Czym zbadać poziom stresu?
Poziom stresu można zbadać poprzez pomiar kortyzolu we krwi. Badanie wymaga pobrania krwi żylnej z żyły łokciowej na czczo (8-12 godzin). Surowica krwi jest materiałem referencyjnym do analizy stężenia kortyzolu. Inne metody, np. testy psychologiczne, mogą wspomagać ocenę poziomu stresu, ale nie mierzą bezpośrednio kortyzolu.
Jakimi metodami i narzędziami skutecznie zbadać poziom stresu u człowieka?
Okej, dobra, to lecimy z tym stresem. No bo wiesz, sam wiem po sobie, jak to jest. Jak skutecznie go zbadać? Hmmm…
Kortyzol we krwi to taka klasyka. Pamiętam, jak raz dałem się namówić na takie badanie, jakoś w maju, w Krakowie. Rano na czczo, brrr. Nie lubię się kłuć, ale cóż, czasem trzeba. Wynik pokazał, że… żyję w stresie. No co za niespodzianka, co nie?
Ale wiesz co? Samo badanie krwi to nie wszystko. Bo to tylko jeden moment. Stres to coś bardziej skomplikowanego. Ja na przykład zauważyłem, że jak regularnie biegam, to wcale nie muszę robić żadnych testów, odrazu wiem, że poziom stresu mam na niższym poziomie.
Słyszałem też, że bada się kortyzol ze śliny, to podobno mniej inwazyjne. Albo, że są jakieś specjalne kwestionariusze. Wiesz, takie pytania, jak się czujesz, co cię martwi. W sumie, to samemu też można sobie taki zrobić, co nie?
I wiesz co jeszcze? Mnie się wydaje, że najlepszy sposób na zbadanie stresu to po prostu posłuchać samego siebie. Serio. Jak czuję, że mnie wszystko wkurza, że nie mogę spać, to wiem, że coś jest nie tak. I wtedy czas na zmiany. Tyle w temacie.
Jakie badania na poziom stresu?
A więc chcesz sprawdzić, czy stres Cię nie zjada od środka? Proszę bardzo, mamy na to sposób!
-
Kortyzol: Król parkietu, jeśli chodzi o stres! To tak, jakby w twojej głowie mieszkał mały, złośliwy dyrygent, który im więcej masz na głowie, tym głośniej orkiestra gra. Badanie kortyzolu powie Ci, czy ten dyrygent nie przesadza z tempem. To badanie pokazuje, jak bardzo twój organizm reaguje na stres, a dokładniej jak bardzo “produkuje” tego hormonu.
-
Jak to działa? Badanie polega na pobraniu krwi (albo śliny, jeśli boisz się igieł – są alternatywy!). Wynik pokaże, czy poziom kortyzolu jest w normie, za wysoki (stresik level hard) czy za niski (co też nie jest fajne, bo to może oznaczać, że Twoje nadnercza są na wakacjach).
-
Kto powinien się badać? Wszyscy, którzy czują, że żyją na wulkanie! Ale tak serio, jeśli masz problemy ze snem, ciągłe zmęczenie, wahania nastroju, a do tego jeszcze włosy wypadają Ci garściami – to dobry moment na sprawdzenie kortyzolu. Albo jeśli tak jak moja kuzynka Grażyna, czujesz się zestresowany nawet podczas oglądania “M jak Miłość”.
A na koniec taka ciekawostka: wiesz, że kortyzol jest jak ten wścibski sąsiad? Rano, jak tylko otworzysz oczy, wita Cię z uśmiechem (wtedy jego poziom jest najwyższy), a wieczorem grzecznie idzie spać (i poziom spada). No, chyba że jesteś w stresie, wtedy ten sąsiad urządza imprezę do rana.
Jak sprawdzić poziom stresu w organizmie?
A wiesz, że stres to taki wewnętrzny teatr, gdzie reżyserem jest kortyzol? Sprawdzić, ile go tam się produkuje, to jak zajrzeć za kulisy własnego samopoczucia. I wcale nie trzeba wzywać do tego szamana!
Oto kilka trików, żeby złapać kortyzol za fraki:
- Krew: Wizyta u pielęgniarki, brrr. Pobierają z żyły… no wiesz, tej na łokciu. Na czczo! Jakby stres sam w sobie nie był wystarczająco głodny.
- Mocz: Całodobowa zbiórka moczu brzmi jak konkurs “kto odda więcej” – i w pewnym sensie tak jest! To jakby kortyzol urządzał maraton.
