Co obniża stany zapalne?
Och, zapalenie... wiem, jak potrafi dać w kość! Ja staram się z nim walczyć, wrzucając do koszyka jak najwięcej kolorowych warzyw i owoców. Nic tak nie poprawia humoru jak soczysty pomidor prosto z krzaka albo garść leśnych jagód. Mięso? Ograniczam, bo czuję się po nim ociężała. Wolę soczewicę, fasolę – one naprawdę dają mi energię i jakoś tak lżej na duszy się robi.
Co obniża stany zapalne? Ech… Znam ten ból, dosłownie! Sama się z tym męczę, wiecie? I powiem wam, co mi pomaga, choć nie jestem lekarzem, ani nic. Po prostu dzielę się tym, co na mnie działa. Kolorowe warzywa i owoce to podstawa. Serio. Wyobraźcie sobie taki soczysty pomidor prosto z krzaka, ciepły jeszcze od słońca… Albo garść jagód, takich prosto z lasu. Czyż to nie brzmi cudownie? No właśnie! Aż chce się żyć! Mięso? Staram się ograniczać. Po prostu czuję się po nim taka… ciężka. Wiecie, o co mi chodzi? Jakby kamień w żołądku. Wolę soczewicę, ciecierzycę, fasolę… One dają mi powera! I tak jakoś… lżej się robi. Na ciele i na duszy.
Pamiętam, jak kiedyś po tygodniu jedzenia głównie fast foodów (wiadomo, sesja, brak czasu na gotowanie…) czułam się fatalnie. Wszystko mnie bolało, byłam rozdrażniona, zero energii. Aż mama mi powiedziała: “Dziecko, ty wyglądasz, jakbyś się zapaliła od środka!”. I miała rację! Przeszłam na dietę bogatą w warzywa i owoce i poczułam różnicę. Nie od razu, jasne, ale po kilku dniach jakby ktoś zdjął ze mnie ciężar.
Gdzieś czytałam, że jakieś 70% komórek odpornościowych jest w jelitach. Szok, nie? Więc to, co jemy, ma ogromny wpływ na naszą odporność, a co za tym idzie – na stany zapalne. Logiczne, prawda? No więc dbajmy o te nasze brzuszki! Warto! Ja się staram, choć czasem, wiadomo, zdarza mi się zgrzeszyć… pizza, czekolada… No cóż, nikt nie jest idealny, prawda? 😉
#Dieta #Obniżanie Stanów #Stany ZapalnePrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.