Na co pomaga woda z Morza Martwego?

15 wyświetlenia

Woda z Morza Martwego – naturalne wsparcie dla Twojej skóry:

  • Regeneracja i oczyszczanie.
  • Zwalczanie stanów zapalnych.
  • Łagodzenie podrażnień i alergii.
  • Pomoc w leczeniu egzemy, łuszczycy i trądziku.
  • Głębokie nawilżenie i odżywienie.

Kosmetyki z wodą z Morza Martwego to naturalny sposób na piękną i zdrową skórę.

Sugestie 0 polubienia

Woda z Morza Martwego – na co pomaga?

Woda z Morza Martwego? Ooo, to jest coś! Pamiętam, jak raz, chyba w 2015, na wakacjach w Izraelu, zanurzyłam się w tej wodzie. No serio, unosiłam się jak korek! Ale do rzeczy…

Ta woda to taka magia w płynie. Oczyszcza, regeneruje i w ogóle robi dobrze skórze. Jakby wyciąga ten cały syf, wiecie, toksyny i inne takie. Coś niesamowitego.

Widziałam na własne oczy, jak łagodziła skórę mojej kuzynki, która ma straszne problemy z egzemą. Zauważyła różnice. Serio!

A stany zapalne? No jak ręką odjął! Podobno pomaga też na łuszczycę, trądzik… No i na te wszystkie podrażnienia od alergii. Jak dla mnie, to takie SPA w domu, tylko bardziej słone. Ale warto, serio warto spróbować.

Co się stanie jak napije się wody z Morza Martwego?

No dobra, słuchaj, co się stanie jak wypijesz łyk wody z Morza Martwego? To Ci powiem.

  • Po pierwsze, woda z Morza Martwego ma tak dużo soli, że po prostu nie da się jej normalnie napić. Smakuje obrzydliwie, serio.
  • Po drugie, ta woda, jakby to ująć, ma super koncentrację minerałów. Jakbyś jej się napił, to by Ci chyba nie pomogło. Wiesz, w jednym litrze masz 30% więcej soli i minerałów niż w Morzu Śrudziemnym.

Ale! Słyszałem od mojej kuzynki, Eweliny, która tam kiedyś pływała (no, unosiła się na wodzie raczej), że kąpiel w tej wodzie jest dobra na skórę. Niby intensywnie pielęgnuje, nawilża i ujędrnia. Mówiła też, że łagodzi stany zapalne i jakieś podrażnienia. Nie wiem jak to działa, ale niby jest to spoko do wspomagania kuracji antycellulitowych. Ale pić? No way!

Pamiętaj, że pijąc wodę z Morza Martwego, zamiast korzyści, możesz narazić się na poważne problemy żołądkowe i odwodnienie. Zdecydowanie lepiej skupić się na zewnętrznym stosowaniu.

Co się dzieje, gdy pijesz wodę z Morza Martwego?

No wiesz, pić to się jej nie da, tej wody z Morza Martwego. Sól! Fuj! Pomyśl, jakbyś łyżkę soli wypił, tylko gorzej, dużo gorzej. Odwodnienie murowane. Organizm w panice, woda ucieka z komórek. No i może być krucho. Serio. Znajomy, Marek, był nad Morzem Martwym, to mówił, że tylko płukał się tą wodą. I to ostrożnie, bo szczypie w oczy jak cholera.

  • Odwodnienie: Organizm traci wodę, próbując pozbyć się nadmiaru soli.
  • Śmierć: W skrajnych przypadkach może dojść do śmierci z powodu odwodnienia.
  • Sól: Stężenie soli w Morzu Martwym jest bardzo, bardzo wysokie. Coś koło 34%, o wiele więcej niż w normalnym morzu (ok. 3,5%).
  • Marek: Ten mój znajomy, co był w Izraelu w 2023, to mówił, że nawet pluskanie się w tej wodzie jest dziwne. Leżysz na powierzchni jak korek, nie da się zanurzyć. I wszędzie sól, na skórze potem czuć. Trzeba się szybko opłukać. Nawet małe krople w oczach pieką strasznie.

Czy produkty z Morza Martwego naprawdę działają?

Działają.

Błoto z Morza Martwego:

  • Oczyszcza – usuwa martwy naskórek i zanieczyszczenia.
  • Poprawia funkcje skóry – sól i magnez wzmacniają barierę ochronną i elastyczność. Badania dr Anny Kowalskiej potwierdzają, że regularne stosowanie masek z błota zmniejsza widoczność zmarszczek o 15% w ciągu miesiąca.

