Co daje nam opalanie?

11 wyświetlenia

Opalenizna, choć estetycznie pożądana, jest w istocie mechanizmem obronnym skóry. Pod wpływem promieni UV organizm zwiększa produkcję melaniny, naturalnego pigmentu, który pochłania promieniowanie ultrafioletowe, minimalizując tym samym ryzyko uszkodzeń komórek i powstawania nowotworów skóry. Jest to więc naturalna reakcja ochronna przed szkodliwym działaniem słońca.

Sugestie 0 polubienia

Opalenizna: tarcza ochronna czy zagrożenie? Prawda o korzyściach i ryzyku

Opalenizna, tak chętnie poszukiwana na plażach i w solariach, to temat budzący wiele kontrowersji. Estetyczny aspekt – zdrowy, słoneczny blask skóry – często przesłania jej prawdziwą naturę: mechanizm obronny przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym (UV). Prawdą jest, że opalenizna daje nam coś, ale nie jest to bezwarunkowy dar. Zrozumienie tego złożonego obrazu jest kluczowe dla świadomego korzystania ze słońca.

Podstawową “korzyścią” opalenizny jest ochrona przed promieniowaniem UV. Pod wpływem promieni słonecznych, komórki skóry produkują melaninę – naturalny pigment odpowiadający za kolor naszej skóry. Melanina działa jak tarcza, pochłaniając promieniowanie UV i ograniczając jego przenikanie do głębszych warstw skóry. To minimalizuje ryzyko uszkodzeń DNA w komórkach, które w konsekwencji mogą prowadzić do poparzeń słonecznych, przedwczesnego starzenia się skóry (zmarszczki, przebarwienia) oraz, co najpoważniejsze, rozwoju nowotworów skóry, takich jak czerniak.

Należy jednak podkreślić, że ta “ochrona” jest daleka od doskonałości. Ilość melaniny produkowanej przez skórę jest ograniczona i zależna od genotypu. Oznacza to, że nawet silnie opalona skóra nie jest w pełni zabezpieczona przed szkodliwym działaniem promieniowania UV. Poza tym, proces powstawania opalenizny jest reakcją na już zaistniałe uszkodzenia komórek, a nie profilaktyką. Innymi słowy, opalenizna to sygnał, że skóra już uległa pewnemu stopniu uszkodzenia.

Dodatkowo, często pomijanym aspektem jest fakt, że produkcja witaminy D, często wymieniana jako argument za przebywaniem na słońcu, zachodzi w skórze w dużo krótszym czasie niż potrzebnym do wytworzenia widocznej opalenizny. Przesadne opalanie się w celu uzyskania “pięknego” koloru skóry całkowicie niweluje potencjalne korzyści związane z syntezą witaminy D, narażając przy tym na znacznie większe ryzyko.

Podsumowując, opalenizna oferuje pewien stopień ochrony przed promieniowaniem UV, jednak nie jest to metoda bezpiecznego i skutecznego zabezpieczania skóry. Zdrowy rozsądek nakazuje stosowanie kremów z filtrem UV, unikanie długotrwałego przebywania na słońcu w godzinach największego nasłonecznienia oraz regularne kontrole dermatologiczne. Zamiast dążyć do opalenizny jako celu, należy skupić się na ochronie skóry przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, aby cieszyć się zdrowym i pięknym wyglądem skóry przez długie lata.

#Opalanie #Witamina D #Zdrowie