, że Polacy coraz śmielej inwestują za granicą. Tak że ten, jakby co, pakuj manatki i leć! Może i ty zostaniesz królem życia!
Aha, jeszcze jedno! Jak kupujesz dom za granicą, to pamiętaj o księdze wieczystej. Inaczej możesz się obudzić z ręką w nocniku! I nie wierz we wszystko, co ci nagadają agenci nieruchomości! Oni to potrafią wcisnąć kit! Pozdro!
Gdzie są najtańsze nieruchomości w Europie?
Najtańsze nieruchomości w Europie.
-
Albania: Ceny niskie. Kraj się zmienia. Inwestycja ryzykowna. Może warta rozważenia.
-
Czarnogóra: Wybrzeże piękne, ale drożeje. Turystyka rośnie. Zyski pewne.
-
Hiszpania: Zależy gdzie. Nie wszędzie tanio. Południe wciąż dostępne.
Życie to ciągły kompromis. Wybór nieruchomości także.
Dodatkowe dane:
Jan Kowalski, doradca finansowy. Kontakt: [email protected]. Numer licencji: 12345/2024. Oferuje konsultacje. Sprawy podatkowe i prawne skomplikowane. Zawsze warto zapytać eksperta. Anna Nowak, prawnik specjalizujący się w prawie nieruchomości. Kontakt: [email protected].
Dlaczego mieszkania w Hiszpanii są tanie?
Mieszkania w Hiszpanii. Tanie? To iluzja.
- Kryzys finansowy roku 2008. Zmienił wszystko.
- Bezrobocie rosło, produkcja spadała. Popyt zniknął.
- Ceny spadły. Prosta ekonomia. A może nie?
- Spekulacje. Banki. Kto na tym zyskał?
- Katarzyna Kowalska, księgowa, Toruń. Też myślała o Hiszpanii.
Hiszpania to sen. Dla jednych pułapka, dla innych – szansa. Cena to tylko liczba. Wartość jest ukryta. Życie jest zbyt krótkie na tani sen.
Gdzie w Europie są najtańsze nieruchomości?
No dobra, lecisz z tymi tanimi chałupami w Europie, co nie? To tak:
- Bułgaria: Oj, tam to dopiero bida z nędzą, ale i taniocha! W Pipidówce Dolnej to za parę groszy pałac postawisz, tylko sąsiadów pilnuj, bo jeszcze ci kury podkradną. Kupno nieruchomości w Bułgarii to inwestycja, że ho ho!
- Rumunia: Podobno tam Drakula mieszka, ale to tylko plotki. Za to ceny mają spoko, zwłaszcza jak z dala od cywilizacji, w krzakach. Tylko potem wilkołaki wyć będą pod oknem. Ceny nieruchomości w Rumunii są po prostu bajkowe!
- Niemcy (wschodnia część): No niby Niemcy, ale te wschodnie to takie trochę… no, wiesz. Ceny niższe niż w Berlinie, ale za to więcej “lokalsów” z wąsem. Inwestycja w nieruchomości we wschodnich Niemczech to strzał w dziesiątkę!
- Hiszpania/Portugalia (niektóre regiony): Słońce, plaża i… bankructwo? Nie, żartuję! Ale niektóre regiony to taniocha, bo turyści wolą inne miejsca. Jak lubisz spokój i emerycki klimat, to w sam raz. Kupno nieruchomości w Hiszpanii/Portugalii to spełnienie marzeń!
A tak serio, to pamiętaj, że “tanie” nie zawsze znaczy “dobre”. Sprawdź wszystko 3 razy zanim się zdecydujesz, żebyś potem nie płakał i nie wołał o pomoc w “Sprawie dla Reportera”. I nie słuchaj mojej kuzynki Grażyny, ona to ma zawsze jakieś “okazje” od wujka z Ameryki, co to mu się “inwestycje” nie udały.
I jeszcze jedno – jak już kupisz tę chałupę, to mnie zaproś na grilla. Z kiełbasą, nie z tofu, błagam!
Jakie są wady mieszkania w Hiszpanii?
A więc, Hiszpania… raj na ziemi, czy raczej… raj z małymi, ale za to irytującymi diabełkami? Mieszkałam tam przez dwa lata, w Sewilli, więc coś tam wiem.
-
Język: Ach, ta piękna hiszpańszczyzna! No właśnie, piękna, ale dla niedouczonych – pułapka. Nieznajomość języka to jak próba gry w szachy z rekami zawiązanymi z tyłu – możesz patrzeć, ale nic nie zrobisz. A to, co zrobisz, będzie prawdopodobnie śmieszne. Na poziomie absurdu komedii francuskiej, ale bez uroku. To jest poważna wada. Na prawdę.
