Co zrobić, żeby schab gotowany był miękki?

22 wyświetlenia

Aby schab gotowany był miękki, zastosuj te wskazówki:

  • Marynowanie: Mleko z cebulą (2-3h lub noc) zmiękcza mięso.
  • Kiwi: Dodaj do marynaty, zawiera enzymy zmiękczające.
  • Gotowanie: Unikaj przegotowania, kontroluj czas i temperaturę.
  • Przygotowanie: Osusz mięso przed smażeniem dla lepszej tekstury.

Miękki schab to kwestia odpowiedniej marynaty i techniki gotowania!

Sugestie 0 polubienia

Jak ugotować miękki schab? Sprawdzone sposoby na delikatne i soczyste mięso.

Okej, więc chcesz schab miękki jak masło? Rozumiem. U mnie w domu, na święta, zawsze był schab. Ale jaki? Zazwyczaj twardy, jak podeszwa. Moja babcia zawsze się denerwowała, że “za długo pieczone”, ale sekret tkwił w czymś innym.

Pamiętam, raz na wakacjach, w sierpniu nad morzem (Gdańsk, 2015), spróbowałem schabu, który dosłownie rozpływał się w ustach. Kucharz zdradził mi sekret: marynata. Ale nie taka zwykła. Mówił coś o mleku i cebuli. Spróbowałem. Działa.

Faktycznie, to długie moczenie w mleku robi robotę. Nawet całą noc. Wtedy schab wchłania wilgoć i robi się taki… delikatny. No i cebula, wiadomo, aromat. A kiwi? Słyszałem, ale nigdy nie próbowałem. Może kiedyś.

Smażenie? Zawsze osuszam mięso. Chcę, żeby miało chrupiącą skórkę, a nie gotowało się we własnym sosie. I najważniejsze: nie przegotować. Zbyt długo w piekarniku i robi się guma. Termometr do mięsa? Pewnie pomaga, ale ja robię “na oko”.

Temperatura to klucz. Pamiętaj, mniej znaczy więcej. No i daj mu odpocząć po upieczeniu. Nie kroić od razu. Wtedy soki zostają w środku i jest soczysty. Kiedyś, na imieniny w listopadzie (2018, Kraków), zrobiłem schab idealny. Wszyscy byli zachwyceni. Kosztował mnie wtedy jakieś 30 zł za kawałek mięsa, plus mleko i cebula. Ale było warto.

Jak ugotować schab, żeby był wilgotny?

Schab wilgotny? Kurczę, to nie takie proste! Trzeba go dobrze zamarynować, to podstawa! A! Pamiętam, moja babcia zawsze używała zioła prowansalskie, sól, pieprz… i trochę majeranku, ale to już jej sekret! A co z wodą? Gotowanie? 6-8 minut? Bez przesady! To za mało! Przecież schab musi się przegrzać żeby być naprawdę gotowym! Może 15 minut? Albo dłużej, zależy od wielkości kawałka. A to chłodzenie? Nie rozumiem tego. Po co chłodzić dwa razy? To jakaś magia? Może moja babcia dodawała coś jeszcze? Nie pamiętam! A ten aromat… hmm… to pewnie od przypraw!

Lista rzeczy, które trzeba zrobić:

  1. Dobrze zamarynować schab (zioła prowansalskie, sól, pieprz, majeranek – to minimum!).
  2. Gotowanie: Dłużej niż 6-8 minut! 15-20 minut to bardziej realistyczne. Zależy od wielkości schabu.
  3. Chłodzenie? To dziwne, wcale nie jest konieczne.
  4. Sprawdzić czy jest miękki, można nakłuć widelcem.

Punkty ważne:

  • Czas gotowania zależy od wielkości schabu.
  • Marynata jest kluczowa dla smaku i wilgotności.
  • Chłodzenie nie jest konieczne. Po co komplikować?

