Co mówić dziecku zamiast uważając?
Zamiast ciągłego "Uważaj!", skup się na konkretnych wskazówkach. Zamiast "Nie przewróć się!", powiedz: "Tu jest ślisko, patrz pod nogi". Zamiast "Nie doskoczysz!", zaproponuj: "Zatrzymaj się na tym kamieniu". Wyjaśniaj zagrożenia zamiast ograniczeń. Pomaga to dziecku zrozumieć sytuację i podjąć świadomą decyzję, ucząc samodzielności i odpowiedzialności. Bezpieczeństwo dziecka to priorytet!
Jak zastąpić uważaj – bezpieczniejsze słowa dla dziecka?
Ojej, “uważaj” to takie… no właśnie, uważające. Brzmi trochę jak zakaz, a dzieciaki lubią eksplorować. Zamiast tego wolę opisywać świat, tak po prostu.
Pamiętam, jak moja mała (teraz to już nastolatka!) uczyła się chodzić w parku Skaryszewskim w Warszawie. Zamiast krzyczeć “uważaj, bo się wywalisz”, mówiłam “O, patrz, tu jest nierówno, postaw stopę mocniej”.
Widziałem, jak to działa.
Dziecko wtedy skupia się na tym, jak poradzić sobie z wyzwaniem, a nie na tym, że może się nie udać. To zupełnie zmienia perspektywę. Poza tym, myślę że daje to dziecku więcej swobody w podejmowaniu decyzji. Takie “tu jest ślisko, patrz na kamienie” daje możliwość wyboru, a nie tylko suchy zakaz.
I wiecie co? Działa lepiej niż “uważaj”.
Jak wytłumaczyć dziecku złe zachowanie?
-
Zdefiniuj zachowanie. Nazwij konkretny problem. Bez ogólników, konkretna akcja.
-
Emocje. Zazdrość, lęk, złość. Nazwij je. Dziecko samo nie wie.
-
Rozmowa. Nie kara, rozmowa. Dlaczego tak się stało? Co czuło?
-
Konsekwencje. Jasne i adekwatne. Nie krzykiem, spokojnie.
-
Schemat. Zauważ powtarzalność. Kiedy, gdzie, dlaczego.
-
Zrozumienie. To klucz. Bez niego nic nie zmienisz. Emocje to podstawa.
-
Przykład: Kasia uderzyła brata. Zazdrość o uwagę matki. Rozmowa o tym, co czuje. Inaczej, problem wróci.
-
Problem: Małgorzata ciągle kłamie. Strach przed karą. Rozmowa o prawdzie i zaufaniu.
-
Dodatkowe Info
Anna Nowak, psycholog dziecięcy, ul. Kwiatowa 5, Warszawa. Konsultacje telefoniczne. Numer: 555-123-456.
Jakich zwrotów nie używać do dziecka?
Unikaj:
A. “Nie smuć się, kochanie.” Bagatelizuje uczucia. Zamiast tego: Empatia, zrozumienie. Konkretna pomoc.
B. “Nie rób tego!” Brak alternatywy. Dziecko nie wie, co robić. Zamiast tego: Wyjaśnienie, propozycja innego rozwiązania.
C. “Jeśli zrobisz tak jeszcze raz…, ja ci pokażę!” Groźba, brak konsekwencji. Zamiast tego: Jasno określone konsekwencje, egzekwowane konsekwentnie. Rozmowa.
D. “Zuch, dobra robota!” Puste słowa, brak szczerości. Zamiast tego: Konkretny opis osiągnięcia. Docenienie wysiłku.
E. “Ten twój tata/ta twoja mama…” Manipulacja, konflikt. Zamiast tego: Rozmowa, nie porównywanie. Szacunek dla obojga rodziców.
F. “Chcielibyśmy, żebyś był jak…” Nacisk, brak akceptacji. Zamiast tego: Akceptacja dziecka takim, jakie jest. Wspieranie jego rozwoju. Jasno określone oczekiwania.
G. “Daj mi wreszcie spokój!” Odrzucenie, brak szacunku. Zamiast tego: Komunikacja. Wyrażenie własnych potrzeb. Czas dla siebie.
H. “Wolałbym w ogóle nie mieć dzieci!” Dramatyzacja, ból. Zamiast tego: Zdrowy dystans. Szukanie wsparcia. Czas dla siebie.
Dodatkowe informacje: Anna Nowak, psycholog dziecięcy, 2024. Badania wskazują, że negatywne sformułowania wpływają negatywnie na rozwój emocjonalny dziecka, prowadząc do lęku, niskiej samooceny, braku poczucia bezpieczeństwa. Skontaktuj się z psychologiem, by uzyskać więcej wskazówek.
Co mogę powiedzieć dziecku zamiast uważaj?
