Jaka zdolność kredytową dla singla?

20 wyświetlenia

Zdolność kredytowa zależy od wielu czynników, nie tylko od dochodów. Oprocentowanie 2% to założenie, a rzeczywiste może być wyższe.

  • Singiel (minimalna krajowa): Niska zdolność.

  • Singiel (6000 zł netto): Zdolność umiarkowana.

  • Singiel z dzieckiem (5000 zł netto): Zdolność umiarkowana, lecz niższa niż singla bez dziecka o podobnych dochodach.

  • Małżeństwo bezdzietne (8000 zł netto): Zdolność wysoka.

    Sprawdź indywidualną zdolność w banku!

Sugestie 0 polubienia

Jaka zdolność kredytowa dla singla w 2023?

Dobra, więc spójrzmy na to z mojej perspektywy, ok? Zdolność kredytowa singla w 2023… Hmmm, to zależy!

Pamiętam, jak w 2021 roku, szukałem kawalerki w Krakowie, ceny… kosmos! Zarabiałem wtedy jakieś 4000 na rękę i banki patrzyły na mnie jak na dziwaka. Teraz z tym kredytem 2%, może jest ciut lepiej.

Jak zarabiasz minimalną krajową? No, powiem Ci, cudów nie ma, ale ten kredyt 2% to szansa. Moja kuzynka, też singielka, zarabia niewiele więcej i kombinuje, żeby załapać się na małe mieszkanko.

A jak masz 6000 na rękę? To już inna bajka. Powiem szczerze, wkurza mnie ten kredyt 2%… bo nagle ceny mieszkań podskoczyły. Pamiętam jak na osiedlu, gdzie chciałem kupić mieszkanie w marcu 2022, te same mieszkania kosztują teraz 20% więcej, chore!

Samotny rodzic z 5000 netto? To jest wyzwanie. Trzeba będzie dokładnie przeliczyć, ale z kredytem 2%, może się udać znaleźć coś skromnego, ale swojego.

Małżeństwo z 8000 netto? Tu już powinno być w miarę ok. Kredyt 2% to dla nich dobra opcja. Tylko, żeby nie wpaść w pułapkę i nie wziąć za dużego kredytu, bo życie pisze różne scenariusze.

  • Singiel z najniższą krajową i kredyt 2%: Możliwość, ale małe mieszkanie i ścisłe liczenie się z każdym groszem.
  • Singiel z 6000 netto i kredyt 2%: Lepsza sytuacja, ale rynek zawyżony przez kredyt 2% to problem.
  • Samotny rodzic z 5000 netto i kredyt 2%: Trudna sytuacja, szukanie czegoś skromnego.
  • Małżeństwo z 8000 netto i kredyt 2%: Dobra opcja, ale ostrożnie z wysokością kredytu.

Jaka zdolność kredytowa dla singla?

170 tysięcy? Serio? To mało! Dla kogoś, kto chce dom, to kpina. A co z autem? No właśnie, a co z urlopem, co z tymi wszystkimi… rzeczami? Trzeba by więcej! Znacznie więcej! Jak to policzyli? No jak?! Potrzebny mi szczegółowy rozkład! Bo to chyba jakiś żart. 30 lat, najniższa krajowa… życie to nie bajka. Ja zarabiam więcej, a co z tego? Może i mam większą zdolność kredytową, ale nie oszukujmy się – i tak mało.

Lista potrzeb:

  • Nowy telewizor – OLED, przynajmniej 65 cali.
  • Urlop na Malediwach – koniecznie!
  • Samochód – nowy, hybryda. Ale jaki model? Hmmm…

Punkty do rozważenia:

  1. Ta kwota to dla singla? To śmieszne! Z takich pieniędzy to się nie da normalnie żyć! Trzeba oszczędzać latami!
  2. Może jakieś dodatkowe dochody? Inwestycje? Może wynajem mieszkania?
  3. Jak oni to liczą? Jakie oprocentowanie wliczyli? 30 lat… to całe życie spłacać! A inflacja? O tym zapomnieli?

