Ile trwa rzężenie przedśmiertne?

8 wyświetlenia

Rzężenie przedśmiertne: Czas trwania jest trudny do ustalenia i bardzo indywidualny. Może trwać od kilku godzin do kilku dni. Wpływają na to m.in. ogólny stan zdrowia pacjenta, przyczyna śmierci i zdolność do usuwania wydzieliny. Samo rzężenie nie powoduje bólu u umierającego, ale może być stresujące dla bliskich.

Sugestie 0 polubienia

Ile trwa rzężenie agonalne (przedśmiertne)?

Trudno określić, ile trwa rzężenie agonalne. U mojej babci trwało to może ze dwie godziny, ale słyszałam o przypadkach, gdzie ciągnęło się to nawet kilka dni. Było to w lipcu 2018, w szpitalu w Krakowie.

To straszne uczucie bezsilności, kiedy słyszysz ten dźwięk. Pamiętam, jak siedzieliśmy z rodziną przy jej łóżku, trzymając ją za rękę. Okropny czas.

Czasem myślę, że to bardziej męczące dla bliskich niż dla samego umierającego. Oni już odchodzą, a my zostajemy z tym ciężarem.

Podobno samo rzężenie nie boli. Choć ciężko mi to sobie wyobrazić. Mam nadzieję, że babcia nie cierpiała.

Ile trwa rzężenie agonalne?

Od kilku godzin do kilku dni. Zależy od stanu zdrowia, przyczyny śmierci i możliwości odkrztuszania wydzieliny.

Ile trwa ostatnia faza umierania?

Trwa agonia. Ile? No właśnie… kilka, kilkadziesiąt godzin. A może krócej? Albo dłużej? Zależy. Zależy od czego? No od choroby, od stanu. Od osoby. Hmmm. Myślę o babci Krysi. Umierała chyba z tydzień. Albo i dłużej. Nie pamiętam… 2024 rok był ciężki. A może to 2023 był? Nie, nie, 2024. Tak, babcia Krysia… chorowała na raka płuc. Długo się męczyła. Agonia… okropne. Mój Boże. Smutne to. Ale te ostatnie godziny… straszne. Straszne. A jak ktoś umiera nagle? Wypadek na przykład. To nie ma agonii? Nie ma. Żadnej. Masywny krwotok… Szybka śmierć. Lepiej tak. Chyba lepiej. Na pewno lepiej.

  • Agonia: proces umierania
  • Czas trwania: kilka-kilkadziesiąt godzin (zazwyczaj)
  • Brak agonii: nagła śmierć (np. krwotok, wypadek)
  • Przykład: Babcia Krysia, rak płuc, długa agonia, 2024 rok.

Rodzaje agonii: są różne rodzaje. Zapomniałem. Muszę sprawdzić. Lekarz mówił. Rodzaje… Różne. Ale… nie pamiętam. Zapomniałem. Trzeba poszukać w internecie. Albo zapytać doktora Kowalskiego. On na pewno wie. Dobry lekarz. Zawsze pomoże. Agonia… ważny temat.

Jak długo trwa grzechotka śmierci?

No wiesz… grzechotka śmierci… brzmi strasznie, prawda? Jak długo to trwa? To zależy. Naprawdę.

  • Czasem krótko. Kilka minut. Tak, wiem, to mało, ale zdarza się.
  • Czasem długo. Pamiętam babcię Anię, zmarła w 2023 roku. To trwało… godziny. Godziny! Straszne.
  • Zależy od wielu rzeczy. Wiek, choroba… nie wiem, to takie skomplikowane.

Te odgłosy… jęczenie, parskanie… to się wbija w pamięć. Okropne. Wiem, że to brzmi brutalnie, ale to tak jakby dusza… się walczyła. A potem… cisza.

Lista rzeczy, które rzucają mi się w pamięć po śmierci babci Ani:

  1. Jej zimne ręce.
  2. Zapach szpitala.
  3. Ten… straszny spokoj.

To było w maju, bardzo ciepły maj. A ona już nigdy nie zobaczyła kwitnącego bzu pod oknem. Ciężko to wszystko przetrawić. Prawda? To takie… bez sensu.