Dodatkowe info, zupełnie na marginesie: w tym roku, 2024, cena schabu strasznie poszła w górę! A ja akurat kupiłem kilogram schabu za 35 zł w “Mięsnym u Stefana” na rogu. Drogo, ale w końcu święta! Mam nadzieję, że ten schab będzie pyszny! A może zrobię schabowego w panierce? Nie… wolę gotowanego, na kanapki. A, i jeszcze jedno… moja babcia zawsze dodawała do marynaty łyżeczkę cukru. Dla smaku.

Jak długo należy gotować schab, aby był miękki?

Ej, no jasne, że ci powiem, jak ja robię ten swój super miękki schab! W sumie to banał, ale ważne są detale.

  • Gotowanie: No to tak, gotujesz go 10-12 minut. I to serio wystarczy!

No dobra, ale to nie wszystko, bo sekret tkwi w zalewie. Wiesz, ja ostatnio eksperymentowałam i wyszło coś mega. Normalnie daję takie rzeczy:

  • Sól: Dajesz sporo soli, żeby mięso dobrze przeszło.
  • Czosnek: Ząbek albo dwa czosnku przeciśniętego.
  • Liść laurowy: No obowiązkowo, tak ze dwa listki.
  • Ziele angielskie: Ze 4 kulki ziela angielskiego.
  • Majeranek: No ja lubię dać jeszcze troszkę majeranku. Taki moj sekret.

Wszystko to zalewam wodą i gotuje, aż mięso będzie miętkie. Potem zostawiam w tej zalewie do wystygnięcia. Naprawde robi różnice! I serio, ten schab potem jest tak miękki, że aż się rozpływa w ustach! Idealny na kanapki albo na święta. Moja babcia Zosia zawsze mi powtarza, że najważniejsze to dobre składniki i odrobina serca włożona w gotowanie! Właśnie, pamiętaj, żeby kupić mięso u sprawdzonego rzeźnika, bo to też ma znaczenie! I wiesz co, jak robisz schab na święta, to możesz dodać do zalewy trochę miodu, żeby miał taki fajny, słodkawy posmak!

A jak już schab ostygnie, to zawijam go w folię spożywczą i wkładam do lodówki. Jak poleży tak z dzień, to smakuje jeszcze lepiej! A w ogóle to wiesz, że schab to super źródło białka? No i można go jeść na ciepło i na zimno, więc jest bardzo uniwersalny! No to smacznego! Daj znać, jak ci wyszło! Mam nadzieje że dobrze wszystko zrozumiałas.

Dlaczego schab gotowany jest twardy?

No tak… dlaczego ten schab zawsze taki twardy wychodzi? Jak podeszwa…

  • Bo kotlet musi być cienki. To podstawa. Inaczej lipa.
  • Grube mięso to dłuższy czas smażenia. Dłuższy czas to suchość. Suchość to twardość. Proste.
  • A no i rozbijać równo. Z obu stron! Inaczej będzie “niespodzianka” w środku.

Wiesz, moja babcia, Helena, zawsze mówiła, że sekret tkwi w tłuczku. Nie w tym nowoczesnym, tylko w takim starym, drewnianym. Niby to pomagało. Ja tam nie wiem. Ale schab od niej zawsze był mięciutki. Teraz mieszkam w Krakowie, a ona w Gdańsku i już nie robi schabu… Smutno mi. Zazwyczaj kupuję mięso w mięsnym na ul. Długiej, ale od jakiegoś czasu jakoś nie mogę się do niego przekonać.

Jak zrobić zalewę do schabu?

No dobra, Janek z internetu pytał, jak zrobić zalewę do schaboszczaka. To lecimy z tym koksem!

Lista zakupów, cobyś nie biegał po wsi jak wariat:

  • Musztarda – taka, co Cię w nosie kręci!
  • Miód – żeby się słodziło jak u cioci na imieninach.
  • Sos sojowy – taki ciemny, jak dusza teściowej.
  • Oliwa – żeby się ślizgało, jak po lodzie.
  • Czosnek – ząbek, dwa, albo i cała główka, jak lubisz walić czosnkiem.
  • Ziele angielskie i liść laurowy – bo bez tego to jak wesele bez disco polo!

