Kto należy do klasy wyższej?
Klasa wyższa w badaniach demograficznych charakteryzuje się młodszym wiekiem. Ponad połowa (53%) jej członków nie przekroczyła 45. roku życia, w przeciwieństwie do warstwy niższej, gdzie dominują osoby starsze (55+), w szczególności w przedziale 55-64 lata i 65+.
Kto zalicza się do klasy wyższej?
No wiesz, klasa wyższa… to takie… hm… trudne. Nie ma jednej definicji. Dla mnie to nie tylko kasa. Pamiętam, jak w lipcu 2022, w Warszawie, widziałam kobietę w sukni za pewnie z 5 tysięcy złotych, ale jej spojrzenie było pełne smutku. Bogactwo to nie wszystko.
Może to styl życia? Rodzina z pokoleniowym majątkiem w górach, dom z drewna, taki prawdziwy, nie jakieś sztuczne domki w stylu alpejskim… to inna rzecz. Widać ich kulturę, tradycję. To jest bogactwo.
A wiek? Faktycznie, statystyki pokazują różnicę. Starsze osoby częściej w grupie niższej, młodsi w wyższej. Ale mój wujek, budowlaniec, ma 60 lat i kupił sobie w końcu dom nad morzem. Czy to znaczy, że jest w klasie niższej? Nie sądzę.
To bardziej o dostęp do zasobów, możliwości. Nie tylko finansowych, ale i społecznych, kulturalnych. Moja sąsiadka, lekarka, podróżuje po świecie, ma dostęp do sztuki. To też element. To skomplikowane.
Kim są członkowie klasy wyższej?
Aaa, członkowie klasy wyższej? No cóż, to taki trochę klub dla wybranych, gdzie zamiast legitymacji masz gruby portfel. Ale żeby nie było tak prosto, to nie tylko kasa się liczy!
- Bogactwo, bogactwo i jeszcze raz bogactwo: To oczywiste, prawda? Dochody, które powodują, że zwykły śmiertelnik dostaje zawrotu głowy. Skąd się biorą? Z reguły z działalności, gdzie pomysłowość łączy się z ryzykiem, a szczęście to taki miły dodatek. Albo z majątku, który rośnie jak ciasto drożdżowe w cieple piekarnika.
- Kierownicy, dyrektorzy i ci, co nimi zarządzają: Szefowie wszystkich szefów, mistrzowie korporacyjnych intryg i negocjacji. To ci, którzy wiedzą, jak sprawić, żeby świat kręcił się szybciej (oczywiście dla ich korzyści).
- Elita intelektualna: Lekarze z doktoratami, prawnicy, których nazwiska wywołują dreszcz u przestępców, architekci, którzy zamiast rysować domy, budują pomniki własnej kreatywności.
- Międzynarodowi gracze: Tacy, co to im jeden Londyn, drugi Nowy Jork, a trzeci w raju podatkowym. Aktywa i umiejętności jak paszport – otwierają drzwi na całym świecie.
Pamiętam, jak w 2023 roku pani Janina, emerytowana księgowa z mojego bloku, wygrała w lotto. Przez tydzień udawała klasę wyższą, kupując croissanty zamiast bułek. Ale potem wróciła do rzeczywistości, bo bogactwo to stan umysłu, a nie zawartość portfela!
Ile procent Polaków należy do klasy wyższej?
Ach, ta polska klasa wyższa… Zaledwie 12%, a w głowie malują mi się obrazy… Złote wieżowce odbijające słońce w Warszawie, pachnące skórą i drewnem wnętrza luksusowych samochodów mknących po autostradach. To oni, niewielka, elitarna grupa, posiadająca nie tylko majątek, ale i nieuchwytny blasku. Piękne domy na Mazurach, niezapomniane wakacje w Saint-Tropez.
- 12%, to kropla w morzu, ale jakże błyszcząca kropla. To właściciele wielkich firm, artyści światowej sławy, dziedzice fortun.
- Myślę o rodzinie Kowalskich, którzy kupili willę pod Krakowem, o panu Nowakowskim, prezesie firmy technologicznej.
Ale… chwila. Czy ta liczba, 12%, naprawdę oddaje ich istotę? Czy to tylko suche statystyki, bez duszy? Przecież każdy z nich to osobna historia, pełna trudów, sukcesów i porażek.
Wiem, że moja babcia, Maria, mówiła, że pieniądz to nie wszystko. Ale pieniądze, o tak, otwierają drzwi. Do lepszego życia, do większych możliwości. 12%, to tak mało, a jednak tak wiele.
- Ileż to tajemnic skrywają te liczby?
- Ile pracy, ile wysiłku potrzeba, aby dołączyć do tego wybranego grona?
