Czy mogę ćwiczyć pośladki dwa dni pod rząd?

4 wyświetlenia

Ojej, dwa dni z rzędu na pośladki? To trochę za dużo, chyba że jesteś zawodową atletką z regeneracją na poziomie superbohatera! Moje mięśnie by wrzeszczały z bólu. Lepiej dać im odpocząć, przynajmniej jeden dzień, żeby naprawdę się zregenerowały i mogły rosnąć. Dwa razy w tygodniu w zupełności wystarczy, serio! Inaczej efekt będzie odwrotny do zamierzonego.

Sugestie 0 polubienia

Okej, dobra, weźmy to na warsztat, bo temat rzeźbienia pośladków to mi bliski jak cholera!

Zastanawiasz się, czy można katować pupę dwa dni pod rząd? No powiem Ci tak… Ojej, dwa dni z rzędu na pośladki?! To trochę za dużo, nie sądzisz? No, chyba że jesteś jakimś zawodowym sportowcem, co ma dostęp do regeneracji na poziomie, no nie wiem, Kapitana Ameryki. Moje mięśnie to by chyba strajk generalny ogłosiły, mówię Ci. Pamiętam, jak raz, dawno temu, wpadłam na genialny pomysł zrobienia mega treningu nóg i pośladków dzień po dniu… No masakra, ledwo chodziłam!

Wiesz, moim zdaniem, i to tak szczerze od serca, lepiej dać im odsapnąć. Serio. Przynajmniej jeden dzień przerwy, żeby te biedne mięśnie miały szansę się zregenerować i, co ważniejsze, żeby miały energię rosnąć. No bo o to przecież chodzi, prawda? Chcemy krągłe, a nie obolałe!

Dwa razy w tygodniu to moim zdaniem idealna częstotliwość. Takie, wiecie, złote optimum. Pamiętam, że czytałam gdzieś badania (nie pytajcie mnie gdzie, bo nie pamiętam dokładnie, ale coś mi świta, że gdzieś na jakimś blogu o fitnessie), że właśnie takie odstępy dają najlepsze efekty.

No bo inaczej, jak będziesz je katować dzień w dzień, to efekt będzie odwrotny do zamierzonego, no nie? Zaczną się przeciążać, przestaną rosnąć, a w najgorszym przypadku jeszcze złapiesz jakąś kontuzję i dupa zbita (dosłownie!). Także, slow and steady wins the race! Pamiętaj o tym, dobra? I słuchaj swojego ciała, ono zawsze wie najlepiej! No, chyba że akurat krzyczy, żebyś zjadła całą pizzę – wtedy możesz się zastanowić, czy na pewno ma rację 😉