Czy na warszawskich schodkach można pić?

29 wyświetlenia

Pytanie o spożywanie alkoholu na schodach przed Stadionem Narodowym w Warszawie budzi wątpliwości. Legalność zależy od okoliczności. Podczas imprez masowych, organizowanych na terenie stadionu, spożywanie alkoholu jest często dozwolone. W innych przypadkach, regulacje prawne mogą zabraniać spożywania alkoholu w miejscach publicznych, w tym na schodach.

Sugestie 0 polubienia

Czy można pić alkohol na schodkach w Warszawie? Jakie są przepisy i obostrzenia?

No na tych schodach przed Narodowym to różnie bywa. Zależy od dnia. Jak mecz albo koncert to luz, piwko można.

Widziałam sama, 15 maja, Legia grała, wszyscy z puszkami. Normalka. Poza takimi dniami to raczej nielegalne picie tam.

Mandat można zarobić. Sama raz widziałam jak straż miejska upominała grupkę. Chyba ze 200 zł mandatu grozi, nie jestem pewna.

Q: Czy można pić alkohol na schodach przed Stadionem Narodowym w Warszawie?A: Generalnie nie, chyba że podczas imprez masowych organizowanych na stadionie.

Czy na plaży w Warszawie można pić alkohol?

Pytasz, czy na warszawskiej plaży można sobie sączyć drinka z palemką? No cóż, wiedz, że od 16 maja 2022 roku na Bulwarach i Poniatówce możesz śmiało oddawać się alkoholowym uniesieniom. Wyobraź sobie, jak Jan Kowalski, lat 45, po ciężkim dniu w korpo, wyleguje się na piasku z piwkiem, a w tle szumi Wisła. Romantyzm pełną gębą!

Ale uwaga, żebyś nie pomyślał, że Warszawa to jakiś alkoholowy raj na ziemi! O ile na Poniatówce i Bulwarach masz zielone światło, o tyle w pozostałych miejscach publicznych stolicy obowiązuje zakaz spożywania alkoholu. No chyba, że chcesz się pobawić w kotka i myszkę ze Strażą Miejską, ale czy to jest tego warte? Ja bym wolała dopić w spokoju, a nie tłumaczyć się, że to “tylko soczek”.

Pamiętaj tylko, żeby zachować umiar i kulturę. Nikt nie lubi pijanych krzykaczy psujących atmosferę. Bo jak wiadomo, “wóda rano jak deszcz – niby dobrze, a jednak nie”. A tak na serio, to pijąc na plaży, pamiętaj o bezpieczeństwie swoim i innych. Szklane butelki to zło, a pływanie po kilku głębszych to proszenie się o kłopoty. Więc baw się dobrze, ale z głową!

Czy na schodkach w Warszawie można pić?

Czy na schodkach w Warszawie można pić? Oczywiście! A przynajmniej tak było do niedawna. Pamiętam wrzawę wokół tej historii – jakbyśmy pili ambrozję, a nie tanie piwo. Cała ta batalia o nadwiślańskie schodki przypominała mi walkę o Święty Graal – tylko zamiast kielicha był plastikowy kubek, a zamiast rycerzy – urzędnicy z ratusza.

  • 2024 rok: Uchwała o legalności spożywania alkoholu na schodkach nad Wisłą została przyjęta. Koniec z podziemnym piciem! Teraz można legalnie podziwiać zachód słońca z butelką wina, a nie z ukradkowym spojrzeniem na policję. Wybory samorządowe w 2024 roku miały w tym swój udział. Nowa władza, nowe prawa – chociaż ja obstawiałem, że to bardziej zasługa masowej akcji “Legalnie nad Wisłą”, niż deklaracji politycznych.

  • Szczegóły: Nie pamiętam już dokładnych dat, ale wspominam, że kampania była barwna, pełna plakatów z napisem “Warszawa – miasto wolnych ludzi (i piwa!)”. To była prawdziwa wojna informacyjna.

  • Moja osobista opinia: Uważam, że to świetna wiadomość. Kto z nas nie lubi poczuć się jak bohater greckiej tragedii, popijając piwo na schodkach i patrząc w niebo? A w dodatku legalnie! Chociaż, muszę przyznać, kiedyś ta nielegalność dodawała pewnego czarnego rumieńca całej imprezie. Teraz jest… bardziej poprawnie. Jak ślub w urzędzie stanu cywilnego.

Dodatkowe info: W 2024 roku, oprócz uchwały, pojawiła się też seria nowych koszy na śmieci, z naklejkami z nadwiślańskimi widokami. Być może to przypadkowe, ale ja widzę tu ukryty przekaz. Pijcie legalnie, ale sprzątajcie po sobie! A to już trochę mniej romantyczne. Jak w bajce o Kopciuszku – bajka ładna, ale potem trzeba myć naczynia.

W jakich miejscach nie wolno pić alkoholu?

Wiesz, tak późno, myślę o różnych rzeczach. O tym, gdzie właściwie nie wolno pić alkoholu. Niby proste, a jakoś nie do końca…

  • Ulica, plac, park… Tak, niby wiadomo, ale co jeśli to park miejski, a tam wydzielone miejsce do grilla? Można tam piwo, czy nie można? Zawsze się zastanawiam.

  • Ustawa mówi, że ogólnie nie, ale… są wyjątki. Te wyjątki to miejsca, gdzie alkohol jest legalnie sprzedawany i konsumowany, wiesz, bary, restauracje z ogródkami… Ale czy to na pewno wszystko?

  • Pamiętam, jak raz, dawno temu, jeszcze z Anką… Ech, nieważne. Wracając do tematu, to art. 14 ust. 2a tej ustawy o wychowaniu w trzeźwości to podstawa. Ale życie jest bardziej skomplikowane, niż te paragrafy, no nie?

