Jak przygotować karkówkę do pieczenia w całości?
Przygotowanie soczystej karkówki: Dobrze oczyszczony kawałek mięsa natrzeć solą, pieprzem i ulubionymi ziołami (np. rozmaryn, tymianek). Marynata: oliwa, czosnek, majeranek. Czas marynowania: minimum 2 godziny, najlepiej całą noc w lodówce. Piec w 180°C (termoobieg) ok. 1,5-2h, do uzyskania złotego koloru i miękkiej konsystencji. W trakcie pieczenia można polać mięso sosem. Podawać z ulubionymi dodatkami.
Jak upiec soczystą karkówkę w całości?
Uwielbiam pieczoną karkówkę. Moim zdaniem klucz to długa marynata. Minimum 24 godziny, a najlepiej dwie doby.
Robię ją tak: czosnek, majeranek, tymianek, słodka papryka, ostra papryka, sól, pieprz, olej. Wszystko razem mieszam i nacieram porządnie mięso.
Karkówkę wkładam do rękawa do pieczenia. Piekę długo i powoli, w 160 stopniach, około 3 godzin. 12 maja piekłam akurat 2 kilogramy i wyszła idealnie.
Zawsze sprawdzam termometrem. Temperatura w środku mięsa powinna wynosić około 90-95 stopni. Wtedy wiem, że jest idealnie miękka.
Po upieczeniu zostawiam karkówkę w piekarniku jeszcze na jakieś 30 minut. Niech odpocznie, soki się rozejdą.
Raz piekłam z cebulą i jabłkami. Też pycha. Polecam spróbować. Kosztowała mnie wtedy, razem ze wszystkim, jakieś 35 zł. Było to w Biedronce, 20 kwietnia.
Jak przyprawić karkówkę do pieczenia w całości?
Przyprawianie karkówki:
- Czosnek. Zawsze świeży, nigdy granulowany.
- Sól. Gruboziarnista. U Marii w kuchni zawsze jest.
- Pieprz. Czarny, świeżo mielony.
- Tymianek. Suszony z zeszłorocznego zbioru.
- Majeranek. Intensywny aromat.
- Oregano. Nie zawsze, ale czasem pasuje.
Polskie akcenty:
- Liść laurowy. Kilka sztuk.
- Ziele angielskie. Nie przesadzić.
- Papryka. Słodka i ostra, zmielona.
Dodatkowe wskazówki:
Karkówka potrzebuje czasu. Marynować minimum 24 godziny. Ewa z pracy mówi, że dłużej jest lepiej. Piekarnik rozgrzany do 180 stopni Celsjusza. Piec powoli, aż mięso będzie miękkie. Czas to pojęcie względne. Wszystko płynie.
Jak zrobić marynatę do karkówki pieczonej w całości?
Marynata? Proste.
A. Składniki:
- Tymianek – 1 łyżeczka
- Rozmaryn – 1 łyżeczka
- Pieprz – 1 łyżeczka
- Sól – 1 łyżeczka
- Czosnek – 3 ząbki (dobrze rozgniecione)
- Oliwa z oliwek – 5 łyżek
- Woda – ¼ szklanki
B. Przygotowanie:
Połącz wszystko. Nałóż na karkówkę (2024g). Lodówka. Noc.
C. Uwagi:
Karkówka powinna być minimum 1,5 kg. Można dodać 2 suszone papryczki chili dla intensywniejszego smaku. Proporcje? Na oko. Efekt? Zależy od jakości składników. Anna Kowalska, 2023-10-27.
Jak zamarynować karkówkę przed pieczeniem?
No dobra, weź karkówkę i zrób z niej królową balu, ale taką pikantną!
-
Najpierw wsyp do miski majeranek (bo bez niego to jak wesele bez wódki!), kolendrę (żeby było trochę egzotycznie, jak wakacje u Grażyny w Egipcie), gorczycę (dla kopa, jak po энергетике od Janusza z budowy), słodką paprykę (żeby kolor miała, jak sukienka na dyskotece w remizie), rozmaryn (bo zioła to zdrowie, jak marchewka od babci), pieprz (nie żałuj, żeby karkówka miała charakter, jak teściowa na imieninach) i sól (bez przesady, bo ciśnienie skoczy, jak Zdzichowi po podwyżce cen w Biedronce).
-
Potem tym wszystkim wysmaruj mięso, jakbyś smarował stare auto przed sprzedażą.
-
Czosnkiem natrzyj porządnie, niech sąsiad czuje! A obok ułóż liście laurowe (bo laur to symbol zwycięstwa, a karkówka ma zwyciężyć na talerzu) i ziarna jałowca (takie tam, dla bajeru).
-
Tak przygotowaną karkówkę włóż do lodówy na dobę (albo i dłużej, jak ci się spieszy jak ślimakowi na emeryturę). Niech se tam leżakuje, jak wino w piwnicy, im dłużej, tym lepsza.
A jak już upieczesz, to podziel się z sąsiadami, nie bądź taki skąpiec jak Witek co to na wszystkim oszczędza! No i smacznego! Nie zapomnij o chrzanie!
A! I jakby co, to Marysia, ta od Andrzeja, twierdzi, że jak się doda jeszcze łyżkę miodu, to karkówka wychodzi jak z obrazka. Ale ona to wszystko wie najlepiej, jakby doktorat z karkówki zrobiła! A Janusz, ten co na rybach siedzi całymi dniami, mówi, że odrobina wędzonej papryki to jest to! To już sam oceń, co ci bardziej pasuje.
Jak zrobić solankę do karkówki do pieczenia?
