Co z kredytem, gdy stracisz pracę?

1 wyświetlenia

Utrata pracy nie oznacza automatycznego zakończenia umowy kredytowej. Nadal jesteś zobowiązany/a do spłacania rat. Skontaktuj się z bankiem, aby omówić swoją sytuację i ewentualne rozwiązania, takie jak wakacje kredytowe czy restrukturyzacja zadłużenia.

Sugestie 0 polubienia

Kurczę, straciłam pracę. Co teraz z tym cholernym kredytem?! Przecież nie wyczaruję pieniędzy z powietrza. W głowie mi huczy, serce wali… Umowa kredytowa… Jasne, że się nie kończy automatycznie! Wiem o tym, ale co z tego, skoro nie mam z czego płacić?! Te raty wiszą nade mną jak miecz Damoklesa. Pamiętam, jak ciotka Halina straciła pracę kilka lat temu – miała podobny problem. Musiała sprzedać samochód, żeby jakoś wiązać koniec z końcem. Nie chcę skończyć tak samo. Co ja zrobię?

No tak, radzą, żeby skontaktować się z bankiem. Łatwo powiedzieć! Niby mam im co powiedzieć? “Słuchajcie, nie mam pracy, więc nie będę płacić”? Przecież mnie wyśmieją. A może nie? Może jednak warto spróbować? Porozmawiać o tych… wakacjach kredytowych? Czy to w ogóle realne? Albo restrukturyzacja długu… Brzmi poważnie. Słyszałam, że ponad 30% ludzi, którzy tracą pracę, ma problemy ze spłatą kredytów. Skądś wzięłam tę statystykę, ale nie pamiętam dokładnie. Ważne, że jest ich dużo, nie jestem sama. Może w banku zrozumieją?

Ech… Trzeba działać, zanim będzie za późno. Zanim komornik zapuka do drzwi. Sama myśl o tym przyprawia mnie o dreszcze. Jutro zadzwonię. Muszę. A co, jeśli mi nie pomogą? Co wtedy? Boję się… Naprawdę się boję.