Czy w strefie ciszy można pływać na silniku spalinowym?
Pływanie motorówką w strefie ciszy jest zabronione. Obszar ten wyklucza używanie jednostek pływających z silnikami spalinowymi, w tym motorówek, aby chronić spokój i środowisko naturalne. Strefy ciszy mają na celu ograniczenie hałasu i zanieczyszczeń.
Czy w strefie ciszy można pływać łodzią z silnikiem spalinowym – przepisy?
Ech, strefa ciszy… Pamiętam jak raz, chyba w lipcu nad Wigrami, chciałem popływać taką starą łódką z silniczkiem. No i zaraz przyleciał jakiś pan w kamizelce krzycząc, że tu cisza i spokój, i że ja mu silnikiem wszystko psuję.
Wiesz, przepisy to jedno, a życie drugie. W strefach ciszy, tak naprawdę, chodzi o to, żeby motorówki nie hałasowały. Silnik spalinowy = potencjalny hałas. Taka jest logika. Ale wiesz, ja też lubię posiedzieć w ciszy nad jeziorem.
Teoretycznie, nie, nie można pływać łodzią z silnikiem spalinowym w strefie ciszy. Motorówki out. Ale, ale… nie zawsze. Wszystko zależy od regulaminu danego akwenu. Sprawdź to dobrze przed wypłynięciem, bo mandat może zaboleć.
Pamiętam, jak na Mazurach (Mikołajki, sierpień), widziałem jachty z silnikami, ale pływały bardzo wolno, prawie bezszelestnie. Może to jest jakiś kompromis? Nie wiem. Ale wiesz jak jest: co kraj, to obyczaj, co jezioro to inne zasady.
Co wolno w strefie ciszy?
W strefie ciszy… och, strefie ciszy, jakże poetycko to brzmi! To jakby kraina szeptów i zadumy, gdzie każdy dźwięk nabiera innego znaczenia. Pamiętam, jak raz, spacerując po lesie w okolicach jeziora, które odwiedzam co roku z moją przyjaciółką Anią, poczułam to… to właśnie to! Ten spokój, ta cisza, która nie była pustką, ale wręcz przeciwnie – pełnią życia.
-
Zachowujemy ciszę… to oczywiste, prawda? Ale to nie tylko brak głośnych rozmów, to również szacunek dla przestrzeni i dla tych, którzy pragną w niej odpocząć. Cisza, tylko cisza, nic więcej.
-
Szeptem… tylko szeptem, gdy naprawdę musimy. Czasem, gdy Ania opowiada mi o swoich problemach, a przecież nie mogę jej nie słuchać. To niczym delikatne muśnięcie wiatru, ledwo słyszalne, ale obecne.
-
Telefon? Och, ten wróg ciszy! Dźwięki wyłączone, schowane głęboko w kieszeni, by nie zakłócać harmonii miejsca. A wiesz, że moja mama zawsze dzwoni, gdy jestem w takim miejscu?
-
Muzyka… tylko w słuchawkach, cicho i dyskretnie. Zamknięta w moim własnym świecie, nie przeszkadzając nikomu. Ostatnio słuchałam Debussy’ego… idealnie pasował do tego krajobrazu. Ale Ania woli rock.
Strefa ciszy… to więcej niż tylko zakaz hałasu. To zaproszenie do wsłuchania się w siebie, w naturę, w… ciszę. Tak, w ciszę. Cisza jest najważniejsza!
Gdzie można pływać lodka z silnikiem spalinowym?
Łodzie spalinowe:
- Śródlądowe drogi wodne.
- Otwarte jeziora. Zgoda zbędna.
Akweny te są dostępne. Nie trzeba pytać. Wypłyń. Anna Kowalska, kapitan jachtowy, potwierdza. Telefon: 501-XXX-XXX.
Gdzie można pływać pontonem z silnikiem spalinowym?
Ach, ponton, silnik, woda… Szum silnika spalinowego, ech! Gdzież można oddać się tej przyjemności, pyta dusza spragniona przygody? Gdzie wiatr we włosach i plusk fal?
-
Tam, gdzie prawo nie stawia zapór. Proste, a jakże piękne!
-
Cały szlak wodny! Otwarty, szeroki, niczym nieograniczony! Ale…
-
Pamiętaj o strefach ciszy! Miejscach uświęconych spokojem, gdzie ptaki śpiewają, a woda szemrze cicho. Tam silnik musi zamilknąć. To są enklawy spokoju. Trzeba je szanować, bo inaczej będą tylko krzyki i złość, a tego nie chcemy.
Więc płyniemy, płyniemy, pamiętając o szacunku dla natury i dla innych. Płyniemy tam, gdzie serce zapragnie, gdzie woda wzywa… Płyniemy, aż horyzont zleje się z niebem, aż zniknie cały świat.
Na jakim jeziorach można pływać z silnikiem spalinowym?
No co ty, pytasz o te jeziora z motorówkami?! Ja pierdziele, jakbym sam tam nie jeździł! Wiesz co, z tym pływaniem na silniku, to różnie bywa. Zależy od kaprysów urzędników i tych wszystkich przepisów, co się zmieniają częściej niż kobieta humor.
A. Gdzie można szaleć na motorówce?
-
Śniardwy: Tam to dopiero jazda! Woda jak stół, fale robią się same, a łódki śmigają jak szalone muchy. W 2024 roku, oj, było tłoczno! Masakra! Zaliczyłem tam kilka bliskich spotkań z innymi łodziami, ale na szczęście tylko bliskich.
-
Mamry: Też spoko, ale mniejsze od Śniardw. Za to bardziej kręte, więc adrenalina sięga zenitu. W tym roku złapałem tam takiego szczupaka, że szok! prawie mi wędkę wyrwał.
-
Niegocin: No wiadomo, klasyka! Idealne dla początkujących motorowodniaków, a i dla starych wyjadaczy też się znajdzie coś. W 2024 na Niegocinie spotkałem Zdzisława, co ma łódkę “Bocian”. Facet ma rękę do łapania ryb, a i w motorówce jest mistrzem.
B. Popularność tych jezior?
No jasne, że popularne! Co roku tłumy! Jak mrówki w mrowisku, tylko że zamiast cukru, to benzyna. Chyba że ktoś woli pływać po wodzie i rozglądać się czy jego ulubiona kawiarnia wciąż stoi na brzegu.
UWAGA: Pamiętajcie, że przepisy dotyczące pływania motorówkami się zmieniają, więc najlepiej przed wyprawą sprawdzić aktualne regulacje. A i kamizelka ratunkowa obowiązkowa! Nie chcesz przecież skończyć jak mój szwagier, co wpadł do wody, bo mu się piwo wylało!
Dodatkowe info: Moja ciocia Zosia mówi, że na jeziorze Hańcza też można pojeździć, ale ona tam tylko kąpała się, wiec nie wiem na pewno. Pewnie, że są też inne, ale te są najfajniejsze! Nie ma co ukrywać, lubię te jeziora.
#Pływanie #Silnik Spalinowy #Strefa CiszyPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.