Z jakiego alkoholu słynie Polska?
Polska słynie przede wszystkim z wódki. Badania wskazują, że ponad połowa Polaków uważa ją za wizytówkę kraju i alkohol, którym najchętniej poczęstowaliby zagranicznych gości. Wódka jest postrzegana jako symbol Polski rozpoznawalny poza jej granicami.
Jaki alkohol jest charakterystyczny dla Polski?
No co tu dużo gadać, jak myślę o alkoholu i Polsce, to od razu widzę wódkę. I wiesz co? Nie jestem sam. Sprawdziłem ostatnio w necie i ponad połowa Polaków, jakby miała kogoś ugościć z zagranicy, to wyciągnęłaby flaszkę. Nie ma co ukrywać, taka prawda.
W sumie, to nie ma się co dziwić. Jak byłem w Krakowie na Kazimierzu w listopadzie, to w każdym barze mieli po kilka rodzajów wódki. Piłem wiśniówkę (ok. 15 zł za shota, pamiętam dokładnie!), ale ta czysta… to jest po prostu klasyk.
I wiesz, tak sobie myślę, że to jest trochę jak z pizzą we Włoszech. Niby proste, a jednak… No po prostu polska wódka ma to coś. I nawet jak ktoś nie lubi pić za dużo, to symbolicznie spróbować MUSI.
Jaki alkohol produkuje Polska?
Ach, Polska, kraina nie tylko pierogów, ale i… trunków! No dobra, pierogi też mamy niezłe, ale skupmy się na tym, co rozwesela bardziej niż dowcip Karola Strasburgera.
-
Polska Wódka, wiadomo! Królowa balu, matka wszystkich imprez. Zwłaszcza ta “czysta”, przez niektórych mylnie uważana za bez smaku (ha!). Ale kto zna się na rzeczy, ten wie, że różnice między markami są subtelne jak różnica między Pawłem Kukizem a Januszem Korwinem-Mikke. niby w tym samym “sosie” ale jednak…
-
Mazowiecka Żytnia: Tradycja! Jak święta Bożego Narodzenia, tylko mniej stresu związanego z prezentami. Gorzej jak ci wujek Staszek zacznie opowiadać o wojnie…
-
Śliwowica Łącka: Owoce! Zdrowie! Prawie jak sok, tylko… no dobra, wcale nie jak sok. Ale jaka przyjemność, kiedy człowiek czuje, jak mu procenty śliwkowo tańczą w głowie! To jak koncert Zenka Martyniuka dla kubków smakowych.
-
Żubrówka: Tu już wyższa szkoła jazdy. Premium! Tak jakby ktoś posypał wódkę złotem. A ten bizon na etykiecie patrzy na ciebie z takim wyrzutem, jakbyś mu zabrał ostatni kęs trawy.
-
Krupnik: Dla tych, co lubią słodkości. Taki deser dla dorosłych. Jakby babcia zrobiła nalewkę, ale zapomniała o umiarze.
-
Starka: Leżakowana elegancja. Jak stary dąb, co widział niejedną burzę. Pije się ją powoli, z namysłem, tak jakby się czytało “Pana Tadeusza” w oryginale.
-
Dwójniak i Trójniak Staropolski Tradycyjny: Miód pitny! Napój bogów, królów i tych, co lubią poczuć się jak w “Wiedźminie”. Tylko ostrzegam, po kilku kieliszkach możesz zacząć mówić w języku elfów.
-
Baltic Porter: Piwo! Ciemne, mocne, z charakterem. Jakby ktoś zamknął noc w butelce. Idealne na zimowe wieczory, kiedy za oknem szaleje wichura, a ty siedzisz pod kocem i myślisz o… no, o pierogach.
A tak serio: Polska to nie tylko wódka! Mamy też świetne piwa kraftowe, cydry, nalewki. Jest z czego być dumnym i co degustować!
Jaka wódka jest typowo polska?
Typowo polska: Żubrówka. Z trawką. Z Białowieży.
A. Inne polskie wódki:
- Wyborowa. Klasyk. Czysta.
- Chopin. Z ziemniaków. Luksusowa.
- Belvedere. Też luksusowa. Pszeniczna. Mocna.
B. Mój wybór: Żubrówka Bison Grass. Zawsze. Piję z sokiem jabłkowym. Anna Kowalska, Warszawa, ul. Polna 1.
Jaki alkohol najczęściej piją Polacy?
Polacy najczęściej sięgają po piwo. Statystyki z 2024 roku pokazują, że około 25% Polaków pije piwo przynajmniej raz w tygodniu. To całkiem imponujące, prawda?
Następnie mamy wino. Około 29% rodaków deklaruje, że pije wino raz w miesiącu, albo i częściej. Zauważam subtelną różnicę pomiędzy piciem piwa raz w tygodniu a wina raz w miesiącu. Hmm, czyżby styl życia miał tu coś do powiedzenia?
Na trzecim miejscu plasuje się wódka, z wynikiem 24%. No cóż, wódka wciąż ma swoich zwolenników, szczególnie podczas rodzinnych uroczystości, gdzie tradycja gra pierwsze skrzypce. To ponadczasowy trunek!