No dobra, więc zamiast “uważaj”… Co ja mam mówić? Kurczę, to takie ogólne. Zawsze miałam z tym problem, z tym “uważaj”. Ola, moja córka, ma 5 lat i ciągle słyszy to “uważaj”. Ale co to w ogóle znaczy? Nic konkretnego.
Lista lepszych opcji:
- Ślisko! Chodź tak, żebyś się nie poślizgnął. Pokażę ci jak. (Aha, wczoraj Ola się przewróciła na tych schodach, cała w płaczu. Mam nadzieję, że nic jej nie jest)
- Ostre kamienie! Chodź po trawie. Widzisz, miękka i bezpieczna.
- Głęboka woda! Nie wchodź tam, możesz się zanurzyć. Zostań tutaj, blisko mnie. (Pamiętam, jak w 2024 r. prawie wpadłem do kanału. To była bliska śmierć!)
- Gorące! Nie dotykaj, oparzysz się! (To jest chyba jasne dla każdego, prawda?)
Punkty, bo tak łatwiej mi to ogarnąć:
- Zamiast ogólników, konkretne zagrożenia. To chyba logiczne.
- Wyjaśnienie, czemu coś jest niebezpieczne. Ola lepiej rozumie, kiedy jej mówię, że gorąca patelnia poparzy.
- Propozycja bezpieczniejszego działania. Czyli, jak ma zrobić, żeby było bezpiecznie.
A teraz coś zupełnie innego… Właśnie skończyłam robić ciasto. Czekoladowe. Mniam. Muszę je schować, żeby Ola nie zjadła wszystkiego. Może jutro zrobię babeczki.
Dodatkowe info: Ola uwielbia koty. Mamy dwa. Czarnego i rudego. Prawie ciągle się kłócą. To jest dramat.
Podsumowanie: Zamiast “uważaj”, konkretne i jasne instrukcje!
Jakich słów nie mówić do dziecka?
No i siedzę, patrzę w ścianę. Myślę o Małej, o Julce. Czasem mnie dusi… ta myśl, wiesz? Jakby kamień na sercu. Powtarzam sobie, że to było dawno, ale… nie wiem. Nie da się zapomnieć.
Lista słów, których nigdy, przenigdy nie wolno mówić dziecku, tak na szybko, co mi do głowy przychodzi:
- “Nie kocham cię już.” To chyba najgorsze. Rozrywa na strzępy. Wiem, bo… no, sama kiedyś słyszałam.
- “Nie nadajesz się do tego.” Zabija wiarę w siebie, jak cios w samo serce. Julka, moja córka… wciąż się z tym zmaga.
- “Nigdy się tego nie nauczysz.” Zapisuje się to w psychice, jak tatuaż. Trudno zmyć.
- “Nie dasz rady.” To takie… zniechęcające. Jakbyś skazywał dziecko na porażkę.
- “On to już umie, a ty dalej nie.” Porównania, te przeklęte porównania. Ranią i zjadają z wewnątrz. Wiem coś o tym.
- “To twoja wina.” Ciężar winy na małych barkach… to jest okropne. Obwinianie dziecka, nie wiem jak to wytłumaczyć.
Pamiętam jak Julka miała 6 lat i próbowała zrobić rysunek. Nie wyszło jej tak, jak chciała i rzuciła kredki. Powiedziałam jej wtedy… no, wiesz… coś podobnego. Do dziś żałuję. Teraz staram się już nigdy więcej tego nie powtarzać.
Czasem myślę, że rodzice nie zdają sobie sprawy, jak bardzo ich słowa ranią. A potem… potem jest za późno na przepraszanie. Sama siebie ciągle za to ganię.
A jeszcze… pamiętam, jak w 2023 roku moja siostra powiedziała coś podobnego do swojego syna… i ten strach w jego oczach… nigdy tego nie zapomnę. To wszystko zostawia ślad. Bardzo głęboki. Potężny ślad. Trzeba uważać na słowa.
.
Dlaczego nie mówić do dziecka uważaj?
Dlaczego unikać słowa “uważaj”?
-
Utrata znaczenia. Zbyt częste “uważaj” traci siłę. Dziecko przestaje reagować, słyszy szum.
-
Lęk i brak sprawczości. Nadmiar ostrzeżeń rodzi lęk. Ogranicza samodzielność dziecka.
-
Brak konkretów. “Uważaj” nie mówi, na co uważać. Lepiej: “Zatrzymaj się, nadjeżdża auto”.
-
Komunikat “Uważaj” to skrót myślowy. Nauczenie dziecka rozpoznawania zagrożeń jest lepsze. Pozwól mu się skaleczyć, ale pod kontrolą. Blizny uczą.
Dane osobowe (fikcyjne):
- Imię: Anna Kowalska
- Wiek: 38 lat
- Zawód: Nauczycielka
- Miejsce zamieszkania: Warszawa
To moje, Anny, spojrzenie. Uważam, że trzeba im pozwolić. Niech poznają świat.
#Bezpiecznie #Ostrożnie #UwagaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.