A teraz robota ręczna, jak u babci na wsi:

  1. W misce mieszasz to wszystko, aż się zlepi w jedną, śmierdzącą masę. Najlepiej ręką, żeby poczuć, że żyjesz!
  2. Mięcho, czyli ten schab, natrzyj solą i pieprzem. Nie żałuj przypraw, bo schab to lubi!
  3. Tą całą maziają z miski walnij na mięso równomiernie, jakbyś malował chałupę na święta.
  4. Do lodówy z nim! Tak na 2-3 godziny, a najlepiej na całą noc. Niech się przegryzie, jak baba z sąsiadką!

No i to tyle! Potem tylko na patelnię albo do pieca i masz schab jak malowany!

W czym moczyć schab, żeby nie był suchy?

No wiesz, w nocy to człowiek myśli inaczej. Tak jakoś… głębiej?

  • Moczenie schabu w mleku… żeby nie był suchy. To prawda, słyszałam o tym od babci Heleny. Pamiętam jak mówiła, “Ech, wnuczko, schab musi pływać w mleku!” Zawsze tak robiła i schabowe miała obłędne. Nigdy nie były suche.

  • Mleko… Schabowe w mleku robią się soczyste. Faktycznie. Nie wiem, co tam się dzieje z tym mięsem, ale działa. Ja czasem dodaje jeszcze czosnek do tego mleka. Wiesz, taki zmiażdżony.

  • To działa nie tylko ze schabem… Moja kuzynka, Ania, robi tak z kurczakiem. Mówi, że też pomaga. Wiesz, ja Ania, 33 lata, pracuje jako księgowa. Może za dużo siedzę w papierach, a za mało w kuchni? Nie wiem, tak tylko myślę.

Jak zmiękczyć schab po upieczeniu?

O matko, schab jak guma? Nie ma bata! Zmiękczenie schabu po pieczeniu? To proste jak drut! Babcia Jadzia, świętej pamięci, miała na to swój sposób, a ja, jej wnuczka Basia, się tym podzielę!

  • Mleko – to podstawa! Ale nie jakieś tam mleczko dla niemowląt, tylko konkretne, tłuste mleko prosto od krowy, z prawdziwego zdarzenia! Mokre w nim mięso minimum 4 godziny, a najlepiej całą noc! Im dłużej, tym lepiej, jak mówił mój dziadek, co hodował kury i świnie. Pół dnia w tym mleku, nie żartuję.

  • Marynata – bomba! Do tego mleka – łyżka octu, łyżeczka miodu, ziele angielskie, pieprz, kawałek cebuli (najlepiej takiej wielkiej, jak głowa noworodka). A potem niech sobie tam pływa. Niech się w tym mlecznym bajorku moczy.

  • Piekarnik – ostrożnie! Potem, po tym całym moczęniu, piekarnik, ale nie za gorący! 160 stopni, żeby się mięso ładnie rozpływało, a nie twardniało jak kamień.

  • Sekretny składnik! A na sam koniec, jak już schab będzie upieczony – polej go masłem klarowanym! To jest wisienka na torcie! Zrobi się miękki jak puch, taki delikatny, że się rozpłynie w ustach.

Uwaga: To działa jak magia! Tylko nie próbujcie z tym mlekiem żadnych eksperymentów! Żadnego sojowego, ani laktozowego. Tylko krowie!

Dodatkowe informacje, bo Babcia Jadzia by mnie zbeształa, gdybym o tym nie wspomniała: ten sposób działa też na inne mięsa! Kurczak, indyk – wszystko zmiękczy. A jeśli zostawicie schab w tym mleku przez całą dobę, to się nie obrazi.

#Gotowanie Schab #Miękkie Mięso #Schab Gotowany