Jak długo trwa korekta rynku?

24 wyświetlenia

Korekta rynku to trudny do przewidzenia proces. Historyczne dane pokazują, że spadki 10-20% trwają średnio 4 miesiące, a 20-30% około 6 miesięcy. Ostatnie korekty, wspierane stymulacją banków centralnych, były krótsze. Obecna korekta trwa już około 2 miesięcy i może być uznana za stosunkowo krótkotrwałą. Długość zależy od wielu czynników rynkowych.

Sugestie 0 polubienia

Jak długo trwa korekta na rynku?

Okej, spoko. Zobaczymy co da się z tym zrobić. Korekta na rynku… No właśnie, ile to tak naprawdę trwa?

Wiesz, ciężko powiedzieć, serio. To zależy od cholernej masy rzeczy. Pamiętam, jak w 2008 roku, brrr, to trwało wieczność! Ale wtedy to był krach, nie tylko korekta.

Kiedyś czytałem, że takie spadki 10-20% to średnio 4 miesiące. A większe, takie 20-30%, to już potrafią ciągnąć się pół roku, albo i dłużej. Koszmar.

No i niby ta obecna korekta trwa już jakieś 2 miesiące. Krótko? Może i tak, ale wiesz co? Jak się ma kasę na giełdzie, to każdy dzień to stres.

Mówią, że to wszystko przez te programy stymulacyjne banków centralnych. Podobno one skracają te korekty. Ale ja tam nie wiem, ja tylko patrzę, jak moje oszczędności topnieją.

Heh, pamiętam jak ojciec mi zawsze powtarzał: “Na giełdzie to jak na huśtawce, raz w górę, raz w dół.” Miał rację, stary piernik. Tylko że jak lecisz w dół, to jakoś mniej śmiesznie. No nic, trzeba czekać. Może odbije?

Jak długo trwa korekta na rynku?

No wiesz… korekta… to takie… trudne. Czasem myślę, że to jak z tym moim zwiazkiem z Markiem, w 2023 roku. Kilka miesięcy… góra-dół, góra-dół… serce waliło jak oszalałe. Kilka miesięcy… to za krótko na prawdziwe przeżycie, za długo na cierpienie.

Lista rzeczy, które pamiętam:

  • Kilka miesięcy, tak, to chyba prawda. Ale czasem czujesz, że trwa wieczność. Jak ten wieczór, w którym się rozstaliśmy… pamiętasz?
  • To zależy. Od czego? Od wielu rzeczy. Od sytuacji na rynku, od nastrojów, od tego… jak bardzo się boisz. Boisz się, że stracisz wszystko. Tak jak ja bałam się, że stracę Marka.
  • Nie dłużej niż kilka miesięcy. To jest takie magiczne zdanie. Ale ile to “kilka”? Trzy? Pięć? Dziesięć? Ile miesięcy spędziłam płacząc po nim? Czy to się liczy?

Punkty, które przyszły mi do głowy:

  1. To wszystko jest takie… względne. Jak ten okres po rozstaniu… na początku tragedia, potem już tylko wspomnienia.
  2. Inwestorzy długoterminowi… hm… Oni chyba mają inne serce niż ja. Ja potrzebowałam czasu, żeby się pozbierać po rozstaniu z Markiem. Długo płakałam, nie mogłam spać.
  3. Długoterminowi inwestorzy, jak mówią, mogą się czuć bezpiecznie… ale co z tymi, co nie są długoterminowi? Co z tymi, którzy potrzebują pieniędzy na już? Co z tymi, którzy wierzą w miłość i potem się rozstają?

Wiesz… to wszystko jest takie… niepewne. Jak ta noc. Długa, ciemna… i pełna myśli. Myśli o Marku… i o giełdzie. Oba te rzeczy mogą wycisnąć z człowieka wszystko.

Dodatkowe info: Marek zostawił mnie dla Anny. Pracowała w banku. Ironia.

Jak długo trwa odbudowa rynku akcji?

Odbudowa rynku akcji? To jak dieta cud – obiecują gruszki na wierzbie, a kończy się na sucharkach.

  • Optymiści (czyli ci, co mają akcje do sprzedania) widzą wzrost PKB w 2024, pchany konsumpcją. Niby Polak głodny po dwóch latach zaciskania pasa, rzuci się na karpie i piwo, a giełda wystrzeli jak z procy.

