Gdzie Polacy kupują nieruchomości za granicą?

24 wyświetlenia

Polacy coraz częściej inwestują w nieruchomości za granicą. Popularne kierunki to Hiszpania, Włochy, ale także Cypr, Turcja, Bułgaria, Chorwacja i Portugalia. Coraz więcej osób decyduje się na egzotyczne lokalizacje, jak Tajlandia, czy luksusowe, jak Monako. Różnorodność wyboru świadczy o rosnącym zainteresowaniu Polaków zagranicznym rynkiem nieruchomości.

Sugestie 0 polubienia

Gdzie Polacy najczęściej kupują nieruchomości za granicą?

Okej, rozumiem. Postaram się.

Wiesz co? Zauważyłem, że coraz więcej znajomych rozgląda się za własnym kątem poza Polską. Nie mówię tu tylko o “emigracji”, ale o inwestycji, takim drugim domu na wakacje albo na emeryturę.

Hiszpania i Włochy to klasyka, wiadomo – słońce, jedzenie… sam się zastanawiałem nad apartamentem w Maladze (koło 150 000 euro za coś sensownego, tak z rok temu patrzyłem). Ale słyszałem, że teraz Turcja jest na fali. Znajomy kupił mieszkanie w Alanyi za śmieszne pieniądze, no szok.

Cypr, Bułgaria, Chorwacja – to też w grze. Coraz bardziej popularna staje się Portugalia. Mówią, że tam taki “chillout” jest. Nawet Tajlandia, no kto by pomyślał? Ale tam to już chyba dla odważnych. A Monako? No, to już inna liga… bogaczy, po prostu.

W sumie to ciekawe, jak zmienia się nasze podejście do nieruchomości. Kiedyś to było “mieszkać na swoim”, a teraz? “Mieszkać gdzie chcę”, no nie?

Gdzie Polacy najczęściej kupują domy za granicą?

No dobra, lecimy z tym koksem! Polacy, jak to Polacy, wszędzie ich pełno! Nie tylko ziemniaki i schabowy im w głowie, ale i zagraniczne wille! Normalnie szlachta!

Oto gdzie nasza brać najchętniej lokuje swoje ciężko zarobione (albo i nie) ojro:

  • Hiszpania: Klasyka gatunku. Słońce, paella i wakacje all inclusive. Co tu dużo gadać, raj na ziemi dla emerytów i nie tylko!
  • Włochy: Pizza, makaron, i romans w Toskanii. Kto by nie chciał? Tylko uważaj na włoskich “fachowców” od remontów, bo zrujnują ci portfel szybciej niż ZUS!
  • Cypr: Podobno tam kasa leży na ulicy. No dobra, może nie na ulicy, ale w raju podatkowym to na pewno!
  • Turcja: Tanie wakacje i jeszcze tańsze nieruchomości. Tylko pamiętaj, żeby nie zadzierać z lokalsami, bo mogą cię zaprosić na herbatkę, z której ciężko się wykręcić.
  • Bułgaria: Podobno taniocha. Idealne dla tych, co chcą poczuć się jak milionerzy za psie pieniądze.
  • Chorwacja: Dalmacja wzywa! Idealne na żeglowanie i opalanie się topless. Tylko pilnuj portfela!
  • Portugalia:Fado, wino Porto i melancholijny klimat. Dla wrażliwych dusz, co lubią posiedzieć nad oceanem i rozkminiać życie.
  • Tajlandia: Egzotyka pełną gębą! Tylko uważaj na węże i skorpiony, bo mogą ci popsuć wakacje! No i nie zadzieraj z ladyboyami!
  • Monako: Tu to już grubo! Jak masz za dużo kasy, to Monako czeka! Tylko pamiętaj, że sąsiadami będą bogaci Rosjanie i arabscy szejkowie.

Puls Biznesu donosi, że Polacy coraz śmielej inwestują za granicą. Tak że ten, jakby co, pakuj manatki i leć! Może i ty zostaniesz królem życia!

Aha, jeszcze jedno! Jak kupujesz dom za granicą, to pamiętaj o księdze wieczystej. Inaczej możesz się obudzić z ręką w nocniku! I nie wierz we wszystko, co ci nagadają agenci nieruchomości! Oni to potrafią wcisnąć kit! Pozdro!

Gdzie są najtańsze nieruchomości w Europie?

Najtańsze nieruchomości w Europie.

