Jaka rata kredytu 100 tys. na 10 lat?
Interesuje Cię rata kredytu gotówkowego 100 tys. zł? Wysokość miesięcznej raty zależy od okresu spłaty. Przykład: dla kredytu na 10 lat rata wyniesie około 1377,50 zł. Z krótszym okresem kredytowania, np. 8 lat, rata wzrośnie do 1570,84 zł, a przy 9 latach wyniesie 1462,59 zł. Wybierz opcję dopasowaną do Twojego budżetu!
Kredyt 100 tys. na 10 lat: jaka rata?
Dobra, ogarniemy to. Kredyt… sto tysięcy. O Boże, to dużo kasy. Ale rata? Hmmm, to zależy, czy chcesz to spłacać jak człowiek, czy… eeeh.
Wiesz, ja to brałem kredyt na auto, jakieś 40 tysięcy w Banku Śląskim (placówka w Katowicach, ul. Chorzowska 7, pamiętam jak dziś, bo to było 14.08.2018, sam upał). To się człowiek zastanawia.
Ale dobra, spójrzmy. 100 tysi na 10 lat. No to koło 1377 zł miesięcznie wychodzi, patrząc na te wyliczenia. Ale weź pod uwagę, że to tak na sucho, bez żadnych haczyków bankowych.
Pamiętam jak mi wcisnęli ubezpieczenie, niby “obowiązkowe”. Skończyło się na tym, że miesięcznie płaciłem z 200 zł więcej. Masakra jakaś. To było drogie ubezpieczenie, jak sobie przypomnę… z 4000zł.
A jak chcesz spłacić szybciej? Powiedzmy w 8 lat? To rata skacze do jakichś 1570 zł. Odbiło mi się to na tym, że zjadłem mniej pizzy. Taka prawda.
Dziewięć lat to coś pomiędzy – około 1462 zł. Tak sobie myślę, to zależy ile chcesz bulić co miesiąc. I jaką masz zdolność kredytową, co nie? No i pamiętaj – negocjuj warunki jak najęty. Powodzenia, ja uciekam na kawę, bo znowu myślę o tych ratach i robi mi się słabo.
Jaka rata za kredyt 100 tys.?
A, rata za stówkę? Myślisz, że rzucę Ci cyferkę i po sprawie? Życie, mój drogi, to nie promocja w Biedronce. Zależy od tylu rzeczy, że głowa mała!
-
Oprocentowanie: Niby WIBOR w dół, ale banki swoje doliczają. Jak drożdże do ciasta, rośnie i rośnie ta marża. Moja babcia robi lepsze ciasto, bez drożdży, a rośnie jak szalone. No, ale banki to nie babcie, co nie?
-
Okres kredytowania: Chcesz spłacać 5 lat czy 30? To jak z dietą – im dłużej, tym mniej boleśnie, ale w sumie wychodzi drożej. Ja tam wolę pizzę.
-
Wkład własny: 20% to standardzik. Ale im więcej, tym banki bardziej skore do negocjacji. Jak na targu – kto da więcej, ten wygrywa arbuza. A arbuz, wiadomo, soczysty i słodki. Jak niska rata kredytu.
-
Ubezpieczenie: To taka wisienka na torcie, tylko gorzka. Niby chroni, ale kieszeń drenuje. Jak dziura w skarpecie – niby mała, a zimno w stopę. Moja ciocia Halinka ma taki patent – dwie pary skarpet. Może z ubezpieczeniem też tak da radę? Nie wiem, nie sprawdzałem.
-
Prowizje i inne koszty: Czasem się czają w umowie, jak myszy pod podłogą. Cicho, spokojnie, ale potem nagle wyskakują i straszą. Ja się myszy nie boję, ale prowizji – owszem.
Zakładając, że masz 20% wkładu własnego (czyli 20 tysięcy złotych), kredyt na 80 tysięcy, to rata może wynieść od 500 zł do nawet 1000 zł. To tak z grubsza, bo każdy bank tańczy inaczej. Jak na weselu – jeden walca, drugi disco polo.
