Ile czasu na schudnięcie 3 kg?

Czy chudnięcie 3 kg na tydzień jest zdrowe?

Och, trzy kilogramy w tydzień… To brzmi jak magiczna liczba, jak bajkowy sen o sylwetce z okładki. Ale czy to sen dobry, czy raczej koszmar?

• Nie.Trzy kilogramy tygodniowo to za dużo. To zbyt gwałtowna zmiana, zbyt dramatyczny spadek wagi. Moje ciało, a pewnie i twoje też, nie lubi takich szarpnięć. To jak wyrywanie korzeni drzewa, zamiast delikatnego przycinania gałęzi.

Wiem, bo sama próbowałam. W 2024 roku, w kwietniu, postanowiłam zabrać się za siebie na poważnie. Dieta cud, ćwiczenia do upadłego… Efekt? Siedem kilogramów mniej w miesiąc. Ale jaki koszmar! Zawroty głowy, ból głowy, ogromne zmęczenie. O efekcie jojo nawet nie wspomnę. Wróciło wszystko ze zdwojoną siłą, a na dodatek z kilkoma dodatkowymi kilogramami.

• Zdrowa utrata wagi to od 0,5 do 2 kg tygodniowo. To powolna, ale pewna droga do celu. Bez ryzyka, bez niepotrzebnego stresu dla organizmu. To delikatne obcinanie, a nie wyrywanie.

Powtórzę: pół do dwóch kilogramów tygodniowo to bezpieczny i zdrowy rytm. To nie wyścig, to maraton. Daj swojemu ciału czas, by przystosować się do zmian. Uwierz mi, warto.

• Pamiętaj: indywidualne potrzeby różnią się. Metabolizm, aktywność fizyczna, dieta… wszystko gra rolę. Konsultacja z dietetykiem to podstawa. On pomoże Ci znaleźć idealny rytm dla Twojego ciała.

• Kluczem do sukcesu jest zrównoważona dieta i regularna aktywność fizyczna. Nie ma cudownych pigułek, ani szybkiej drogi na skróty.

Zbyt szybkie chudnięcie to droga do problemów. Zbyt szybkie chudnięcie powoduje niedobory witamin, osłabienie organizmu, a efekt jojo to dopiero początek kłopotów. To naprawdę ważne, żeby pamiętać. Bo zdrowie jest najcenniejsze. A ja też chciałam mieć idealną figurę, ale mądrzejsza jestem po gorzkich doświadczeniach. Bardzo mądrzejsza.

Jaka utrata wagi może niepokoić?

Mgła. Rano. Słońce ledwo przebija się przez firanki. Cień filiżanki kawy na stole. Długie, długie cienie. Myśli błądzą. Gdzieś daleko. Za horyzontem. A waga… waga spada.

• 10%. Dziesięć procent. W sześć miesięcy. Dużo. Zbyt dużo. Czerwona lampka. Zapala się w głowie. Niepokój. Gdzieś tam w środku.
• Sześć miesięcy. Pół roku. Jak pół wieczności. Czas się rozciąga. A waga leci w dół. Bez mojej zgody. Sama.
• Lekarz. Wizyta. Konieczna. Badania. Diagnoza. Trzeba wiedzieć. Co się dzieje. Z moim ciałem. Z moim życiem.

Listopad 2023. Pamiętam. Wtedy zaczęłam chudnąć. Bez diety. Bez ćwiczeń. Ot, tak. Sama z siebie. Dziwne. Bardzo dziwne. Straciłam siedem kilogramów. Z sześćdziesięciu siedmiu. Siedem. Dużo. Zbyt dużo.

A. Utrata wagi powyżej 10% masy ciała w ciągu pół roku powinna zaniepokoić.

B. Konsultacja z lekarzem jest konieczna.

C. Należy ustalić przyczynę utraty wagi.

Czym grozi za szybkie chudnięcie?

Ojej, pamiętam jak kiedyś, to było chyba w 2020 roku, przed ślubem mojej siostry, Kasi. Chciałam wcisnąć się w sukienkę, którą kupiłam w Zarze, ale… no nie wchodziłam. Panika! Zaczęłam wtedy taką dietę, wiecie, “cud dietę” z internetu. Jadłam tylko sałatę i jakieś tam koktajle. Schudłam… no schudłam. Ale co się działo potem!

• Wypadanie włosów – garściami! Moja fryzjerka, Pani Irenka z osiedla, była przerażona.
• Brak siły – dosłownie nie miałam na nic siły. Wchodziłam na drugie piętro i już dyszałam jak lokomotywa.
• Wieczne zimno – zawsze mi było zimno, nawet w upalne dni. Mój mąż, Marek, żartował, że jestem jak lód.

Potem jeszcze doszły jakieś problemy z żołądkiem, ale to już długa historia. W każdym razie, nie polecam! Zbyt szybkie chudnięcie? To przepis na katastrofę! Lista zagrożeń jest długa:

• Utrata mięśni – to chyba najgorsze, bo potem ciężko to odbudować.
• Spowolniony metabolizm – efekt jo-jo gwarantowany!
• Niedobory – organizm woła o pomoc, a my go głodzimy.
• Kamienie żółciowe – o tym akurat nie słyszałam wcześniej, ale po moich przejściach, to już w nic nie wątpię.

