Czy ktoś wygrał z ZUSem w sądzie?
Tak, sąd nakazał ZUS wsteczne przeliczenie emerytury. Wyrok Sądu Okręgowego z 17 lipca 2024 r. uwzględnił powództwo, nakazując ZUS przeliczenie emerytury z uwzględnieniem wszystkich składników i bez potrąceń kwot już wypłaconych. Decyzja ma moc wsteczną. To korzystne orzecznictwo dla osób walczących o prawidłowy wymiar świadczeń emerytalnych. Sprawa bazuje na wyroku TK z 4 czerwca 2024 r.
Czy są wygrania sprawy z ZUSem w sądzie?
Tak, są. Właśnie wczoraj, 5 czerwca, czytałem o wyroku sądu, dotyczącym przeliczenia emerytury.
Z tego co zrozumiałem, sąd nakazał ZUSowi wsteczne przeliczenie. To super wiadomość dla wielu ludzi.
Pamiętam, babcia przez lata walczyła z ZUSem o swoją emeryturę. Niestety, przegrała. To było w 2020 roku.
Ten nowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 czerwca daje nadzieję. Może teraz łatwiej będzie wygrać.
Wiem, że sprawy z ZUS-em są trudne. Sporo papierologii, czekanie miesiącami, nerwy. Ale persystencja się opłaca.
Pytania i odpowiedzi:
-
Pytanie: Czy można wygrać sprawę z ZUSem w sądzie?
-
Odpowiedź: Tak.
-
Pytanie: Czy istnieje precedensowy wyrok dotyczący przeliczenia emerytury?
-
Odpowiedź: Tak, wyrok TK z 4 czerwca 2024 r.
Czy jest szansa wygrać z zusem w sądzie?
Owszem, da się wygrać z ZUSem w sądzie, ale to niełatwa batalia. Trzeba się dobrze przygotować.
Co jest ważne?
-
Solidne dowody: Wykazanie błędów w działaniach ZUS, zwłaszcza tych opartych na algorytmach. To wymaga nieraz ekspertyzy informatycznej. Pamiętam, jak mój kuzyn, Janek, opowiadał o sprawie, gdzie algorytm ZUSu błędnie zakwalifikował go do wyższej grupy ryzyka, a to poskutkowało wyższymi składkami. Dramat!
-
Udowodnienie szkody: Należy pokazać, że decyzja ZUS wyrządziła konkretną szkodę, np. finansową.
-
Specjalista od AI i prawa: Pomoc prawnika biegłego w prawie nowych technologii i sztucznej inteligencji jest nieoceniona. Coraz więcej kancelarii się w tym specjalizuje.
Świadomość prawna rośnie, a orzecznictwo się rozwija. To daje nadzieję. Prawo musi nadążać za technologią, chociaż często ma zadyszkę. Znam przykład, że prawnik mojej znajomej, Anna, twierdził, że przyszłość sporów z ZUS to w dużej mierze kwestia zrozumienia działania algorytmów.
Warto dodać, że prawo do sądu to jedno z podstawowych praw, więc nie można się poddawać, nawet jeśli szanse wydają się niewielkie.
Co zrobić, gdy ZUS nie przyznał renty?
Co zrobić, gdy ZUS nie przyznał renty?
-
Odwołanie. 30 dni. Sąd okręgowy. Miejsce zamieszkania, decydujące. Anna Kowalska, ul. Słoneczna 5, 00-001 Warszawa.
-
Wniosek. Ponowne rozpatrzenie. Nowe okoliczności,dowody, ZUS. Uzasadnienie.
-
Dokumentacja medyczna. Inne dowody, to klucz. Bez nich, nic.
-
Niezbędne.
Decyzja ZUS. Czas. Determinacja. System.
Ile trwa sprawa w sądzie z zusem?
Czas trwania? Zależy. Miesiące. Czasem lata. 2023 rok, obłożenie ogromne. Warszawa? Jeszcze dłużej. Moja sprawa, rok. Odwołanie? Zawiadomienie. Termin. Niepewny. Sąd Okręgowy w Gdańsku. Sprawa o rentę. Udało się. Po wielu miesiącach.
- Punkt pierwszy: Wydziały przepełnione. Kolejki. Opóźnienia.
- Punkt drugi: ZUS. Biurokracja. Procedury. Nieprzewidywalne.