  • Albania: Ceny niskie. Kraj się zmienia. Inwestycja ryzykowna. Może warta rozważenia.

  • Czarnogóra: Wybrzeże piękne, ale drożeje. Turystyka rośnie. Zyski pewne.

  • Hiszpania: Zależy gdzie. Nie wszędzie tanio. Południe wciąż dostępne.

Życie to ciągły kompromis. Wybór nieruchomości także.

Dodatkowe dane:

Jan Kowalski, doradca finansowy. Kontakt: [email protected]. Numer licencji: 12345/2024. Oferuje konsultacje. Sprawy podatkowe i prawne skomplikowane. Zawsze warto zapytać eksperta. Anna Nowak, prawnik specjalizujący się w prawie nieruchomości. Kontakt: [email protected].

Dlaczego mieszkania w Hiszpanii są tanie?

Mieszkania w Hiszpanii. Tanie? To iluzja.

  • Kryzys finansowy roku 2008. Zmienił wszystko.
  • Bezrobocie rosło, produkcja spadała. Popyt zniknął.
  • Ceny spadły. Prosta ekonomia. A może nie?
  • Spekulacje. Banki. Kto na tym zyskał?
  • Katarzyna Kowalska, księgowa, Toruń. Też myślała o Hiszpanii.

Hiszpania to sen. Dla jednych pułapka, dla innych – szansa. Cena to tylko liczba. Wartość jest ukryta. Życie jest zbyt krótkie na tani sen.

Gdzie w Europie są najtańsze nieruchomości?

No dobra, lecisz z tymi tanimi chałupami w Europie, co nie? To tak:

  • Bułgaria: Oj, tam to dopiero bida z nędzą, ale i taniocha! W Pipidówce Dolnej to za parę groszy pałac postawisz, tylko sąsiadów pilnuj, bo jeszcze ci kury podkradną. Kupno nieruchomości w Bułgarii to inwestycja, że ho ho!
  • Rumunia: Podobno tam Drakula mieszka, ale to tylko plotki. Za to ceny mają spoko, zwłaszcza jak z dala od cywilizacji, w krzakach. Tylko potem wilkołaki wyć będą pod oknem. Ceny nieruchomości w Rumunii są po prostu bajkowe!
  • Niemcy (wschodnia część): No niby Niemcy, ale te wschodnie to takie trochę… no, wiesz. Ceny niższe niż w Berlinie, ale za to więcej “lokalsów” z wąsem. Inwestycja w nieruchomości we wschodnich Niemczech to strzał w dziesiątkę!
  • Hiszpania/Portugalia (niektóre regiony): Słońce, plaża i… bankructwo? Nie, żartuję! Ale niektóre regiony to taniocha, bo turyści wolą inne miejsca. Jak lubisz spokój i emerycki klimat, to w sam raz. Kupno nieruchomości w Hiszpanii/Portugalii to spełnienie marzeń!

A tak serio, to pamiętaj, że “tanie” nie zawsze znaczy “dobre”. Sprawdź wszystko 3 razy zanim się zdecydujesz, żebyś potem nie płakał i nie wołał o pomoc w “Sprawie dla Reportera”. I nie słuchaj mojej kuzynki Grażyny, ona to ma zawsze jakieś “okazje” od wujka z Ameryki, co to mu się “inwestycje” nie udały.

I jeszcze jedno – jak już kupisz tę chałupę, to mnie zaproś na grilla. Z kiełbasą, nie z tofu, błagam!

Jakie są wady mieszkania w Hiszpanii?

A więc, Hiszpania… raj na ziemi, czy raczej… raj z małymi, ale za to irytującymi diabełkami? Mieszkałam tam przez dwa lata, w Sewilli, więc coś tam wiem.

  • Język: Ach, ta piękna hiszpańszczyzna! No właśnie, piękna, ale dla niedouczonych – pułapka. Nieznajomość języka to jak próba gry w szachy z rekami zawiązanymi z tyłu – możesz patrzeć, ale nic nie zrobisz. A to, co zrobisz, będzie prawdopodobnie śmieszne. Na poziomie absurdu komedii francuskiej, ale bez uroku. To jest poważna wada. Na prawdę.

  • Niedzielne cisze: Sklepy zamknięte? To nie jest wada, to jest… test. Test cierpliwości. Test organizacji. Test, czy jesteś w stanie zaplanować zakupy jak strateg wojskowy planujący inwazję. Jak to było w 2024? Zapasówka na zupkę chińską to mus!

