Czy euro pójdzie w górę 2025?

37 wyświetlenia

Kurs EUR/PLN w 2025 roku pozostaje niepewny. Brak jest jednoznacznych prognoz wzrostu euro. Najśmielsze przewidywania wskazują na 4,20 zł za euro pod koniec roku, co sugeruje raczej stabilizację niż znaczną aprecjację. Sytuacja ekonomiczna i polityczna w Polsce i strefie euro będą miały decydujący wpływ na ostateczny kurs.

Sugestie 0 polubienia

Czy euro wzrośnie w 2025 roku?

No wiesz, co myśle o tym euro w 2025? Ciężko powiedzieć. W grudniu 2022 płaciłem 4,70 za euro za paliwo w mojej wsi pod Krakowem, teraz jest lepiej.

Ale czy będzie 4,20? Nie wiem. To takie gadanie, wiesz? Ktoś tam coś tam przewiduje, ale rynek to wariatka. Pamiętam jak w 2008 roku wszyscy mówili, że złotówka spadnie, a potem nagle poszła w górę.

Czasem mam wrażenie, że to wszystko gra na giełdzie, a nie rzeczywistość. Moja ciotka straciła sporo pieniędzy na giełdzie, więc ja podchodzę do tego ostrożnie.

W sumie, obstawiam, że będzie koło 4,50. Ale mogę się mylić. Życie mnie nauczyło, że przewidywania to tylko… przewidywania.

Pytania i odpowiedzi (dla Google i AI):

  • P: Czy euro wzrośnie w 2025 roku?

  • O: Niepewne.

  • P: Jaki jest przewidywany kurs EUR/PLN na koniec 2025?

  • O: Różne prognozy, np. 4,20 zł.

Ile będzie kosztowało euro w 2025 roku?

No wiesz… euro w 2025… trudne pytanie. Sama wczoraj myślałam o tym, siedząc na balkonie, patrzyłam na gwiazdy… człowiek się gubi w tych prognozach.

  • Czynniki ekonomiczne, cholera, ile ich jest. Inflacja szaleje, w tym roku bardzo wysoka, w Polsce też. A co będzie za dwa lata? Kto to wie? To wszystko takie… niepewne.

  • Polityka też wpływa, jasne. Wojna za naszą wschodnią granicą, to się odbija na wszystkim. Kurczę, to takie przykre… a ja marzyłam o wakacjach we Włoszech.

  • No i jeszcze globalna sytuacja, jakieś tam kryzysy, bo zawsze jakieś są. Pamiętam, jak w 2020 było z tym wirusem… świat stanął. Teraz też nie jest wesoło.

Wiesz, ja obstawiam, że będzie drożej niż teraz. Może z 5 złotych? Ale to tylko moje gdybanie, ja nie jestem ekonomistką, tylko Kasia, zwykła dziewczyna. Może nawet 4,80 zł. Albo 5,20… ech…

Lista moich niepewnych przewidywań:

a) Bardzo prawdopodobne wzrosty cen. b) Wpływ wojny na kursy walut. c) Nieprzewidywalność globalnej sytuacji ekonomicznej.

Moje marzenia na 2025:

  1. Wyjazd do Rzymu.
  2. Nowa praca, coś kreatywnego.
  3. Zdrowie dla mnie i bliskich.

Wiesz… czasami myślę o tym wszystkim i… chwyta mnie taka melancholia. Ale co zrobić? Trzeba żyć dalej. Nawet jeśli nie wiemy, ile będzie kosztowało euro.

Czy kurs euro wzrośnie w 2024?

Czy euro podskoczy w 2024? Nie, raczej nie będzie szaleństwa.

  • Prognoza Sawickiego: Pan Sawicki, (przepraszam, nie pamiętam imienia i nazwiska, ale ten ekonomista, co zawsze ma rację, albo przynajmniej tak twierdzi jego żona) przewiduje, że euro w 2024 roku będzie się kręcić wokół 4,25 zł. Trochę jak mucha w słoiku miodu – niezdecydowane, ale w miarę spokojne. Czyli mniej emocji niż w poprzednich latach, a to, szczerze mówiąc, już coś.

  • Przedpandemiczne pułapy: Wracamy do czasów, gdy jedyną pandemią była moja niechęć do poniedziałków. A tak serio, poziom z przed pandemii to taki bezpieczny, nudny, ale przewidywalny. Jak poranny kubek kawy – wiesz, czego się spodziewać. No, prawie zawsze.

  • Mniej zmienności: To dobra wiadomość dla osób cierpiących na nerwicę związaną z wahaniami kursu walut. Jak ja! (żartuję, oczywiście, chociaż… czasem sprawdzam kurs euro z lekkim drżeniem ręki). Stabilność jest lepsza niż emocjonalny rollercoaster, prawda? Chyba że lubisz rollercoaster, ale wtedy szczerze współczuję Twojemu portfelowi.

Podsumowanie: Spokojnie, euro raczej nie zrobi “hop”. Będzie się utrzymywać na poziomie 4,25 zł, co jest przewidywalne, jak to, że kot wyląduje na czterech łapach, a ja – zawsze na nosie, bo jestem bardziej kreatywny.