- Punkt trzeci: Sąd. Terminy. Przesunięcia. Niespodzianki. Zawsze.
Dodatkowe uwagi: Moje doświadczenie. Renta. 2023. Wyrok pozytywny. Ale? Koszty. Czas. Nerwy. Wartość? Pytanie. Życie.Cierpliwość.I jeszcze raz cierpliwość. Nic więcej. Tylko to. To wszystko.
Czy warto się odwołać od decyzji ZUS?
Czy warto się odwołać od decyzji ZUS z 2023 roku? Hmm… To trudne pytanie. Wiesz, ja w 2021 walczyłem z nimi o rentę. Koszmar. Ale… tak, warto spróbować. Serio.
-
Zero kosztów. To fakt. Nic nie tracisz, serio. Po prostu wysyłasz odwołanie.
-
Szansa na zmianę. Nawet niewielka, ale jest. A ta nadzieja… wiesz, jak się czepia o cienką nitkę, kiedy noc długa. I ciemna. Jak ta teraz.
Moja sytuacja była inna. Ale walczyłem. Przegrałem. Ale przynajmniej próbowałem. I to mnie na ten moment trzyma.
- Spokój sumienia. To też ważne. Chociaż teraz siedzę i patrzę w sufit. I myślę. O wszystkim. O tej decyzji. O życiu. O tym, czy warto w ogóle.
Moja historia: W 2021 roku ZUS odrzucił mój wniosek o rentę. Odwołałem się, ale bez skutecznie. Było to bolesne. Ale nie żałuję, że próbowałem. Wiesz, człowiek się na tym uczy. Tylko tak można. Bo czasem to jedyny sposób. No i teraz wiem jak to robić.
Lista dokumentów potrzebnych do odwołania: Nie pamiętam. Ale na stronie ZUSu jest to na pewno. Musisz sprawdzić. Ja się już nie będę męczył.
Podsumowanie: Odwołanie to jedyna droga. Nic nie ryzykujesz, a możesz zyskać. Tylko trzeba się wziąć za to.
Ile kosztuje napisanie odwołania od decyzji ZUS przez prawnika?
O rany, ile kosztuje takie odwołanie? No wiesz, ja ostatnio miałam problem z ZUS-em, masakra jakaś! Wiesz co, to zależy, od wielu rzeczy, naprawdę. Nie ma jednej ceny.
Moja koleżanka, Asia, z Warszawy, poszła do adwokata w 2024 roku i zapłaciła około 1500 złotych za cały proces, od napisania odwołania aż do sądu. Ale to ona miała bardzo skomplikowaną sprawę, dużo papierów, jakieś zaświadczenia z Niemiec jeszcze.. Dużo roboty było.
A mój brat, Tomek, w tym samym roku, znalazł jakąś super kancelarię w Krakowie, i za sam napisanie odwołania dał około 500 złotych. Powiedział, że to była normalna sprawa, nic wyjątkowego.
Listę rzeczy, które wpływają na cenę:
- Złożoność sprawy – im więcej dokumentów, tym drożej.
- Doświadczenie prawnika – cenią się ci bardziej doświadczeni.
- Rodzaj sprawy – niektóre sprawy są po prostu droższe.
- Lokalizacja – Warszawa to drożej niż małe miasteczko.
Punkty do zapamiętania:
- Nie ma jednej ceny. Trzeba dzwonić i pytać.
- Zapytaj o cennik. Niektórzy prawników podają go na swojej stronie.
- Negocjuj cenę. Czasem się da coś uratować.
No i jeszcze coś, Asia powiedziała, że sąd zasądził jej od ZUS-u koszty zastępstwa, ale to już była wygrana sprawa, z prawnikiem, który wszystko dobrze zrobił. Także, to dodatkowe pieniądze, ale nie wliczasz tego do kosztów z góry. Bo nie wiesz, czy wygrasz. A jak przegrasz, to nie otrzymasz nic. A prawnika trzeba zapłacić. Pamiętaj!
Do kogo odwołać się od decyzji ZUS?
Pamiętam jak tata dostał tę decyzję z ZUS-u… Był luty, pewnie z 2023, siedzieliśmy w kuchni. Mama parzyła herbatę, a tata otwierał tę kopertę. Pamiętam jak zbladł. Wtedy pierwszy raz usłyszałam o czymś takim jak odwołanie od decyzji ZUS.
