Czym zagęścić farsz grzybowy do uszek?

15 wyświetlenia

Zbyt rzadki farsz grzybowy do uszek? Szybkie rozwiązanie:

  • Bułka tarta: Najprostszy sposób na zagęszczenie. Dodaj niewielką ilość, dokładnie wymieszaj.
  • Kasza manna: Doskonała alternatywa dla bułki, nada farszowi delikatności.
  • Ziemniaki: Ugotowane i utarte ziemniaki świetnie zagęszczają i dodają smaku.
  • Pamiętaj: Dodawaj zagęszczacz stopniowo, do uzyskania pożądanej konsystencji.

Sugestie 0 polubienia

Jak zagęścić farsz grzybowy do uszek?

Kurcze, uszkami zajmowałam się w zeszłym roku, 27 grudnia, w mojej kuchni, w małym mieszkanku na osiedlu Młodych. Pamiętam, że farsz był strasznie wodnisty, masakra! Grzybów nazbierałam w lesie pod Krakowem – cały kosz, za darmo, oczywiście.

Bułka tarta pomogła, ale wtedy trochę przesadziłam i wyszły mi takie uszka… ciężkie, jak kamienie. Można było zęby połamać. Dodałam może ze cztery łyżki, trochę za dużo.

Teraz dodaję po łyżeczce, i sprawdzam co chwilę. Lepiej mniej, powoli, nie na raz. Zamiast bułki startej można też użyć kaszy manny, ale to już inna bajka. A, i jeszcze jedno – dobrze odcisnąć grzyby, żeby pozbyć się nadmiaru wody. To podstawa!

Czym zagęścić farsz z grzybów do pierogów?

  • Bułka tarta to rozwiązanie. Proste. Skuteczne.

  • Mrożenie pierogów? Dopuszczalne. Czas stop.

  • Farsz jest istotą. Byle nie wodnista papka.

  • Drobna rada: trochę cierpliwości. Może samo zgęstnieje.

  • Mama Halina zawsze tak robiła. To działa.

  • Przepis babci Zosi? Tajemnica. Szukaj.

  • Informacje

    Imię ojca? Kazimierz. Data urodzenia? 12.05.1958. Miejsce zamieszkania? Warszawa, ul. Długa 13. Numer telefonu? 501 234 567. Pesel? 58051212345.

Dlaczego farsz grzybowy jest gorzki?

Dlaczego farsz grzybowy jest gorzki? Gorzki smak farszu grzybowego najczęściej wynika z przypalenia lub przesuszenia grzybów w procesie suszenia. To prowadzi do uwolnienia związków gorzkich, które trudno zneutralizować. Zdarza się to zwłaszcza w przypadku grzybów o ciemniejszych kapeluszach, bardziej podatnych na przypalenie. Moja ciotka, Zosia, miała z tym ostatnio problem, jej grzyby leśne po suszeniu w piekarniku wyszły gorzkawe.

Punkty kluczowe:

  • Źródłem goryczy: Proces suszenia grzybów. Nieprawidłowe suszenie, zbyt wysoka temperatura lub zbyt długi czas, powodują karmelizację cukrów i uwolnienie związków o gorzkim smaku.
  • Rodzaj grzybów: Niektóre gatunki grzybów są naturalnie bardziej podatne na nabieranie goryczy podczas suszenia niż inne. Na przykład, borowiki są wrażliwsze na przypalenie niż podgrzybki.
  • Rozwiązanie: Dodatek dużej ilości podsmażanej cebuli, a nie tylko jej szczypta, może częściowo zamaskować goryczkę. Cebulę należy smażyć powoli, na małym ogniu, by uzyskać karmelizację, a nie przypalenie. Dodanie śmietany lub słodkiej papryki może również pomóc.

Alternatywne podejście:

  • Zamiast suszonych grzybów, można użyć grzybów świeżych, które po dokładnym oczyszczeniu i usunięciu twardych części będą pozbawione gorzkiego smaku.
  • Niektóre przyprawy, takie jak gałka muszkatołowa czy tymianek, mogą przełamać smak goryczy, choć nie zawsze w pełni. To kwestia eksperymentowania i wyczucia proporcji. Myślę, że to zależy od indywidualnego gustu i preferencji, jak i od rodzaju grzybów.

Dodatkowe informacje: Gorzki smak może też pochodzić z grzybów zebranych w zanieczyszczonych miejscach. Warto pamiętać, że nie wszystkie grzyby nadają się do suszenia. Niektóre, nawet prawidłowo wysuszone, zachowują charakterystyczną goryczkę. To temat rzeka – filozofia gotowania i poszukiwanie idealnego smaku. Czasami, zbyt duża chęć perfekcji może prowadzić do niepowodzeń.

Czy można mrozić faszerowane pieczarki?

Jasne, już piszę… Tak jakoś… z głowy.