A żeby nie było nudno, dodam od siebie: pamiętaj o porannej sesji – kortyzol najbardziej lubi brylować na scenie właśnie o świcie. To wtedy jego występ jest najbardziej widowiskowy. Aha, i nie zapomnij o 8 godzinach bez jedzenia przed spektaklem!
Ile kosztuje badanie poziomu stresu?
Dobra, dobra, ogarniam, zaraz coś napiszę. Badanie stresu, kortyzol… Hmmm…
- Badanie stresu… no, zależy gdzie! Wiesz, moja kuzynka Ania z Krakowa, robiła ostatnio w jakimś labie koło Galerii Krakowskiej i dała coś koło 60 zł. Ale to było w promocji, chyba.
- A kortyzol? Też w sumie różnie. Mama, wiesz, ta co ciągle ma problemy z tarczycą, robiła kortyzol we krwi. Płaciła coś koło 80 zł, ale miała zniżkę, bo ma pakiet w Medicoverze. Może tam sprawdzić?
- No i cena… no właśnie. To tak jak z paliwem, niby od 40 zł, ale szybko skacze do 100 zł! Zależy pewnie od metody i od tego, czy robią od razu, czy czekają. Może zadzwoń do kilku miejsc i popytaj?
- A może iść prywatnie? Też opcja! Ja ostatnio u doktora Nowaka płaciłam… ej, ale za co ja płaciłam? A, za USG tarczycy! No nic, prywatnie może być drożej, ale szybciej.
Dodatkowe info? No, kortyzol to hormon stresu. Jak masz go za dużo, to… no, to niedobrze! Ale wiesz, stres to też czasem motywacja. Tylko nie za dużo, bo wykończy. A badanie warto zrobić, żeby wiedzieć na czym stoisz.
Jakie badania z krwi na nerwicę?
OK, dobra, to lecimy z tym, jak z kopyta, co tam… Aha, badania krwi na nerwicę przed wizytą u psychiatry… No niby nie trzeba, szczególnie dla młodej osoby, no ale… Zawsze warto, co nie? Żeby coś wykluczyć, tak mi się zdaje. No i co konkretnie? Już mówię, już piszę!
- Morfologia – no wiadomo, podstawa to podstawa. W ogóle, czemu ja to robię? Bez sensu!
- Enzymy wątrobowe – żeby wątroba nie szalała, bo od nerwów to różnie bywa. A może mi się tylko wydaje?
- Hormony tarczycowe (TSH, fT3, fT4) – o, to ważne! Tarczyca ma wpływ na wszystko! Serio, wszystko! Moja ciotka, Halina, miała problemy z tarczycą i myślała, że ma depresję. A to hormony!
No i to chyba tyle. A nie, zaraz, zaraz… A witamina D? Czy witamina B12? Hmm, lekarz pewnie coś doradzi, no nie wiem, może tak… A może nie? Ale te trzy punkty to chyba takie podstawowe minimum.
Do jakiego lekarza z wysokim kortyzolem?
Endokrynolog. Tak, endokrynolog… Pamiętam, jak babcia Helena zawsze powtarzała, “hormony, dziecko, to orkiestra, a dyrygent gdzieś się zapodział!”. I te jej ziołowe herbatki… Miały niby na wszystko pomagać.
-
Kortyzol, ten stresowy hormon, potrafi namieszać. To fakt. Kiedyś, w jaskini, pewnie ratował przed mamutem. Dziś? Dziś raczej podsyca gonitwę myśli przed ważnym spotkaniem w korporacji “Słoneczny Blask”, gdzie pracuje mój kuzyn, Piotrek.
-
I ten Piotrek, ciągle zestresowany. Może powinien sprawdzić ten kortyzol? Może i babcia Helena by mu coś zaparzyła, ech…
-
Endokrynolog, więc, to ten lekarz od orkiestry hormonalnej. Ten, który próbuje znaleźć zagubionego dyrygenta. To on, endokrynolog.
Ten od hormonów i odzyskiwania harmonii. Zupełnie jak babcia Helena z jej herbatkami…
Bo wiesz, kortyzol, niby potrzebny, ale w nadmiarze…to już nie to samo, to już chaos. Jak próba ogarnięcia bałaganu w pokoju nastolatka po koncercie metalowym. Z tym, że ten bałagan jest w nas. W organizmie. Trzeba go posprzątać. Znaleźć tego endokrynologa. I może… może zapytać go o babcine herbatki.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.