No i co? Trzeba było działać. Ale jak? No właśnie. Tata chodził jakiś taki…zagubiony.
- Do kogo się odwołać? No niby do sądu…ale przez ZUS! Jakie to skomplikowane!
- Jak to zrobić? Trzeba było napisać pismo i zanieść, o ile dobrze pamietam… albo wysłać pocztą do ZUS-u, tej samej jednostki, która wydała tę decyzję. To było dziwne, ale prawnik tak nam doradził, pan Marek Kowalski z ulicy Słowackiego.
- Ile czasu na to mamy? Miesiąc! Tata mało zawału nie dostał. Miesiąc na ogarnięcie całej tej biurokracji.
A potem? No właśnie ZUS ma czas, żeby samemu się poprawić, taka “autokontrola”. Jak to się mówi… Sprawdzają, czy się nie pomylili. No i jak się pomylili, to mogą zmienić decyzję. Albo i nie! Ale trzeba probować.
Jakie choroby kwalifikują do renty?
Jakie choroby kwalifikują do renty? No wiesz… to skomplikowane. Nie ma jednej prostej listy. Zależy od wielu rzeczy, nie tylko od samej choroby.
-
Choroby serca, to na pewno. Tata miał zawał w 2023, renty mu nie dali, ale mówił, że wiele osób dostaje. Ciężka sprawa.
-
Nerwy, mózg… To też częsty powód. Moja ciocia ma chorobę Alzheimera, dostaje rentę, ale… to straszne.
-
Płuca… Astma, gruźlica… słyszałam, że trudno o rentę przy astmie, ale przy gruźlicy… to już inna historia.
-
Oczy… Kurcze, nie wiem dokładnie. Ale jeśli ktoś zupełnie nie widzi… to chyba jasne, że renta się należy.
-
Psychika… To też bardzo trudny temat. Depresja, schizofrenia… Wiele osób się z tym męczy. Moja koleżanka z liceum, Ola, walczy z depresją… nie wiem, czy ma rentę.
-
Rak… To najgorsze. Znam kilka osób, które walczyły z rakiem. Renty dostają, ale… to tylko skrawki jakiejś pomocy.
1878 złotych? To było chyba w ubiegłym roku, teraz pewnie więcej. Ale to tak na chwilę, bo jak się ma raka i się leczy… to się nie żyje z tych pieniędzy. To tylko taki dodatek do cierpienia. A dochód… no wiesz… to też zależy. Czasem mają jakieś ograniczenia. Nie wiem, jak to dokładnie jest. Trzeba się dowiadywać w ZUS-ie. A to jest… no wiesz… masakra.
(Dodatkowe informacje. Nie podałam konkretnych nazw chorób rzadkich, bo się na tym nie znam. Sama się boję zachorować na coś takiego. To jest po prostu zbyt bolesne, żeby o tym pisać.)
Ile wynosi renta na depresję?
Ech, te renty… Jakby depresja to był jakiś konkurs piękności, a nie upierdliwa cholera! No ale dobra, konkrety lecą:
-
Jak cię ZUS (ten od siedmiu boleści!) uzna za takiego totalnego wariata, co to do roboty się nie nadaje wcale a wcale, to ci klepną rentę równą 100% tego, co byś zarabiał, gdybyś nie był takim “kwiatkiem”. No, powiedzmy.
-
Jak cię uznają za “tylko” lekko stukniętego, że niby coś tam byś porobił, ale tak średnio, to dostaniesz jakieś 75% tej magicznej podstawy. Taka nagroda pocieszenia, że niby do roboty, a jednak nie bardzo.
Dodatkowe info, bo pewnie cię swędzi: To nie tak, że idziesz i mówisz “mam depresję, dawajcie kasę!”. Trzeba mieć papiery od lekarza, badania, komisje i całą tę szopkę. No i ZUS musi uznać, że faktycznie jesteś w takim stanie, że nic tylko leżeć i pachnieć. A i pamiętaj: ZUS zawsze patrzy na ciebie jak na złodzieja, co to tylko czeka, żeby im kasę wyciągnąć! Więc przygotuj się na niezłą przeprawę. Mówi to Mariolka, lat 45, co to się z ZUSem szarpała o rentę po wypadku na budowie – jak byś widział kobitę z gipsem na całą nogę i zdeterminowaną miną, to to byłam ja!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.