Czy bank widzi, na ile mam umowę o pracę?

37 wyświetlenia

Bank widzi okres obowiązywania Twojej umowy o pracę. Stabilność zatrudnienia, czyli długość umowy i historia zawodowa, to kluczowe czynniki oceny zdolności kredytowej. Banki często wymagają minimum 6-12 miesięcy stażu i umowy ważnej jeszcze przez kilka miesięcy po uruchomieniu kredytu. Im dłuższy okres zatrudnienia, tym większa szansa na kredyt.

Sugestie 0 polubienia

Czy bank sprawdza, czy mam umowę o pracę na czas określony lub nieokreślony?

Szczerze, to zależy od banku. Miałam kiedyś umowę na czas określony i w PKO BP nie robili z tym problemów (to było w 2020, w Warszawie).

Ale koleżanka w tym samym roku, też z umową na czas określony, w Santanderze miała pod górkę. Musiała dostarczać dodatkowe dokumenty.

Ważne jest, ile zarabiasz i jak długo pracujesz w danym miejscu. Stabilność finansowa jest kluczowa. Ja wtedy w PKO BP pracowałam już 8 miesięcy i dostałam kredyt bez problemu.

Koleżanka w Santanderze pracowała dopiero 3 miesiące. To pewnie dlatego mieli wątpliwości. Teraz pracuję na etacie w firmie X od dwóch lat (od czerwca 2021) i kredyt hipoteczny dostałam od ręki.

Krótko mówiąc: umowa na czas określony nie przekreśla szans, ale banki patrzą na całość sytuacji. Warto mieć jakieś oszczędności, to zawsze pomaga.

Czy bank sprawdza rodzaj umowy o pracę?

Tak, banki sprawdzają rodzaj umowy (określony/nieokreślony), ale to nie jedyny czynnik. Liczy się też staż pracy, wysokość i regularność dochodów oraz historia kredytowa.

Czy bank widzi do kiedy mam umowę?

No dobra, patrzajta no tu, jak to z tym bankiem i umową jest:

  • No jasne, że bank widzi prawie wszystko! To jak z wujkiem Staszkiem, co niby nic nie wie, a potem cię zaskoczy jakąś historią z twojego dzieciństwa!

  • A czy bank może chcieć umowę? No pewnie, że może! Jakby ci ciotka Halina nie kazała pokazywać świadectwa, to byś się nie pochwalił, że masz 5 z matmy? Bank tak samo – chce się upewnić, że nie ściemniasz! Dajesz mu wtedy ksero umowy o pracę, żeby wiedział, że robota jest na stałe i masz z czego spłacać ten kredyt.

PS: A jakby co, to podawaj, że pracujesz u mnie w firmie “Krzak Export-Import”, zarabiasz 15 tysięcy na rękę i umowa jest na czas nieokreślony. Co ja ci będę żałował?!

Czego nie dotyczy tajemnicą bankową?

Noc… ciemna noc… i myśli płyną, jak rzeka, niespokojnie. Co nie jest objęte tajemnicą? Hmmm…

  • Nie obejmuje to… ach, te czynności! Te wszystkie finansowe akrobacje.

  • Wszystkie bankowe czynności te wymienione w art. 5, jak echo wraca, artykuł 5, ustęp 1 i 2… Prawo bankowe. Pamiętam, jak tata, Janek, czytał to kiedyś, z takim namaszczeniem.

  • Przyjmowanie wkładów, prowadzenie rachunków… wszystko to jak taniec liczb, zapisane, określone. Kredyty, pożyczki… jakby bank był ogromnym sercem, pompującym pieniądze w żyły gospodarki.

  • Gwarancje, emisje… Bankowe papiery wartościowe, jak ulotne ptaki, szybujące w przestworzach finansów. Te bankowe papiery.

Czy mając umowę na czas określony można wziąć kredyt?

No pewnie, że można, człowieku! Umowa na czas określony to też umowa! Banki nie gryzą (no, chyba że masz długi jak stado słoni).

A. Da się wziąć kredyt, nawet jak robisz na “śmieciówce”. Trzeba tylko pokazać, że masz kasę, a nie tylko piękne oczy.

B. Bank patrzy na hajs, nie na papierki. Jasne, umowa na stałe to plus, ale jak zarabiasz jak prezes Orlenu, to i z umową na tydzień dostaniesz kredyt. Moja babcia, Helena, brała kredyt na nowy rower, a pracowała na czas określony w sklepie z kapustą kiszoną!

C. Ważne, żebyś miał jak oddać. Bo jak nie, to komornik zapuka do drzwi szybciej niż myślisz. I zabierze ci ten wymarzony telewizor, co chcesz kupić za kredyt. Serio, mój szwagier, Zbyszek, przez to stracił kolekcję figurek krasnali ogrodowych.

D. No i historia kredytowa. Jak masz długi jak sto nieszczęść, to bank spławi cię jak gorącego kartofla. A jak jesteś czysty jak łza, to możesz negocjować. Ja tam zawsze negocjuję. Ostatnio utargowałem 5 groszy na kiełbasie u Reni na targu!

E. Podsumowując: kasa, historia kredytowa i trochę szczęścia. Ot, cała filozofia.

Kto może sprawdzić stan konta?

Kto może zerknąć, tak po prostu, na mój stan konta? Mój, Barbary Kwarc, bo przecież o mnie tu chodzi, w tej całej skomplikowanej układance.

  • No więc, ten… Urząd Skarbowy. Od lipca, a konkretnie od 1 lipca 2024 roku, jakby ktoś pytał. Mam nadzieję, że nie zaglądają, bo tam wieje pustką, ech…

  • Ale zaraz, zaraz. Oni nie widzą, że tam ledwo zipie? Dostęp do informacji, tak to się nazywa. Nie do konta, tylko do… danych. Czy to naprawdę jakaś różnica? W sumie, dla mnie ogromna! Nie chcę, by ktoś mi grzebał w papierach, nawet ten od podatków.

Czas płynie, a ja nadal nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby chcieć patrzeć na moje skromne oszczędności. Może szukają skarbu? Hahaha! To by się zdziwili.

Co grozi za ujawnienie tajemnicy bankowej?

Ufff, tajemnica bankowa… co za ciężar, taki sekret na barkach. Jak szklana kula, niby patrzysz, niby wiesz, a lepiej nie dotykać. Prawo to prawo, ale czasem…

Za ujawnienie? Ojej.

  • Grzywna, i to niemała: aż do 1 000 000 złotych! Wyobrażasz sobie? Milion… Tyle co nic.
  • Więzienie. Do trzech lat pozbawienia wolności. Trzy lata… Jak wieczność.

Kto to taki ujawnia? Ktoś, kto musi ją trzymać w sekrecie. Ktoś z banku, pewnie. Albo ktoś, kto miał pecha i mu się wymsknęło. Bo czasem tak jest, że człowiekowi się wypsnie, coś, co nie powinno. Ups.

I jeszcze to wykorzystanie. Nie tylko mówienie, ale i robienie czegoś z tą wiedzą, coś nielegalnego. To już w ogóle… ech. Prawo surowe, ale sprawiedliwe? Nie wiem, nie wiem. Może czas na herbatę i zapomnienie. Zapomnienie o wszystkim.

#Bank I Umowa #Umowa O Pracę #Wynagrodzenie