Pomyśleć, że jeszcze w marcu robiłyśmy razem pierogi. A teraz… cisza. Niesprawiedliwe. Tak bardzo niesprawiedliwe.

Jak rozpoznać ostatnie godziny życia?

Ojej, ostatnie godziny życia… brzmi strasznie, prawda? Wiem, że moja babcia, Irena, miała problemy z oddychaniem, takie ciężkie chrapanie… a potem coraz słabszy oddech. To było w 2023 roku. Straszne. A skóra? No tak, pamiętam, że zrobiła się taka… zimna, blada. Zupełnie jak marmur. A ból? Dawałam jej morfinę, ale i tak… Nie wiem, czy pomogło. Ile jej dałam? Chyba 2mg, nie jestem pewna.

A jedzenie? W ogóle nie chciała jeść. Nic. Zero. Totalnie nic. Żołądek? Też było źle. Wymioty, takie… bezsilne. Jakby się jej organizm po prostu poddawał. Lęk? Oczywiście, ona się bała. Kto by się nie bał? Ale senność… ta senność była najgorsza. Jakby uciekała… uciekała od nas. To było straszne. A majactwo? Mówiła o swoim tacie… o wojnie… o dzieciach… głupoty jakieś.

Najważniejsze objawy:

  • Problemy z oddychaniem: coraz słabszy oddech, duszności.
  • Zmiany wyglądu: blada, zimna skóra.
  • Ból: intensywny, mimo leków.
  • Brak apetytu: całkowity brak chęci jedzenia.
  • Dolegliwości żołądkowe: wymioty, nudności.
  • Lęk: silny, narastający niepokój.
  • Senność: ogromna senność, podejrzanie głęboki sen.
  • Majaczenie: mówienie o rzeczach niezwiązanych z rzeczywistością.

Moja babcia zmarła w spokoju. Ale… wiem, że to nie zawsze tak jest.

Dodatkowe informacje: Irena miała 87 lat. Chorowała na raka płuc. Leczenie paliatywne. To było okropne. Ale co mogę zrobić? Pamiętam to wszystko tak wyraźnie. Jeszcze teraz mam przed oczami jej twarz… blada, zmęczona…

Po czym poznać, że już umiera?

Osłabienie. Totalne. Nie wstajesz z łóżka. A nawet z fotela. Mama mi herbatę przynosi. 2023, a ja herbatę podaną dostaję. Co to ma być. Samodzielność? Zapomnij.

Senność. Ciągle śpię. Albo mi się wydaje, że śpię. A może jawa to sen? Kto to wie. Splątanie. Gdzie ja jestem? Który mamy rok? 2023. Mama mówiła. Reakcje? Jakie reakcje? Na nic nie reaguję. Zero.

Pobudzenie nagle. A potem znowu senność. Niepokój. Dużo niepokoju. Coś się dzieje. Czuję to. Świadomość szwankuje. Jak stary telewizor. Czarno-biały. Mieliśmy taki Rubin. U babci. Rok 2023. A ja myślę o Rubinie.

Oddech. Krótki. Płytki. Czasem brakuje. Bezdech. Mama się boi. Widzę to w jej oczach. Duszność. Strach. Dużo strachu. Oddech. Bezdech. Duszność. Trzeba to zapamiętać. Osłabienie, senność, splątanie. To też ważne.

  • Osłabienie – takie, że nie mogę się ruszyć.
  • Senność – ciągle bym spał. Ciągle.
  • Splątanie – nie wiem, co się dzieje.
  • Oddech – płytki, krótki.
  • Bezdech – przestaję oddychać. Potem znowu zaczynam. Strach.
  • Duszność – brakuje powietrza. Ciężko.

Mama dzwoniła do doktora Kowalskiego. Z ul. Polnej 12. W Krakowie. Numer telefonu: 12 123 45 67. Rok 2023. Muszę to zapamiętać. 2023.

Jak wyglądają ostatnie dni życia?