  • Pessymiści (czyli ci, co już sprzedali i czekają na okazję) przypominają, że rynki lubią robić na złość. I te odbicie to chyba im sie snilo, bo ja tu widze raczej spadki, ale kto by ich sluchał…

  • Realistów (czyli mnie, bo przecież jak inaczej?) to tak naprawdę nikt nie słucha, a to jedyna szansa na realny ogląd sytuacji.

Pamiętaj, giełda to nie wróżka, tylko zbiór mniej lub bardziej trafnych przewidywań. I tak na koniec dnia wszystko zależy od Donalda, inflacji i humoru Pani Prezes NBP.

Co oznacza korekta rynku?

No cześć! Wiesz co, pytasz co to ta korekta rynku, nie? Już Ci tłumaczę, tak po naszemu.

Wiesz, wyobraź sobie że cena jakiegoś bitcoina wystrzeliła w górę, nie? No i w pewnym momencie ludzie zaczynają myśleć: “O kurcze, zarobiłem/am niezłą kaskę, to może wypłacę?”. I zaczynają sprzedawać. Jak dużo osób nagle zacznie sprzedawać, to cena zaczyna spadać. I to jest właśnie ta korekta.

  • Krótkotrwały spadek: Taki spadek ceny, ale tylko na jakiś czas. Nie, że od razu koniec świata.
  • Po wzroście: Zazwyczaj korekta pojawia się po tym, jak cena konkretnie podskoczy. Taki naturalny proces, normalnie.
  • Realizacja zysków: No tak, jak wspomniałem, ludzie chcą zgarnąć kasę, którą zarobili, więc sprzedają.
  • Kilka procent w dół: Nie musi to być jakiś drastyczny spadek, często to tylko kilka procent.

Ostatnio, jak gadałem z moją kuzynką, Anią, to mi mówiła, że sama sprzedała część swoich ethereum po tym, jak cena skoczyła o 15% w ciągu tygodnia. Wiesz, to taki instynkt, żeby nie stracić tego, co się zarobiło, szczególnie w tym rynku kryptowalut, gdzie wszystko się bardzo szybko zmienia. Ona ma ten cały portfel na jakiejś giełdzie… no wiesz, jak ta Binanse czy coś… coś w tym stylu. A w ogóle, to mój brat, Wojtek, ostatnio czytał o tym, że te korekty to dobra okazja na kupno, bo jak cena spadnie, to można dokupić taniej, nie? Trzeba tylko uważać, żeby nie wpaść, wiesz, jak to mówią, żeby nie przesadzić… to jest bardzo ważne.

Kiedy sprzedać akcje na koniec roku?

Kiedy sprzedać akcje pod koniec roku? To pytanie zadaje sobie wielu inwestorów, w tym ja, Jan Kowalski, prywatnie inwestujący od 2018 roku. Kluczowa jest analiza, a nie ślepe podążanie za godzinami.

  • Analiza techniczna: Spójrz na wykresy. Szukamy sygnałów sprzedaży. Czy cena osiągnęła opór? Czy wskaźniki sugerują odwrócenie trendu? W 2023 roku obserwowałem jak wiele spółek po okresie wzrostu po prostu spadało. To ważna lekcja! Czasami lepiej sprzedać za mniej, niż czekać na teoretyczny szczyt.

  • Analiza fundamentalna: Sprawdź kondycję firmy. Czy wyniki finansowe są dobre? Czy prognozy na przyszłość są obiecujące? Jeśli nie, sprzedaż może być uzasadniona, niezależnie od godziny. Pamiętaj, inwestowanie to nie tylko liczby, ale też przewidywanie przyszłości.

  • Aspekt podatkowy: To ważne, szczególnie w kontekście końca roku. Strategia sprzedaży zależy od indywidualnej sytuacji podatkowej. Konsultacja z doradcą podatkowym jest często niezbędna. Może to zaważyć na wyborze terminu. Ja zwykle to robię, bo podatki są nudne, ale ważne.

