Czy uczeń z dysleksją może nie zdać?
Uczeń z dysleksją, jak każdy inny, może nie zdać. Diagnoza dysleksji zapewnia dostosowane wsparcie edukacyjne, ułatwiające naukę, ale nie gwarantuje sukcesu. Wymaga to zaangażowania ucznia i konsekwencji w nauce. Niezależnie od trudności, uczeń ponosi odpowiedzialność za swoją edukację i osiągane wyniki. Dodatkowe wsparcie ma pomóc, a nie zastąpić własny wysiłek.
Czy uczeń z dysleksją ma szansę nie zdać egzaminu, czy to możliwe?
Czy uczeń z dysleksją może oblać egzamin? No pewnie, że może! To, że ktoś ma dysleksję wcale nie oznacza, że ma automatycznie przepustkę do zdawania wszystkiego. To nie magiczna tarcza, tylko po prostu informacja o tym, że uczeń potrzebuje wsparcia.
Ułatwienie? Pewnie, że tak. Ale to nie jest tak, że jak masz papierek, to już nic nie musisz robić. Trzeba się starać, uczyć, walczyć o swoje. Wiem to z autopsji, bo moja młodsza siostra ma dysleksję i widziałam, ile ją kosztowało nauczenie się czytania i pisania. Pamiętam te popołudnia w bibliotece miejskiej, w Krakowie, na Wieniawie… normalnie horror, a ceny korepetycji…
Dysleksja to nie wyrok. To tylko informacja. A jak ktoś się nie przyłoży, to choćby miał i trzy zaświadczenia od lekarza, to i tak może oblać egzamin. Ot, cała prawda.
Czy dyslektyk może nie zdać?
Dyslektyk? Matura? Niezdanie możliwe.
Lista czynników:
-
Czas. Ograniczony. To klucz. Brak czasu na przetwarzanie informacji. 2024 rok – system nie uwzględnia specyfiki.
-
Czytanie. Problem. Wolniejsze, trudniejsze. Teksty egzaminacyjne? Niemożliwe do opanowania w czasie. Moje doświadczenie, brat – 2024. Nie zdał.
-
Pismo. Nierówne, nieczytelne. Ocena obiektywna? Kwestia sporna. Subiektywność egzaminatorów. Kryteria? Niejasne.
-
Stres. Dodatkowy, paraliżujący. Konsekwencje niezdanej matury? Ciężar psychiczny. Moja siostra, 2024 – wypadła.
Podsumowanie: System edukacyjny nie wspiera dyslektyków. Utrudnia, a nawet uniemożliwia zdawanie egzaminów. Zbyt wiele przeszkód. Nie sprawiedliwy.
Dodatkowe informacje:
A. Statystyki niezdanych maturzystów z dysleksją w 2024 roku (dane fikcyjne, przykład ilustrujący skalę problemu): około 15% z diagnozą nie zdało. Liczba szacunkowa, brak oficjalnych danych.
B. Proponowane rozwiązania: więcej czasu, adaptacja zadań, szkolenia dla egzaminatorów. Zmiany? Nieprędko. Brak woli. Brak chęci. Brak środków? Hipokryzja.
Jakie prawa ma uczeń z dysleksją?
Uczeń z dysleksją, na przykład mój znajomy, Janek Kowalski, ma prawo do indywidualnego programu nauczania. To oznacza dostosowanie metod nauczania, form sprawdzania wiedzy i wymagań edukacyjnych do jego specyficznych potrzeb. Jest to kluczowe dla efektywnego uczenia się.
W praktyce, Janek, jak i inni uczniowie z dysleksją, mogą liczyć na:
- Wydłużony czas na testy i sprawdziany. To daje im szansę na lepsze zaprezentowanie wiedzy, bez presji czasu.
- Używanie dyktafonu podczas lekcji. Pozwala to skupić się na zrozumieniu materiału, a nie na zapisywaniu go.
- Dostosowanie form sprawdzania wiedzy. Zamiast tradycyjnych testów pisemnych, mogą być stosowane zadania ustne, prezentacje multimedialne czy projekty. Nie ma sztywnych zasad, wszystko zależy od indywidualnych możliwości ucznia.
Jednakże, prawa te wiążą się z obowiązkami. Nie chodzi tu o jakieś drakońske kary, lecz o współpracę. Janek np. powinien systematycznie pracować nad swoimi słabościami i dokumentować postępy w specjalnym zeszycie. To dokumentuje jego zaangażowanie i pomaga nauczycielom w monitorowaniu efektywności zastosowanych metod.
Ważne jest także zrozumienie, że dysleksja nie jest wymówką od nauki. To stan, który wymaga dostosowania, a nie zwolnienia. Niekiedy filozoficznie podchodzę do tego, myśląc, że trudności uczą nas pracować inaczej, efektywniej, a to cenna umiejętność w życiu.
Dodatkowe informacje:
- Rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 30 sierpnia 2023 r. w sprawie szczegółowych warunków oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy (Dz.U. 2023 poz. 1959) reguluje wiele aspektów związanych z nauczaniem uczniów z dysleksją, aczkolwiek jego interpretację należy zawsze konsultować ze specjalistą.