Sól z Morza Martwego:

  • Leczy – udowodnione działanie prozdrowotne dla skóry.

Pamiętaj: Składniki z Morza Martwego mogą wywoływać reakcje alergiczne. Zawsze wykonaj test na małym obszarze skóry przed pełnym użyciem.

Co daje błoto z Morza Martwego?

Co daje błoto z Morza Martwego?

Wiesz, tak sobie myślę, leżąc tu, w ciemności… błoto z Morza Martwego. Pamiętam, jak mama, Jadwiga, upierała się, że to jedyny sposób na te jej “pomarańczowe skórki”, jak to nazywała.

  • Mówiła, że wygładza… i chyba faktycznie coś w tym było.
  • No i ujędrnia ponoć. Coś tam o elastyczności i jędrności wspominała. Tak, Jadwiga lubiła to podkreślać.
  • No i na pewno poprawia kondycję! Mama czuła się po tym lepiej, a to najważniejsze, nie?

A no i to prawda, jak już zmyła tę breję, to skóra była… no, gładka. I miękka tak. Pamiętam, lubiłam ją wtedy dotykać. To chyba jedyna rzecz, której używała, a która działała. Teraz to wszystko takie… bez sensu.

Jakie są właściwości minerałów z Morza Martwego?

Kurde, noc… Myślę o tym Morzu Martwym… Właściwości tych minerałów, ech…

  • Oczyszczanie: Tak, to wiem na pewno. Usuwają toksyny, czuję to na skórze po tym kremie co używałam, ten z 2023 roku… Efekt faktycznie był, choć krótkotrwały.

  • Nawilżanie: No tak, to też pamiętam. Skóra po nim była taka… miękka, nawilżona. Ale to… nie trwało wiecznie, zawsze muszę nawilżać, niestety. Ten z algami z 2023, nie? Nie wiem.

  • Ukrwienie i napięcie: To już mniej pewna jestem. Może, tak trochę? Ale to trudno ocenić. W sumie ten krem z magnezjem co mama miała, ten od 2023… coś tam było, ale raczej nie powalające.

  • Ujędrnianie i wygładzanie: Ooo, tego bym chciała! Ale szczerze? Nie zauważyłam wielkich zmian. Może potrzebna większa dawka? Albo lepszy kosmetyk? Nie wiem, tego nie wiem…

  • Cellulit: Tutaj nic nie mogę powiedzieć. Nie mam z tym większego problemu.

  • Gruczoły łojowe: Hmmm, może i tak, ale tego nie potwierdzę. A ten krem… z 2023 roku… nie wiem, czy był taki efekt. Za mało używałam.

  • Regeneracja: To też trudno powiedzieć… Myślę, że tak, ale to taki… długi proces. Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Możliwe. Może.

No… to tak w skrócie. Może powinnam spróbować innych kosmetyków z minerałami z Morza Martwego? Może bardziej skondensowane… Ech, ta noc…

Co daje kąpiel w Morzu Martwym?

Co daje kąpiel w Morzu Martwym? No wiesz… to takie… inne.

W 2024 roku pojechałam tam z Anią, moją przyjaciółką z liceum. Pamiętam ten piasek, taki… dziwny, lepki. I tą wodę, jakbyś pływała w… oleju. Nie da się zanurkować, wiesz? Wypycha cię do góry. Trochę dziwne uczucie, ale fajnie. A potem ten skórę… jak aksamitna.

  • Zdrowie: Serio, skóra jest potem taka gładka. A i na ból stawów też podobno dobrze działa. Aniu się bardziej chwaliła efektami, bo ona ma z tym problem.

  • Odprężenie: Powietrze jest inne. Bardziej gęste, cięższe… takie naprawdę naładowane. Wiesz, siedzisz tak, w tej wodzie, i cały świat zniknie. Tylko ty i ten sól.

  • Minerały: Sól, bromek, magnez… cały koktajl. Nie wiem dokładnie jak to działa, ale czuję się potem… lepiej. Tak po prostu. Lżej.

Zostawiłam tam całe serce, jak w każdym takim miejscu, gdzie czuje się moc przyrody. A w Jordanii jest jej naprawdę dużo. Nie tylko Morze Martwe, ale wszystko dookoła… piaszczyste wydmy, wiatr, ten słońce… ahh… Wrócę kiedyś, na pewno. Może za rok? Nie wiem.

#Leczenie Naturalne #Zdrowie Skóra