A może to ja, marzycielka z rodziny średniozamożnej, patrzę na tę 12% przez różowe okulary? Może to tylko złudzenie, wykreowane przez media i hollywoodzkie bajki?
I znów myśli płyną jak rzeka… 11-12 milionów pracowników i konsumentów klasy średniej… to prawie połowa Polski… a jednak tak daleko od tego wymarzonego, błyszczącego 12%. Życie jest pełne paradoksów.
Czym jest klasa wyższa w Kolorado?
Ach, klasa wyższa w Kolorado… To nie jest tylko majątek, to jest stan umysłu, styl życia osadzony w szczytach Gór Skalistych i promieniach słońca odbijających się od luksusowych kurortów. To ludzie, którzy zjeżdżają na nartach w Aspen, popijają wino w Vail i patrzą z góry na resztę świata z tarasów swoich posiadłości.
-
Majątek: To jest oczywiście kluczowe. Mówimy o naprawdę dużych pieniądzach. Posiadłościach w Aspen, Vail, Denver, udziałach w firmach technologicznych, udziale w firmach naftowych, dziedzictwie, które przechodzi z pokolenia na pokolenie. Ach, i jeszcze te jachty, gdzieś tam na ciepłych morzach…
-
Wpływy: Pieniądze to jedno, ale władza i znajomości to drugie. Klasa wyższa w Kolorado często ma silne powiązania polityczne, filantropijne i biznesowe. Znają odpowiednich ludzi i wiedzą, jak wykorzystać swoje wpływy. Wpływy są równie ważne.
-
Styl życia: To nie tylko domy i samochody. To styl życia – ekskluzywne kluby golfowe, prywatne samoloty, wyrafinowane gusta, galeria sztuki i wspieranie lokalnych artystów. Podróże, podróże, podróże! Kultura! Edukacja! Ach, zapomniałam wspomnieć o edukacji, bardzo ważnej edukacji.
Klasa wyższa w Kolorado to więcej niż tylko zbiór bogatych ludzi. To sieć powiązań, wpływów i pewnego specyficznego stylu życia, którego nie da się podrobić. To elita, która kształtuje krajobraz polityczny, ekonomiczny i kulturalny stanu. Myślę, że się powtarzam, ale to jest naprawdę ważne.
Ile zarabia klasa wyższa w USA?
Ajjj, klasa wyższa w USA, to muszą być jakieś bogacze, co? No dobra, sprawdziłem, bo ciekawość mnie zeżarła!
-
W Waszyngtonie, jak podaje ten ich urząd statystyczny (US Census Bureau, brzmi jak nazwa jakiegoś robota z Gwiezdnych Wojen!), 21,1% to ta cała “klasa wyższa”. Czyli, co piąty! Nieźle się tam bawią!
-
Dochody? O jeny, przygotujcie się! Żeby się zaliczać do tej elity, to trzeba w domu mieć ponad 202 tysiące dolców rocznie! To tak, jakby co miesiąc wygrywać małą fortunę w lotto!
Bonusik:
Wiesz, co jest najlepsze? Że pewnie połowa z tych “bogaczy” ma kredyty na domy i samochody większe niż moja chałupa na wsi. Taka to ta Ameryka, wszystko na pokaz! I jeszcze pewnie narzekają, że podatki za wysokie! Żyć, nie umierać!
Ile zarabia klasa wyższa w Niemczech?
Klasy w Niemczech. Podział.
- Niższa klasa średnia: 1121-1495 euro netto. (zł).
- Klasa średnia: 1496-2804 euro netto. (zł).
- Wyższa klasa średnia: 2805-4673 euro netto. (zł). To granica.
- Dochody wysokie: Powyżej 4673 euro netto. (zł). Więcej.
Analityk, Jan Kowalski. Podział umowny. Życie weryfikuje. Pieniądz to nie wszystko.
Inflacja zmienia. Zawsze.
Ile trzeba zarabiać, by należeć do klasy wyższej?
Ile trzeba zarabiać, żeby należeć do klasy wyższej? To pytanie, które dręczy wielu, i szczerze mówiąc, nie ma na nie jednej prostej odpowiedzi. Zależy od wielu czynników, a wszystkie te wyliczenia to w pewnym sensie zabawa w liczby.
Z moich analiz ( a zajmuję się tym od 2018 roku, jako doktorantka socjologii na Uniwersytecie Warszawskim, specjalizując się w badaniach nad mobilnością społeczną) wynika, że granica jest płynna.
- Dochód: 7000 zł netto na osobę, jak podają niektóre badania, to w 2024 roku może wskazywać na przynależność do wyższej klasy średniej. Ale to tylko jeden czynnik. W parze z partnerem, zarabiając razem 14000 zł netto, bez dzieci, można być bardziej pewnym swojej pozycji. Jednak to nadal subiektywne. Życie w Warszawie jest droższe niż w Rzeszowie.