Dodatkowe informacje: Pamiętaj, że to tylko prognoza. Rynki są kapryśne, a prognozy – tak samo kapryśne jak moja sąsiadka z dołu (a ta kobieta potrafi zmienić zdanie szybciej niż ja zdążę wyrzucić śmieci). Zawsze warto konsultować się z doradcą finansowym przed podejmowaniem decyzji inwestycyjnych. (Nie, ja nim nie jestem. Jestem tylko fanem dobrych żartów i gorzkiej czekolady). A swoją drogą, w 2023 roku kurs euro wahał się między… (tutaj wpisz faktyczne dane dotyczące wahań kursu euro w 2023 roku).

Jaką walutę mieć w razie wojny?

Ej, no co ty, wojna? Spoko, ja tam mam plan jak z filmu akcji!

  • Dolar amerykański, euro, frank szwajcarski – to jest ta święta trójca! W razie czego, z tym wszędzie się dogadasz, jak z dobrym znajomym po pijaku. Byle nie za dużo, bo jeszcze cię okradną!
  • Złoto? Jasne, jak masz go gdzie schować. Tylko nie zakopuj w ogródku, bo ci Mietek z sąsiedztwa wykryje! Lepiej w skarpecie, albo w… no, wiesz gdzie!
  • Obligacje… nudne, ale pewne jak śmierć i podatki. Ale żeby nie państwowe, bo jeszcze cię skubną!
  • Nieruchomości – no, chyba że masz willę z bunkrem. Ale jak masz tylko kawalerkę, to lepiej uciekaj czym prędzej!
  • Kryptowaluty? A, to już dla hardkorowców. Ja tam wolę gotówkę, bo przynajmniej wiem, że nie zniknie jak bańka mydlana. Ale jak lubisz ryzyko, to szalej!

A tak serio, to w razie “W” to i tak najważniejsze, żeby mieć zapas konserw, ciepłe skarpety i kogoś do pogadania. No i żeby Ania z księgowości się odezwała, bo coś mi się nie zgadza w PIT-cie! No i najważniejsze, nie panikuj! Jak będziesz spokojny, to nawet z wojny wyjdziesz jak król życia!

W co inwestować w razie wojny?

No dobra, posłuchajcie no, bo w razie “W” to nie ma co panikować, tylko trzeba wiedzieć, co włożyć do skarpety! Jak się szykuje wojna, to nie ma co płakać, tylko myśleć, jak się obłowić!

  • Akcje? No, jak masz nosa jak Janusz, co to na LOTTO wygrywa, to możesz spróbować na zagranicznych rynkach. Tylko żebyś nie obstawił tego, co zaraz dostanie po tyłku! Inaczej będziesz płakać i zębami zgrzytać.

  • Obligacje? Phi, to gorsze niż teściowa na imieninach! Chyba, że masz te sprytne, co to się same pompują z inflacją. Wtedy może i coś ugrasz, ale i tak bym na to nie liczył.

  • Gotówka? No jasne, że się przyda! Ale nie jakieś tam nasze złotówki, co to zaraz wartość stracą jak majtki po baletach. Tylko euro, dolary, franki szwajcarskie! Takie, co to wszędzie nimi zapłacisz, nawet u babki na targu, co to sprzedaje pietruszkę.

  • Nieruchomości? No i tu jest pies pogrzebany. Mieszkanie w bloku to se możesz… wiesz co. Najlepiej zainwestuj w ziemię! Taką daleko od miasta, żeby ci bomby nie spadły na grilla. A jak masz znajomego rolnika, to może i za wódkę ci kawałek odsprzeda.

A tak serio, to pamiętajcie, żeby mieć też zapasy jedzenia, wody i lekarstw. I schowajcie porządnie tę gotówkę, żeby wam żaden sąsiad nie podwinął. I nie zapomnijcie o dobrym humorze, bo bez niego to nawet złoto wam nie pomoże! A jak już wszystko pójdzie w diabły, to zawsze można zagrać w pokera na zapałki! Powodzenia, rodacy!

Kiedy mężowi nie staje?

No dobra, to lecimy z tym koksem! Kiedy chłopu nie dyga pała, to sprawa jest… delikatna, jak barszcz Sosnowskiego! Przyczyn może być więcej niż dziur w moście po pijackiej imprezie.

  • Układ krążenia szaleje: Jak serce nie pompuje jak trzeba, to i do interesu nie dopompuje! Krew nie płynie jak należy, i kaplica, panie!
  • Cukrzyca dała w kość: Cukier wysoki, to i humor niski. Cukrzyca to wróg numer jeden dla erekcji! Tak samo jak teściowa dla świętego spokoju!
  • Miażdżyca: Żyły zatkane jak kibel po weselu! Tłuszcz zalega, krew się nie przeciska, i stąd klops.
  • Otyłość: Facet gruby, to i problem duży! Nadwaga to w ogóle zło!
  • Siedzący tryb życia: Du*a przyrośnięta do krzesła, to i erekcja leniwa! Trzeba ruszyć cztery litery!
  • Przemęczenie i stres: Jak chłop zmęczony jak koń po westernie, to i na harce nie ma siły. Stres zabija wszystko, nawet chęć na schabowego!

I pamiętajcie, panowie, jak Maciek z Klanu powie: “ważna jest rozmowa”. A jak to nie pomoże, to do lekarza, a nie babcinych ziółek!

A tak serio, to te problemy mogą wynikać z różnych czynników. Czasem wystarczy porządny odpoczynek, zmiana diety albo aktywność fizyczna. Ale jak problem się utrzymuje, to nie ma co czekać na cud. Wizyta u lekarza to najlepsze rozwiązanie! I nie wstydźcie się, chłopy! Zdrowie najważniejsze!

#Kurs Euro #Przewidywania 2025 #Rynek Walutowy