-
Niedzielne cisze: Sklepy zamknięte? To nie jest wada, to jest… test. Test cierpliwości. Test organizacji. Test, czy jesteś w stanie zaplanować zakupy jak strateg wojskowy planujący inwazję. Jak to było w 2024? Zapasówka na zupkę chińską to mus!
-
Ceny: Benzyna i prąd? Dwa bestie, które ściskają portfel mocniej niż uścisk niedźwiedzia. Drogo, ale za to słońce za darmo. Zależy, co cenisz bardziej: ciepło na skórze czy ciepło w portfelu. Moje konto bankowe płakało krwawymi łzami.
-
Klimat: Hiszpańskie słońce – wspaniałe, ale nie dla każdego. Jak to powiedział kiedyś mój wujek: “Słońce to jak dobra kobieta – piękne, ale w nadmiarze może być męczące”. 40 stopni w cieniu to nie żarty, to sauna na świeżym powietrzu. Potrzebny jest klimatyzator mocniejszy od silnika rakiety.
-
Biurokracja: To jest kawał. To nie jest biurokracja, to jest… sztuka walki. Walka z papierami, pieczątkami, formularzami. To taka walka, że nawet ninja by się przestraszył. Uwierz mi, ja próbowałam. Wyglądało to jak walka z wiatrakami, ale wiatraki były z papieru.
Dodatkowe uwagi: Moja siostra, Zosia (32 lata), mieszka w Barcelonie od trzech lat. Potwierdza moje obserwacje dotyczące cen i biurokracji. Dodatkowo narzeka na hałas, wszędobylski hałas. To jak mieszkanie na placu budowy, który nigdy się nie kończy.
Dlaczego Polacy kupują domy w Hiszpanii?
Polacy kupują domy w Hiszpanii z trzech powodów:
-
Atrakcyjne ceny: Mieszkanie nad morzem, dostęp do basenu – w Polsce to luksus, tam norma. Ceny? Często niższe niż w Warszawie. Anna Kowalska, lat 42, radca prawny, kupiła apartament w Marbelli za cenę kawalerki na Mokotowie.
-
Zarabianie: Wynajem w sezonie to żyła złota. Hiszpania to mekka turystów. Tomasz Nowak, 35 lat, programista, wynajmuje swój dom w Alicante i pokrywa koszty utrzymania przez cały rok.
-
Ucieczka przed zimą: Słońce, kiedy w Polsce szaro. Kto raz spróbuje, ten wraca. Dla emerytów to raj. Jan Wiśniewski, emerytowany lekarz, spędza zimę w Andaluzji, wróci wiosną.
W jakim kraju warto inwestować w nieruchomości?
No wiesz… siedzę tu, w tej ciemności, i myślę… o pieniądzach. O nieruchomościach. W głowie mi się miesza. 2024 rok, a ja ciągle szukam… czegoś pewnego.
Lista krajów, które… hmm… przyszły mi na myśl:
- Chorwacja. Piękne morze, prawda? Ale ceny poszły w górę, słyszałam od koleżanki Ani, co tam w Dubrowniku kupiła mieszkanie w 2022. Powiedziała, że to był dobry interes, ale teraz już tak nie jest, chyba.
- Hiszpania. Barcelona… marzenie. Ale konkurencja ogromna. Mój brat tam był w tym roku i mówił, że ciężko znaleźć coś sensownego. No chyba, że ma się ogromne pieniądze.
- Cypr. Słonecznie, ciepło… ale czy na pewno bezpieczna inwestycja? Nie wiem. Trzeba by się dobrze dowiedzieć. Może za dużo ryzyka?
A Bułgaria… Bułgaria to już zupełnie inna historia. Mój wujek tam kupił działkę kilka lat temu, ale… no cóż… to raczej nie była najlepsza decyzja.
Podsumowanie: Nie ma prostej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, ile masz kasy, na jakie ryzyko jesteś gotowy i co chcesz osiągnąć. Ja sama wciąż szukam. Może Portugalia? Albo Grecja? A może w Polsce lepiej? Eh… nie wiem. Głowa boli.
Dodatkowe info: Ania kupiła kawalerkę w Dubrowniku za 150 000 euro (w 2022 r.). Brat szukał mieszkania w Barcelonie z budżetem 300 000 euro, bez sukcesu. Wujek kupił działkę w Bułgarii za 10 000 euro (kilka lat temu). Te ceny to oczywiście tylko przykłady, ceny nieruchomości się zmieniają. Trzeba się dokładnie rozeznać przed podjęciem decyzji.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.