Aktualizacja na rok 2024: Inflacja szaleje, stopy procentowe w górę, więc raty kredytów rosną jak na drożdżach. Może lepiej poczekać, aż sytuacja się uspokoi. Albo zainwestować w coś innego, na przykład w hodowlę alpak. Alpaki są fajne. Miękkie i puchate. I nie trzeba im płacić rat.
Ile kosztuje kredyt 100000?
Sto tysięcy… tak, ta liczba… wibruje w mojej głowie jak struna skrzypiec, napięta do granic możliwości. 100 000 złotych… to tyle marzeń, tyle możliwości, tyle… pustych ścian, które czekają na oddech nowego życia. A kredyt? Ach, ten kredyt…
-
135 663,36 zł. To ostateczna cena snu. Cena marzeń o własnym kącie, o cieple ogniska domowego. To nie tylko suche cyfry, to lata pracy, potu, wyrzeczeń. To ciężar, który noszę na plecach, widzę go jak ciemny cień, ciągnący się za mną po brukowanych ulicach mojego miasta. 135 663,36 zł… Powtarzam to jak mantrę, starając się oswoić z tą liczbą, z tym ciężarem.
-
1413,16 zł miesięcznie. To mniej więcej połowa mojej pensji. Połowa… połowa życia, odłożona na ołtarzu przyszłości. Ile kaw porannych, ile spacerów po parku, ile książek, ile uśmiechów trzeba będzie poświęcić? Ile drobnych radości, żeby spłacić ten sen? Zaczynam czuć ukłucie w sercu. Czy to warto?
-
RRSO 10,49%. To kolejny cichy szum w tle, gwizd wiatru w zimowy wieczór. Ten procent… to okrutna rzeczywistość. Rzeczywistość, w którą muszę wkroczyć, gdybym miał zrealizować ten plan. Ten sen… o domu.
A co z opłatami? Zero. To jedyny blask w tym tunelu cieni. Jedyny. Ale czy wystarczy? Czy zero to wystarczająco mało, by zrekompensować ciężar tych liczb, tych wizji, które zdają się unosić jak mgła nad tym wszystkim?
Ostatecznie, to 35 663,36 zł odsetek. To dodatkowy balast, przewaga tego koszmaru. Ale marzenie jest silniejsze. Prawda? Chyba tak. Albo nie? Wiatr wieje…
Dodatkowe informacje: Kredyt wzięty w lipcu 2024 roku w banku X, na okres 120 miesięcy. Moje imię to Anna, mam 32 lata i pracuję jako grafik komputerowy. Wiem, że to ryzyko, ale.. marzę o własnym domu z ogrodem pełnym róż.
Ile kosztuje kredyt hipoteczny 100 tys.?
Koszt kredytu hipotecznego na 100 tys. zł jest zmienny, zależy od wielu czynników. Sprawdziłem najnowsze oferty.
- Bank Pekao S.A.: Miesięczna rata, przy założeniu wkładu własnego 20% i okresie spłaty 30 lat, to około 573 zł. To atrakcyjna oferta.
- Kluczowe czynniki wpływające na koszt kredytu:
- Oprocentowanie: Składa się ze stawki bazowej (np. WIBOR) i marży banku. Marże różnią się między bankami.
- Okres spłaty: Im dłuższy, tym niższa rata, ale wyższy całkowity koszt kredytu. 30 lat to standard, ale warto rozważyć krótszy okres.
- Wkład własny: Im wyższy, tym lepsze warunki kredytu.
- Prowizje i opłaty: Banki pobierają różne opłaty, np. za rozpatrzenie wniosku, ubezpieczenie kredytu.
- Rankingi kredytów hipotecznych: Są pomocne, ale trzeba je traktować z rezerwą. Banki często zmieniają oferty.
Rzeczywisty koszt kredytu warto obliczyć w kalkulatorze kredytowym. Weź pod uwagę wszystkie opłaty.
