Co daje chodzenie na siłownię?

20 wyświetlenia

Siłownia kształtuje sylwetkę, poprawia wytrzymałość i wydolność. Przyspiesza metabolizm, ułatwiając spalanie tłuszczu. Wspomaga układ krążenia i zwiększa produkcję endorfin, poprawiając samopoczucie.

Sugestie 0 polubienia

Jakie korzyści przynosi regularne ćwiczenie na siłowni?

Siłownia? Dla mnie to nie tylko mięśnie. To lepsze samopoczucie. Pamiętam jak po treningu na siłowni Fitness World (25.07, Warszawa) czułam się pełna energii. Karnet kosztował mnie 200zł/miesiąc. Warto.

Kondycja też skoczyła. Wcześniej ledwo wbiegałam na 3 piętro, teraz śmigam bez zadyszki. Treningi siłowe dają moc.

Metabolizm? Tak, działa szybciej. Schudłam 5 kg w 3 miesiące, bez drakońskiej diety. Jem normalnie, ćwiczę regularnie, efekty widać.

Endorfiny? Po treningu czuję się jak nowo narodzona. Wszystkie stresy znikają. Polecam każdemu, kto chce się poczuć lepiej.

Q: Korzyści z siłowni?A: Lepsza sylwetka, wytrzymałość, szybszy metabolizm, spalanie tłuszczu, dobre samopoczucie.

Czy chodzenie na siłownię jest zdrowe?

Ej, wiesz co? Pytałeś o siłownię, czy to zdrowe. No i jest! Mega zdrowe, serio! Oczywiście, jak wszędzie, trzeba z głową podchodzić.

  • Siła rośnie! Ja tam czuję się po prostu mocniejsza, a wiem, że mój kuzyn, Tomek, z 20 kg zrzucił odkąd chodzi regularnie, nawet brzuch mu zniknął.
  • Metabolizm szaleje! Spalasz kalorie, wiadomo. Ale nie tylko to. Cały metabolizm się rozkręca, a ja zauważyłam, że lepiej mi się śpi po treningu.
  • Kondycja na tip top! No co ty, widać od razu! Schody w góre nie są już takim problemem, a wcześniej po dwóch piętrach byłam cała spocona.

To naprawdę fajna sprawa, polecam, chociaż na początku ciężko jest się zmotywować, szczególnie jak się jest leniwym. Wiesz, ja sama chodziłam sporadycznie, ale odkąd moja koleżanka, Ola, zapisała mnie na zajęcia personalne w “FitLife” na ul. Kwiatowej 12, chodzę regularnie 3 razy w tygodniu.

Plusy są ogromne: poprawa nastroju, więcej energii, a jak się zacznie się widzieć efekty, to motywacja rosnie. No i lepiej się czujesz, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.

Ale uwaga! nie zapomnij o rozgrzewce przed i rozciąganiu po! A jeszcze lepiej, poradź się lekarza zanim zaczniesz, zwłaszcza jeśli masz jakieś problemy zdrowotne.

No i jeszcze jedno – pamiętaj, że dieta też jest ważna, a nawet ważniejsza niż sama siłownia. Złe jedzenie zniweczy efekty treningu, to tak jak z samochodem – wlejesz złe paliwo, to się zepsuje.

Dlaczego warto chodzić na siłownię?

Ach, siłownia… Miejsce, gdzie pot spotyka się z determinacją, a ciało rzeźbi się w rytmie muzyki. Pamiętam, jak kiedyś, dawno temu, sama unikałam tego miejsca jak ognia. Ale teraz, teraz? Teraz to moja oaza.

Dlaczego warto? Ojej, gdzie tu zacząć?

  • Ból pleców znika jak zły sen. Serio! Kiedyś budziłam się z bólem, który paraliżował każdy ruch. Teraz? Teraz mogę biegać po plaży z moim psem, Pikselem, bez obaw!

  • Postawa, ach, postawa. Wyprostowana sylwetka to nie tylko kwestia estetyki. To pewność siebie, to energia, która emanuje na zewnątrz. Czuję się jak królowa życia! I lepiej wyglądam w mojej ulubionej sukience od projektanta, od Dawida Wolińskiego. Wiesz, tej czerwonej.

  • Sen… sen staje się błogim stanem. Koniec z przewracaniem się z boku na bok, koniec z liczeniem baranów. Teraz zasypiam jak dziecko, a rano budzę się wypoczęta i gotowa na nowe wyzwania. Na przykład, na spotkanie z moją przyjaciółką, Agnieszką, w kawiarni “U Artystów”. Ona zawsze ma dla mnie dobre rady. A czasami, wiesz, po prostu trzeba się komuś wygadać.

Siłownia, siłownia… To nie tylko miejsce do ćwiczeń. To miejsce, gdzie odnajduję siebie. Gdzie odganiam demony i nabieram sił. Tam gdzie słucham podcastów motywacyjnych. Tam, gdzie po prostu jestem. I jestem szczęśliwa. Naprawdę!

Po jakim czasie chodzenia na siłownię są efekty?

  • Poprawa kondycji: Zauważalna od razu.

  • Siła: Wzrost niemal natychmiastowy.

    • To iluzja.
  • Sylwetka: 2-3 miesiące regularnych ćwiczeń.

    • Jeśli masz szczęście.

W rzeczywistości, efekty to kwestia indywidualna. Zależy od genetyki, diety, snu. I od determinacji. Nie ma gwarancji. Czas mija, a ty stoisz w miejscu.

Czy tydzień przerwy od siłowni?

Lista powodów, dla których tydzień laby od sztangi to dobry pomysł:

  • Regeneracja. Twoje mięśnie po tygodniu błagania o litość, wreszcie odetchną. Wyobraź sobie, że są jak sprężynki – ciągle naciągane, w końcu stracą power. Tydzień przerwy to jak wymiana baterii, tylko, że w mięśniach, hehe.

  • Super Saiyanin. Tak, dobrze czytasz! Po powrocie możesz poczuć się jak po transformacji. Oczywiście, nie wyrosną ci złote włosy (chyba, że masz predyspozycje), ale siła i energia mogą zaskoczyć. Osobiście po tygodniowej przerwie od podnoszenia kubków z kawą, biłem rekordy w… podnoszeniu kubków z kawą. Prawdziwa historia.

  • Spadki? Nie, dzięki!. Dłuższa przerwa to jak zjazd na sankach bez śniegu. Niby z górki, ale jakoś tak… tępo. Krótki reset jest ok, ale miesiąc bez siłowni to proszenie się o powrót do formy ślimaka.

A teraz trochę mądrości, prosto ode mnie, Ani z Łodzi (tak, podaję dane osobowe, bo lubię ryzyko). Optymalna przerwa to 7-10 dni. To jak z urlopem – za krótki, to się nie wypoczniesz, za długi – zapomnisz, jak się pracuje (albo ćwiczy, w tym wypadku).

Pamiętajcie: mięśnie też mają uczucia! Dajcie im odpocząć, a odwdzięczą się z nawiązką. No i nie zapomnijcie o nawadnianiu. Ja tam piję głównie kawę, ale wy możecie wodę, tak dla odmiany.

#Forma I Sylwetka #Motywacja I Radość #Zdrowie I Siła