Co zrobić, gdy ciasto na pierogi nie jest elastyczne?

Dlaczego ciasto na pierogi nie jest elastyczne?

Ech, te pierogi… Robiłam wczoraj, 23 października 2023, na obiad i znów ta sama historia. Ciasto jakieś takie…gumowate. Nieelastyczne. Aż mnie złość bierze, bo tyle zachodu, a efekt marny. Myślę, że u mnie to przez wodę. Leję zawsze na oko. A przecież babcia, Helena, zawsze powtarzała: “Ciepłej wody dodawaj po troszeczku, wnusiu!”. I miała rację! Muszę się jej posłuchać następnym razem.

No i zagniatanie… Ja zawsze niecierpliwa. 5 minut i myślę, że starczy. A babcia Helena zagniatała i zagniatała… pół godziny nawet! Ręce ją bolały, ale ciasto wychodziło idealne. Cieniutkie, elastyczne… eh… Wspomnienia.

Jeszcze mąka. Ja kupuje zawsze tę najtańszą, “Typ 450”. Czy to ta sama, co uniwersalna? Muszę sprawdzić. Bo może też w tym tkwi sekret. Babcia Helena miała swojego młynarza… mąka prosto z młyna. Zapach nieziemski.

• Woda: Ciepła, dodawana stopniowo. Nie za dużo, nie za mało. Klucz do sukcesu!
• Zagniatanie: Długie i energiczne. Minimum 10 minut, a najlepiej dłużej. Aż ręce bolą.
• Mąka: Dobra jakościowo. Typ 450 lub uniwersalna, jak babcia Helena używała.

No i jeszcze mama dodawała odrobinę oleju. Zapomniałam wspomnieć. Może to też ma znaczenie? Muszę ją zadzwonić i zapytać. Jutro znów robię pierogi! Tym razem z radami babci Heleny i mamy.

Jak zrobić ciasto na pierogi, żeby było mięciutkie?

No dobra, pierogi, co? Mięciutkie chcesz? Jasne, babcia Hela by się obraziła, gdybym ci nie pomógł! Ten przepis to moja własność intelektualna, przekazywany z pokolenia na pokolenie, a konkretnie od mojej prababci Bronisławy, która robiła pierogi lepsze niż u królowej Elżbiety. Nie żartuję!

Po pierwsze: mąka. 500 g tej dobrej, pszennej, nie żadnej z marketu za złotówkę, bo z takiej to ci się pierogi rozsypią jak kurz. To takie ważne, że aż się powtarzam, mąka pszenna, 500 gramów. Nie żartuję!

Po drugie: tłuszcz! Nie żałuj, 200 g masła, roztopionego. Nie jakieś tam margaryny, tylko masło, prawdziwe, pachnące. Jak z reklamy, tylko lepsze. Wiesz, żeby było miękkie, to trzeba tłuszczu jak w czołgu!

Po trzecie: jaja. 2 sztuki, ale takie duże, od szczęśliwych kur, bo od tych zestresowanych to się ciasto źle klei. Wiesz, to ważne!

Po czwarte: woda. 150 ml, ale lekko ciepłej, żeby to masło się fajnie rozpuściło. A jeśli woda będzie za zimna, to się zrazi i zrobi z tego całego bajzelu kulkę z gliny.

Po piąte: szczypta soli. Pół łyżeczki. Sól to podstawa, a jak się komuś nie chce solić, to niech nie robi pierogów. To jest świętość!

Po szóste: wyrabianie. No rękami, bo mikser to nie jest dla pierogów. Wyrabiaj z 10 minut, aż ciasto będzie gładkie jak pupcia niemowlęcia. No, prawie.

A teraz bajer. Zostaw ciasto na 30 minut pod ściereczką. Daj mu odpocząć, niech nabierze siły. Jak po dobrym treningu.

I gotowe! Teraz możesz lepić pierogi jak szalony! Pamiętaj tylko, żeby nie przejadać się, bo potem boli brzuch.

Lista dodatkowych rad od wujka Stasia:

• Można dodać do ciasta łyżkę śmietany, ale to tajny składnik, nie mów nikomu.
• Nie używaj mąki z dodatkami, tylko czystą mąkę.
• Ciasto zrobi się bardziej miękkie, jak odstawisz je na całą noc do lodówki.
• Możesz użyć innego tłuszczu, ale masło jest najlepsze.
• To jest przepis mojej prababci Bronisławy, więc nie możesz się pomieszać!

Co zrobić, aby ciasto na pierogi było miękkie i elastyczne?

Miękkie ciasto? Wyrabiaj minimum 20 minut. Twarde? Dodaj ciepłej wody, łyżkę śmietany. Koniec.

List składników:

• mąka pszenna typ 500 – 500g
• woda – 250 ml (plus ewentualnie)
• jajka – 2 szt.
• sól – 1/2 łyżeczki
• olej – 2 łyżki

Punkty:

1. Temperatura składników kluczowa. Woda letnia.
2. Mieszanie? Początkowo łyżką, później ręce.
3. Spokój. Nie spieszyć się. Potrzebny czas.

Dodatkowe informacje:

• Anna Kowalska, doświadczona kucharka, zaleca dodanie łyżki oleju do ciasta. To uczyni je bardziej elastycznym.
• Proporcje składników mogą wymagać korekty. Zależy od mąki.

Dlaczego ciasto na pierogi jest mało elastyczne?

Okej, dobra, to lecimy z tym ciastem na pierogi… Dlaczego ono takie sztywne czasem wychodzi? No wkurza to!

• Za dużo mąki! To jest winowajca, serio. Jak ciasto się klei, to odruchowo dosypujesz, prawda? No właśnie. A potem masz gumę do żucia, a nie pierogi. Pamiętam, jak robiłam pierogi z babcią Haliną w 2023, zawsze mówiła: “Daj mu odpocząć, nie męcz tej mąki!”. Mądra kobieta była.
• Wyrabianie. Trzeba się przyłożyć, no! Nie ma zmiłuj. To nie tylko kwestia dosypywania mąki, ale też tego, żeby gluten się dobrze rozwinął. Inaczej ciasto będzie się rwało, a Ty będziesz kląć pod nosem. Serio, spróbuj dłużej powyrabiać, może pomoże!
• Temperatura składników. Może woda za zimna? Albo za ciepła? Nie wiem, babcia Halina zawsze pilnowała, żeby wszystko było w temperaturze pokojowej. Może to coś daje? Nie wiem, ja się nie znam, tylko przepisuję, co widziałam.
• Odpoczynek. No właśnie! Daj temu ciastu odetchnąć! Jak już je zagnieciesz, to owiń folią i daj mu z 30 minut. Przysięgam, robi różnicę!

Dobra, a jak już masz to ciasto, to pamiętaj o dobrym farszu! Ja lubię z kapustą i grzybami, albo ruskie. A Ty? No i co, lecisz robić te pierogi? Powodzenia! Tylko nie zapomnij, mniej mąki!!! Serio! No i wyrabiaj porządnie! Pamiętaj o Halinie!