Dlaczego czuję się ospały, gdy biegam?

1 wyświetlenia

Czujesz się ospały podczas biegania, gdy Twoje zapasy glikogenu są niskie. Mięśnie nie mają wtedy wystarczająco dużo energii, by efektywnie pracować, co powoduje uczucie ciężkości i zmęczenia. Niedostateczna ilość węglowodanów w diecie utrudnia bieg zarówno Tobie, jak i Twoim mięśniom.

Sugestie 0 polubienia

Okay, spróbujmy to przerobić, żeby brzmiało bardziej… “od serca”, tak jakbym sama miała problem z tym ospałym bieganiem:

Dlaczego, ach, dlaczego czuję się jak flak, gdy biegam?!

No dobra, to pytanie zadaję sobie notorycznie. Bo niby bieganie to ma być ten cudowny zastrzyk energii, a ja? Ja czuję się jakbym ciągnęła za sobą tonę cegieł. O co chodzi?

Wiecie co, czytałam gdzieś, że to może być wina glikogenu. Glikogen, co to w ogóle jest? Aha, cukry w mięśniach, takie paliwo rakietowe, jakby. I jak go nie mam, to… no właśnie.

Podobno, jak piszą mądrzy ludzie, kiedy te zapasy glikogenu są “niskie”, no to kaplica. Mięśnie wołają o pomoc, nie mają siły. I co się wtedy dzieje? Czuję się jak taka stara, zardzewiała lokomotywa, która ledwo zipie. Ciężko, nogi jak z waty, a w głowie tylko jedno: “Kiedy wreszcie koniec?”.

No i to ma sens, bo przypominam sobie, jak raz, przed maratonem, nie dojadłam porządnie makaronu. Myślałam, że mi wystarczy lekka sałatka… och, głupia ja! Po dziesięciu kilometrach czułam się jak szmata wyżęta z wody. Zero energii, zero mocy. Totalna porażka.

Więc, jak rozumiem, żeby uniknąć tego koszmaru, trzeba dbać o te cholerne węglowodany. Bo to one karmią nasze mięśnie i pozwalają biegać z uśmiechem na twarzy (no, prawie z uśmiechem, bądźmy realistami). A jak ich nie ma… no to sorry, Gregorio, ale będziesz się wlec jak ślimak. I to jest moja osobista tragedia, bo ja tak bardzo chcę biegać szybko! No, przynajmniej szybciej niż ten ślimak. Myślę, że to jest do zrobienia, prawda? Prawda?!