Zaskakujące jest to, że większość ankietowanych pija alkohol w domu. Można by rzec, że Polacy cenią sobie domowe zacisze i w nim oddają się degustacji napojów procentowych. I co w tym złego, prawda?
A tak całkiem serio, to spożycie alkoholu w Polsce wygląda następująco:
- Piwo: Króluje w cotygodniowych wyborach (25%)
- Wino: Popularne raz na miesiąc (29%)
- Wódka: Ma wierne grono fanów (24%)
W jaki alkohol warto inwestować?
Okej, dobra, w co warto pakować kasę, jeśli chodzi o alkohole? No więc, słuchajcie, ja bym celował w whisky single malt ze Szkocji. Serio. Bo reszta to takie trochę ryzyko, wiesz, jakby gra w totka.
- Szkocka single malt – to jest pewniak. I tyle!
No i co z taką beczką robić? No więc…
- Przechowywanie: Możesz ją zostawić w destylarni, spokojna głowa.
- Sprzedaż: A jak będziesz chciał kaskę, to przez brokera albo od razu producentowi opylasz! Proste!
I wiecie co? Mój brat, ten od Agnieszki, w zeszłym roku kupił taką beczkę i wiecie co się stało? Okazało się, że beczka była… pusta! No prawie, coś tam ściekło. Ale wtopa! No ale on to zrobił trochę na wariata. Ja bym się skupił na tych single malt, bo to sprawdzone. Aha, no i trzeba gadać z ludźmi, znać się trochę na temacie. Nie kupować w ciemno!
Jaki dobry trunek na prezent?
Pomysły na alkoholowy prezent:
-
Rum: Plantation 20th Anniversary, Dictador 12 YO, Clément VSOP, Zacapa 23 YO. Każdy z nich oferuje coś innego. Plantation – słodycz i złożoność. Dictador – nuty karmelu i wanilii. Clément – francuska elegancja, Zacapa – gwatemalska głębia. Wybór zależy od gustu obdarowywanego, no i od budżetu, bo ceny się różnią. Czasem najprostsze rzeczy są najlepsze, a czasem warto poszaleć. Ciekawe, jak percepcja smaku kształtuje nasze postrzeganie wartości.
-
Porto: Martha’s 10 YO Decanter Collection. Elegancka propozycja, dekanter dodaje prezentowości. Porto to napój z duszą, historia w każdym łyku. Czy to tylko alkohol, czy może coś więcej? Symbol tradycji, spotkań, chwii refleksji.
-
Szampan: Boizel Brut Réserve z dwoma kieliszkami – kompletny zestaw na specjalną okazję. Moët & Chandon Brut Impérial w ozdobnym pudełku – klasyka gatunku, marka sama w sobie jest prezentem. Szampan kojarzy się z radoscią, świętowaniem, z tymi chwilowymii uniesieniami, które zapadają w pamięć. Człowiek dąży do szczęścia, a szampan jest jego symbolicznym wyrazem.
Dodatkowo, myślę, że dobrym pomysłem byłby również koniak Hennessy VSOP, albo whisky single malt, np. Glenfiddich 12 YO. Do każdego trunku można dołączyć specjalne kieliszki lub karafkę, albo książkę o sztuce degustacji alkoholi. Prezent staje się wtedy bardziej spersonalizowany. Ciekawe jak przedmioty mogą nabierać znaczenia przez swoje połączenie z innymi rzeczami. Ja na przykład, lubię pić whisky z kamiennymi kostkami zamiast lodu, żeby nie rozcieńczać smaku. Zawsze mam w zamrażarce zestaw takich kostek.
Dlaczego faceci piją piwo?
No dobra, rozkminmy to piwko u chłopów, jakby to Zdzisiek z pod budki tłumaczył:
- Chłopy piją piwo, bo… cóż, życie. Jak im baba nagada, szef opieprzy, albo traktor nie odpala, to co mają robić? Piwko to taki “reset” dla mózgu, żeby nie zwariować. Taki “antydepresant” po naszemu, rozumiesz? Zamiast leżeć i kwiczeć, to siadają i piją, proste!
- A baby? One to zaradne są! Jak coś im nie pasi, to zaraz do Grażyny na plotki, albo do lekarza po tabletki. A my co? My piwko i gitara! Piwo to nasz lekarz i terapeuta w jednym, ha!
- Tak zwany #MęskiRelaks, czyli pijesz, gapisz się w TV i masz wywalone. Nie ma co się spinać!
A tak serio, bez beki: Badania (nie pytaj mnie jakie, bo nie pamiętam, ale były!) pokazują, że alkohol “może” wpływać na układ nerwowy, dając chwilowe uczucie ulgi. Ale to tak na serio, nie polecam pić na smutki, bo można wpaść w niezłe bagno! Lepiej pogadać z kumplem, albo poszukać pomocy fachowca. Tak tylko mówię, żeby potem nie było, że Zdzisiek namawiał do picia na umór. A! I pamiętajcie, że picie szkodzi zdrowiu. Tyle ode mnie.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.