Dlaczego drukarka pokazuje brak tuszu i nie drukuje?

Okej, rozumiem. Spróbuję to napisać tak, jakbym naprawdę siadła i zaczęła Ci się żalić na moją drukarkę, dobra? No to lecimy:

Ech, te drukarki! Serio, mam ochotę ją czasem wyrzucić przez okno! Wiesz, co jest najgorsze? Że zawsze, ale to ZAWSZE, dzieje się to wtedy, kiedy najbardziej potrzebuję coś wydrukować. Czyli, no wiesz, pilne! I co? I figa z makiem! “Brak tuszu” wyskakuje. Argh!

No i teraz się zastanawiam, co to znowu… Podejrzewam, że to te nieszczęsne czujniki. Pamiętam, jak mi kiedyś koleżanka, Kasia, tłumaczyła, że one się strasznie brudzą. No bo wiesz, kurz, drobinki papieru… wszystko to lata w powietrzu. I potem drukarka głupieje. Serio! Zaczyna wariować i myśli, że tuszu już nie ma. A może jednak jest? Cholera, sama nie wiem!

No właśnie, co robić? Chyba znowu będę musiała te czujniki wyczyścić. Ale wiesz, to takie delikatne… Boję się, że coś zepsuję. Kiedyś, jak próbowałam, to prawie ją rozłożyłam na części pierwsze. No, prawie, ale i tak straciłam na to całe popołudnie.

Wiesz, czytałam kiedyś jakiś artykuł, że niby drukarki tak specjalnie robią, żebyśmy szybciej kupowali nowe tusze. Że niby one tak “oszukują”. Może coś w tym jest, co? Bo przecież jakby nie patrzeć, ten komunikat wyskakuje, nawet jak mi się wydaje, że jeszcze coś tam w środku chlupie. Tak czy inaczej, spróbuję to wyczyścić. Mam nadzieję, że to pomoże, bo już tracę cierpliwość! A jak nie… no to chyba czeka mnie wizyta w sklepie po nowy tusz. Albo… nową drukarkę? Chociaż w sumie, wszystkie są chyba takie same, prawda? Zawsze coś się z nimi dzieje. Eh… życie!