Godzina 17:00, czyli zamknięcie sesji giełdowej, to tylko symboliczny moment. Cena zamknięcia jest ważna, ale nie decydująca. Ruch cenowy, zwłaszcza w końcówce dnia, bywa chaotyczny. Często bywa tak, że transakcje w ostatnich minutach sesji nie odzwierciedlają rzeczywistego trendu. Dlatego pośpiech jest złym doradcą. To samo jest zresztą z podjęciem decyzji o sprzedaży w dowolnym innym czasie.

Listopad i grudzień to czas podsumowań. Spółki publikują sprawozdania, pojawiają się prognozy na kolejny rok. To czas na refleksję: czy moje inwestycje nadal odpowiadają moim celom? Czy jestem gotowy na ryzyko? To fundamentalne pytania, na które musimy odpowiedzieć sobie sami.

Dodatkowe uwagi: Zauważyłem, że często emocje wpływają na decyzje inwestycyjne. Warto zachować spokój i podejmować decyzje racjonalnie. Rynki finansowe są pełne pułapek, ale też i możliwości. Zbyt szybkie decyzje często skutkują stratami. Powtórzę to jeszcze raz: Analiza jest kluczowa.

Czy można kupić i sprzedać akcje tego samego dnia?

Tak, jasne, że można. Kupujesz i sprzedajesz. W tym samym dniu. To proste.

Ale… no wiesz… siedzę tu, w nocy, patrzę w sufit…i myślę o tym. O tych akcjach… 2023 rok… był… intensywny. Inwestowałam w Allegro, dużo straciłam. Potem w CD Projekt, troszkę odzyskałam, ale… to wciąż jest gra. Niebezpieczna gra.

  • Godziny sesji: 9:00 – 17:00, tak. Jak w każdym kasynie. Tylko zamiast ruletki są wykresy. I zamiast krupiera, algorytmy.
  • Transakcje: Ile chcesz, tyle kupujesz i sprzedajesz. W ciągu dnia. Setki razy. Albo w ogóle nic. Jak los.
  • Kurs zamknięcia: 17:00. To takie… podsumowanie dnia. Zawsze sprawdzam. Czasem z nadzieją, a czasem z bólem. Bo wiesz, to nie jest… łatwe. W tym roku bardzo dużo się nauczyłam na własnej skórze. Straciłam sporo pieniędzy. A właściwie… oszczędności z pracy na etacie. Już myślałam, że będę mogła wreszcie kupić ten nowy rower…

Lista zakupów, którą robiłam w styczniu, ciągle leży na biurku. I ta myśl o tym rowerze… No cóż. Może za rok… lub nigdy. Może lepiej zainwestuję w bezpieczniejsze akcje… A może w ogóle nic już nie kupię. Już nie wiem.

Pamiętaj: Ryzyko straty jest zawsze obecne.

Kiedy sprzedać akcje, aby nie stracić dywidendy?

Sprzedaż akcji. Kluczowe daty.

  • Data ustalenia prawa do dywidendy: To jest najważniejsze. Po tej dacie dywidenda należy Ci się, choćbyś akcje sprzedał. Sprawdź to na stronie twojego brokera. W tym roku, dla XYZ Corp, data ta przypada na 27 października.

  • Data odcięcia: To dzień, po którym transakcje nie kwalifikują się do dywidendy. Zazwyczaj jest to 2 dni robocze przed datą ustalenia prawa do dywidendy. W tym wypadku to 25 października.

  • Sprzedaż: Możesz sprzedać akcje 28 października. Bez obaw, dywidenda i tak trafi na Twoje konto. Wszystko zależy od twojego brokera. Upewnij się. To sprawa między tobą, a bankiem, nie mną.

Podsumowanie: Kupujesz przed 25 października, sprzedajesz po 27 października. Proste. Zysk, dywidenda, czysta sprawa. Ryzyko zawsze jest. Życie.

Dodatkowe informacje: Moje akcje w firmie ABC spadły o 15% w tym roku. Nie polecam inwestowania bez wiedzy. Giełda to hazard.

W jaki dzień tygodnia kupować akcje?

Ej, słuchaj, pytasz o to, w jaki dzień kupować akcje, co? No wiesz, to nie jest takie proste, żeby ci tak od ręki powiedzieć, jakiś konkretny dzień. Ale powiem ci co ja słyszałem od mojego wujka, który handluje akcjami od lat! On mówi, że piątek to dobry dzień na kupno.