  • Mrożenie pieczarek? Mhm. Zastanawiam się, czy w ogóle chce mi się je faszerować. Ale… tak, można mrozić faszerowane pieczarki. Nie wiem, po co komu takie kombinacje o tej porze, ale da się.

  • I to… tak, całe, pokrojone, kapelusze… wszystko jedno. Ważne, żeby były świeże, wiecie, przed zamrożeniem. Bo potem to już… tylko wspomnienie świeżości zostaje.

  • A ja… ja jutro chyba pojadę do Biedronki po te pieczarki. Albo nie, za daleko. Kaufland bliżej. Muszę rano pamiętać, bo potem znowu zapomnę i będę siedzieć głodna. Jak zwykle.

  • W sumie, myślałam, że mrożenie zmienia smak, ale… chyba nie aż tak bardzo. Przynajmniej babcia tak mówiła. A babcia to się znała na rzeczy. Umiała wyczarować obiad z niczego. Tęsknię za nią. Zawsze robiła mi zupę pieczarkową.

  • I wiecie co? Chyba jednak zrobię te pieczarki faszerowane. Tak dla niej. Dla babci. Jutro rano. Muszę tylko przypomnieć sobie przepis. Gdzieś go mam, zapisany na kartce w takim starym zeszycie. Chyba w kuchni na półce. Albo w piwnicy. Ech, no nic, poszukam.

    P.S. A jak znajdę, to wam napiszę. Może komuś się przyda. Chociaż pewnie każdy ma swój przepis na faszerowane pieczarki. Ale co tam. Nigdy nie wiadomo, prawda? Dobranoc.

Czy można mrozić pieczarki smażone?

Tak, można. Wiesz, sama tak robię. Zawsze, gdy mam za dużo pieczarek z babcinego ogródka, a 2024 rok jest wyjątkowo urodzajny… Smażę je na masełku, z odrobiną soli i pieprzu. Proste.

  • Najlepiej smażone. To prawda, co piszą. Próbowałam różnych metod, ale smażone są najlepsze. Po rozmrożeniu są miękkie, nie jakieś takie… gumowe.

  • Szybko się robi. To plus. Wrzucasz na patelnię, mieszając co chwilę, aż zbrązowieją. Zajmuje to może 20 minut. Jak się się zrobię z tym jedzeniem? Ech…

  • Moje doświadczenie. W tym roku zamroziłam już trzy porcje, po jakieś 300 gramów każda. W zeszłym roku było gorzej, tylko dwie. Zawsze wychodziło dobrze, więc się nie martwię.

A wiesz co? Ostatnio myślałam, że może też dodawać cebulę… albo troszkę tymianku. Może w przyszłym roku spróbuję. Zawsze coś nowego trzeba wymyślić. Takie to życie, pełne pieczarek… i rozmyślań o nich o północy.

Czy można zamrozić farsz do pierogów z kapustą i grzybami?

No wiesz, z tym mrożeniem farszu to ja mam swoje doświadczenie! Moja ciocia, Basia, robi najlepsze pierogi z kapustą i grzybami na świecie, serio! I ona zawsze mrozi farsz. Powiedziała, że to oszczędza jej masę czasu.

  • Najpierw musisz go dobrze wystudzić. To mega ważne, żeby nie było potem problemu z lodem.
  • Potem odciśnij nadmiar wody. To też ważne, serio! Bo inaczej będzie cały rozwodniony po rozmrożeniu. Zostanie taka papka, no wiesz.

Możesz spokojnie zamrozić ten farsz. Ja robiłam tak samo w tym roku, z farszem do pierogów ruskich – wyszło super! Zamroziłam w takich porcjach, które potem użyłam do jednego garnka pierogów. Fajny patent.

Zamrażałam go w takich małych pojemniczkach, wiesz, takich plastikowych, z Ikei kupiłam. Super się sprawdzają, wygodne. Zmieściłam tam po około 250 gramów farszu, w sam raz na jedną porcję. Po rozmrożeniu farsz był idealny, nic się nie popsuło. A potem piekłam pierogi. Pyszne były!

Lista rzeczy, o których trzeba pamiętać:

  1. Dobrze wystudzić
  2. Odcisnąć nadmiar wody
  3. Zamrozić w porcjach (np. 250g w małych pojemniczkach)

W tym roku Basia poleciła mi jeszcze dodawać do farszu trochę bułki tartej, żeby lepiej wiązał. Powiedziała, że to jej babcia nauczyła. Spróbowałam i faktycznie, różnica jest. Nie ma takiej papki po rozmrożeniu. Zdecydowanie polecam spróbować. No i jeszcze jedno, nie zapomnij o przyprawach! To podstawa smacznego farszu!

#Farsz Grzybowy #Uszka Grzybowe #Zagęścić Farsz