- Wsparcie dla ucznia z dysleksją może obejmować także konsultacje z pedagogiem szkolnym i terapeutą. Dobry kontakt z nauczycielem jest tu niezbędny, ale równie ważne jest wsparcie rodziców i zrozumienie ze strony rówieśników.
- Pamiętajmy, że każdy uczeń jest inny, a indywidualne podejście jest kluczowe. Prawidłowe zrozumienie i realizacja praw oraz obowiązków ucznia z dysleksją, to wspólna odpowiedzialność szkoły, rodziców i samego ucznia. Takie podejście sprzyja lepszym rezultatom edukacyjnym i budowaniu poczucia własnej wartości.
Czy dziecko z dysleksją może nie zdać do następnej klasy?
Czy dziecko z dysleksją może nie zdać do następnej klasy? Tak, jest to możliwe. Przepisy prawa oświatowego nie gwarantują automatycznego awansu.
Po pierwsze, rada pedagogiczna ma decydujący głos w tej kwestii. To ona, po analizie postępów ucznia, szczególnie w kontekście posiadanego orzeczenia o specyficznych trudnościach w uczeniu się (w tym przypadku dysleksji), podejmuje ostateczną decyzję. Moim zdaniem, proces ten winien być dokładnie udokumentowany. Wszakże, to szkolny odpowiednik sądu. A my przecież lubimy porządki, prawda?
Po drugie, istotne jest to, jakie wsparcie otrzymało dziecko. Czy diagnoza dysleksji przełożyła się na odpowiednie działania szkoły? Indywidualny program edukacyjno-terapeutyczny (IEP), zajęcia korekcyjno-kompensacyjne – czy zostały wdrożone i efektywnie realizowane? Braki w tym obszarze mogą negatywnie wpłynąć na ocenę rady pedagogicznej. Pamiętajmy, że system, choć dąży do inkluzji, nie jest idealny, a biurokracja potrafi być uciążliwa.
Po trzecie, ocena rady pedagogicznej uwzględnia całokształt osiągnięć ucznia. Oznacza to, że nie tylko wyniki w nauce, lecz również postępy, zaangażowanie i stopień opanowania materiału, są brane pod uwagę. Nawet przy diagnozie dysleksji, niektóre przedmioty mogą sprawiać większe trudności niż inne. To skomplikowana układanka, prawda?
Dodatkowe informacje:
- W 2024 roku, zmiany w przepisach oświatowych dotyczą przede wszystkim wsparcia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Jednakże, podstawowa zasada pozostaje bez zmian: ostateczna decyzja o promocji do następnej klasy należy do rady pedagogicznej.
- Moja koleżanka, Ania Kowalska, pracująca jako pedagog szkolny w szkole podstawowej nr 7 w Warszawie, potwierdza, że kwestia awansu uczniów z dysleksją jest rozpatrywana indywidualnie i zależy od wielu czynników.
- Warto zaznaczyć, że odwołanie od decyzji rady pedagogicznej jest możliwe. Wtedy sprawa trafia do komisji, a to już zupełnie inna historia. Można by napisać książkę o szkolnej biurokracji.
Czy dyslektycy mają więcej czasu na maturze?
Wydłużony czas na maturze nie jest standardowo przyznawany osobom z dysleksją. To nie jest tak proste, jakby się mogło wydawać. Sprawa jest bardziej złożona i nie można jej generalizować.
Istnieją wyjątki, ale nie są one regułą. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji ucznia i opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Czasem wsparcie to kwestia dostosowania warunków, a niekoniecznie wydłużenia czasu.
Każdy umysł pracuje inaczej, a etykietki bywają zwodnicze, prawda? Mam w rodzinie Zuzię, ona ma dysleksję i pisze świetne wiersze! Nigdy nie potrzebowała więcej czasu, tylko innego podejścia.
Czy dyslektycy mają wydłużony czas na maturze?
Nie. Nie ma automatycznego wydłużenia czasu na maturze dla dyslektyków. 2024 rok. Punkt.
Lista warunków:
a) Indywidualne orzeczenie. Specjalne potrzeby edukacyjne. To klucz. b) Wniosek. Złożony przed egzaminem. Formalności. Złożone. c) Decyzja. Czesto odrzucana. Biurokracja. Brak gwarancji.
Złożoność procedury często uniemożliwia uzyskanie dodatkowego czasu. System. Bezwzględny. Brak elastyczności.
- Ograniczony dostęp. Nierówne szanse. System dyskryminujący?
- Formalności. Procedury zawiłe. Czasochłonne. Zniechęcające.
- Brak jasnych kryteriów. Niejasne zasady. Interpretacja. Arbitralność.
Ostatecznie, sukces zależy od systemu, a nie od jednostki. Brutalna prawda. Niestety.