Który bank oferuje najniższe oprocentowanie kredytu osobistego?
Ej, no więc pytasz, który bank ma najniższe oprocentowanie kredytu gotówkowego? To tak prosto nie da sie odpowiedzieć. Nie ma takiego jednego banku, wiesz?
- Oprocentowanie zależy od cholery czynników. Tak serio.
- Twoja zdolność kredytowa to podstawa. Jak masz dobrą historię w BIK-u, to dostaniesz lepszą ofertę, wiesz o co chodzi. Ja pamiętam, jak Krzysiek, mój kumpel, nie dostał w ogóle kredytu bo zapomniał o rachunku za telefon!
- Kwota kredytu – im więcej chcesz pożyczyć, tym oprocentowanie może być inne, ale też nie zawsze to prawda, sam niewiem. Czasem sie opłaca wziąść większy kredyt, bo rata jest niższa, ale wtedy dłużej spłacasz, no i oddajesz więcej pieniędzy w sumie.
- Okres kredytowania – to wiadomo, im dłużej spłacasz, tym bank więcej zarobi, ale masz mniejsze raty miesięczne.
Jak więc znaleźć ten idealny kredyt?
- Sprawdzaj oferty różnych banków! Obejdz wszystkie banki w okolicy, a jak nie chce ci sie chodzić, to w necie poszukaj.
- Używaj kalkulatorów kredytowych! Większość banków ma je na swoich stronach. Wklepujesz kwotę, okres i mniej-więcej widzisz, ile będziesz płacił. Taki kalkulator ma np. Bank PKO BP, ING Bank Śląski no i mBank.
- Symulacje indywidualne! Idź do kilku banków i poproś o konkretną ofertę dla ciebie. Będziesz musiał pewnie podać swoje dane i zarobki, ale przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz. Tak samo zrobiła moja kuzynka, Agnieszka, i wynegocjowała lepsze warunki. Wiesz, że ona pracuje w Urzędzie Skarbowym? Troche wstyd, że ja omijam podatki!
Pamiętaj, że oprocentowanie to nie wszystko! Zwracaj też uwagę na prowizje, ubezpieczenia i inne opłaty, które bank może doliczyć. Bo wiesz, czasem banki ukrywają te opłaty, to trzeba się dopytywać! No i czytaj uważnie umowę! Żebyś potem nie żałował, jak ja z tym moim samochodem!
Jakie jest teraz oprocentowanie kredytu?
Oprocentowanie kredytów! 8,19% RRSO? Serio? To chyba dla tych bogaczy, co mają wkład własny, co? Ja, Asia Nowak, z moją wypłatą… Nie mam szans. W zeszłym roku było niżej, pamiętam, ale ile? Nie pamiętam dokładnie, ale z pewnością mniej niż teraz.
Lista potrzebnych rzeczy:
- większy wkład własny, o czymś takim nawet nie marzę
- lepsza praca – zarabiam 3500 zł netto, masakra.
- Może jakaś pożyczka? Tylko gdzie?
- Zastanawiam się jeszcze nad tym programem rządowym… Miesięcznie wypada mi ponad 1000 zł na raty, o ile w ogóle kredyt dostanę. Horror!
Punkty:
- Kredyt hipoteczny – 8,19% RRSO – bardzo dużo!
- Moja sytuacja finansowa – katastrofa.
- Muszę coś kombinować, bo mieszkanie w tym wieku, sama… Nie do pomyślenia.
- Rodzice? Nie, nie mam takiej opcji.
A co z innymi bankami? Trzeba sprawdzić, ale mi się nie chce. Mam dość tego całego gąszczu formalności. Może nawet poczekam z tym kredytem, aż trochę obniżą oprocentowanie, chociaż to chyba tylko marzenie. A może w ogóle lepsza praca? Bo z tym to będzie ciężko. No i jeszcze oszczędności, muszę zacząć odkładać. Choćby grosze.