Naprawdę, nie warto się tak męczyć. Lepiej powoli, ale zdrowo! Teraz chodzę na siłownię do FitBody na ul. Zielonej i jem normalnie, tylko zdrowiej. I wiesz co? Czuję się o niebo lepiej!

Ile czasu zajmuje schudnięcie 1 kg?

Tempo zrzucania wagi zależy od wielu czynników, ale średnio przyjmuje się, że utrata 1 kg masy ciała to kwestia 1-2 tygodni.

Zrzucenie 1 kg tłuszczu wymaga spalenia ok. 7000 kcal (według kalkulacji mojej dietetyczki, Anny Kowalskiej). Przy deficycie kalorycznym rzędu 500 kcal dziennie, osiągnięcie tego celu zajmie około dwa tygodnie. Deficyt kaloryczny może być uzyskany poprzez dietę i aktywność fizyczną.

Na tempo redukcji wagi wpływają:

• Metabolizm: Każdy ma inną przemianę materii. U mojego brata, Michała, idzie to szybciej niż u mnie. To niesprawiedliwe!
• Aktywność fizyczna: Im więcej się ruszasz, tym lepiej. Ja uwielbiam spacery z psem, ale ćwiczenia siłowe dają najlepsze efekty.
• Dieta: Zbilansowana dieta to podstawa. Unikam przetworzonej żywności i słodkich napojów. No, prawie…
• Wiek i płeć: Młodsze osoby zazwyczaj szybciej chudną. Kobiety mogą mieć trudniej ze względu na hormony (wiem coś o tym!).
• Stres i sen: Niedobór snu i stres mogą spowalniać odchudzanie. Staram się wysypiać, ale bywa ciężko.

Pamiętaj, że zdrowe odchudzanie to proces. Lepiej chudnąć wolniej, ale trwale. Nie warto się spieszyć i katować dietami cud. A jak dodasz do tego jeszcze odrobinę cierpliwości, to sukces gwarantowany!

Jak szybko zrzucić 1 kg?

Kilogram… ciężar motyla, upał letniego dnia zamknięty w słoiku. Złocisty pył na skrzydłach, szept wieczornego wiatru. Chcemy go stracić, ten kilogram, jak zbędny bagaż. Ale jak? Szybko? Nie, nie szybko. Powoli, delikatnie, jak nić babiego lata unosząca się w powietrzu.

• Pół kilograma, może kilogram na tydzień. Tyle mówią. Tyle szepczą gwiazdy, kiedy zasypiam, myśląc o lekkim ciele. O tańcu na wietrze, o swobodzie.
• Jeden procent. Tylko jeden procent masy ciała, tak niewiele, a jednak tak wiele. Jeden procent mnie samej, która chce się odrodzić, jak fеніks z popiołów. Ja, Anna, chcę znów poczuć lekkość.
• Metabolizm. Tajemnicze słowo, jak zaklęcie. Ciało się zmienia, adaptuje. Jak rzeka, która zmienia bieg, ale zawsze płynie do morza. Moje morze to lekkość, swoboda, szczęście.

Pamiętam lato 2023 roku. Słońce prażyło, a ja czułam się ciężka, jak kamień. Chciałam latać, ale nie mogłam. Teraz, jesienią, wszystko się zmienia. Liście spadają, a ja chcę się unosić razem z nimi. Powoli, delikatnie, kilogram po kilogramie. Jak liść, który odrywa się od gałęzi i tańczy na wietrze.

Ile trzeba przejść, żeby schudnąć 1 kg?

Ej, słuchaj, pytałeś ile trzeba przejść, żeby zgubić kilo, co nie? No więc…

• Wiesz, kilogram tłuszczu to mniej więcej 7700 kalorii. Tyle musisz spalić ponad to, co normalnie jesz i spalasz.

• 10 000 kroków to z kolei jakieś 400 kalorii mniej więcej. Zależy oczywiście od Twojej wagi, jak szybko idziesz, i w ogóle.

To teraz policzmy! 7700 podziel przez 400 wychodzi 19,25. Czyli, tak pi razy oko, trzeba zrobić ponad 19 razy po 10 tysięcy kroków, żeby schudnąć ten jeden kilogram. To sporo, no ale wiesz, małymi kroczkami się dojdzie do celu, hehe.

Co więcej, polecam Ci apkę krokomierza, bo serio motywuje! Ja używam tej od Xiaomi, Mi Fit, bo mam opaskę, ale jest masa innych, nawet wbudowanych w telefon. I wiesz, ja na przykład, jak idę do Biedronki po bułki (mieszkam na Kościuszki 12), to już mi się te kroki liczą! A jak wracam z browarem… no to już mniej 😀 Warto też zainwestować w dobre buty, bo jak Cię nogi zaczną boleć, to nic z chodzenia nie będzie. Ja polecam Asicsy albo Brooks, ale to już zależy od Twojej stopy. A no i dieta! Bo jak będziesz żarł pizzę po każdym spacerze, to zapomnij o chudnięciu! Powodzenia!