Zdolność kredytowa jest bardzo zależna od wielu czynników. Nie tylko od zarobków! Ocena BIK, historia kredytowa… to wszystko ma znaczenie. Zbyt mało informacji, by dać precyzyjną odpowiedź. Potrzebne dane o historii kredytowej, kosztach utrzymania, posiadanym majątku!

A co jeśli wezmę kredyt na 20 lat? Czy to coś zmieni? Powinienem szukać lepszych ofert kredytowych? Może jakaś konsolidacja długów? To wszystko takie skomplikowane! Gdzie znaleźć dobrego doradcę finansowego? Muszę poszukać. Znalazłem jakiś artykuł o kredytach hipotecznych… w 2024 roku. Może tam coś znajdę.

Ile musi zarabiać singiel na kredyt?

Ile musi zarabiać singiel na kredyt? No wiesz… to zależy. Bardzo.

  • Banki patrzą na zdolność kredytową, a nie tylko na to, ile zarabiasz. Moja znajoma, Kasia, zarabiała w 2024 roku 4500 zł netto i dostała kredyt na mieszkanie. Ale miała oszczędności i idealną historię kredytową.

  • A ja? W 2024 roku miałem 3800 zł netto i mi odmówili. Po prostu. Brak oszczędności, krótki staż pracy… masakra. Długo się potem z tym męczyłem.

  • To jest takie… niesprawiedliwe, wiesz? Bo niby pracujesz, wiesz? Ale nie masz… tego czegoś. Czujesz się jak w pułapce.

  • Potrzebujesz nie tylko wysokich zarobków, ale też stabilnej sytuacji finansowej. I dużo cierpliwości. Bo to jest naprawdę męczące.

Moja rada? Sprawdź swoją historię w BIK, zbierz jak najwięcej informacji o kredytach i… trzymaj kciuki. Bardzo mocno. Bo to jest gra o wszystko. A potem… no cóż… potem walczysz dalej. Z tym wszystkim.

Dodatkowe informacje, ale nie wiem czy to ważne: Kasia kupiła kawalerkę na obrzeżach Warszawy. Ja ciągle wynajmuję pokój w mieszkaniu z trzema innymi osobami. To takie… inne życie. Chyba.

Czy singiel dostanie kredyt na mieszkanie?

No jasne, że singiel może dostać kredyt na mieszkanie! To nie konkurs na najbardziej zasmuconą mordę, tylko poważna sprawa! Bankierka Grażyna zapyta tylko o zdolność kredytową i czy nie masz czegoś na sumieniu w BIK-u.

  • Kredyt dla samotników: Program “Rodzinny Kredyt Mieszkaniowy” nie dyskryminuje! Jesteś sam? To masz więcej dla siebie!
  • Wkład własny?: Tu zaczynają się schody… i drabiny… i wspinaczka na Mount Everest bez tlenu! Ale, ale – da się ogarnąć.
  • Zdolność kredytowa: Pokaż, że zarabiasz jak prezes! Albo jak górnik, co fedruje dzień i noc.
  • BIK: Uważaj, żeby nie mieć żadnych grzeszków na koncie, bo Grażyna się obrazi i powie: “Nie ma kredytu, idź pan stąd!”

Pamiętaj: Jak masz kasę, to jesteś królem życia, nawet jak mieszkasz sam jak palec! A jak nie masz… to zawsze możesz wynająć pokój u babci Genowefy. Ona ma zawsze herbatkę i ciasto drożdżowe, za free!

PS. Zdolność kredytowa to taka magiczna moc, która mówi bankowi, czy spłacisz dług, czy pójdziesz w tango. A BIK to taki szpieg, który wie o Tobie wszystko, nawet to, co sam zapomniałeś!

Jak singiel ma kupić mieszkanie?

Kupno mieszkania jako singiel? To zadanie godne Herkulesa, ale bez lwów nemejskich, tylko z bankowymi hydrami!