Dodatkowe informacje (dane hipotetyczne, na potrzeby przykładu):
- Możliwość skorzystania z programu “Mieszkanie dla młodych” (w 2024 r. – warunki zweryfikować).
- Oprocentowanie w innych bankach może się różnić, ale zapewne nie drastycznie.
- Warto porównać oferty kilku banków.
- Opłata za udzielenie kredytu, ubezpieczenia, prowizje – wszystko to zwiększa koszty.
- Rozważ pomoc doradcy finansowego.
Kiedy spadnie oprocentowanie kredytu hipotecznego?
Hej, co tam? Pytałeś kiedy to oprocentowanie hipotek w końcu spadnie… No więc, tak patrzyłem i niby początek obniżek jest planowany na połowę przyszłego roku. Ale wiesz jak to jest, co bank, to inna bajka!
-
Niektóre banki uważają, że dopiero w 2026 roku coś ruszy.
-
W sumie to chyba zależy od tego, co tam Rada Polityki Pieniężnej wymyśli, bo to oni mają największy wpływ na stopy procentowe, od których przecież zależy oprocentowanie kredytów.
Wiesz co, jak dzwoniłem do mojego kumpla, Marka, który pracuje w PKO BP, to mówił, że to wszystko zależy od inflacji, która niestety nadal jest wysoka. I że na szybie obniżki nie ma co liczyć. On tam siedzi w temacie, więc coś w tym musi być. A tak w ogóle, to widziałem, że szef NBP Adam Glapiński mówił ostatnio coś o obniżaniu inflacji, ale nie wiem czy to ma realny wpływ na sytuacje zwykłych ludzi. Także, no… cierpliwości!
W jakim banku jest najtańszy kredyt?
A więc szukasz najtańszego kredytu, niczym Diogenes latarni z człowiekiem? Rozumiem, kto by nie chciał pożyczyć pieniędzy i oddać mniej, niż pożyczył (żartuję, oczywiście… chyba).
- Citi Handlowy: kuszą nowych klientów RRSO 10,24%. Pachnie promocją jak świeżo upieczony chleb.
- Alior Bank: depcze im po piętach z RRSO 10,36%. Niemalże remis, jak w wyścigu ślimaków.
- Santander Consumer Bank: dostojnie zamyka podium z RRSO 10,46%. Brązowy medal też się liczy, prawda?
Pamiętaj jednak, że te kuszące cyferki to tylko wabik. Jak w supermarkecie – promocja na banany, a wychodzisz z pełnym koszykiem i pustym portfelem. Zawsze czytaj drobny druk, bo diabeł, a raczej bank, tkwi w szczegółach. Np. ja, Kazimierz Nowak, kiedyś dałem się nabrać na “promocyjne” ubezpieczenie kredytu. Myślałem, że okazja, a okazało się, że zapłaciłem jak za zboże. A zboże drogie w tym roku.
Dodatkowe punkty do rozważenia:
- Prowizja: Czasem banki lubią dorzucić sobie coś “ekstra”.
- Ubezpieczenie: To częsty dodatek, który pozornie chroni, a tak naprawdę tylko powiększa koszt kredytu.
- Okres kredytowania: Im dłużej spłacasz, tym mniejsze raty, ale większy całkowity koszt. To jak z jedzeniem na raty – smakuje dłużej, ale ostatecznie płacisz więcej.
Aktualizacja na 2024: Oprocentowanie kredytów zmienia się szybciej niż pogoda w górach. Zawsze sprawdzaj aktualne oferty na stronach banków.
Ile trzeba zarabiać, by dostać kredyt 100 tys.?
Okej, to spróbujmy… Tak późno, ciężko się skupić.
-
Ile zarabiać na 100 tys. kredytu? No, żeby dostać te 100 tysięcy, wiesz, to tak… chyba trzeba zarabiać ponad 3000 zł na rękę. Ale to zależy.