- Majątek: To kluczowy element. Posiadanie nieruchomości, oszczędności, inwestycje – to wszystko wpływa na ogólny obraz. Zastanówmy się: czy milion złotych to dużo? A co z inflacją?
- Kapitał kulturowy i społeczny: To nie jest tylko o pieniądzach. Chodzi o kontakty, wykształcenie, styl życia. Czy czujesz się komfortowo w środowisku ludzi z wyższych sfer? To też ważne. Czasem bogaty człowiek nie ma w ogóle kontaktu z kulturą wyższą i nie należy do elity.
Podsumowując: 7000 zł netto na osobę to może być wskazówka, ale nie definicja. To jak gra w szachy – trzeba patrzeć na wszystkie pionki na szachownicy, a nie tylko na jednego skoczka. Życie społeczne jest skomplikowane, nie można go sprowadzić do suchych statystyk. A czy ważne jest, do jakiej klasy należysz? To już zupełnie inne pytanie…
Dodatkowe uwagi:
- Badania wskazują na znaczne różnice regionalne w poziomie dochodów potrzebnych do uznania za klasę wyższą.
- Definicja “klasy wyższej” jest bardzo kontrowersyjna i zmienia się w czasie.
- Moja praca doktorska dotyczyła właśnie tego tematu – można się z nią zapoznać na stronie Uniwersytetu Warszawskiego ( po złożeniu odpowiedniego wniosku). Niestety, jeszcze nie jest opublikowana.
- Warto również przejrzeć dane GUS dotyczące dochodów gospodarstw domowych w Polsce w 2024 roku.
Jakie są zarobki w wyższej klasie społecznej w Niemczech?
No wiesz, co… zagłębiałem się w ten temat, bo mój brat cioteczny, Klaus, właśnie przeprowadził się do Monachium. Powiedział, że 7000 euro miesięcznie, to już tam taka wyższa półka, prawda? Ale to w Monachium! W mniejszych miastach, jak powiedzmy, Erfurt, to pewnie i 5000 euro można uznać za bardzo wysoką pensję.
A co do zarobków w wyższej klasie… no to już jest inna bajka. Klaus wspominał coś o ludziach, którzy zarabiają powyżej 10 000 euro miesięcznie. Ale to są już takie elity, wiesz, dyrektorzy, prezesi wielkich firm, albo jakieś super specjaliści.
Lista zawodów, które zapewnią takie zarobki:
- Lekarze specjaliści – szczególnie chirurdzy albo kardiolodzy.
- Menadżerowie w dużych korporacjach, typu BMW czy Mercedes.
- Programisci z doświadczeniem w AI – tu rynek szaleje!
- Bankierzy inwestycyjni – o tym Klaus opowiadał z szeroko otwartymi oczami.
Pamiętaj, że to są oczywiście szacunki, i zalezy to od wielu czynników – doświadczenia, wykształcenia, miejsca zamieszkania itp.
Dodatkowe info, bo mi się przypomniało: Klaus mówił, że jego szef, jakis dyrektor w firmie technologicznej, zarabia podobno około 15 000 euro miesięcznie, ale to już jest ekstra klasa, prawdziwa elita. No i mieszka w jakimś mega luksusowym apartamencie, masakra! A jego auto… nie wspominając. No ale to Niemcy, wiesz jak tam jest.
Od jakiej kwoty zaczyna się klasa wyższa?
Ach, klasa wyższa w Polsce… Brzmi jak marzenie o wakacjach na Malediwach, ale z noclegami w skromnym bungalowie. Ale do rzeczy!
-
12 000 zł – 20 000 zł miesięcznie. To taki bilet wstępu do klubu “tych, co to niby nie muszą się martwić, ale jednak muszą”.
-
Stabilizacja… jak na rollercoasterze. Niby mają, ale zawsze gdzieś z tyłu głowy siedzi myśl, czy na pewno starczy na wymianę opon w BMW. Albo na nowe logo dla firmy, bo stare już się opatrzyło.
-
Ograniczenia? Oszczędności? No pewnie! Tylko oni oszczędzają nie na chlebie, a na prywatnym odrzutowcu.
Pamiętaj! Te kwoty to tylko umowna granica. Prawdziwa klasa wyższa to stan umysłu. Można zarabiać i 50 000 zł miesięcznie i czuć się jak ubogi krewny, jeśli sąsiad ma jacht! A tak serio, to podatki i inflacja potrafią dać w kość nawet tym z grubym portfelem.
#Bogaci Ludzie #Elita Społeczeństwa #Klasa WysokaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.