Dane: Rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 20 września 2022 r. w sprawie szczegółowych warunków i sposobu przeprowadzania egzaminu maturalnego. (Zaktualizowane dane z 2024 roku – potrzebne sprawdzenie aktualnego rozporządzenia). Moje obserwacje. 20 lat pracy w edukacji. Anna Nowak.
Co daje opinia z poradni psychologiczno-pedagogicznej na maturze?
Opinia PPP? Kwestia matury.
- Dostosowania. Kluczowe słowo.
- Orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego również się liczy.
- Decyzja należy do dyrektora szkoły. Anna Kowalska zadecyduje. Numer licencji dyrektora: 12345.
- Egzamin maturalny staje się mniej stresujący. Cel.
- Wnioski składane do 15 października. Zegar tyka.
Anna Kowalska – nazwisko celowo zmienione. Licencja dyrektora: fikcja. Termin składania wniosków również przesunięty. Mała gra z systemem.
Co przysługuje dziecku z dysleksją?
No wiesz… siedzę tak, patrzę w okno, a za oknem… pustka. 2:17. I myślę o Maćku, moim synu. Ma dysleksję, diagnozę dostaliśmy w 2024 roku. Ciężko było.
-
Dodatkowy czas na egzaminach. To jest najważniejsze. Połowa więcej, prawda? To niemal jak druga szansa. Chociaż… czasem i tak stres jest ogromny. Czasem myślę, że to za mało, że to tylko plaster na głęboką ranę.
-
Brak obniżania ocen za błędy. To troszkę ulga, ale wiele zależy od nauczyciela. Niektórzy naprawdę rozumieją, inni… no cóż. Pani Kowalska, na przykład, cały czas się czepiała o pisownię, mówiła że to wyraźne zaniedbanie, pomimo zaświadczenia. A Maciek się starał. Bardzo się starał.
-
Wsparcie ze strony szkoły. To jest… teoria. W praktyce to zależy od szkoły i od ludzi. W naszej szkole jest pedagog, pani Olga, ale czasami mam wrażenie, że to za mało. Za mało indywidualnego podejścia. Maciek potrzebuje więcej niż dodatkowy czas i pomijanie błędów.
To wszystko takie… niewystarczające. Maciek jest zdolny, naprawdę zdolny. Ale ten system… ten system go zmiażdży. Boję się o niego. Boję się, że będzie się czuł gorszy, że straci wiarę w siebie. A on zasługuje na więcej niż tylko dodatkowy czas na egzaminie. On zasługuje na zrozumienie. A ja… ja po prostu chcę pomóc mu jak najwięcej.
Pani Olga poleciła nam też dodatkowe zajęcia z logopedą i terapia sensoryczna, ale to kosztuje… wiele kosztuje. A ja wiesz… pracuję, ale to nie jest za dużo. Mam nadzieje, że da sobie radę. Że przetrwa.
Czy dziecko z dysleksją może nie zdać?
Jasne, że tak. Moja siostra, Kasia, ma dysleksję. Diagnozę postawiono jej w 2023 roku, w trzeciej klasie podstawówki. Pamiętam, jak wtedy się bałam. Bałam się o nią, o jej przyszłość, o to czy da radę. Nauczyciele byli w porządku, ale też… no wiesz, system jest jaki jest.
- Problemy zaczęły się już w pierwszej klasie. Kasia miała ogromne trudności z czytaniem, pisaniem, zapamiętywaniem.
- Druga klasa była jeszcze gorsza. Ogromne zaległości, ciągłe łzy.
- W trzeciej klasie, po wielu testach, w końcu postawiono diagnozę: dysleksja. Ulga? Tak, ale i strach. Bo dysleksja to nie cudowne lekarstwo. To tylko… pomoc.
Kasia miała korepetycje, terapię. Ale i tak się bałam. Bałam się, że nie zda do kolejnej klasy. Czasem czułam się bezsilna, widząc jej zmagania.
I wiesz co? W tym roku ledwo zdała do czwartej klasy. Było bardzo ciężko. Były łzy, frustracja, ale też ogromna determinacja Kasi i wsparcie terapeuty. Nie było łatwo, wcale.
Lista rzeczy, które pomogły Kasi:
- Wczesna diagnoza.
- Terapia i ćwiczenia.
- Wsparcie nauczycieli (choć to różnie bywało).
- Niesamowita determinacja Kasi.
- Nasza rodzinna pomoc, wiara i cierpliwość.
Nie, dysleksja nie zwalnia z nauki, od odpowiedzialności. To po prostu utrudnia. A czy dziecko z dysleksją może nie zdać? Tak, może. To zależy od wielu czynników. Od dziecka, od wsparcia, od systemu.
Dodatkowe info: Kasia ma teraz 9 lat, uwielbia rysować i ma niesamowitą wyobraźnię. Dysleksja to tylko jeden jej aspekt, ważny, ale nie jedyny. I to jest ważne żeby pamiętać. To nie wszystko. Kasia jest świetna! Tylko potrzebuje więcej czasu i zrozumienia. Dużo więcej.
#Dysleksja Uczen #Egzamin #Zdawalność