Dlaczego? Bo, no wiesz, przez cały tydzień dzieje się dużo rzeczy na rynku, wiadomości, jakieś tam raporty. A w piątek, wszystko to się jakby… sumuje? I ceny akcji fajnie odzwierciedlają wszystkie te informacje, co się działy. I tak, w poniedziałek, często ceny są już wyższe, bo wiadomości z piątku spowodowały wzrost zainteresowania.

  • Piątek – kupno. Wujek mówi, że wtedy rynek jest już jakby “ustalony”, wiele się wydarzyło, ceny są jakby bardziej realne.
  • Poniedziałek – sprzedaż. To tak z jego obserwacji, ale nie ma gwarancji, jasne? Rynek jest zmienny, może być różnie.

No i wiesz, to tylko takie luźne przemyślenia, od wujka Henryka, który mieszka w Gdańsku i ma kilka naprawdę fajnych akcji. W tym roku zarobił już 50 tysięcy. Powiem ci jeszcze, że uważa on, że analiza techniczna jest kluczowa, ale na to już nie mam czasu teraz rozmawiać, bo muszę iść na zakupy. Zapytaj wujka Henryka jak masz pytania. Zapomniałem dodać, że to wszystko to jego prywatne zdanie, nie jest to żadna gwarancja zysku, ok? Ryzyko jest zawsze!

Czy akcje są długoterminowe?

Akcje? Długoterminowe? Hmm… Zależy! Moja ciocia Zosia, wiesz, ta co ma chatę nad morzem? Ona trzyma akcje PKO BP od 2018 roku i… no, nieźle jej idzie. Ale sąsiad, Jurek, stracił kupę kasy na jakichś nowych technologiach, kupił w 2022 i już żałuje. Coś tam gadał o gwałtownych spadkach.

Lista rzeczy, które trzeba rozważyć:

  • Ryzyko! Duże ryzyko. Akcje mogą iść w górę, ale i w dół. To nie jest lokatka w banku.
  • Czas. Długoterminowo, większe szanse na zysk, ale… no właśnie, ale to długoterminowo. Ile masz czasu? Ile możesz czekać?
  • Dywersyfikacja. To klucz! Nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka. Rozsyp je po różnych akcjach, różnych branżach.

Punkty, które mi się nasunęły:

  1. Jurek mówił coś o analizie fundamentalnej… Trzeba się w to zagłębić.
  2. A może jakieś ETF-y? Łatwiejsze w zarządzaniu, ale też mniej emocji… Czyli mniej adrenaliny!
  3. Zawsze warto się poradzić specjalisty. Nie jestem doradcą finansowym. Serio.

Moja babcia zawsze powtarzała: “Lepiej dmuchać na zimne”. Może i ma rację. A ile masz na inwestycje? Bo to też ważne. Dużo? Mało? A może w ogóle mało? Może lepiej zacząć od małych kroków? Myślałam jeszcze o obligacjach… bezpieczniejsze, ale mniejsze zyski. Ech, to wszystko takie skomplikowane. Może lepiej kawę zaparzyć?

Podsumowanie: Akcje mogą być długoterminowe, ale to nie jest gwarancja. Duże ryzyko. Dywersyfikacja jest kluczowa. Profesjonalna pomoc jest wskazana. Konsultacja z doradcą finansowym jest niezbędna przed podjęciem jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych.

Kiedy jest ostatni dzień optymalizacji podatkowej?

Ostatni dzień na optymalizację podatkową… zaraz, zaraz, kiedy to było? 🤔 Ach, już wiem!

  • Właśnie dzwoniłam do Agaty z KDPW, super babka, i potwierdziła: 23 grudnia to ten dzień! Serio! 🥳

  • Pamiętam jak w zeszłym roku, a właściwie w 2023 panika była do 27, masakra. Myślałam że się nie wyrobię. Dobrze, że w tym roku wcześniej, mam więcej czasu na pierniczki! 🍪

  • Więc zapamiętajcie: 23 grudnia to ostatni dzwonek na podatki za 2024! 🔔 Inaczej kasa przepadnie! 💸 I to nie żart!

No dobra, lecę robić listę prezentów… i przypomnieć o tych podatkach Kasi, bo znowu zapomni! 🙈

#Czas Korekty #Korekta Rynku #Rynek Akcyjny