Ile można dostać dofinansowania na własną działalność?
Dotacja z urzędu pracy na rozpoczęcie działalności gospodarczej może wynieść nawet 48 000 zł. Kwota uzależniona jest od indywidualnej sytuacji i planu biznesowego. Aby ją uzyskać, należy spełnić określone przez urząd pracy kryteria, m.in. być zarejestrowanym jako bezrobotny, przedstawić realny i dobrze opracowany biznesplan oraz przejść pozytywnie procedurę kwalifikacyjną. Szczegółowe warunki i procedury różnią się w zależności od lokalnego urzędu pracy.
Okej, spróbujmy to przerobić. Zobaczymy, co da się z tego wycisnąć, żeby było bardziej… hm, moje.
No dobra, więc ile można dostać tego dofinansowania na własną firmę? Słyszałam o różnych kwotach, ale nigdy nie zagłębiałam się w to jakoś mocno.
Podobno, z tego co się orientuję, urząd pracy może dać na start nawet 48 000 zł. Wow! Sporo, prawda? Tylko co z tego, skoro to pewnie zależy od miliona rzeczy. Zastanawiam się, czy te 48 tysięcy to w ogóle realne, czy tylko taka górna granica, którą nikomu nie dają?
Właściwie, to logika mówi, że to wszystko zależy od tego, w jakiej jesteś sytuacji i co chcesz w ogóle robić. No bo przecież nie dadzą komuś, kto chce sprzedawać lody na biegunie, prawda? Musisz mieć jakiś konkretny pomysł i, cholera jasna, dobrze go sprzedać. Czyli ten słynny biznesplan. Pamiętam, jak koleżanka próbowała napisać taki biznesplan na swoją kwiaciarnię… Boże, ile ją to kosztowało nerwów! Niby nic trudnego, ale jak masz wszystko spisać, to nagle pustka w głowie.
No i jeszcze trzeba przejść przez całą tę procedurę w urzędzie. Kryteria, formularze, rozmowy… brrr, na samą myśl mi się odechciewa. A co, jeśli mój pomysł im się nie spodoba? Albo jeśli uzna, że jestem za mało… przedsiębiorcza? Przecież to zależy od tego, na kogo się trafi!
Aha, no i jeszcze jedno, niby oczywiste, ale warto pamiętać – żeby w ogóle móc się o to starać, to trzeba być zarejestrowanym jako bezrobotny. Czyli najpierw stracić pracę, żeby móc dostać pieniądze na założenie nowej. Trochę to takie… zakręcone, nie sądzicie?
No i, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Słyszałam, że te warunki i procedury różnią się w każdym urzędzie. To znaczy, że musisz się dowiedzieć, jak to wygląda akurat u ciebie. Strasznie to wszystko skomplikowane, nie powiem. Ale z drugiej strony… 48 tysięcy to 48 tysięcy, prawda? Może warto się pomęczyć. Tylko czy ja się do tego nadaję? Sama nie wiem…
#Dofinansowanie#Dotacje#Własna FirmaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.