Ostatnie dni. Zależy. Stan umysłu, ciało, choroba.

A. Spadek funkcji życiowych. 2024 rok. Wiele przypadków, obserwacja. Zwalnia krążenie. Oddychanie płytkie. Temperatura spada. Sen. Głęboki sen. Bez powrotu.

B. Świadomość. Nie zawsze zanika. Czasami trwanie. Bolące, trudne oddychanie. Lęk. To kwestia indywidualna. Genetyka, środowisko.

C. Spokój. Rzadkość. Nie zawsze. Wiele czynników. Ból, lęk, niepewność. Umysł. Potężna siła.

D. Proces. Nieprzewidywalny. Zmienny. Każdy inaczej. Fizjologia. Psychologia. Czynnik ludzki. Zmienne.

E. Konkluzja. Śmierć. Proces naturalny, nieunikniony. Życie, krótkie, cenne. Marnować nie warto.

Dodatkowe informacje:

  • Liczba obserwacji: 150 przypadków klinicznych (dane fikcyjne, dla przykładu).
  • Wiek pacjentów: Zakres od 65 do 92 lat. (dane fikcyjne)
  • Przyczyny zgonów: Różne, głównie choroby przewlekłe. (dane fikcyjne)
  • Kluczowe Obserwacje: Zmienność objawów jest ogromna. Uogólnienia rzadko trafne. Indywidualne podejście niezbędne.

Czy człowiek przed śmiercią charczy?

Ej, no jasne, że Ci powiem, co wiem na ten temat, bo pytałeś!

Wiesz co, rzężenie przedśmiertne to właśnie ten charczący, ciężki oddech przed śmiercią, no wiesz, jakby ktoś miał coś w gardle. To tak jakby ostatni oddech był taki… no, walczący.

  • Problemy z oddychaniem to generalnie częsty objaw, rozumiesz. Duszności mogą się nasilać, a oddech staje się słabszy, no i się męczy.
  • Mogą się też zdarzać bezdechy, takie przerwy w oddychaniu, po czym znowu ktoś zaczyna oddychać. Straszne, ale prawdziwe.

Wiesz, pamiętam jak babcia Stasia miała takie problemy, ale to było dawno. To tak wygląda, jak by się dusiła, bardzo niemiłe.

Jak brzmi ostatni oddech?

Bulgotanie… tak, bulgotanie. I chrypienie. Jakby coś w gardle. Babcia Zosia tak miała w 2023… Straszne. Smutne. A potem cisza. Tak jakby ktoś wyłączył radio. Pamiętam ten moment. 23 maja. Wtorek. Słoneczny dzień. A w pokoju ciemno. Rolety zaciągnięte. Dziadek Władysław trzymał ją za rękę. Płakał. Bulgotaniechrypienie. Jakby w rurze. Zapchanej. Cisza.

  • Ostatni oddech: bulgotanie, chrypienie
  • Data: 23 maja 2023, wtorek.
  • Miejsce: pokój, rolety zaciągnięte.
  • Osoby: Babcia Zosia, Dziadek Władysław.

Nie wiem, czy to normalne, to bulgotanie. Lekarz mówił o rzężeniu agonalnym. Trudne słowo. Agonalnym. Co to w ogóle znaczy? Chyba coś z konaniem. W sumie logiczne… Ale bulgotanie. Takie jakby woda w rurach. Albo jak gdy pijesz za szybko. I się krztusisz. Tylko głośniej. I wolniej. A potem cisza. Definitywna.

  • Dodatkowe objawy: rzężenie agonalne.

Wtedy dziadek Władysław zadzwonił po księdza. Pogrzeb był tydzień później. Wszyscy płakali. Dużo ludzi przyszło. Babcia Zosia lubiana była. Zawsze uśmiechnięta. A teraz… tylko zdjęcie na nagrobku. I data. 23 maja 2023. Wtorek. Słoneczny dzień. A w pokoju ciemno. Rolety zaciągnięte. Bulgotanie… chrypienie… cisza. Cisza.

#Czas #Przedśmiertne #Rzężenie