O kurde, solanka do karkówki… Pamiętam jak robiłem ją ostatnio na grilla u rodziców, jakoś w maju tego roku. Masakra, zapomniałem o proporcjach i mięso było tak słone, że wszyscy pili litrami wody! 😅
No ale dobra, żeby nie powtórzyć mojego błędu:
- Podstawowa zasada: na 4 litry wody daje się jedną szklankę (czyli jakieś 300 gramów) soli, ale bez jodu, bo jod może zmienić smak mięsa. To ważne, bo raz kupiłem jodowaną i karkówka miała taki dziwny posmak.
- Jak robisz mniej, na przykład na 1 litr wody, to dajesz 75 gramów soli. Proste, prawda?
- Lepiej mniej soli niż za dużo, bo przesolonej karkówki nie da się jeść, serio!
Ja jeszcze do solanki dodaję czasem ząbek czosnku, parę ziaren pieprzu i liść laurowy. Takie małe ulepszenie, żeby mięso miało lepszy aromat. A, no i pamiętaj, żeby karkówkę trzymać w solance w lodówce przez kilka godzin, najlepiej całą noc. Będzie soczysta, zobaczysz!
Jak zrobić solankę do mięsa do pieczenia?
No wiesz… solanka… to takie… poważne zadanie, zwłaszcza o tej porze. Myślę o tym mięsie, które czeka na swoją kąpiel. Jak to zrobić? Ech…
-
Woda: Użyj przefiltrowanej, żeby ten smak mięsa był czysty, wiesz? Nie chcę żadnych dziwnych posmaków. Woda z kranu w moim bloku, na Jagiellońskiej 12/4, ostatnio jakaś taka… chlorowa. Brrr.
-
Sól: Ja zawsze używam morskiej. Z tej drobnej, co kupuję w “Delikatesach u Basi” na rogu. Lubię, jak mięso jest dobrze, intensywnie słone. Ale to zależy od Ciebie. Może 5 łyżek na litr? Spróbuj, zobaczysz, jak Ci smakuje. Czasem daję nawet 6.
Proporcje to taka rzecz… Eksperymentowałam z tym w zeszłym roku, piecząc indyka na święta. Zrobiłam wtedy za słoną solankę, a kuchnia pachniała potem słoną wodą przez dwa dni! Pamiętam, że musiałam wietrzyć. A potem mięso było trochę… przesolone. Nie powtórz mojego błędu!
Lista rzeczy, które mogą się przydać:
- Garnek. Duży.
- Mięso oczywiście. Jakiś kurczak? A może coś większego?
- Termometr do mięsa, żeby nie wysuszyć.
To tyle. Idę spać. Jestem zmęczona. Może jutro spróbuję zrobić tą solankę. Ale na razie… dobranoc.
Jak się robi marynatę do karkówki?
Marynata do karkówki? Prościzna!
Potrzebujesz dosłownie chwilki, żeby wyczarować coś, co podbije każde grillowanie. Ja, jak robię marynatę, to zawsze improwizuję, ale taka baza to świetny punkt startowy. Pamiętaj, że liczy się balans smaków!
- Baza: 3 łyżki musztardy – Dijon albo miodowej. Dijon da “pazura”, miodowa – słodycz.
- Słodycz: 2 łyżki miodu. Możesz dać więcej, jeśli lubisz karmelowy posmak.
- Tłuszcz: 2-3 łyżki oliwy. Ja używam extra virgin, bo ma charakter.
- Przyprawy: 1/2 łyżeczki przyprawy do mięs. Gotowiec, ale możesz skomponować własną mieszankę. Kolendra? Świetny pomysł! Łyżka posiekanej. No i sól i pieprz – wiadomo.
Wszystko mieszasz. Plastry karkówki wrzucasz do pojemnika i zalewasz marynatą. Ważne, żeby mięso było dobrze obtoczone. Jak masz czas, to zostaw to w lodówce. Nawet na całą noc. Przejdzie smakiem. A potem… grill i uczta!
Wiesz, ja kiedyś dodałam do marynaty odrobinę startego imbiru. To był hit! Dało taki “kop”. Jak lubisz eksperymenty, to polecam. Albo spróbuj z wędzoną papryką. I serio, nie bój się soli! Ona wydobywa smak. No, ale bez przesady, oczywiście.
Jak upiec soczystą karkówkę w całości?
No dobra, Janusz, posłuchaj no! Karkówka ma być soczysta, a nie jak wiór z tartaku! Jak to zrobić? Ano tak:
- Smalec, to podstawa! Roztop go na patelni, jakbyś topił swoje oszczędności – powoli i z namaszczeniem.
- Obsmaż karkówkę z każdej strony. Ma się zarumienić jak twarz teściowej po trzech głębszych. Nie żałuj ognia!
- Brytfanka wzywa! Przenieś mięsko do brytfanki, obłóż cebulą jak kołderką. Plasterki mają być jak monety, grube i błyszczące!
- Do pieca, marsz! Piekarnik rozgrzej do 180 stopni. Piecz tę karkówę jakbyś ją karał za wszystkie grzechy świata.
- Czas to pieniądz (i soczysta karkówka!). Licz tak: godzinka na kilogram mięsa. Jak masz karkówkę jak u Pudziana, to piecz dłużej, no co ty! Po półtorej godzinki powinna być akurat!
A teraz ciekawostka! Wiesz, że moja sąsiadka Grażynka, co to ma kota o imieniu Prezes, zawsze dodaje do karkówki suszone śliwki? Mówi, że wtedy mięso ma taki “ten, no…” – specyficzny aromat. Spróbuj kiedyś, a co ci szkodzi! A i jeszcze jedno: pamiętaj, żeby w trakcie pieczenia podlewać karkówkę tym sosem, co się wytopi. Inaczej będzie sucha jak Sahara! Janusz, powodzenia w pieczeniu! Jak coś, pytaj. Stasia, twoja sąsiadka.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.