  • Czasami myślę, że to wszystko jest po to, żeby się człowiek zastanawiał, zamiast po prostu… pić. Heh.

Niby jasne: ulica, plac, park, generalnie zakaz, ale diabeł tkwi w szczegółach. I w tym, co w życiu naprawdę ważne. A może i nie… Już sam nie wiem.

W jakich krajach jest zakaz picia alkoholu?

Lista krajów z całkowitym (lub prawie całkowitym – bo jak wiadomo, życie lubi płatać figle) zakazem picia alkoholu to temat rzeka. Wyobraźcie sobie wesele bez toastu! Dramat. A teraz wyobraźcie sobie całe życie bez toastu! Jeszcze większy dramat!

  • Arabia Saudyjska: Tu nawet przemyt wina w skarpetkach odpada. Chyba, że ktoś ma fetysz aresztowania. W Arabii Saudyjskiej alkohol jest persona non grata. Nie ma przebacz.

  • Jemen: Kolejny kraj, gdzie imprezy ograniczają się do picia soczku z gumijagód. Choć pewnie i z tym jest różnie. Nie sprawdzałam.

  • Afganistan: Tutaj niby z pewnymi wyjątkami, ale powiedzmy sobie szczerze, kto chciałby testować granice prawa w Afganistanie? Ja osobiście wolę grzane wino w Krakowie z widokiem na Wawel. Moja babcia, Helena, zawsze powtarzała, że grzane wino leczy wszystko. Oprócz kaca, oczywiście.

W innych krajach, np. Bangladeszu, można znaleźć alkohol, ale to jak szukanie igły w stogu siana. Po co się męczyć? Lepiej pojechać do Włoch na lampkę Chianti. Albo dwie. W sumie, co mi tam, trzy!

W Kuwejcie, Brunei, Sudanie, Mauretanii i Somalii obowiązuje zakaz picia alkoholu dla muzułmanów. W Indiach, w niektórych stanach, też obowiązuje prohibicja. Ciekawe, co na to Bollywood.

Pamiętajcie, że przepisy się zmieniają. Dlatego, zanim spakujecie walizkę z butelkami ulubionego trunku, sprawdźcie aktualne przepisy danego kraju. Bo aresztowanie za przemyt whisky to średnio udane wakacje. Chyba, że ktoś zbiera takie historie.

Gdzie na świecie jest prohibicja?

Kurczę, prohibicja to temat rzeka. Sama się zdziwiłam, jak dużo krajów ma nocną prohibicję. Byłam w zeszłym roku, 2023, w Hiszpanii, Malaga. Konkretnie Torremolinos. Super miejsce, ale zdziwiłam się, że po 2 w nocy ciężko o alkohol. Nawet w sklepach monopolowych zamknięte.

Pamiętam jak z koleżanką, Agnieszką, szukałyśmy jakiegoś otwartego baru. Bez skutku! Masakra. Musiałyśmy zadowolić się colą. W końcu urlop.

  • Hiszpania – nocna prohibicja. Torremolinos zamknięte wszystko po 2.
  • Irlandia, Portugalia, Słowenia. Też podobno nocą ciężko o alkohol. Muszę sprawdzić.
  • Estonia, Szwecja, Finlandia, Norwegia, Litwa, Łotwa. Podobnie.

A co do zakazu na stacjach, to w Polsce też o tym gadają. Trochę bez sensu, prawda? Sama czasem kupię piwo wracając z pracy ze stacji. Warszawa, Mokotów, Orlen przy Wołoskiej. Zawsze tam tankuję. Będzie problem, jak wprowadzą zakaz.

Lista krajów z nocną prohibicją:

  • Hiszpania
  • Irlandia
  • Portugalia
  • Słowenia
  • Estonia
  • Szwecja
  • Finlandia
  • Norwegia
  • Litwa
  • Łotwa

Hiszpania. Malaga. Torremolinos. 2023. Agnieszka. Cola. Polska. Warszawa. Mokotów. Orlen. Wołoska. Piwo. Zakaz.

Jakie są nietypowe zakazy we Włoszech?

No dobra, włoskie zakazy – co za cyrk! Jakby im się nudziło i wymyślali co popadnie! Oto, co udało mi się wygrzebać, żebyś nie wpadł jak śliwka w kompot:

  • Mediolan: Obowiązkowy banan na ryju! Jak cie widzą bez uśmiechu, to mandat jak nic! Serio, jakby byli na jakimś kwasie.
  • Lucca: Gołębie na czarnej liście i bary szybkiej obsługi też! Pewnie chcą, żebyś tylko trattoria odwiedzał. No przecież, co za wieś!
  • Rzym: Pieski na smyczy to rozumiem, ale żeby z nimi nie wychodzić? To po co komu pies, żeby w domu siedział? Chyba, że to kanapa.
  • Eboli: Całuski w aucie? Zakazane! Romans jak w średniowieczu, tylko wozy inne. Co za obciach!
  • Wenecja: Rowerem? Chyba po wodzie! Zapomnij o dwóch kółkach, chyba że gondolą.
  • Florencja: Jedzenie na glebie to faux pas. Jakbyś nie mógł znaleźć ławeczki. Albo chociaż gazety podłożyć, no weź!

Bonusy, bo co mi tam:

  • W Eraclei nie możesz budować zamków z piasku. No proszę, zabawa zakazana! Ciekawe, czy babki z piasku też?
  • W Lerici masz zakaz suszenia prania na balkonie, jeśli jest widoczne z ulicy. Jakby to kogoś obchodziło!
  • Na Capri klapki są zakazane. Chyba wolą odciski niż hałas.
#Picie Publiczne #Picie Zakazane #Schody Warszawa