  • Ceny: Benzyna i prąd? Dwa bestie, które ściskają portfel mocniej niż uścisk niedźwiedzia. Drogo, ale za to słońce za darmo. Zależy, co cenisz bardziej: ciepło na skórze czy ciepło w portfelu. Moje konto bankowe płakało krwawymi łzami.

  • Klimat: Hiszpańskie słońce – wspaniałe, ale nie dla każdego. Jak to powiedział kiedyś mój wujek: “Słońce to jak dobra kobieta – piękne, ale w nadmiarze może być męczące”. 40 stopni w cieniu to nie żarty, to sauna na świeżym powietrzu. Potrzebny jest klimatyzator mocniejszy od silnika rakiety.

  • Biurokracja: To jest kawał. To nie jest biurokracja, to jest… sztuka walki. Walka z papierami, pieczątkami, formularzami. To taka walka, że nawet ninja by się przestraszył. Uwierz mi, ja próbowałam. Wyglądało to jak walka z wiatrakami, ale wiatraki były z papieru.

Dodatkowe uwagi: Moja siostra, Zosia (32 lata), mieszka w Barcelonie od trzech lat. Potwierdza moje obserwacje dotyczące cen i biurokracji. Dodatkowo narzeka na hałas, wszędobylski hałas. To jak mieszkanie na placu budowy, który nigdy się nie kończy.

Dlaczego Polacy kupują domy w Hiszpanii?

Polacy kupują domy w Hiszpanii z trzech powodów:

  • Atrakcyjne ceny: Mieszkanie nad morzem, dostęp do basenu – w Polsce to luksus, tam norma. Ceny? Często niższe niż w Warszawie. Anna Kowalska, lat 42, radca prawny, kupiła apartament w Marbelli za cenę kawalerki na Mokotowie.

  • Zarabianie: Wynajem w sezonie to żyła złota. Hiszpania to mekka turystów. Tomasz Nowak, 35 lat, programista, wynajmuje swój dom w Alicante i pokrywa koszty utrzymania przez cały rok.

  • Ucieczka przed zimą: Słońce, kiedy w Polsce szaro. Kto raz spróbuje, ten wraca. Dla emerytów to raj. Jan Wiśniewski, emerytowany lekarz, spędza zimę w Andaluzji, wróci wiosną.

W jakim kraju warto inwestować w nieruchomości?

No wiesz… siedzę tu, w tej ciemności, i myślę… o pieniądzach. O nieruchomościach. W głowie mi się miesza. 2024 rok, a ja ciągle szukam… czegoś pewnego.

Lista krajów, które… hmm… przyszły mi na myśl:

  • Chorwacja. Piękne morze, prawda? Ale ceny poszły w górę, słyszałam od koleżanki Ani, co tam w Dubrowniku kupiła mieszkanie w 2022. Powiedziała, że to był dobry interes, ale teraz już tak nie jest, chyba.
  • Hiszpania. Barcelona… marzenie. Ale konkurencja ogromna. Mój brat tam był w tym roku i mówił, że ciężko znaleźć coś sensownego. No chyba, że ma się ogromne pieniądze.
  • Cypr. Słonecznie, ciepło… ale czy na pewno bezpieczna inwestycja? Nie wiem. Trzeba by się dobrze dowiedzieć. Może za dużo ryzyka?

A Bułgaria… Bułgaria to już zupełnie inna historia. Mój wujek tam kupił działkę kilka lat temu, ale… no cóż… to raczej nie była najlepsza decyzja.

Podsumowanie: Nie ma prostej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, ile masz kasy, na jakie ryzyko jesteś gotowy i co chcesz osiągnąć. Ja sama wciąż szukam. Może Portugalia? Albo Grecja? A może w Polsce lepiej? Eh… nie wiem. Głowa boli.

Dodatkowe info: Ania kupiła kawalerkę w Dubrowniku za 150 000 euro (w 2022 r.). Brat szukał mieszkania w Barcelonie z budżetem 300 000 euro, bez sukcesu. Wujek kupił działkę w Bułgarii za 10 000 euro (kilka lat temu). Te ceny to oczywiście tylko przykłady, ceny nieruchomości się zmieniają. Trzeba się dokładnie rozeznać przed podjęciem decyzji.

#Kupno Nieruchomości #Nieruchomości Za Granicą #Polacy Za Granicą