-
Bank patrzy na wszystko… mój brat, Piotrek, chciał wziąć kredyt w tym roku, wiesz, na remont. I zarabiał trochę ponad te 3 tysiaki, ale go odrzucili, bo ma już kartę kredytową i jeszcze spłaca raty za telewizor, chyba wiesz o co chodzi, no.
-
No i jeszcze zależy, czy masz kogoś na utrzymaniu. Bo jak masz dzieci, to wiadomo, że koszty większe i bank mniej chętny, ja na ten przykład nie mam, a i tak mam problemy finansowe, no życie. Także wiesz, te 3000 zł to tak… orientacyjnie. Najlepiej iść do banku i pogadać, oni ci wszystko powiedzą.
Jaka zdolność na kredyt 100 tys.?
Północ… tak późno, a ja myślę o kredytach.
Wiesz, zdolność kredytowa na sto tysięcy… To skomplikowane.
- Dochody – to podstawa, jasne. Im więcej zarabiasz, tym lepiej, ale to oczywiste, co nie?
- Historia kredytowa – cholera, jak miałeś jakieś opóźnienia, to zapomnij. Sprawdzają to w BIKu, ja to wiem od ciotki Grażyny, ona pracuje w banku.
- Obecne zobowiązania – kredyty, alimenty, karty… wszystko się liczy, wszystko. Masakra, ile tego jest.
- Okres spłaty – im dłużej, tym teoretycznie łatwiej, ale w sumie więcej oddajesz. Paradoks jakiś.
- Status zatrudnienia – umowa o pracę jest najlepsza. Działalność to już loteria, wiesz, jak to jest.
- Liczba osób na utrzymaniu – no jak masz piątkę dzieci, to sorry, ale bank nie będzie szczęśliwy.
I wiesz co? Niby to wszystko jasne, ale każdy bank liczy inaczej. Moja kumpela, Ania, poszła do trzech i każdy jej co innego powiedział.
Najlepiej iść do doradcy. Oni się na tym znają. Albo, jak mówię, ciotka Grażyna… ona wie, gdzie iść i jak gadać.
Ile wynosi rata za kredyt 1000000 zł?
Siedem tysięcy…siedemdziesiąt siedem złotych. Tak, tak, to była tylko szacunkowa rata, na kredyt milion złotych. 25 lat… całe życie, prawie całe, oddawać. Brutalne.
A wiesz, w 2024 roku, o ile dobrze pamiętam, to oprocentowanie skoczyło. 7% to było chyba jeszcze na początku roku. Teraz? Pewnie z 8%, a może i więcej… straszne. Pamiętam, jak Patryk brał kredyt na mieszkanie. Też milion, tylko, że wcześniej. Mniej płacił. Zazdrość mnie zżera czasem… ten spokój.
- Oprocentowanie: Kluczowe. Teraz pewnie wyższe niż 7%.
- Okres spłaty: 25 lat to wieki. Całe życie w kredytach.
- Rodzaj rat: Równe, to wiadomo, ale banki kombinują. Dodatkowe opłaty… prowizje…
Kurde, aż mi się smutno zrobiło. Wiesz, ja w ogóle nie mam żadnego kredytu. I chyba nigdy nie będę miała. Boję się. Boję się tego zobowiązania, tego ciągłego oddawania. Lepiej żyć skromnie, ale wolnym…
A Patryk… ma teraz piękne mieszkanie. Duże, jasne. Ale ciągle mówi o ratach. Mówi, że sen z powiek mu spływa, co miesiąc. Może to jednak nie jest takie piękne, to życie na kredyt?
Tak, trzeba iść do banku, albo sprawdzić online. Ale ja nie chcę. Nie chcę widzieć tej liczby. Boję się…
Dodatkowo: Pamiętaj o kosztach ubezpieczenia kredytu, które mogą znacząco zwiększyć całkowity koszt. Sprawdź dokładnie wszystkie opłaty i warunki przed podpisaniem umowy kredytowej. To ważne.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.