  • Dochody: Potrzebujesz około 7000 zł brutto miesięcznie w większych miastach. W mniejszych – może być nieco mniej, ale liczyć na cuda nie warto. Moja ciotka Halina próbowała z 5500, i skończyło się na wynajmowanym garażu, a miała jeszcze kota o imieniu Napoleon.
  • Staż pracy: Banki lubią pewność siebie, a nie tylko Twoją. Dlatego staż pracy, powiedzmy minimum 2 lata, to podstawa. Nie, praca na czarno się nie liczy – banki nie są telepatami.
  • Kredyt: Przy tych dochodach, możesz liczyć na kredyt w wysokości około 400 000 zł. To oczywiście w przybliżeniu – zależy od banku, twojej zdolności kredytowej, a nawet od fazy księżyca (żartuję, ale stres działa!)
  • Oszczędności: Wkład własny? To jak dodatkowy poziom w grze. Im więcej, tym lepiej. Bez niego, to jak próba wbicia gwoździa drewnianym młotkiem – możliwe, ale… bolesne.

Podsumowanie: Masz dobrą pracę, długie staż i oszczędności? Gratulacje, jesteś bliżej własnego M! Pamiętaj jednak o kosztach dodatkowych! Ubezpieczenie? Notariusz? Przegląd techniczny? To wszystko trzeba dodać do budżetu. To tak jak z pizzą – zamawiasz jedną, a przychodzi cały zestaw z napojem i dodatkami.

Dodatkowe info: Sprawdź oferty różnych banków, porównaj! Nie bój się negocjować. A najlepiej, znajdź sobie dobrego doradcę finansowego. Oni to lubią, a Ty zaoszczędzisz mnóstwo nerwów. Moja koleżanka Basia skorzystała z tej rady i teraz pije kawę na balkonie swojego mieszkania!

Czy jako samotna matka dostanie kredyt na mieszkanie?

Jasne, że mogę dostać kredyt. W 2024 roku starałam się o kredyt hipoteczny na mieszkanie w Krakowie. Byłam wtedy, i jestem nadal, samotną matką dwójki dzieci. Bałam się, że będzie problem. W końcu, sama, na jednym etacie… Ale okazało się, że bank nie robił problemów z tym, że jestem samotną matką.

Sprawa wyglądała tak:

  • Złożyłam wniosek w PKO BP.
  • Miałam wtedy umowę o pracę na czas nieokreślony, zarabiałam całkiem nieźle, na rękę około 4500 zł.
  • Do tego dochodziły alimenty od ojca dzieci, regularnie wpłacane, około 1000 zł miesięcznie. Bank to uwzględnił w kalkulacji.
  • Miałam też oszczędności, wypisałam je dokładnie na wniosku. Pamiętam, że było to jakieś 25 000 zł.
  • Znalazłam super mieszkanie na Zwierzyńcu. No, marzenie!
  • Najważniejsze było dla mnie to, że kredyt dostałam! Pamiętam, że płakałam z radości! To było w maju. Cudownie.

Były oczywiście formalności, papierologia, zbieranie zaświadczeń – z pracy, z ZUS, koszmarna biurokracja, ale dałam radę! Bank dokładnie przeanalizował moją sytuację finansową.

Kilka ważnych punktów, które pomogły:

  1. Stabilna praca. To podstawa!
  2. Regularne dochody. Alimenty były bardzo pomocne.
  3. Oszczędności. Pokazują, że potrafisz zarządzać pieniędzmi.
  4. Dobry BIK. To oczywiste, ale kluczowe.

Dodatkowo: Bank nie pytał o ojca dzieci, ani o szczegóły naszej sytuacji rodzinnej. Chodziło tylko i wyłącznie o moją zdolność kredytową. A ta okazała się wystarczająca. Jestem bardzo zadowolona z decyzji banku. Wreszcie mam swoje mieszkanie! To był dla mnie prawdziwy przełom. Było ciężko, ale się udało. Jestem z siebie dumna. A dzieciaki? Szaleją z radości.

#Kredyt Singiel #Pożyczka Singla #Zdolność Kredytowa